Sojuz - 2014-04-04, 15:45 W końcu ucięli mu jajca, bez jego zgody dagnes - 2014-04-04, 17:42
Dieselka napisał/a:
ten kretyn dostał takiej furii w kontenerku, że aż z krwawym kinolem wylazł
To mógł być efekt psychotropowego działania ketaminy. Wywołuje ona w trakcie wybudzania silne halucynacje i jeśli nie zastosuje się odpowiednio długo działających środków uspokajających, to zwierzę będzie właśnie "szalało" (z przerażenia, bo wizje mogą być potworne).
To jest kolejny minus ketaminy, choć umiejętny dobór leków działających dłużej niż ketamina (jej działania nie można znieść żadnym antidotum) może złagodzić psychotropowe efekty tego środka. Jednak zwłaszcza przy bardzo krótkich zabiegach (takich jak kastracja kocurka) jest to trudne.Dieselka - 2014-04-04, 19:07 Ten szał był w drodze do weta :P
Rude naprawdę dzielnie walczyło o swoje klejnoty rodowe :P
Cała reszta poszła lekko i sprawnie. Zabieg był w środę ok 17:00 a z wyjątkiem braku puchatych kulek pod ogonem, nie widać żadnej różnicy. Ot, kot wybudzał się baaaardzo powoli, nawet nie tyle co wybudzał ale widać że był taki psychotropowo dziabnięty = spokojny i przytulaśny. Dzień później już latał z myszką po chałupie.dagnes - 2014-04-04, 19:43 O, no to dobrze .
Ja zrozumiałam, że to szaleństwo było przy wybudzaniu .gerda - 2014-04-04, 19:46 Diselka - ketamina była dożylnie, czy domięśniowo ? Premedykację też miał ? Sojuz - panowie jakby bardziej współczują kocurkom U mnie w domu też Sandra - 2014-04-04, 21:31 Jeden z moich kotów Pinto syjam ma nadal przepiękne puchate czekoladowe kulki pod ogonem.
Nie wiem jak wet to zrobił, ale one nadal są i to wcale nie takie malutkie.
Przy dotknięciu nie są napięte ale wcale nie takie byle jakie Dieselka - 2014-04-04, 21:41 muszę przyznać że nie mam pojęcia.
Ja ogólnie jestem zawsze z tych zafascynowanych wszelkimi aspektami wetowskimi ale jak przychodzi do takich standardów to zdaje się na weta. A że ja tej wetce ufam w 300% to nawet nie chcę nic sugerować. Praktykę ma, jest naprawdę dobra, więc niech wykorzystuje swoją wiedzę i doświadczenie.
Ale mogę się dowiedzieć jak chcesz.
Wiem, że zastrzyk Rude dostało domięśniowo na wstępie i po tym "padło". Była też kroplówka, ale nie wiem czy coś jeszcze dokładali czy nie.
Nie było wybudzacza, bo wetka stwierdziła że właśnie po tym mogą być te jazdy o których wspomniała dagnes.gerda - 2014-04-05, 08:16 Dieselka - jak była kroplówka to pewnie i w niej lek Sandra - był kastrowany i ma kulki Powiedzcie czy warto bulić prawie 300 zł teraz za badania gdy kot zdrowy Dieselka - 2014-04-05, 08:59 Rude ma 8 miesięcy. Ani nawet minimalnych oznak choroby nie zdradzało, więc ja sobie badania odpuściłam. Pewnie mu kontrolkę zrobię ale to jak będzie starszy.
Jakoś tak utkwiły mi w pamięci słowa dr Wrzoska przy diagnostyce Beso, że u młodych kotów wszystko jest jeszcze ruchome i nawet jak się w normach nie mieszczą, to nie znaczy że cos jest nie tak. Dlatego skoro nie mam żadnych przesłanek, że coś jest nie tak, to po co się ewentualnie stresować.Sandra - 2014-04-05, 09:21 Żaden z moich kocurów nie miał robionych badań przed zabiegiem.
