Powitalnia - Jestem Inka
Rafał43 - 2020-06-10, 20:54 Temat postu: Jestem Inka Cześć!
Jestem Rafał. Moja kotka to Inka. rasa Burmilla. Inka ma 5 miesiący. Do naszego domu trafiła jak miała 4 miesiące. Inka ,zdrowy kociak, hodowla bez obciążeń - zachorowała. Po dwóch tygodniach bycia z nami ,zaczęła nagle gasnąć. Dostała wysokiej temperatury, oddech zrobił się niebezpiecznie płytki. Trafiliśmy do kliniki. Okazało się że płuca ma zalane. Płyn ściągnięto, założono dreny. teraz Inka jest z nami. Przyszły wyniki z lab Idexx - wyrok -Fip
Trafiliśmy do grupy Poland fip Warriors, podjęliśmy leczenie.
Inka dostaje zastrzyki, codziennie przez kolejne 84 dni. Walczymy my i ona. Stan Inki jest stabilny. Minęły na razie 4 dni od rozpoczęcia leczenia. Dzieje się coś niesamowitego. Inka którą lekarze skazali na eutanazję żyje i uwierzcie nie powiedzielibyście że to kociak ze śmiertelną chorobą.
Nie wiem czy dam radę,ale wszystko co do tej pory wyczytałem o Barfie ma sens.
Myślę że przy jej chorobie to żywienie mogłoby wspomóc terapię.
Na pewno będę miał pytania i wątpliwości.
Proszę o wyrozumiałość i pomoc w razie napotykanych problemów
Z pozdrowieniami dla Wszystkich
Rafał
Pieszczoch - 2020-06-11, 08:12
Witajcie!
Mój kociak również żyje z wyrokiem!
Wet.skazali go na śmierć siedem lat temu.
Dzięki ,,Jego tak silnej chęci życia,mojej miłości do Niego,i wiedzy o tej chorobie'',Mam go jeszcze przy sobie.Nie jest łatwo!Każdy dzień jest wyzwaniem!Bywają często momenty b/tragiczne,kiedy myślę,że przyszedł ten okropny.....,że musimy się rozstać na zawsze!Ale moje słonko walczy!Mamy ciężkiego przeciwnika do walki.To samo będzie z Wami.Jeśli tylko wystarczy Wam,i koteczce wytrwałości,siły,(funduszy)warto spróbować!
Sierra - 2020-06-11, 12:27
Witam was serdecznie .
Bo najważniejsza jest wola życia. Sama 10 lat temu dostałam wyrok "3 miesiące życia"... i że tak zacytuję lekarza "jak się człowiek uprze wyzdrowieć to nawet medycyna jest bezradna" . Trzymam kciuki, żeby Inka była równie uparta jak ja .
|
|
|