To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Powitalnia - Warszawianki Witają

Tufitka - 2013-02-19, 11:11

malgos napisał/a:
Sympatyczne kociaste, widać że się lubią. A dostawały już coś surowego do jedzenia?

pozdrawiam


dostawały indyka - udziec - w paseczki krojone.

Epi - 2013-03-05, 13:55

Tufitka cudowne koteczki.Wymiziaj je ode mnie. :-D
maix - 2013-03-09, 12:23

Słodkie kicie! Piękności :love: Ale sunia też prześliczna, piękne kolory :-)
Tufitka - 2013-07-11, 23:02

28 marca 2013 zawitała do nas trzecia koteczka. Miała być tymczasowo, ale zostanie jej się na stałe. Wzięłam ją od koleżanki (prowadzi Stowarzyszenie). Biedna siedziała w klatce w lecznicy. Znaleziona na ulicy w wieku 3 miesięcy. U nas najpierw kilka dni w klatce siedziała. Była tak wystraszona, że nic jej nie interesowało, byłą wycofana, przed rękoma starała się wcisnąć w jak najdalszy kącik klatki. Sadzana na okno nie wyglądała. Ale powoli, powoli codzienny kontakt i teraz kicia zaczyna dokazywać z moimi kociczkami (mają już rok i 2 miesiące). Na początku bardzo na nią fuczały, odganiały. Miałam obawę czy nic jej nie zrobią. Koleżanka, od której ją wzięłam (prowadzi Stowarzyszenie) i ma większe doświadczenie z kotami niż ja (niekiedy u niej w domu czeka na adopcję po kilkanaście kotów) powiedziała, że jak jej nie pogryzły do krwi, to po jakimś czasie się dogadają. Koło miesiąca, półtorej to zajęło. Od dwóch dni nie ma wrzasków. Owszem jak mała za bardzo dokazuje to dostanie łapką, ale jakoś układają sobie relacje. zdarza się, że jadają z tego samego talerza. Mam dwie kuwety i korzystają z obu. Na oknie siedzą obok siebie. Przez ten czas obdzielałam wszystkie koty podobnym zainteresowaniem, żeby moje rezydentki nie poczuły się gorsze, bo nowy kot zawitał do domu. Czasem - na początku moja kicia niekiedy się obrażała, ale za trochę jej foch przechodził.
Dokocenie przeszło po powolutku, po troszeczku -ale nie było krwawych starć.
Miała kilka imion, na początku Ariel, syn dał jej Karma (ale to jakoś mi do niej nie pasował) i jest MaLusia - Lusia, czasem Maleńtas.

po jakimś czasie u nas


czas dokacania



Tufitka - 2013-07-11, 23:04

Teraz to czasem moje Lusię zaczepią, ale ona jeszcze nie za bardzo się orientuje czy to zabawa czy odganianie. Chowa się w tedy do ich budowli kartonowej, ale dzisiaj już zauważyłam, że nie zawsze się tam chowa (łapie, ze to zabawa nie czepianie się).

[ Dodano: 2013-11-02, 17:42 ]
testowanie przez MaLusię mieszanki



i porcyjka do zjedzenia

Tufitka - 2017-03-22, 12:04

U nas zaszły zmiany Tija odeszła za tęczowy most 20.02.2017r. (już miesiąc i dwa dni, jak jej nie ma).
Znalazłam jej szczenięce zdjęcia (robione aparatem analogowym) - jakość nie najlepsza :evil:

Tufitka - 2017-03-22, 12:24

Zawitali do mnie nowi mieszańcy. Wprawdzie już jakiś czas temu, ale teraz ich dodaję - przy okazji przeglądania zdjęć.
Miały być tymczasy, zostają na stałe
Cosmo trafił do mnie w sierpniu 2016r. - wrócił z adopcji. Miał ok. 4-5 miesięcy. Znaleziony (razem z rodzeństwem) na działkach. Siedział z drugim kociakiem w beczce. Dobrze, że nie padało, boby się potopiły. Miał nawet krótko dom, ale rezydent nie tolerował go, przeganiał. Musiał odejść i tak trafił do mnie, wtey na urlopie był u mnie Beso (Padaczka u kota )

Szanta - czarno-biała kotka, ma bodajże 4 lata, wróciła (wrzesień/październik/listopad 2016 r. - nie pamiętam dokladnie) z adopcji (nie będę pisać co było powodem). Trafiła do Stowarzyszenia będąc kocięciem, bodajże w 2013 roku. Przyjechała aż z Helu (razem z rodzeństwem) przywieziona przez wczasowiczów, którzy znaleźli kociaki same w lesie. Szanta miała odgryziony kawałek tylnej prawej nóżki. W Warszawie przeszła operację jej usunięcia. I jest kotem trzyłapnym. Cudowna koteczka, ciepła, opiekuńcza dla Cosmo. Szukaliśmy domu dla Szanty, ale jakoś nie mogę się z nią rozstać.


Cosmo i Szanta razem

shana55 - 2017-03-22, 19:13

Piękne koteczki :love: Dobrze że je zostawiłaś, na pewno dostaniesz od nich dużo miłości.
Wielkie serce masz Tufitko :kiss:

Basiek - 2017-03-22, 20:51

Tufitko :kiss: :kiss:
Patrząc na Szantę wyglądającą przez okno, serce się raduje, widząc jej uśmiechnięty pysiolek :love: .
Cosmo piękny chłopczyk. :love: Czy też ma oczy zielone, jak mój pierwszy Lucjanek?

Saga - 2017-03-22, 21:27

Takie uśmiechnięte pysiolki są urocze :kwiatek:
Tufitka - 2017-03-23, 14:14

Basiek napisał/a:
Czy też ma oczy zielone, jak mój pierwszy Lucjanek?
muszę zobaczyć, jak mi się uda zrobić zdjęcie to wkleję.

U wszystkich moich kotów często widzę uśmiechnięty pycholek. Mam nadzieję, że jest im dobrze, spokojnie, choć czasem bywają między nimi jakieś nieporozumienia, fukania, syczenia, przeganiania. Jak tylko jestem w domu i robią takie rzeczy przy mnie od razu karcę. Winowajca dobrze wie, że źle zrobił dostając "ochrzan głosowy".
A tutaj zimowe wypasanie kotów trawą


jak bywam chora to mam okłady i przytulenia z kotów


Migotka obok sobie spała



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group