Pamiętam, że moja wetka ze specjalizacją (nie wiem w jakim kierunku) wytłumaczyła mi, że tylko na wyraźne moje życzenie, bo powodów zdrowotnych jako takich nie widzi. Koty były młode. Jeden miał 7 m-cy, a drugi 6.
Cóż ja wtedy wiedziałam...., a dzisiaj to ja mogę z nią podyskutować nawet na temat rodzajów narkozy, bo sie naumiałam.
Oczywiście było to wiele lat temu i o tym, że profilaktycznie można by zbadać dowiedziałam się na BŚ ale wiadomo, że to spory wydatek i zawsze są wątpliwości. Wydać albo nie wydać...oto jest pytanie ???
A kulki Pinto ma... Dieselka - 2014-04-05, 09:35 póki co Rude też ma jakieś tam szczątkowe kulki. Zobaczymy co się stanie jak futro zarośnie - czy kulki się wchłoną czy jednak zostaną :)
Wiesz... ja stwierdziłam że nad narkozą dyskutować nie będę z tego powodu, który opisała wolfinka.
Kastracja to mega standardowy zabieg i to się robi przecież masowo. Swoja wetkę znam i wiem że nie będzie się trzymała czegoś tylko dlatego, że jest tańsze czy nie chce jej się myśleć nad czymś innym. Dlatego zdaję się na jej praktykę, jeżeli ma coś przetestowane i dobrze umie tego używać, to niech działa :)
Bo ja sobie mogę przeczytać wszystko i teoretycznie się tego nauczyć. Ale to nie zastąpi doświadczenia.vesela krava - 2014-04-05, 12:22 Sandra gdzie Ty tego kota macasz
Moj wet robi badanie krwi przed narkoza, aby, jak twierdzi, dostosowac ew. narkoze do wynikow, a jezeli ja nie chce ich zrobic, to musze podpisac papier, ze odmawiam.
Gerda, ja bym sobie raczej odpuscila te badania PCR na choroby, a jak jest z hodowli, to nie powinien ich miec juz zrobionych? A rodzice chyba na pewno?
Ja niedlugo bede kastrowac mojego kocurka i interesuje mnie aspekt praktyczny tego zabiegu a raczej to, co po nim. Otoz moj kocurek sika bardzo nisko, tylek w piasku. Jak wychodzi, to ma wszystko (= posladki + jajka) mokre. Czy na czas po operacji trzeba bedzie zastapic piasek jakas gazeta zeby mu sie nic do rany nie dostalo czy nie ma takiej potrzeby? A moze zadnej rany nie bedzie? Ostatnio widzialam kastrowanego kocura jakies 20 lat temu i niewiele pamietam szczerze mowiac.garadiela - 2014-04-05, 19:41 Ranka bedzie,w zaleznosci od weta i techniki bedzie jej wielkosc...U kota zazwyczaj jest bardzo male naciecie,wiec mysle ze bedzie ok Mozesz zastosowac np drewniany zwirek zamiast betonitu ew wlasnie gazety zeby ten tydzien po zabiegu byl sterylniejszy... Bedzie dobrze,u samcow jest latwiej niz u samic Sandra - 2014-04-05, 20:53
vesela krava napisał/a:
Sandra gdzie Ty tego kota macasz
Ano, Święta wielkanocne się zbliżają...to po jajkach Skipper - 2014-07-30, 17:29 Rico miał przedwczoraj usuwany kamień na ząbkach (czego efektem jest zabójcze bialutkie hollywodzkie uzębienie ) - wet zastosował vetaxyl (w zadek) i propofol (jak domniemywam dożylnie bo miał wenflon założony).
Ogłupienie Rico zniósł po prostu tragicznie - jak przywiozłam go do domu praktycznie nie był w stanie chodzić, łapki mu się trzęsły jak stanął, zataczał się i przewracał. Kilka razy zlał się pod siebie, nie próbował nawet iść do kuwety. Nie wspomnę o tym, że zwymiotował kilka razy - efektem była nieprzespana przeze mnie noc przedwczorajsza
To normalne zachowanie po tego tych środkach ?