To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne ABC dla kotów - Koty nie chcą jeść

scarletmara - 2016-03-21, 12:22

Pewnie sobie miejsce w brzuszku na tą saszetkę robi :lol: W jego wyobraźni to musi być chyba bardzo duża saszetka :roll:
Arora - 2016-03-21, 12:30

Lena06, to mnie rozbawiłaś....mądre masz kocisko ;-)
Scarletmara - do pełnych suplementów jeszcze nie doszłyśmy (jutro będę miała cały skład), więc to nie o nie chodzi, ale dzięki za radę - na pewno się przyda, bo olej i algi jeszcze przed nami i już się boję

doradora - 2016-03-21, 12:47

Lena06, uśmiałam się z tego Twojego kociska :mrgreen:
Lena06 - 2016-03-21, 12:48

Mądry może jest, ale prędzej mi kaktus na ręku wyrośnie niż toto wpadnie do jego miski, nie ugnę się tak łatwo :twisted:
Najlepsze jest to, że Kidi od czasu do czasu dostawał puchę lepszej mokrej karmy, jak nie mieliśmy mieszanek zrobionych, ale równie chętnie do barfa wracał i nigdy później nie oczekiwał na puszkę. A tu wystarczył sam zapach i to przez zamkniętą paczkę.

Niebieski - 2016-03-21, 13:29

Co ONI do tych puszek dają, że kociska tak ich pragną??? Ciekawym co z tego wyniknie, czy w końcu odpuści czy nie. :twisted:
Arora - 2016-03-21, 13:33

też się nad tym zastanawiałam i za każdym razem jak otwieram taką puszę (jako dosmaczacz) to sama mam na nią ogromną ochotę tak pięknie pachnie (jak najlepsza mielonka dla ludzi), a nasze surowe mieska nie pachną i nie wygladają :cry:
doradora - 2016-03-21, 13:51

Arora, nie smakuje wcale tak dobrze jak pachnie :-P
saphirith1987 - 2016-03-21, 13:53

Wręcz śmierdzą, przynajmniej dla mnie - apetyt mi odbiera jak widzę i czuję porcję BARFa ;-) A moje koty ostatnio w amoku miaucząc wniebogłosy przygnały do kuchni na dźwięk otwieranej puszki.... groszku konserwowego :mrgreen: Cóż za rozczarowanie...
doradora - 2016-03-21, 13:57

saphirith1987, to zależy która puszka, grau śmierdzi strasznie, ale taki whiskas pachnie jak najlepszy gulasz
Lena06 - 2016-03-21, 14:11

saphirith1987 napisał/a:
A moje koty ostatnio w amoku miaucząc wniebogłosy przygnały do kuchni na dźwięk otwieranej puszki.... groszku konserwowego :mrgreen:

Biedaki... :mrgreen: :mrgreen:

saphirith1987 - 2016-03-21, 14:48

doradora, ja mówiłam o BARFie, że mi śmierdzi ;-) Gotowe karmy z reguły pachną w miarę atrakcyjnie dla mnie, aczkolwiek jeść ich nie próbowałam nigdy :-P
scarletmara - 2016-03-21, 15:14

ale to tak samo jak z gotowcami dla ludziów tez dużo ładniej pachną niż smakują zwykle. Z wyjątkiem przekąsek typu chipsy, które generalnie są przeładowane i zapachowo i smakowo strasznie. Też możnaby zapytać co oni w to ładują, że ludzi tak do nich ciągnie. Ale to chyba chodzi generalnie o to, że od takich intensywnych smaków i zapachów organizm się łatwo uzależnia i tyle.

Kocie puszki są właściwie bez smaku :-P
BARFa nie próbowałam ale obawiam się, że smakuje równie paskudnie jak pachnie przynajmniej dla ludziów. Wyobrażacie sobie jak smakuje mięso z hemo i z olejem z dorsza? Paskudztwo.

apple - 2016-03-21, 18:53

Dla mnie z kolei puszki śmierdzą tak, że ledwo wytrzymuję.
Zwróciłam na to uwagę i nawet miałam się wpisać a widzę, że jest stosowny temat.

Kupuję saszetki Feringa, kupowałam Granatapet, śmierdzą dla mnie.
A już Whiskas jak kiedyś wąchałam - coś obrzydliwego :-?

Barf dla mnie pachnie, świeżym mięsem - lubię ten zapach, jak kroję wołowinę dla kotów, to zaczynam mieć ochotę na tatara :food:
Wieprzowina - szynka czy łopatka też dla mnie pięknie pachną.
Daję mięso w kawałkach, olej z łososia oddzielnie, więc całość cały czas pachnie mięsem.

shana55 - 2016-03-21, 20:09

Dokładają hydrolizaty białkowe i to one tak pięknie dla kota pchną. U nas tez są dni, że bez zachęty się nie obejdzie, galaretka ze saszetki z Rossmana rozwiązuje problem. Kiedyś myślałam, że uda się przetrzymać kota, który nie je, żeby sam zgłodniał i się chwycił Barfa...
nie udało się....Po trzech dniach głodówki Rafajela, skapitulowałam i karmię go od tego czasu dwa razy dziennie łyżeczką (bo Barfa sam nie je) a barf na smaczek ma właśnie troszkę galaretki.
Strachu się tylko najadłam, bo po 48h nie jedzenia u kota może dojść do uszkodzenia wątroby, nie będę więcej ryzykować...bo on i tak sam jadł nie będzie. :-| :evil:

gpolomska - 2016-03-21, 20:16

Niestety ciężko jest jak kot już coś innego w DANYM DOMU jadł, a nie obudzi się w nim podstawowy instynkt w zakresie jedzenia. Piszę to na podstawie obserwacji.

Jeden kot po głodówce się przełamie, drugi się prędzej zagłodzi niż ulegnie.

Magnolia [*] i kotka rodziców na dzień dobry dostały mokrą karmę - i nieraz na BARF wybrzydzały aczkolwiek Magnolia mniej (widocznie lepszy instynkt miała).

Obecna kotka - Malutka - od dnia przyjazdu dostała tylko BARF i ma przekonanie, że w tym domu jest to albo nic. Póki co to działa - ładnie je (chyba, że akurat trochę ją przytyka kupa lub kłaki, to je ale mniej). Czasami jak trochę spowalnia z jedzeniem (bo szkielecik), to mnie kusi dać puszeczkę, ale jestem twarda, bo wiem, że jak raz dam...

W poprzednich miejscach jadła co popadło - nawet w śmietnikach grzebała :-(



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group