To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Medycyna weterynaryjna - Szczepić/nie szczepić?

Snedronningen - 2014-10-21, 11:13

ciocia_mlotek, ale nie wiesz czy z automatu usypia. Nie wiesz tak naprawdę w większości sytuacji co się stało, że zapadła taka a nie inna decyzja.
Nie wiem czy kojarzysz sprawę Akity w Irlandii. Czytałam raport zarówno szkoleniowca jak i behawiorysty, widziałam rany jakie zadał ten pies, czytałam późniejsze poczynania tego psa (pogryzienie drugiego psa w miejscu, gdzie był na obserwacji i uszkodzenie ciała opiekunki). Patrząc z perspektywy wszystkich agresywnych psów z jakimi pracowałam tego psa bym też uśpiła, bo w rękach tej kobiety stanowił on poważne zagrożenie. A jak to przedstawiła właścicielka? Tak, jakby to pies był ofiarą wielkiego spisku sąsiadki, którą ugryzł.
Nie wiemy jak zachował się pies, o którym wcześniej była mowa, że został uśpiony na granicy. Wiemy tylko to, co opowiedział właściciel. Ale czy coś innego miało miejsce?
A żeby było w temacie szczepień choć trochę, wyobraźmy sobie sytuacje, że złapał nas za rękę pies, zrobił niewielkie uszkodzenie skóry zębami a my nie wiemy czy i kiedy był szczepiony.

ciocia_mlotek - 2014-10-21, 11:33

Jasne, że nie wiem, nie znam każdej sytuacji. Ktoś tu wyżej chyba naisał o konkretnej osobie, której zwierzę uśpiono mimo, że chciała zawrócić
Oczywiście, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Ja mogę tu przytoczyć z kolei przykłąd Lenoxa z Irlandii. Pit lub w typie. Odebrany, byłą walka opiekunów. Byli behawioryści, którzy ocenili psa jako łagodnego, bezproblemowego. Byli ludzie oferujący, że go zabiorą do kraju, gdzie ta rasa jest dozwolona. Wielka akcja była łącznie z "celebrytami" itd. Ale sędzia się zaparł i dla pzykładu, za sam fakt bycia pitem psa uśpili
Znam osobiście(znam tą osobę) sytuacje, gdzie pani usiłowano odebrac psa i podpisać zezwolenie na uśpienie. Właśnie przez nadgorliwego i nierozumiejącego prawa policjanta. Całe szczęście to był akurat rasowy stafford, pani miała papiery i zimną krew. Policji nie wpuściła nawet do domu tylko wyniosła im papiery i kazała na drzewo spadać.
Oczywiście, przypadki są różne ale jednak nadinterpretacje i nieprawidłowe stosowanie prawa to nie jest rzadkość

A o szczepieniach - jakby mnie złapał taki pies a opiekun był w stanie pokazać badania na przeciwciała to bym była usatysfakcjonowana. Bardziej niż gdyby mi pokazał dowód szczepienia. Bo wiem, że szczepienie nie zawsze zadziała. I nieważne czy miał to szczepienie robione pół roku czy 5 lat temu. Samo szczepienie NIE jest gwarancją ani dowodem na odporność.

Snedronningen - 2014-10-21, 11:53

ciocia_mlotek napisał/a:
A o szczepieniach - jakby mnie złapał taki pies a opiekun był w stanie pokazać badania na przeciwciała to bym była usatysfakcjonowana. Bardziej niż gdyby mi pokazał dowód szczepienia. Bo wiem, że szczepienie nie zawsze zadziała. I nieważne czy miał to szczepienie robione pół roku czy 5 lat temu. Samo szczepienie NIE jest gwarancją ani dowodem na odporność.
Pod warunkiem, że miałby wynik badania na przeciwciała.
ciocia_mlotek - 2014-10-21, 12:03

