To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Medycyna weterynaryjna - "Wilcze" palce i pazury

Nazar - 2014-10-28, 23:40
Temat postu: "Wilcze" palce i pazury
Czy można dorosłemu psu usunąć te nadmiarowe palce? Czarek posiada i są przyczyną problemów przy bieganiu - zdarzyło się już parę razy, że zaczepił nimi, gdy hamował. Tak go te przypadki bolały, że piszcząc i skomląc kładł się na ziemi. Znam przypadek wyrwania takiego pazura z kawałkiem palca. Wolałbym, żeby Czarek nie był na to narażony. Do tego jest strasznym panikarzem i obcinanie tych pazurów to dla niego ogromny stres.
Anonymous - 2014-10-29, 01:34

Nazar, jeżeli wilcze pazury nie zostały usunięte tuż po urodzeniu to można je usunąć tylko operacyjnie i to pewnie pod narkozą. Pół biedy jak to jest tylko taki pazur wiszący na "chrząsteczce" czy wręcz skórze. Niestety najczęściej jest to w pełni wykształcony palec i wtedy chirurg musi po jego amputowaniu dobrze wyczyścić to miejsce z pozostałości, bo to też może dać popalić więc jest to już całkiem poważny zabieg. Musisz sam robić bilans zysków i potencjalnych strat. Czy większym ryzykiem jest ich pozostawienie czy też amputacja. Pogadaj o tym z wetem, niech obejrzy te ekstrasy i będziesz miał wtedy pełniejszy obraz.
Ja byłam tak zaaferowana innymi aspektami przy wyborze szczeniaka, że kompletnie nie zwróciłam na to uwagi i niestety moja suńka też ma wilcze paluchy i to takie porządne :evil: Na razie jest za młoda, a poza tym kompletnie nie ma z nimi problemó żeby się tym zajmować, ale ja mam i tak ból głowy z tego powodu :roll: I wściekła jestem na siebie i na hodowcę, że to zaniedbał.

Lena06 - 2014-10-29, 07:34

Mój też posiada wilcze pazury... Chodź tutaj się nie dziwię, że zostały, bo suka szczeniła się w stodole bez żadnej opieki weterynaryjnej...
Mi wetka proponowała usunąć je przy kastracji, którą zamierzamy zrobić. Ale... też już niestety zauważyłam że są to palce dość mocno trzymające się reszty. U innych znanych mi psów są to takie jakby trzymające się na skórze "pędzelki". Obecnie już zastanawiam się nad tym, czy ich czasem nie zostawić, bo jak w razie coś zacznie się paprać. :idea: A nie zauważyłam, żeby mojemu stwarzały jakieś problemy.

Nazar, w Twoim przypadku, a raczej w przypadku Czarka, ja też bym skonsultowała to z weterynarzem, ale uważam, że jak te pazury tak mu przeszkadzają, to warto byłoby je usunąć (gdyby nie było żadnych przeciwwskazań). Po co mają stanowić dla niego takie źródło frustracji, stresu i bólu na dodatek.

Nazar - 2014-10-29, 11:13

Właśnie wróciliśmy od weta i sprawa przedstawia się następująco: generalnie sprawa jest taka sama, jak w przypadku przycinania ogonów i uszu, obcina się raczej tylko w przypadkach koniecznych. Do tego nie wycina się ich z przednich łap. U Czarka jeden palec sobie tak właśnie luźno dynda i to podobno prosty zabieg, ale drugi ma wykształconą kość i tu już sprawa się komplikuje. Zostałem skierowany do chirurga, może jeszcze dzisiaj uda mi się podjechać i dowiedzieć więcej szczegółów, które zamieszczę na forum, może komuś się przyda.

Swoją drogą - Sunny musiała mieć jako szczeniak wycięte wszystkie, bo ich od początku nie miała, ale widać na skórze łyse łatki, a pod nimi czuć kostki. Łapki ma w zasadzie bezobsługowe, o nic nie zaczepia.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group