To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARF dla kotów chorych i szczególnej troski - Zakłaczenie u BARFerów

Bianka 4 - 2016-02-08, 22:33

Ta szczotka-biedronka jest genialna do zbierania sierści z mebli, pościeli, ubrań.
Furminator trzeba dobrać do wielkości zwierzaka i rodzaju sierści i nie bawić się w tanie podróby... Ja się tego boję bo faktycznie można kota do gołego wyczesać ale z mojego psa furminator nie wyczesuje nic...

Nae - 2016-02-08, 22:39

Przetestuję to gumowe. W sumie u koni się sprawdza, całe kule włosów w czasie linienia im wychodzą -tylko rozmiar nie ten ;) Mój pies teraz przechodzi apogeum linienia. Działa szczotka jak do ubrań.
Bianka 4 - 2016-02-08, 22:41

Ale tą biedronką nie wyczeszesz kota...
Nae - 2016-02-08, 22:46

Bianka 4 napisał/a:
Ale tą biedronką nie wyczeszesz kota...


Racja, nie sprecyzowałam o co mi chodzi w odpowiedzi i napisałam skrótem myślowym. Miałam na myśli gumowe zgrzebło podobne do końskiego. Chyba jestem zbyt zmęczona na pisanie dzisiaj :P

Silvena - 2016-02-08, 22:50

Oryginalny furminator jest też dla kotów krótkowłosych, więc te ząbki nie powinny kota drapać. Ja mam dla kotów długowłosych i super się sprawdza, nie czeszę nigdy ile wlezie, ale zawsze zbieram sporą garść ubitej sierści. Nie robię też tego codziennie. Kłaków lata zdecydowanie mniej, ale nie jest tak, że nie ma ich wcale - wtedy musiałabym koty wyczesywać na prawdę porządnie.
Miałam podróbę furminatora i ta szarpie okrutnie, oryginalny chodzi jak marzenie, kotom w przeciwieństwie do podróby, nie przeszkadza, dają się wyczesywać bez większych problemów. Podróba wyrywała też włosy okrywowe, z oryginalnym nie ma takiego problemu.
Ja najbardziej żałuję tych 30zł, które wydałam na podróbę, mogłam od razu zainwestować w porządny sprzęt.

Do tego mam zwykłą metalową szczotkę, tej używam nawet kilka razy dziennie, bo koty to zwyczajnie lubią :-)

Mam też furiminator-zgrzebło, ale przy moich kotach się to w ogóle nie sprawdza :-(
za dużo zabawy przy tym i kłaki latają dosłownie wszędzie...

Nae - 2016-02-08, 22:54

Szkoda, ze w przypadku szczotek nie ma testerów :P mogłabym sprawdzić co zda egzamin :D
scarletmara - 2016-02-08, 23:22

Nae mi konkretnie o taką szczotkę chodziło: http://sklepzoologicznylo...kota-zolux.html
ta jest do czesania kota. Ta biedronka co wcześniej podlinkowałam to rzeczywiście nie do kota tylko do tapicerki, na pierwszy rzut oka wyglądała podobnie dlatego ją podlinkowałam.
A co do furminatora to ja mam taki za 30zł, więc może to i fakt, że ten oryginalny jest lepszy i nie wyrywa włosów a mój to tylko podróba dlatego się nie nadaje.

doradora - 2016-02-09, 08:06

ja kotów nie czeszę, bo mi się nie chce, a one nie lubią
ale jak już czeszę, to na dwie ręce, w jednej furminator, a w drugiej zgrzebło i to daje najlepszy efekt

najbardziej mi przeszkadza w czesaniu to, że futro się elektryzuje i jest potem dosłownie wszędzie :-/

Nae - 2016-02-12, 22:56

Zakupiłam oryginalny Furminator bo był w promocji w maxizoo i dostałam go za 80 zł + laserek do zabawy gratis. Chwilę testowałam na Lumi - jechał gładko po sierści, nie zadaje chyba bólu bo młoda mruczała i się przeciągała jak długa na dywanie. Na upartego mogę go chyba też wykorzystać do mojego krótkowłosego psa.
Arya90 - 2016-04-18, 19:20