No tak, oczywiście. O to mi chodzi. Ja nie mówię, że nie powinno być nic. Niech każą ludziom powtarzać periodycznie badania na przeciwciała zamiast szczepień corocznych. Natomiast przymusz szczepienia corocznego jest pod wieloma względami bzdurny. Po pierwsze zupełnie niepotrzebny biorąc pod uwagę "ważność" szczepionki. Producenci dają 3 lata, towarzystwa weterynaryjne zaczynają też dawać wytyczne do szczepionek co 3 lata a badania twierdzą, że większość chorób zaszczepionych (pod warunkeim, że zadziała) daje odporność na wiele lat lub nawet całe życie psa.
Po drugie jest zupełnie bezsensowne z punktu widzenia bezpieczeństwa dla innych. Bo samo szczepienie nigdy nie będzie gwarancją. Jasne, mało prawdopodobne aby żadna z corocznych nie "chwyciła", ale gwarancji nadal nie ma
Po trzecie i chyba z punktu widzenia psa najważniejsze - coroczne zbędne szczepienie nie jest obojętne dla zdrowia. Nawet jeśli upieramy się, że ryzyko silnych odczynów poszczepiennych jest niskie to nie oszukujmy się, istnieje. Dlatego narażanie zwierzaka na to (choćby najmniejsze) ryzyko kazdego roku mimo "po pierwsze" i "po drugie" jest zwyczajnie złe

Bianka 4 - 2014-10-21, 12:16

ciocia_mlotek napisał/a:
Przy wwozie zwierząt do UK wymagane są (u psów jedynie) szczepienia na wścieklizne ale i badanie na przeciwciała. Z samym szczepieniem cię nie wpuszczą


Od 2012 roku nie jest już wymagane badanie na przeciwciała.

ciocia_mlotek - 2014-10-21, 12:21

Serio?
To ja mam stare info (z 2008)
Oj proszą się o powrót wścieklizny. Za bardzo rozluźniają te swoje wymagania. Coraz mniej ich i mniej. A wystarczy jeden osobnik, który wwiezie i nawieje w dzicz. Szansa niewielka ale istniejąca. WIecie jak jest: szanse jeden na milion trafiają się 9z 10 razy

zenia - 2014-10-21, 18:53

ciocia_mlotek napisał/a:
No nie, sytuacja podobna. Jeśli przy wjeździe do jakiegoś kraju są przepisy takie, jakie wkleił Sojuz a urzędas z automatu usypia to też jest to nadinterpretacja a nie wymyślenie czy postępowanie zgodnie z przepisami. Większość takiego wymyślania to są nadinterpretacje. Przechodziłam to nieraz np w urzędzie miasta. Taki chyba sztampowy przykład nadinterpretacji na spółkę z czystą wyobraźnią jest kwestia meldunku. Przepisy w tej sprawie są dość jasne a to co urzędnicy z tym robią to magia jakaś.


Co do przepisów o szczepieniach to też nie do końca jest tak, że nic nie można zrobić. Owszem, jest to masakrycznie trudne, ale coś tam po troszeczku można. Można stosować nacisk, można pisać petycje, można zgłosić projekt obywatelski do Sejmu. Oczywiście jest duże prawdopodobieństwo, że to nie przejdzie bo za duża kasa jest w szczepieniach. Ale można próbować przeforsować np badania na występowanie przeciwciał. Co swoją drogą jest dużo lepszym dowodem na to, że pies czy kot ma odporność niż samo szczepienie. Bo szczepienie może zadziała a może nie
Przy wwozie zwierząt do UK wymagane są (u psów jedynie) szczepienia na wścieklizne ale i badanie na przeciwciała. Z samym szczepieniem cię nie wpuszczą



ale chyba przeciwciał juz sie nie robi??
kot moj jechał w zeszłym tygodniu i nie robiłam?

podobno ostatnio przy wjeżdzie ,kierowca mi mówil jakis urzędnik czepnął sie że czip jest tej samej daty co wścieklizna
a ja zawsze tak robię
a teraz mialam strach ,zeby wlasnie się nie czepnęli znowu :-|

dagnes - 2014-10-23, 14:12

AniaR napisał/a:
Dagnes - to sa szczepionki 4-letnie? Bo ja slyszalam o 3-letnich. I to o takich, ktore sa zaaprobowane dla psow tylko, jak zaszczepi sie kota to i tak nie wazne (nie zebym ja moje koty szczepila). Jesli wiesz o szczepionce 4-letniej - mozesz dac mi namiary? I poza tym gdzes tu na forum czytalam, ze Polska nie uznaje tych 3-letnich, w zwiazku z tym mozna na granicy miec duze problemy.

