To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne Życie - Skipper, Rico i Tosiek goszczą Marlenkę

Skipper - 2016-10-19, 21:52

Hmmm... wiesz co, mi się ciągle wydaje, że ona malutka. Ale to może w porównaniu z tymi moimi trzema wypasionymi bykami puchatymi i kudłatymi :roll:

Co do chłopaków to oni nigdy nie pchali się pod pachę ani na kolanka (pomijam Rico, który lubi w nocy położyć mi się na głowie :twisted: ) - umiejscowić się obok mnie, ocierać, trącać noskiem, przymilać żebym pogłaskała, przytulić do mojego boku jak na przykład leżę to i owszem - ale nic poza tym :-|

Arora - 2016-10-19, 21:58

śliczna dziewczynka i rzeczywiście rośnie w oczach; jak na nią patrzę, to trochę przypomina mi moją Lisunię: z wyglądu, budowy i zachowania - taki mały trzpiot... Lisa - Lisek - Urwisek :love: :love:

Skipper napisał/a:
(moi chłopcy hodowlani aż takiej werwy nie mieli, nawet Tosiek).


czytając Twoje opowieści i nieraz zaśmiewając się do łez z wyczynów Twoich chłopaków, to jakoś nie chce mi się wierzyć...

Tufitka - 2016-10-19, 22:07

Skipper napisał/a:
Dobrze, że TV ma szeroką i bardzo stabilną podstawę i nie zwaliła go z szafki :confused:
Zanim u mnie koty nastały (2012 rok) to TV i monitor komputerowy przymocowałam linkami do półek, żeby koty nie zwaliły.
Jak powiększysz zdjęcia z mojej odpowiedzi w tym wątku http://www.barfnyswiat.or...r=asc&start=255 to można zobaczyć te linki nad TV i monitorem.

Saga - 2016-10-19, 23:30

U mnie monitor jeździ po stole ;-) nie mogę go umocować, nie mam jak. Bym mogła tylko stopkę obciążyć, ale koty lubią się kłaść na stole za monitorem, tam jest trochę miejsca i jakoś wygodnie tam im, nie chcę zabierać tego miejsca. Moooże nie zleci :confused: .
Skipper napisał/a:
Co do chłopaków to oni nigdy nie pchali się pod pachę ani na kolanka (pomijam Rico, który lubi w nocy położyć mi się na głowie ) - umiejscowić się obok mnie, ocierać, trącać noskiem, przymilać żebym pogłaskała, przytulić do mojego boku jak na przykład leżę to i owszem - ale nic poza tym

No to trochę tak jak moje. Jak były małe to owszem, ładowały się na kolanka a teraz nie, wyrosły ;-) . Przytulać się lubią ale tylko w nocy jak się kładą spać, wtedy jest ugniatanie, Maks to jeszcze lubi głaskać łapką po twarzy a potem kładą się spać z boczku i tyle z tego przytulania ;-) . Chociaż Maks to jest ostatnio na mnie obrażony, od ponad miesiąca traktuje mnie jak powietrze :-) . Znaczy tylko przypomina sobie o mnie w kuchni :-D . To się zaczęło od ostatniej wizyty u wetki, ona go badała, ja go trzymałam i próbowałam uspokoić bo strasznie wkurzony był. Wetka go chwyciła chyba za mocno pod ogonem, że aż krzyknął. I chyba to sobie zapamiętał i tak mnie omija. Zastanawiam się jaka jest procedura przepraszania kota :mrgreen:

Skipper - 2016-10-19, 23:35

Arora napisał/a:
Skipper napisał/a:
(moi chłopcy hodowlani aż takiej werwy nie mieli, nawet Tosiek).

czytając Twoje opowieści i nieraz zaśmiewając się do łez z wyczynów Twoich chłopaków, to jakoś nie chce mi się wierzyć...

Arora, ja też nie sądziłam, że coś (a raczej koci ktoś) może przebić możliwości Tośka. Ale wszystko wskazuje na to, że Marlenka jak najbardziej może :shock: Chociaż tutaj jest jeszcze inna kwestia - po pierwsze wiek. Z tego co zauważyłam, z wiekiem kotom spada werwa do zabawy. Moje chłopaki były brane z hodowli w wieku 3-4 miesięcy. Jeżeli Marlenka jest młodsza, nawet o ten 1 miesiąc, być może wpływa to jakoś na jej chęć i werwę do zabawy ? I być może dlatego tak śmiga ? Ona po prostu może się bawić non stop. U moich chłopaków tak nie było.
Druga kwestia - wiadomo, w hodowlach koty od małego mają wszystko. Być może, jak pisałam w poprzednim poście, Marlenka nie miała takich zabawek ani możliwości zabawy, jakie ma w tej chwili u mnie, więc teraz po prostu korzysta z okazji i się wyżywa ? :roll: Ma coś, czego do tej pory nie miała i korzysta z okazji.

