To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Mięso i produkty zwierzęce - Wieprzowina

Tilia - 2013-07-31, 21:48

A ja bym nie popadała w paranoję, ponieważ tego wirusa musi być (pomijając kwestię że w ogóle musi być ;) ) jednak jakaś ilość, by stanowić zagrożenie dla psa czy kota.
apple - 2013-07-31, 22:35

jeszcze pół roku temu nie mając osobistego kota znałam pojęcia wirus ajuszkiego (czy jak się tam pisze) i nie wiedziałam, że kotom nie daje sie wieprzowiny.
teraz staram się dowiedzieć o co chodzi z tą wieprzowiną, bo o ile ja nie karmię nią kota, o tyle np. moja sister kota karmi praktycznie tylko wieprzowiną a moją informację o tym potraktowała pustym śmiechem.
wirus kojarzy mi się z łatwym przenoszeniem i szybkim zarażaniem, stąd moje pytanie.

czytałam ten wątek wyrywkowo, przeczytałam, że niektóre części 'prosiaczkowe' mogą być bardziej inne mniej zarażone. czy jest jakaś dosyć tłusta (i nie mówię o słoninie) część, którą można kotu dawać? (chociaż będąc panikarą raczej się nie odważę ;-) więc pytanie pewnie teoretyczne). szukam sposobu na 'dotłuszczenie' kota bo wszystkie znane mi sposoby zawodzą (olej z łososia sam, w kapsułkach, smalec gęsi itp itd).

shana55 - 2013-07-31, 23:06

Tłusta wołowina np.szponder, mostek, pierś, gęś, owca, baranina, udka z kurczaka z tłuszczykiem. Masz kalkulator forumowy?? Tam w zakładce mięsa są wyszczególnione wszystkie pod względem ilości tłuszczu. A jakim przepisem się posiłkujesz, że potrzebujesz dotłuścić kota?? Co do wieprzowiny to zdania są podzielone, jedni mówią, że wirusa już nie ma na terenie Polski inni, że dalej jest. Są województwa podobno wolne od niego, była tu na forum taka tabela. Są tacy co dają wieprzowinę i nie mają do niej problemu i są tacy co nie dają bo się boją. Każdy musi osobiście podjąć decyzję czy dawać czy nie. Można lata dawać i nigdy nic się nie stanie a można tylko raz.......
A tak na marginesie witamy na forum :kwiatek: może parę słów o sobie??

aleksandrachm - 2013-08-01, 00:05

Ja wole sie nie martwic i wieprzowiny nie daje kotom, jest tyle miesek do wyboru :-) moje akurat rozsmakowaly sie w jagniecinie (dostaja jako przysmaki malenkie kawaleczki, uwielbiaja z karku i eskalopki, zawsze wybieram tam gdzie widze najwiecej sciegienek)
SleepingSun - 2013-08-15, 14:18

coztego napisał/a:
O, na przykład takie cuda się dodaje.
Mięso luzem na drugi dzień zwykle już jest "starszawe", a na tackach przez tydzień świeże... cudów nie ma ;)


to nie cuda, tylko pakowanie w odpowiedniej atmosferze. takie mięso spokojnie może leżeć sobie tydzień w sklepie i jest zdatne do spożycia (oczywiście, jeśli opakowanie jest szczelne).

rEni - 2013-11-06, 00:27

SleepingSun,

przy tym preparacie jest podana taka informacja:

"Mięsa nastrzyknięte z użyciem tego preparatu mogą być przeznaczone na mięsa na grilla, do marynat i smażenia na patelni."

To może jednak nie do każdego mięsa, które leży na tackach jest to świństwo wstrzykiwane. Na przykład ja kupuję w Laclerku wołowinę leżącą sobie na tackach, wiem, że przywożą ją w poniedziałki i w środy. Ta wołowina wcale nie wygląda świeżo i pięknie przez tydzień. Dosłownie jak przywożą w poniedziałek to muszę kupić w poniedziałek, bo we wtorek to już nie to samo i koty też nie chcą jeść. Uważam, że nie każde mięso jest tak traktowane. Jeśli jakaś tacka leży już tydzień wygląda naprawdę biednie i raczej nikt się tym nie zachwyci.

