To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne ABC dla psów - BARFne i nieBARFne plotki psich opiekunów

Snedronningen - 2014-09-12, 19:42

Cytat:

Ej sorry można wywalić do śmietnika te za przeproszeniem, dość durne komentarze?
Nie usuwamy do śmietnika postów, które nie łamią regulaminu. A posty, o które pytasz regulaminu nie łamią.
NSO napisał/a:
tak jak kiedyś kogoś zdziwiło że mam komendę na gonienie zwierząt
Nie zdziwiło, że masz tylko zdziwiło jej wykorzystanie w jednej konkretnej sytuacji.
psy-i-koty - 2014-09-12, 19:45

Nie no, ja powiem szczerze, że mnie razi zmuszanie psa do "jedzenia" czegoś czego on z własnej woli zjeść nie chce. I moje psy nie wykonują komend bo muszą, one je wykonują bo chcą nagródkę dostać.
Ja mam takie zdanie i podejście, że pies ma prawo do "własnego kawałka podłogi" i pewnej autonomii.

Kazia - 2014-09-13, 09:23

Gunnila napisał/a:


I tak, ja mam komendę na spanie, na sikanie też. Na jedzenie i picie nie wpadłam, bo nie potrzebuję - mój odkurzacz wciąga wszystko, bardziej się skupiłam na tym, żeby nie zjadał :P
Ja tez miałam komendę na jedzenie :) ale tego niestety Sunia nie chciała sie nauczyć, i zrezygnowaliśmy.
I ta komenda jest po to, żeby pies nie brał niczego do pyska bez komendy=pozwolenia....czyli np na spacerze, a talerza jak dopadnie itp.

Madzikowska - 2014-09-13, 23:41

Retriver napisał/a:
Axelka, dla mnie nauka chodzenia na luźnej smyczy to kosmos, inne komendy jak najbardziej opanowane, chodzenie na luzie masakra, nawet na 1 m smycz jest napięta nie potrafię tego wyegzekwować u swojego. próbowałam systemu pies ciągnie stajemy lub robimy w tył zwrot, nie działa jestem za słaba nie potrafię. :oops:


Ja też przy tym wymiękam, a jak mnie sąsiad zobaczył przed domem kręcącą się w kółko z biednym psem na smyczy to spytał się czy na pewno dobrze się czuję :kciuk:

Dieselka - 2014-09-14, 00:25

to sobie wyobraź jak ja miałam krztuszącego się szaleńca na drgim końcu smyczy. Tańczył, szalał, potrafił tak się uwiesić że łapami się o mnie zapierał :P
absolutna masakra.
Ludzie patrzyli jak na idiotkę. Spora część się zatrzymywała i z pobłażliwym uśmiechem tłumaczyła mi, że to nie ta rasa. Północniaka się nie da nauczyć chodzić na luźnej smyczy. przecież każdy to wie - taka rasa

Na szczęscie Diesel nie wiedział :P

Z każdym kolejnym już szło zdecydowanie lepiej. Człowiek się jednak uczy :)

Retriver - 2014-09-14, 04:47

Największy obciach jaki przeżyłam ciągnięta przez psa to zima dwa lata temu śnieg, ślisko, wiadomo, 10 metrów na brzuchu za psem który biegł do ulubionej suki (a przecież mogłam puścic smycz :-P ).
Aktualnie potrafię przewidziec kiedy Bazyl szykuje się do biegu i stajemy, pies siada, przeczekujemy chwile, emocje opadają można iśc dalej. Trzeba pracowac nad systemem chodzenia samo nie przyjdzie.

Dieselka - 2014-09-14, 11:44

znajoma sobie dla 'bezpieczeństwa" obwiązała smycz dookoła pasa. Na drugim końcu 2malamuty...

No i chłopak poczuł ukochaną sukę w cieczce. a że malamuty, to jak drugi zobaczył że bawimy się w ciągnięcie to też całą pracę włożył(pomimo że suka :P ). Koleżanka przez całą osiedlową ulice na brzuchu przejechała. zatrzymała się dopiero pod płotem"ukochajnej" . a to naprawdę spory kawałek był :P

Axelka - 2014-09-14, 12:03

Na początku jak adoptowaliśmy Oriego to łobuz tak pociągnąlł mnie, że naderwał mi mięsień w ramieniu.
Po tym zdarzeniu wzięliśmy się ostro za szkolenie i teraz jest ok. Chociaż agresja smyczowa nadal u niego się odzywa, ale już można to opanować i zapobiegać jego wyskokom.

