To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Hyde Park - Klub połamańców i kontuzjowanych

Maciejka - 2013-03-10, 13:16

To wam opowiem historyjkę z dawnej już przeszłości.
Na obozie jeździeckim zleciałam z konia - nie pierwszy raz i nie ostatni, ale tak się walnęłam, że nie mogłam ruszać ręką. Po dwóch dniach cierpień udałam się do lekarza - najpierw 6 km przez las, potem, po dwugodzinnym oczekiwaniu, autobusem do najblizszego miasteczka ze szpitalem. Czekałam w tłumie na prześwietlenie i z nudów gadałam z ludźmi. I zdrowiałam z każdą chwilą. Obok mnie kobita z ręką granatową i spuchnietą jak balon - przyjechała ze złamaną ręką dopiero jak już nie mogła wydoic krowy. Dalej facet z dłonią przebitą na wylot i starczącym gwoździem... Od razu mi się zrobiło lepiej. Na szczęście mam mocne kości, złamania nie było, tylko od stłuczenia zrobił mi się naciek kostny na łopatce. Ale czułam się jaki hipochondryczka - pełno dookoła prawdziwych chorych, a ja tylko zawracam lekarzowi głowę.
Tam z byle czym się do lekarza nie jeździło; nie łatwo zostawić gospodarstwo na cały dzień.
W trakcie innej wędrówki rozmawiałam z babiną, która się właśnie pierwszy raz w życiu pokłóciła ze swoim chłopem - to znaczy on na nią wsiadł, bo wezwała karetkę. A to przecież urąga męskiej godności, aby karetka przyjeżdzała, bo go boli brzuch (miał perforację wrzodu, bez tej karetki babina by została wdową).

Sihaya - 2013-03-10, 13:28

Sojuz napisał/a:
Tajemny przepis na maść z żywokostu. :-D
Wg oryginalnej receptury z dziada pradziada, wykorzystuje się tylko korzeń.
Trzeba go zetrzeć, co jest dość niełatwe.
Następnie topi się tłuszcz. Dokładnie smalec. Najlepiej z borsuka. Aczkolwiek może być też gęsi (do dostania na Hali Targowej). Nie wiem dlaczego akurat takie... widocznie mają jakieś tam właściwości lub rozpuszcza się w nich to COŚ z żywokostu.
Następnie łączy się tłuszcz i utarty korzeń. (Dla zwiększenia poziomu magiczności maści można mieszać tylko w prawą stronę. ;-) Wszak wszyscy znamy potęgę autosugestii. )
I maść gotowa.

Źródło - forum botaniczne


Udało Ci się go odszukać :-D . Brawo :kciuk: .
Zawsze wykorzystuje się tylko korzeń, nie znam przepisów wykorzystujących ziele.
A dla zwiększenia magiczności receptury, trza mieszać w przeciwną stronę do ruchu wskazówek zegara i koniecznie całość przygotowywać podczas pełni Księżyca ;-) .

isabelle30 - 2013-03-10, 13:37

Oraz koniecznie o północy...w długich szatach i z wiankiem rumianków na głowie. :faja: Amen
Tufitka - 2013-03-10, 13:39

Najlepiej w czerwcu jak noc zrównuje się z dniem (czyli raz do roku przygotować maść na cały rok) :twisted:
Margot - 2013-03-10, 13:46

Tufitka napisał/a:
Najlepiej w czerwcu jak noc zrównuje się z dniem (czyli raz do roku przygotować maść na cały rok) :twisted:


Noc zrównuje się z dniem w marcu (21)i we wrześniu (23), więc okazje byłyby dwie. A jedna już wkrótce ;-)

Tufitka - 2013-03-10, 13:50

Ano tak :oops:
Sihaya - 2013-03-10, 14:20

No i trza jeszcze tę pełnię utrafić :mrgreen:
Maciejka - 2013-03-11, 16:18

Sihaya napisał/a:
Zawsze wykorzystuje się tylko korzeń, nie znam przepisów wykorzystujących ziele.

Podaję za "Rosliny lecznicze i ich praktyczne zastosowanie" Aleksander Ożarowski, Wacław Jaroniewski (obaj to farmaceuci) wyd. 1989r:
"surowcem jest korzeń żywokostu....Liście żywokostu lub całe ziele stosowano jedynie w gospodarstwie domowym jako dodatek do paszy dla zwierząt i drobiu."
"Obecnie, po odkryciu toksycznych właściwości alkaloidów pirolizydynowych, wydano w Polsce całkowity zakaz stosowania w celach leczniczych żywokostu, zaniechano produkowania odpowiednich preparatów i dokonano zmian receptury niektórych mieszanek ziołowych, w skład których wchodził korzeń żywokostu." Dalej jest informacja, że na zachodzie Europy stosuje się tylko żywokost zewnętrznie, do czasu przekonania się czy preparaty podawane doustnie są bezpieczne.

Sojuz - 2013-03-11, 16:34

Teraz to większość naturalnych lekarstw jest zakazanych lub "szkodliwych" dla zdrowia :evil: Trzeba chyba się przejść po antykwariatach i poszukać starych książek zielarskich...
Sihaya - 2013-03-13, 18:23

Maciejka napisał/a:
Sihaya napisał/a:
Zawsze wykorzystuje się tylko korzeń, nie znam przepisów wykorzystujących ziele.

