To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Medycyna weterynaryjna - Kastracja/sterylizacja - badania, zabieg, narkoza

Kimchi - 2014-10-16, 00:25

Chciałabym się podzielić moim doświadczeniem w warszawskiej klinice GinVet przy ul. Grójeckiej. Kastracja mojej czteromiesięcznej kotki przebiegła niemal bez problemów. Cięcie nie było bardzo duże, ale też nie małe biorąc pod uwagę wielkość kota- ok 2 czy 3 cm. Znieczulenie bylo podskórnym zastrzykiem z Bioketanu. Czytałam na forum, że ketmina jest noedobrym środkiem znieczulającym i rzeczywiście znieczulenie było najgorszym elementem operacji: przelewające się przez ręce kocię, potem dezorientacja i kłopoty z chodzeniem przez kilka godzin :-( kotkę odebrałam jednak wybudzoną i po kilku godzinach zaczęła jeść i pić. I tutaj najważniejsze: ponieważ Kimchi była bardzo niezadowolona z noszonego kubraczka po tygodniu jej go zdjęłam. Niezagojona rana się rozeszła i skończyło się na miesiacu w kubraku (ciężkim miesiacu...). Wszystko jednak skończyło się dobrze. Podsumowując, nie mam żadnych uwag co do samej kliniki, lekarzy, ale chyba wolałabym jakiś inny rodzaj cięcia, po którym rana szybciej by się zagoiła ( nie wiem czy jest taka opcja ).
situnia - 2014-10-16, 07:27

Można sterylizować metodą boczną, ale to lepiej odrobinę starsze koty. Wtedy nacięcie jest na boku, ok centymetrowe, kot nie musi chodzić w kubraczku. Goi się w zasadzie kilka dni.
Nina_Brzeg - 2014-10-16, 10:06

situnia, odrobinę starsze tzn jakie?
Mój wet tnie kotki od ok. 5 miesiąca. Kastruje tylko bocznie (chyba, że to zabieg łączony, wczoraj ciął normalnie bo kotka starsza i miała też guzy na sutkach).
Ja doświadczenia nie mam żadnego bo do tej pory mieliśmy jedną kastrowaną kotkę, metodą standardową.

Skipper - 2014-10-16, 16:51

Jeśli chodzi o zabiegi z narkozą w Warszawie polecam Klinikę Małych Zwierząt SGGW. Moje koty miały robione tam zabiegi pod narkozą już 3 razy (wszystkie w obecności anastezjologa) i za każdym razem odbierałam kota w pełni świadomego, przemieszczającego się z szybkością rakiety.
Żadnego zataczania się, przewracania, wymiotów, sikania pod siebie.
Same zabiegi od momentu uśpienia do odzyskania przez kota pełnej świadomości trwały bardzo krótko, maksymalnie 2,5 godziny (zabiegi to: Skippi w zeszłym roku rinoskopia + operacja plastyczna nosa, Tosiek 2 tygodnie temu kastracja i wczoraj czyszczenie ząbków Skippiego).
Wczoraj od momentu oddania kota dla anastezjologa (nie wiem kiedy dostał zastrzyk bo musiałam lecieć z Tośkiem do dr Neski) do odzyskania w pełni sił minęło niespełna 2 godziny.

Nota bene Tosiek 2 tygodnie temu został bardzo elegancko wydepilowany, dzięki czemu dowiedziałam się, że ma (a raczej miał) jajca czarne jak diabeł :twisted:

Witalis - 2014-10-18, 19:39

U mnie sterylizacja i kastracja przebiegła spokojnie, po 2-3 godzinach koty były w pełni sił. Później wyciskanie ropienia też obyło się bez przeszkód.

Teraz w piątek było słabo po usunięciu ropienia - 24 godziny Psotnik dochodził do siebie. Nie wiem czy to przez niepoprawne zważenie kota a później zbyt dużą narkozę. Mogło być 15 dag różnicy (bo dość mętnie sobie przypominam, że jak ważono sam transporter, to zapomniano chyba o zważeniu drzwiczek).
Na szczęście już kot ma apetyt i odzyskuje radość życia :) chyba nawet siku zrobił (nie nakryłam go, ale widziałam nie zakopane, a on nie zakopuje), więc jestem już spokojna.

michalina36 - 2015-01-24, 09:49

Hej :)
Czytam tu że antybiotyk dwa dni po sterylce u kotki jest właściwie zbędny. Co natomiast ze środkami przeciwbólowymi, jechać z kotką na podanie tych/ tego środka czy nie? Prosze o rady :kwiatek:
Kotka była operowana metodą małego nacięcia, szwy rozpuszczalne, bez kaftanika. Rana wygląda bardzo dobrze,wszystko jest ok.