Anonymous - 2014-09-15, 09:34

Petra też jest po pierwszych prawdziwych spacerach. Super trzyma się nogi, wraca na zawołanie tak w domu jak i w terenie. Nie brałam jej na linkę.
Młode psy w nowym otoczeniu zazwyczaj tak się zachowują. Część szkoleniowców właśnie poleca zabieranie psów w takie miejsca jak najwcześniej ponoć to wręcz zapobiega tendencjom do samowolnych pogoni i ucieczek w dorosłości. Podkreślam "ponoć", bo nie mam doświadczenia i jest to wiedza wyczytana jedynie. Jeżeli to nieprawda, kłamstwo i błazenada to proszę o skorygowanie bardziej zaawansowanych :twisted:

Snedronningen - 2014-09-15, 09:54

Verano, jeżeli masz szczenie i chcesz nauczyć go trzymania się Ciebie na spacerach to najlepsze co możesz zrobić to wykorzystać jego naturalną skłonność do trzymania się blisko i podążania za Tobą - idziesz a pies leci za Tobą. Nie ma lepszej metody przy szczeniaku.
Anonymous - 2014-09-15, 11:28

Snedronningen, wygląda na to, że Petra już to umie :mrgreen: Naprawdę fajnie było z nią spacerować. Musimy jeszcze popracować nad niezjadaniem różnych dziwnych rzeczy na spacerze i będzie pięknie :faja:
Miała też pierwszy raz kontakt z dorosłym psem i po początkowym strachu, zabawa była na całego :hura:
Najbardziej cieszę się z tego, że pies mi wraca na gwizdek za każdym razem. Może to nie są jakieś wybitne osiągnięcia, ale ja myślę, że jak na 4 tygodnie razem to idzie nam naprawdę nieźle :-D
Mój pies nie musi podawać łapy, skakać przez płotki czy turlać się na komendę, ale musi być absolutnie w 100% odwoływalny, bo na polowaniu od tego może zależeć jego życie. Na razie wszystko działa, bo jest niewiele bodźców rozpraszających albo otoczenie nowe i strachopierda woli trzymać się nogi :lol: , mam jednak nadzieję że wytrwamy w szkoleniu i nawet przy dużej podniecie psica będzie się mnie słuchać.

Snedronningen - 2014-09-15, 11:36

Verano napisał/a:
Mój pies nie musi podawać łapy
podawanie łapy jest super jak się w smyczy pozaplątuje i w wielu innych sytuacjach, więc z tego nie rezygnuj.
Anonymous - 2014-09-15, 12:28

O widzisz- dzięki za poradę :-D
Snedronningen - 2014-09-15, 12:45

U nas jest bardzo przydatne jak weterynarz musi obejrzeć ułamany pazur. Niestety pierwszy weterynarz tak nas wszystkich załatwił, że przednie łapy stały się niedotykalskie pod groźbą utraty ręki więc jak trza obejrzeć to wyciąga się dłoń z komendą łapa i suka kładzie łapę i możesz obejrzeć i zdecydować czy trzeba interweniować czy nie.
purr - 2014-09-17, 10:19

Ines piękne te Twoje maluchy :love: Napatrzeć się nie mogę. Przy adopcji wymagasz karmienia barfem? :food: Nie wiem czy musisz wymagać, bo maluchy pewnie i tak nie tknął żadnego syfu w nowym domu :twisted:

Znajomy kupił yorka. Maleństwo takie. Pytam czym karmi - standardowe pytanie. I dziwna odpowiedź: "jeszcze RC dla szczeniaczków, ale drogie to, przejdę niedługo na karmę z Lidla" :shock: Próbuję mu wytłumaczyć, że ten maleńki piesek zje taką ilość, że najlepsze jedzenie 100zł nie przekroczy miesięcznie. Mam nadzieję, że coś dotrze...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group