To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Kulinaria dwunogów - Cukrzyca zabija ?

dagnes - 2014-04-15, 11:52

majra napisał/a:
zrobiłam test moczu i kolor paka wskazuje na 3lub 4 + czyli niedobrze..

No to już wiemy skąd to pobolewanie nerek. Chyba zostanę wróżką ;-) .
A serio - zredukuj tłuszcz w diecie (nawet mocno, aż do czasu uzyskania prawidłowej wagi ciała), a na jego miejsce dodaj więcej białka i pilnuj by zjadać nie mniej niż zalecane przez Lutza ilości węglowodanów.

majra - 2014-04-15, 13:13

Dagnes nie tyle wróżka z Ciebie tylko wiedza aż kipi. :kwiatek:
Tak robie, staram się jeść wiecej węgli, tłuszcze mocno okroiłam. Problem w tym, że w ogóle jeść mi się nie chce..no ale nie mam wyboru ;-)

Dagnes czy nie wiesz jak to jest z tymi normami cukru? Celowo zaniżają i zdrowym wmawiają, że chorzy są?

[ Dodano: 2014-04-15, 18:35 ]
zrobiłam ponownie test i co? Wynik zupełnie negatywny!!! :)

dagnes - 2014-04-15, 21:37

I bardzo dobrze, że wynik negatywny! To znaczy, że usunięcie znacznej częsci tłuszczu z diety i zwiększenie spożycia węglowodanów było właściwym posunięciem :-D . Reakcja organizmu na te zmiany jest bardzo szybka, tu nie potrzeba czekać tygodniami na wynik.

majra napisał/a:
Dagnes czy nie wiesz jak to jest z tymi normami cukru? Celowo zaniżają i zdrowym wmawiają, że chorzy są?

W dużej mierze właśnie o to chodzi (oczywiście do pewnych granic, bo nie można mieć cukru dowolnie wysokiego). Jakiś czas temu wstawiłam w wątku o Farmacji linka do dobrego artykułu, który pokazuje i objaśnia ten trend zaniżania norm zdrowia (m.in. norm cukru). Poczytaj ten arcik, bo warto:
http://www.barfnyswiat.or...p?p=57252#57252

majra - 2014-04-18, 09:19

Nie wiem co mam myśleć o tym wszystkim...na samym początku było mi dużo prosciej kontrolować cukier niż teraz. Dzisiaj nawet na czczo 97. W granicy, ale ledwo, ledwo. Początkowo gdy przeszłam na dietę miałam w okolicach 80. Teraz bo zjedzeniu też mam więcej.niby po przejściu na niskowęglowodanową dietę cukier się reguluje...a u mnie teraz dopiero zaczyna wymykać sie spod kontroli. Wczoraj na obiad dwa mielone z łyzeczka gryczanej dla zapchania i cukier 130..potem kolacja. Dwa naleśniki z mąki gryczanej bez niczego. w składzie gryczana niepalona/ jajka, soda, ksylitolu ciutka i tak były gorzkie. Smażone na maśle..cukier 122.
Biorąc pod uwagę normy wyższe to cukier mam w normie.
Ale początkowo moje cukry po jedzeniu były w okolicach 80-90 a teraz ciagle jest powyzej setki. Wiem, że najprościej byłoby jeść mięso i mięso. I tak jem go duzo bo i na śniadanie i na kolacje ale muszę sprostać też wymaganiom dzieci.
Tak mylę czy to wina tej zmniejszonej ilości tłuszczu na rzecz węgli? :-/

Sojuz - 2014-04-18, 12:29

majra, dzisiejsze normy USA są zbliżone do tych sprzed 50 lat, dla osoby która nic nie jadła przynajmniej przez 8 godzin, czyli 79.2-110 mg/dL. (źródło). Napisano tam także (tabela 2.), że 2 godziny po doustnym spożyciu 75g czystej glukozy poziom cukru powinien utrzymać się poniżej 140 mg/dL. Jeżeli jest powyżej tej wartości, oznacza to nieprawidłowość i możliwość chorowania na cukrzycę typu II.