Słuchajcie jak to jest z tą babką płesznik?
Mam ragdolla, czeszę go codziennie, nigdy się nie zakłaczył. Trochę się jednak niepokoję, bo w kupach żadnych kłaków też nie widać i nie wiem czy to dobrze, czy to normalne.
Do rzeczy. Na fb rozmawiałam na temat babki płesznik i tam powiedziano mi, że mogę ją dodawać w ilości 10g zalanej 100g wody, przemielonej na 1 kg mięsa do mieszanki. I że mogę to robić do każdej mieszanki. Zrobiłam więc mieszankę z babką, a potem wyczytałam, że to niekoniecznie dobrze to mrozić i dawać do każdej. To jak to w koncu jest? Dawać do każdej czy do co którejś? Czy może najlepiej dawać osobno? Wtedy co jaki czas? :-)

gerda - 2016-04-18, 22:33

Myślę, że kłaki to takie jaśniejsze miejsca w kupie. Nie sądzisz że lepszy byłby teraz perz przesadzony z pola lub owies czy pszenica wysiana w pojemniku np po kwaśnym mleku ? (ja tak robię, ale pod perforowanym plastikiem, bo kocisko uwielbia kopać) :mrgreen:
doradora - 2016-04-19, 08:21

ja daję do co którejś mieszanki i mrożę (robię po 10 kg)
Arya90 - 2016-04-19, 09:23

gerda być może byłby lepszy, tyle, że kot ma papirusa w domu i nawet na niego nie spojrzy. Nie sądzę, więc by sianie kolejnych zielonych specyfików miało jakikolwiek sens- skoro tego nie lubi. :(

Jak byliśmy na puszkach to faktycznie były takie jasne miejsca w kupie, ale na barfie (3 tygodnie) kot robi 3-4 mini bobki i są calutkie ciemne.

Dragana - 2016-04-20, 02:46

Arya90, pozwolę sobie skopiować post Dagnes, w którym odpowiedziała na moje pytanie - co z tą babką.

dagnes napisał/a:
Jeśli coś miałoby się zepsuć, to raczej mielone siemię lniane a nie łupiny babki płesznik. W całym ziarnie lnu znajdują się bowiem nienasycone kwasy tłuszczowe oraz białko, a w łupinach babki tego praktycznie nie ma.

Osobiście nie jestem zwolenniczką stałego podawania ani mielonego siemienia, ani psyllium. Doraźnie, w razie zaparcia - tak. Ale stałe podawanie wraz z posiłkami wiąże się z ryzykiem spowodowania u kotów niedoborów minerałów i witaminy B3 oraz upośledzeniem trawienia. Zarówno siemię jak i psyllium zawierają kwas fitynowy (fitowy), który wiąże minerały w przewodzie pokarmowym nie dopuszczając do ich przyswojenia (przy stałym spożywaniu grozi to niedoborem żelaza, cynku, magnezu, wapnia, miedzi, manganu) oraz czyni witaminę B3 nieprzyswajalną. Ponadto kwas fitynowy blokuje aktywność enzymów trawiących białka i węglowodany, co prowadzi do wzmożonych procesów gnilnych i fermentacyjnych w jelitach, nie mówiąc już o zmniejszonej przyswajalności białek. Kwas fitynowy jest jednym z powodów, dla których nie należy karmić kotów zbożami, więc nie widzę uzasadnienia dla stałego podawania innych ziaren, zawierających tyle samo, albo i więcej, kwasu fitynowego, co ziarna zwane zbożami.
Uważam, że stałym elementem diety kotów, dostarczającym im błonnika oraz niewielkiej ilości węglowodanów (jeśli konieczne) powinny być warzywa, które albo w ogóle nie zawierają kwasu fitynowego, albo tylko śladową ilość.
Jeśli ktoś chce podawać kotu siemię lniane codziennie, to radziłabym je podkiełkować. Kiełkowanie aktywuje fitazę (enzym, który unieczynnia kwas fitynowy) oraz eliminuje inne składniki antyodżywcze. Kiełki zawierają w związku z tym znacznie mniej kwasu fitynowego niż ziarno i z odżywczego punktu widzenia są zdecydowanie bardziej wskazane.


A od siebie dodam tyle, że u moich też nie zaobserwowałam nigdy zwrotów kłaczków. Gdzie indziej też sierści nie znalazłam, czy to na BARFie, czy przed.

Arya90 - 2016-04-20, 09:03

Dragana super, dziękuję :) Czyli raz na jakiś czas dodam to do mieszanki, ale nie na stałe i powinno być okej


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group