nataleia - 2015-06-26, 17:57

Moja kotka po sterylce dostawała przez 3 dni antybiotyk (nie wiem jaki...) i tolfine....
Generalnie jak czytam wasze wypowiedzi, to jestem załamana...serio. Mam jedną przychodnię w mieście, którą wszyscy polecają..weterynarzy 3 - wszyscy mili, wydają się być kompetentni, gabinet podstawowe wyposażenie - super, i dużo innych...ale.. jak kotka miała kk -- nikt mi nie mówił, co dostaje, jakie leki -- tylko że antybiotyk - o wszystko musiałam się dopytywać.. Potem jak przyszła sterylka - żadnych info..jaka narkoza itp (a ja głupia i durna nie pytałam...) masakra, na bank kotka dostala ketamine. Zresztą nie dostałam żadnej karty wypisu...(czy ja w ogóle mam prawo się o takie coś upominać? , nie było kroplówki (powinna być zgolona sierść na łapce..?a może była a nie wiem..).
Generalnie ja nic nie wiem. Kotka miała zabieg o 11, o 12:45 dzwonili ze mozna kota odebrac...jak przyszłam, to pani wet mi powiedziała, że kotka śpi, ale już powoli się wybudza..(podnosi glówke) -- po 2 godzinach już chodziła normalnie i piła. Było siku.

Mam jeszcze jedną kotkę do sterylki --- i nie wiem co robić :(

Snedronningen - 2015-06-26, 18:00

Nie trzeba golić łapy do kroplówki. Tyle wiem.
Dieselka - 2015-06-27, 11:09

moi weci też sami z siebie mi nie mówią jaki dokładnie lek podają. Zwłaszcza jeden. Wysterylizowałam u niego mase psów i uważam, że jest rewelacyjny.

Chcesz cos wiedzieć to się dopytaj. Jedni mają nawyk, żeby coś opowiadać, inni nie.

Jak patrzę jak większość osób chodzi do weta, to nie dziwie się że nie chce im się strzępić języka. Po prostu mało kogo interesuje co zwierz dostaje.

Moje zwierzaki dostawały antybiotyki po sterylce. nie czytałam całego wątku ale dla mnie to nie jest głupie. To jest jednak rana - operacja. Wolę podać antybiotyk, niż się później z jakimś syfem męczyć.

eibhlin - 2015-07-21, 10:54

Moje kociaki za tydzień idą na kastrację, wczoraj byłam u wetki i pytałam o narkozę, mówiąc że wolałabym żeby to nie była domięśniowa. Wetka powiedziała, że domięsniowo podają morfinę (na uspokojenie? przeciwbólowo?) a potem dają propofol. O 10 mam je przynieść i odebrać dopiero popołudniu, ostatni posiłek 12 godzin przed, a wodę odstawić 2 godziny przed. Dziwnie mi się z nią rozmawiało, nie jestem pewna co do narkozy bo czemu dopiero za 6-8 godzin mogę je odebrać, skoro ten propofol działa krótko? Wet powiedziała też, że kotka nie potrzebuje kubraczka (cięcie ma być klasyczne) bo zazwyczaj kotki mało się interesują brzuchem po sterylce... Niby trochę mnie uspokoiła, że usypiają propofolem ale jak wróciłam do domu to nabrałam wątpliwości :-( Koszt to 100zł za kocurka i 200zł za kotkę, czyli w sumie cena bardzo niska, nie wiem czy dożylna narkoza jest w takiej samej cenie jak domięśniowa? DO tej pory dogadywałam się z nią, nie miała nic przeciwko karmieniu barfem (nie jest znana ale ma dobre opinie na forum miau, od osób które zajmują się np. kastracją bezdomnych kotów) ale teraz mam wrażenie że mnie nieco zbyła jak pytałam o narkozę :-(
situnia - 2015-07-21, 15:16

12h przed kociaki mają nie jeść? :shock: I wodę odstawić? :shock: Ten odbiór po tylu godzinach to też szok. Dla przykładu moje kociaki miały zabieg po 8, odbierałam o 10:30 w pełni wybudzone... :-?
Lena06 - 2015-07-21, 15:40

Fakt, ten czas odbioru jakiś długi...
Mój Kidi już po niecałej godzinie był w domu...

eibhlin - 2015-07-21, 16:03

Tak, o 22 mają dostać ostatni posiłek, wodę mogą pić do 8 rano (idą na 10 rano). Że potrwa to dłużej niż 2 godzinki to się spodziewałam, bo idą oba na raz (w jednym transporterku, więc muszę czekać aż oba będą po). Po południu mają być całkowicie wybudzone, normlane kociaki jak na co dzień (o to pytałam, czy będą śpiące po narkozie, czy spodziewać się wymiotów itd.). A ta cena, nie jest podejrzanie niska jak na niby narkozę dożylną? Dostaje się jakiś wypis po takich zabiegach z opisem co było podane zwierzakowi?
Lena06 - 2015-07-21, 16:15

Ja co prawda nie mam pojęcia jaką narkozę mój dostawał (wtedy jeszcze w ogóle się tym nie interesowałam niestety, a teraz wiem że pewno tą najgorszą...), ale ja płaciłam z tego co pamiętam coś koło 90 zł za kocurka.
Moja ciotka za kotkę płaciła ostatnio 150, także jak dla mnie ceny, które podałaś nie są szczególnie zaniżone :->

Ines - 2015-07-21, 16:19

Cena jest normalna, ale długość zabiegu rzeczywiście dziwna. Ja dawałam do kastracji 5 kociaków i były szybciej do odbioru. Kastracja kocurka to trwa dosłownie chwilę.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group