Biorąc dane zebrane w 1960 roku w pewnym badaniu "Test immunologiczny endogennej insuliny plazmatycznej u człowieka" - dane z grupy kontrolnej 30 osób (źródło) sporządziłem zestawienie dla osób zakwalifikowanych jako zdrowe (grupa kontrolna):
średnia arytmetyczna wynosi 90,1(3) mg/dL - mówi ona o tym, że średnio poziom glukozy we krwi wynosi właśnie tyle
moda wynosi 83 mg/dL - mówi ona o tym, że najwięcej osób badanych miało właśnie taki poziom glukozy we krwi

Mając te dane można obliczyć tzw. krzywą Gaussa, na której oznacza się normy, biorąc za wyznacznik minimalnej i maksymalnej wartości odchylenie standardowe (zwykle jej podwojoną wartość) wartości oczekiwanej (w tym przypadku średniej arytmetycznej). Nie znalazłem normy sprzed 50 lat, dlatego ją obliczyłem i wynosi ona od 75 do 105 mg/dL, choć podejrzewam że górna granica powinna być przy 120 mg/dL. Oczywiście średnia arytmetyczna jest inna, ponieważ zbadano względnie bardzo mało osób, dlatego można zauważyć, że obliczona norma przesunięta jest o 5 jednostek w lewo (niższa). Oznacza to, że średnia arytmetyczna poziomu glukozy we krwi prawdopodobnie wynosi 95 mg/dL dla pierwszej w/w normy (79.2 - 110).

Podsumowując, według mnie i danych które podajesz możesz być (nie musisz) w grupie o podwyższonym ryzyku zachorowania, ale na pewno nie chorujesz na cukrzycę. Może ktoś jeszcze się odezwie w temacie? Może jakiś matematyk, który lepiej posługuje się narzędziami statystyki? :-P Dane są, trzeba je tylko "przerobić".

majra - 2014-04-18, 14:10

Sojuz...bardzo pocieszajace jest to co piszesz ;-)
Czyli jakbys ocenił mój stan skoro nie cukrzyca?
Ze mnie matematyk marny i chetnie poczekam na kogoś kto chciałby się wgryźć w temat.

Mnie bardzo zastanawia jedno. Dlaczego teraz przy zjedzeniu tego samego co 3tyg. temu mam cukier w górnej granicy albo powyżej. Po dzisiejszym śniadaniu (jajecznica z cukinią i mięsem) miałam 90 a dzisiaj 122. Muszę jeść węglowodany, to pewne. Ale najmniejsza ich ilość bardzo podnosi te wyniki.Po głupim pasku pasztetu z odrobiną jaglanki i brokuła miałam 160...no to jest kompletnie bez sensu...musiałabym jeść same białko i tłuszcz...tak jak na poczatku dietowania ale zaczęły boleć nery.
Gdybym miała jeść tak jak podają diabetolodzy czyli 2 kromki razowca z chudą wedliną czy twarozkiem prawie na pewno wynik byłby blisko 180 i diabetolog wprowadziłąby tabletki które marnują nerki albo sztuczna insulinę...
bardzo zagadkowe to wszystko. Pocieszam się, że patrząc na moje dawne normy to mieszczę się w widełkach ale jednak nie daje mi spokoju sam fakt ,dlaczego nawet na czczo cukier jest wyższy, a po zjedzeniu tych samych potraw ledwo mieści się w granicy.. :roll:

[ Dodano: 2014-04-23, 10:36 ]
http://cukrzyca.naturalne...pl/terapia.html

Znalazłam takie oto informacje i teraz nie wiem co mam o tym myśleć..gdzie leży prawda? Jedno wyklucza drugie zupełnie :roll:

Ines - 2014-04-23, 10:52

Majara - Twoje koty barfują, prawda? A dlaczego barfują? Bo wierzysz, że natura w swojej mądrości stworzyła koty jako organizmy mięsożerne, to ta dieta jest dla nich biologicznie odpowiednia. Podajesz kotom to, do czego przystosowała je natura przez tysiące lat, a nie to, czego nauczyli je jeść ludzie przez kilkadziesiąt lat.

Dlaczego więc tak trudno zrozumieć Ci, że dla naszych organizmów dieta, do której przystosowała nas natura i którą nasz gatunek żywił się przez kilkadziesiąt tysięcy lat również jest dla nas biologicznie odpowiednia i te kilka tysięcy lat od kiedy nauczyliśmy się zapychać swoje żołądki uprawianymi przez nas roślinami nie mogły tego zmienić? Bo tym jest właśnie barf dla ludzi - odwzorowaniem tego, do czego przetwarzania stworzyła nasze organizmy natura.

vesela krava - 2014-04-23, 13:30

Tylko przejrzałam, ale wygląda na to, ze artykuł opiera się na dwóch badaniach, jedno "jakieś", na "iluś" pacjentach, drugie przeprowadzone na 20-tu pacjentach (!). Nie budzi to mojego zaufania :-> tym bardziej, ze nie ma mowy o długoterminowych efektach...
majra - 2014-04-23, 15:15

Ines ;-) No tak..dobry ochrzan nie jest zły..szczególnie jak rację mają..ja wiem..i tylko to mnie przekonuje właśnie do wierzenia BARFowi bardziej niż wszelakim naukowym odkryciom..to, że człowiek żarł zwierzynę tyle tysiecy lat i nadal istnieje łącznie z nerkami ;-)
Ja po prostu jestem taka wciąż wystraszona bo wokół tylko tutaj moje wierzenia są rozumiane a cała reszta w realu jest zupełnie przeciwna.