Podaję za "Rosliny lecznicze i ich praktyczne zastosowanie" Aleksander Ożarowski, Wacław Jaroniewski (obaj to farmaceuci) wyd. 1989r:
"surowcem jest korzeń żywokostu....Liście żywokostu lub całe ziele stosowano jedynie w gospodarstwie domowym jako dodatek do paszy dla zwierząt i drobiu."
"Obecnie, po odkryciu toksycznych właściwości alkaloidów pirolizydynowych, wydano w Polsce całkowity zakaz stosowania w celach leczniczych żywokostu, zaniechano produkowania odpowiednich preparatów i dokonano zmian receptury niektórych mieszanek ziołowych, w skład których wchodził korzeń żywokostu." Dalej jest informacja, że na zachodzie Europy stosuje się tylko żywokost zewnętrznie, do czasu przekonania się czy preparaty podawane doustnie są bezpieczne.


Maciejko, o żywokoście napisane już było tutaj: http://www.barfnyswiat.or...ighlight=#18918
Ja osobiście stosuję korzeń żywokostu od lat w formie maceratu do picia i zobacz jak dzielnie się trzymam :-D .
Książka Ożarowskiego wydana w 1989r. opiera się na wiedzy i badaniach dostępnych w tamtym czasie, wstecz nawet o te 20 lat.

Maciejka - 2013-03-17, 23:02

Pewnie masz rację, na pewno jest sporo nowszych badań, ale nie natrafiłam na podobną książkę o zaktualizowanej treści.
Część z przepisów tam zawartych to przepisy "ludowe" oczywiście zweryfikowane.
Ja korzystam z Ożarowskiego już od dawna, zresztą z wielu innych zielarskich książek też.
Kiedyś bawiłam się nawet w uprawę ziół. Zasadziłam nawet kiedyś na działce żywokost - co prawda go nie wykorzystuję leczniczo, ale on jest bardzo żywotny i pięknie kwitnie, więc pozwalam mu się panoszyć :-D .
Moim ulubionym ziółkiem pozostaje jednak nagietek - w postaci naparów z suszonych płatków lub nalewki na płatkach.

Dieselka - 2013-03-18, 00:10

jeszcze ja!jeszcze ja!
właśnie wróciłam z 4h warty na pogotowiu :)

Tylko ja potrafię zaplątać sie w opartą o ścianę (przygotowana do wywalenia) szybę. Taka grupa i ciężka franca - na blacie stołu kiedyś leżała....

No i wyglebiłam z towarzystwem. Pomijam ze się pocięłam cała i poobijałam, ale jednym kolanem przywaliłam o glebę tak że gwiazdy zobaczyłam. Dzisiaj rano nie było wcale ruchu, przeciagniecie jej przez listwę podłogowa (jakies 5mm) było niemożliwe. Nawet mocno ręką ruszyć nie mogłam bo już jakieś mięśnie tam się naciągały....

Na szczęście nic nie mam złamanego Ale 3tyg zakaz ruchu..... ;/

No i żeby tego było mało to spalił się wczoraj bojler. Oczywiście nigdzie grzałki sie w weekend nie kupi.... więc jutro trzeba się będzie z koślawą noga myć w miseczce :evil:

ciocia_mlotek - 2013-03-18, 00:23

Oj nie tylko ty Dieselko. Moja 9-cio miesięczna (wtedy) córeczka wywaliła na siebie ciężkie lustro (takie mocowane na płycie drewnianej) oparte o ścianę (też przygotowane do wywalenia). Do tej pory nie mogę sobie wyobrazić jak taki maluch w przeciągu sekund dosłownie nie dość, że nawiał sprzed oczu to jeszcze był w stanie wywalić coś tak ciężkiego - a oparte było pod kątem.
Na szczęście dla nas żadnych poważnych urazów nie było. Obeszło się na kilku szwach i stresowymi nudnościami z mojej strony przez parę godzin (zanim się obudziła, uśmiechnęła i zaczęła tańczyć)

gerda - 2013-03-18, 09:06

No tak-lustra są zdradliwe :evil: Moja córka,mając wtedy jakieś 10-11 lat podczas sprzątania nadziała się (usiadła ! dosłownie) na postawione na podłodze lusterko (takie ze 40cm) w ostro zakończonej żeliwnej obudowie! Powstał olbrzymi krwiak w intymnej okolicy. Biegiem do lekarza- który na nas (przynajmniej z początku) patrzył baaardzo podejrzliwie :evil: "Na szczęście" miał niedawno przypadek kiedy dziewczynka zjeżdżając na sankach wylądowała okrakiem na drzewku. :twisted: Lustro oczywiście zostało wyrzucone, nie było to nawet nic ładnego.
Sojuz - 2013-03-18, 15:16

Ha ha to nic, ja kiedyś wspiąłem się na meblościankę z kompletem zastawy i wszystko spadło na mnie. Uratował mnie stojący obok stół przed zmiażdżeniem :shock:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group