Saga, Tufitka - odnośnie TV to ja nie mocowałam do niczego, ale obejrzałam przed chwilą po raz kolejny dla spokoju sumienia i tam podstawa jest tak stabilna i przemyślnie zrobiona, że kot atakując TV z tyłu musiałby z 10 kg ważyć i mieć z pół metra odległości, żeby mieć pole manewru i go przewrócić, a z przodu z kolei też nie da rady, bo z tyłu dość duża podstawa i ściana. Pisałam kiedyś, że Tosiu wypatrzył coś ruszającego się na ekranie i przyatakował telewizor z odległości kilku metrów - jak walnął, to TV odbił się tylko od ściany. Odbił, ale nie poleciał do przodu, bo podstawa duża :mrgreen:

Saga - 2016-10-19, 23:49

Skipper napisał/a:
Z tego co zauważyłam, z wiekiem kotom spada werwa do zabawy.

A to tak i dodaj jeszcze do tego kastrację. Moje mają 7 miesięcy i zauważyłam, że już sporo śpią. Mają napady zabawowe, fruwają czasem po mieszkaniu ale mimo wszystko już się stabilizują. Mniej jedzą, więcej śpią, noce są już przespane (a tu różnie bywało), później wstają. Taki wiek jak u Marlenki to najfajniejszy jest :-)

Skipper - 2016-10-20, 00:05

Saga napisał/a:
A to tak i dodaj jeszcze do tego kastrację.

O tak, dla Rico brak kocich klejnotów rodowych (to chłopak z rodowodem, a tatuś Supreme Champion więc klejnoty cenne) nie przeszkadza bynajmniej w molestowaniu Marlenki :twisted:

Saga - 2016-10-20, 00:13

Chodziło mi raczej o ruchliwość innego rodzaju ;-) a bardziej precyzyjnie - mniej ruchliwości :mrgreen:
Skipper - 2016-10-20, 00:18

No u Rico ruchliwość się z wiekiem wyrównała i obecnie jest tak 50/50 (mam na myśli oba kierunki) :mrgreen:
I jak widać czasami potrafi poleżeć spokojnie... :twisted:

Tufitka - 2016-10-20, 06:54

Jak ślicznie wyglądają razem :love: Marlenka oparta, widać że czuje się u jego boku (mimo wszystko :faja: ) bezpiecznie. Mój mały Cosmo ma tylko zabawę w głowie. Moje dwie panny sie nie dają i on się ich boi. Migotka - ochmistrzyni karci go jak coś przeskrobie. Czasem się noskami dotkną (jak Cosmo jest spokojny), powąchają go, ale do zabawy się z nim nie garną. Do przytulania też nie.
Skipper - 2016-10-20, 17:46

Tufitka, Marlenka tylko na chwilkę się przysiadła bo miała nadzieję, że wyeksmituje Rico z tego wygodnego legowiska. Niestety nie chciał się podsunąć :twisted:
A jej też tylko zabawa w głowie z tym, że ona jest w lepszej sytuacji niż Twój Cosmo, bo kocie chłopy generalnie chyba ździebko mniej rozumne niż kocie panny i dają się wciągać w różne zabawy (pomijam Skippiego, który nadal jest NIEUGIĘTY :-/ )

Tufitka - 2016-10-20, 20:53

Skipper napisał/a:
(pomijam Skippiego, który nadal jest NIEUGIĘTY :-/ )
a może to umysł kobiety w ciele mężczyzny zamknięty i stąd ten upór :mrgreen:
Skipper - 2016-10-20, 21:54

A żebym to ja wiedziała... :mrgreen:
Saga - 2016-10-20, 22:00

Oj tam, kto się czubi ten się lubi ;-)
Skipper - 2016-10-21, 17:21

Chyba niekoniecznie :-/
Ostatnia noc nieprzespana, bo ok. godz. 23-ej Tosiek zaczął stosować wobec Marlenki ździebko sadystyczne metody wychowawcze, wskutek czego został odizolowany razem z Rico w sypialni i darł się pod drzwiami, bo chciał koniecznie wyjść do przedpokoju :confused:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group