No i cóż..trwając w swoich postanowieniach cukier na czczo jeszcze wyższy..nie ma tragedii, to jasne..no ale sukcesywnie jakby się pogarszał..na czczo było 90 teraz ponad 100(dzisiaj 111).To co pisałam w poprzednim poście wciąż aktualne.
no i tego nie rozumiem... :-|
Ostropest zakupiłam bo ponoć wyniki na czczo oznaczają stan wątroby ,jej wydolność.

dreamie - 2014-04-28, 11:49

majro, wygląda na to, że obie przeszłyśmy na nową, niskowęglowodanową drogę życia w tym samym momencie. I mamy podobne wątpliwości. Po lekturze Gary'ego Taubes'a rzuciłam się na tłuszcze (w pierwszej kolejności) i białko, poczułam się od razu rewelacyjnie (pewnie dodatkowo nakręcona nową ideą i spadającą wagą).
Niestety, waga spadła o 2-3 kilo w ciągu pierwszych dwóch tygodni i się zatrzymała z nieznanych mi przyczyn. Za radą Dagnes zmniejszę ilość tłuszczów w diecie, wprowadzając na nowo odrobinę węglowodanów i poczekam.
Dodatkowym utrudnieniem jest u mnie fakt, że nie chcę opierać swojej diety na mięsie, od 13 lat byłam wegetarianką. Teraz, po wprowadzeniu smalcu gęsiego, boczku do jajecznicy i podstawą wyżywienia w postaci ryb trudno mnie już zaklasyfikować jako wege.
Mimo silnego oporu najbliższego otoczenia jestem przekonana, że jest to najlepsza droga. Najbardziej niesamowite są zmiany w moim mózgu - powrót "jasnego" myślenia, szybkiego kojarzenia faktów, energii do studiowania nowych rzeczy. W ostatnich latach pęd do wiedzy, który charakteryzował mnie odkąd pamiętam dramatycznie spadł, zaczęłam zapominać słowa, fakty, zaczęłam się zastanawiać co ja w ogóle robię na uniwersytecie. Po półtora miesiąca bez węglowodanów powróciłam do stanu umysłu (nie emocji na szczęście) sprzed 10 lat.

dagnes - 2014-04-30, 12:51

majra napisał/a:

http://cukrzyca.naturalne...pl/terapia.html

Pisałam już trochę o "leczniczym" działaniu surowych warzyw przy cukrzycy w tym poście:
http://www.barfnyswiat.or...p?p=64762#64762
Nie ma w tym żadnych cudów, bo w zasadzie je się samą celulozę z wodą. Taki sam efekt leczniczy przyniesie zwykła głodówka. Jeśli głównym składnikiem menu staną się surowe warzywa, to o ile cała reszta nie będzie chlebem lub innymi produktami zbożowymi tylko białkiem z dodatkiem surowych owoców, to efekt "leczniczy" nadmiaru celulozy nadal będzie się utrzymywał, ponieważ celuloza ogranicza wchłanianie czegokolwiek w jelitach, także cukrów. Majro, przejdź na dół zalikowanej strony i przeczytaj jakie i ile suplementów aptecznych każe zażywać autor podczas stosowania tej diety. W zasadzie wszystkie witaminy i minerały trzeba zjadać w tabletkach. Czy muszę tłumaczyć co to oznacza?

majra napisał/a:
Mnie bardzo zastanawia jedno. Dlaczego teraz przy zjedzeniu tego samego co 3tyg. temu mam cukier w górnej granicy albo powyżej. Po dzisiejszym śniadaniu (jajecznica z cukinią i mięsem) miałam 90 a dzisiaj 122. Muszę jeść węglowodany, to pewne. Ale najmniejsza ich ilość bardzo podnosi te wyniki.Po głupim pasku pasztetu z odrobiną jaglanki i brokuła miałam 160...no to jest kompletnie bez sensu...musiałabym jeść same białko i tłuszcz...tak jak na poczatku dietowania ale zaczęły boleć nery.