Nie jestem przekonana, że Polska może sobie nie uznawać decyzji producenta o gwarantowanym okresie ochronnym dla danej szczepionki. Prawo unijne jest jedno i jasno precyzuje to, kto decyduje o długości okresu czasu, w jakim dane szczepienie jest ważne. Pisałam już o tym przywołując konkretny przepis unijny w tym poście:
http://www.barfnyswiat.or...p?p=42177#42177
Może należy wystąpić z zapytaniem do prawodawcy czyli Parlamentu Europejskiego i Rady Europy o to, czy Polska może nie uznawać prawa producentów szczepionej do określania terminów ich ważności. Albo, jeśli ktoś posiada jakiś dokument świadczący o oficjalnym stanowisku polskich władz nie uznającym prawa europejskiego, od razu skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

AniuR, tak - są szczepionki 4-letnie i przynajmniej na rynku niemieckim zarejestrowane są 2 takie preparaty dla kotów: Enduracell T oraz Versifel CVR-T. Jest też kilka szczepionek 3-letnich. Tutaj aktualny wykaz zarejestrowanych w Niemczech szczepionek z podaną długością okresu ochronnego:
http://www.pei.de/SharedD...cationFile&v=10
Sprawdź czy te szczepionki także są zarejestrowane w Polsce.

U mnie to wygląda tak, że weterynarz szczepiący kota na wściekliznę wkleja do jego paszportu naklejkę z preparatu, którym szczepi oraz wpisuje datę następnego szczepienia zgodną z określonym przez producenta preparatu gwarantowanym okresem ważności. Okres ten bierze z dokumentacji szczepionki dostarczonej przez producenta.

trinity napisał/a:
Byłabym spokojniejsza, gdyby była opcja szczepienia go raz na 4 lata, jak pisała dagnes niestety dzwoniłam do ambasady Słowacji i oni tego nie honorują. Szczepionka może być wg producenta ważna i 10 lat, a oni chcą co roku i koniec.

No więc sytuacja jest analogiczna jak opisałam wyżej w przypadku Polski. Poproś ambasadę o oficjalne stanowisko państwa Słowackiego w kwestii ważności szczepień na piśmie. Możesz im wyjaśnić, że posłuży Ci ono do złożenia zapytania w Parlamencie Europejskim lub wystąpienia do Trybunału Sprawiedliwości.
Jeśli wszyscy będą potulnie zgadzać się na widzimisię urzędasów, to nic się nie zmieni i koty będą szczepione co roku.

trinity - 2014-10-25, 23:06

Dzięki Dagnes! Masz rację, ta zrobię. Będę walczyć o Endera i dam Wam znać jeśli się uda.
AniaR - 2014-10-26, 12:57

Stosuje szczepionke 3-letnia dla psa, mam zamiar ja troche "przedluzyc", pewnie zaplace kare, ale przerazaja mnie te informacje o wakcynozach. Kotow nie szczepie wcale, sa niewychodzace, psa tez nie szczepie. Mial szczepienia szczeniece, wystarczy.
Dagnes - probowalam sie dowiedziec o szczepienia w konsulacie, otrzymala informacje o corocznym szczepieniu. Trudno, nie bede walczyc z urzednikami. Po prostu nie wybiore sie do polski. Bo co - zawroca mnie na lotnisku???? psa uspia?

dagnes - 2014-10-26, 13:45

Aniu, nie znam niestety polskich realiów pod tym względem bo nigdy nie wjeżdżałam tam ze zwierzakiem. Może coś więcej byliby Ci w stanie powiedzieć na lotnisku? Spróbuj zadzwonić i wypytać o procedury kontroli zwierząt podczas odprawy przylotowej.
AniaR - 2014-10-26, 13:57

Pewnie tak zrobie, dzieki za informacje. W Polsce nie bylam ponad 10 lat, przydaloby sie pojechac, ale tez i dobro calej rodziny jest dla mnie istotne. Pozyjemy - zobaczymy :-P Jak sie czegos konkretnego dowiem to napisze, moze ktos inny skorzysta.
Snedronningen - 2014-10-26, 17:35

AniaR, raczej cofną niż uśpią. Wyjazd do Polski przełóż na czas, gdy będziesz mieć świeże szczepienie. I już.
michalina36 - 2015-03-19, 22:31

Mam pytanie.Czy koty 9 miesięczne nigdy nie szczepione zaszczepić przeciwko kocim katarom i panleukopenii?Taki wniosek nasuwa mi się z tego co przeczytałam.Koty są niewychodzące i wykastrowane.Pytam bo trochę się boje że przyniesiemy coś na butach i koty zachorują :kwiatek:
zenia - 2015-03-20, 11:40

mnie zastanawia
moja mama zazwyczaj swoich kotów nie szczepi
juz ma drugiego ,czy trzeciego po 13-14 lat
w życiu szczepionki nie widziały
pies lata po lesie bóg wie gdzie jeszcze i nic na łapach nie przyniósł

gdybym ja swoich maluchów nie zaszczepiła-to kto wie :confused:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group