Skierka - 2013-11-11, 15:53

A ja nie założyłam, że kot nie powinien świni jeść. Pewnie dlatego, że studiując przepisy widziałam różne mięsa, ale świni raczej nie.
I dziś po raz pierwszy cieszyłam się, że wstałam pierwsza w domu, bo mój kot ukradł rozmrażającą się karkówkę na obiad. I od rana jestem w stresie myśląc o złym działaniu świni. A kot zjadł tyle, że aż byłam w szoku, że zmieścił. Chyba mu smakowało i czuje się dobrze.
Po lekturze wątku mam mieszane uczucia. Cenowo świnia jest porównywalna z indykiem, a ten jest pewnie zdrowszym mięsem. Z drugiej strony często można dostać wieprzowe przysmaki, ostatnio widziałam świeże mózgi. Po dzisiejszym doświadczeniu pewnie się skuszę na jakieś elementy wieprzowiny przy następnej mieszance. Ale nie za często.
Ale już myślałam, że zabiłam kota swoją niefrasobliwością w zabezpieczeniu mięsa :)

[ Dodano: 2013-11-11, 15:54 ]
Źle napisałam. Ja założyłam na wstępnie, że kot nie powinien świni jeść, stąd mój dziesiejszy dylemat.

[ Dodano: 2013-11-11, 16:58 ]
Kolejna edycja:
Właśnie dopytywałam mądrzejszej koleżanki o wieprzowinę. I pewne ryzyko zawsze istnieje, nawet jak choroba jest teraz wykrywana, to przez to, że dla ludzi nie jest niebezpieczna, może ktoś na nią nie zwrócić uwagi.
Zatem modyfikuję swoje wcześniejsze przekonanie, że jednak bez potrzeby nie powinno się ryzykować.
I od dziś lepiej zabezpieczam przyszły obiad dla rodziny przed kotem:).

isabelle30 - 2013-11-22, 13:09

Polska jest krajem mocno zagrożonym przez wirusa ASF... idzie ze wschodu - jak zwykle.
Natomiast wirus nie jest grźny ani dla nas, ani dla naszych zwierząt... dotyka tylko świnie oraz dzikie
http://giwkorczowa.pl/docs/choroby/a120.pdf

koral - 2014-01-21, 20:07

Jak poddam np. serce obróbce cieplnej przez pół godziny w temp. 80stC to czy coś pożytecznego zostanie z tego mięsa?

Czy też jedyną metodą dającą pewność ubicia wirusa ale przy zachowaniu pełni walorów mięsa WP jest mrożenie przez min. 8 tygodni?

isabelle30 - 2014-01-21, 20:11

Mrożenie wirusowi nic nie robi przecież.
Natomiast na hektokilogramy serc wieprzowych, które Brutus pożarł w swoim życiu... jakoś nie widzę wielkiej potrzeby gotowania.

ciocia_mlotek - 2014-01-21, 20:24

isabelle30, no jak nie robi? Odpowiednio długie mrożenie wirusa zabija/dezaktywuje.
Anitanet - 2014-01-29, 20:28

immortal napisał/a:
Ja bym nie popadała w paranoję, w końcu wołowina którą podajesz praktycznie też może być zarażona tym wirusem - krowa również może na to zachorować :mrgreen:

To prawda???

Anitanet - 2014-01-29, 20:31

A to o czym teraz mówią - afrykański pomór świń?
isabelle30 - 2014-01-29, 21:09

To jest choroba tylko świń - świnia domowa i dzik
gaab - 2014-02-20, 15:26

abstrahując od tego wirusa, mam pytanie; widziałam ostatnio w mięsnym osiedlowym przełyki świńskie (jak juz pisalam w powitalni pieska jeszcze nie ma, ale będzie niebawem) czy warto spróbować? i czy pies bedzie w stanie to pogryźć (buldog francuski) bo wyglądało to dość "żylasto" - kawał poszarpanego mięsa i rura :P


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group