Majro, musisz poczekać na ustabilizowanie się glikemii w twoim organizmie. Prawdopodobnie komórki wciąż wykazują u Ciebie insulinooporność, a sama trzustka też jeszcze się nie ustabilizowała. Rozkładaj węglowodany w ciągu całego dnia na bardzo małe porcje, tak by nie zjadać ich jednorazowo zbyt dużo. Staraj się też nie jeść węglowodanów złożonych (skrobii) wraz z tłuszczem, bo wówczas cukier wzrasta bardziej (u każdego). Jedz tylko tyle węglowodanów, by nie nakręcać ketonurii (jeden + na pasku do badania moczu jest jeszcze OK).

majra napisał/a:
No i cóż..trwając w swoich postanowieniach cukier na czczo jeszcze wyższy..nie ma tragedii, to jasne..no ale sukcesywnie jakby się pogarszał..na czczo było 90 teraz ponad 100(dzisiaj 111).To co pisałam w poprzednim poście wciąż aktualne.
no i tego nie rozumiem...

Nie wiem czy czytałaś dokładnie artykuły dr Pali, które linkowałam na pierwszej stronie wątku? Tam jest ta sprawa wyjaśniona. Na diecie niskowęglowodanowej glikemia u cukrzyka zaczyna się stabilizować w dość wąskim zakresie i nie występują już ani duże wzrosty cukru we krwi, ani jego spadki. Pozornie gorsza sytuacja, czyli nieco wyższy poziom glukozy na czczo (ale wciąż w normie) niż na diecie wysokowęglowodanowej jest sytuacją normalną, prawidłową. W ciągu nocy, podczas długiej przerwy pomiędzy przyjmowaniem posiłków spada poziom insuliny, która nie jest potrzebna w tym momencie (bo nie ma dostawy glukozy z posiłków), a to z kolei powoduje uaktywnienie się hormonu o działaniu przeciwnym do insuliny - glukagonu (u cukrzyków na diecie "cukrzycowej" hormon ten zupełnie nie jest wydzielany, bo poziom insuliny, zarówno własnej jak i dostarczanej w zastrzykach jest wciąż wysoki). Glukagon produkowany jest w komórkach alfa trzustki i ma za zadanie pobudzenie procesu glikogenolizy (zamiany zgromadzonych w wątrobie i mięśniach szkieletowych zapasów glikogenu na glukozę). W ten sposób, przy braku glukozy pokarmowej oraz insuliny, organizm zaopatruje się w niezbędą ilość glukozy, przy czym do krwi wydzielana jest wyłącznie glukoza powstająca w wątrobie (gdy zabraknie glikogenu, glukoza produkowana jest z białek). Ma to na celu utrzymanie stabilnego poziomu cukru we krwi. Po zjedzeniu śniadania rozpoczyna się wydzielanie insuliny w komórkach beta, a komórki alfa przestają być aktywne, co powoduje, że paradoksalnie poziom cukru we krwi nieco spada. Wszystkie te reakcje są prawidłowe. Zauważ, że przy tej diecie nie masz już napadów dzikiego głodu, spowodowanych potężnymi spadkami glukozy we krwi, nie jesteś też bardzo głodna rano. Tak właśnie ma być. Nasi przodkowie budząc się po nocnym długim wypoczynku nie mieli możliwości otwarcia lodówki i sięgnięcia po jakiś cukrowy posiłek. Musieli iść najpierw coś upolować albo nazbierać, dlatego musieli czuć się dobrze o poranku i mieć energię. Stabilny poziom glukozy rano, o który dba wątroba, jest z punktu widzenia ewolucyjnego bardzo istotny, bo pozwala na spokojne zorganizowanie sobie czegoś do jedzenia (dzikie ssanie w żołądku o poranku i hipoglikemia powodująca słabość, zawroty głowy, nawet omdlenia nie dawałyby naszym przodkom szansy na przeżycie). Tak więc dieta niskowęglowodanowa prowadzi do naturalnej stabilizacji poziomu cukru we krwi na takim poziomie, by móc normalnie funkcjonować także w czasie bardzo długich przerw pomiędzy posiłkami (czasem nie udało się niczego upolować i trzeba było czekać 2 dni na jedzenie, mając wciąż siłę i jasność umysłu umożliwiające kolejne polowanie). Zbyt niski poziom glukozy na czczo (oraz pomiędzy posiłkami, charakterystyczny dla diety wysokowęglowodanowej, czyli tzw. sugar blues) nie dawałby naszym przodkom szans na zdobycie pożywienia.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group