To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne Życie - Nikita i Ballantine's

Mrowiszcze - 2017-05-09, 12:47

Żartujesz?!?!?!? :evil: Biedny kot przeżyl tyle, bo się naturalnie dokarmia....
Ciekawa jestem jak by ona sie poczuła , gdyby ktoś sie tak o niej wypowiedział :evil: :evil: :evil:
..az mi sie cisnienie podniosło :evil:

Saga - 2017-05-09, 12:58

Mrowiszcze napisał/a:
Biedny kot przeżyl tyle, bo się naturalnie dokarmia....

Ta Pani teraz mieszka w mieście, to kot blokowy zamknięty w czterech ścianach. Miał tam kiedyś jakiś incydent nerkowy, dostaje najlepszą karmę i najdroższą ;-) od weta dla kota nerkowego + to co sobie wybierze z pańskiego stołu. Więc kot nie ma dostępu do żadnego zdrowego jedzenia, żadnych myszek itp.

Mrowiszcze - 2017-05-09, 20:37

Biedactwo :-( niektórzy ludzie nie powinni mieć zwierząt ....
Basiek - 2017-05-09, 21:34

Saga, jeśli spotkasz kiedyś tą Panią, powiedz jej, że z głodu diabeł szczypawę zje. :evil:
Mrowiszcze, ja też byłabym baaardzo dumna. Nikita=prawdziwa barferka :love: :love: :love:

traganek - 2017-05-09, 23:27

Saga napisał/a:
jedna pani mi kiedyś tłumaczyła, że kot je zboża, chodzi do stodoły żeby sobie ziarenek pojeść. A że tam myszkę złowi to tylko tak przy okazji :-D

Chętnie zapytałabym się tej Pani, czy na podstawie jej teorii można wyciągnąć wniosek, że ...
Wilka ciągnie do lasu....na jogody ?? ;-)

Mrowiszcze - 2017-05-09, 23:37

Buchahaha nie no, rozwalił mnie ten komentarz :lol: :lol:
Ale tak po prawdzie, to Saga dokładnie o to zapytaj tą 'wszechwiedzącą o kotach' Panią!

Saga - 2017-05-09, 23:39

traganek napisał/a:
Wilka ciągnie do lasu....na jogody ??

Tak, a przy okazji spotyka Czerwonego Kapturka :mrgreen:

Mrowiszcze - 2017-05-29, 08:40

Dzien (prawie) dobry. Wczoraj wróciłam z dwutygodniowej wizyty w Polsce...
Ech... Serduszko boli.. :-( Ballantine's zaginęła - nie wróciła do domu od tygodnia :cry:
Nikita za to ma chyba lekką depresje :-( schudła strasznie - cień samej siebie. Do tego jest bardzo bojaźliwa , odmawia głaskania, chociaż gdy wchodzi do pokoju ogon ma zadarty. Jak się rozpakowywaliśmy to owszem, była obok, ale tak na dystans - nie sprawdzała, co jest w walizkach, nie wskakiwała do toreb... Zero ognika w oczkach, poprzedniej energii :cry:
Cztery osoby opiekowały sie kotami, odwiedzane były 2 razy dziennie. Na początku ( pierwszego wieczoru po naszym wyjeździe) Niki nie wróciłam ze spaceru przez dwa dni.. Po kilku dniach - Ballantine's.. Wieczorem obeszłam całą okolice nawołując moja krówkę łaciatą - nic.
Sąsiadka powiedział,ze kilka dni temu widziała Ballantine's na siedząca na oknie o 6 rano, tylko nie pamięta, kiedy to dokładnie było.
Ech.... :cry: :cry: :cry:

Anonymous - 2017-05-29, 09:14

Mrowiszcze, tak mi przykro :-( :tuli: . Nie załamuj się. Ballantine's może chowa się gdzieś i obserwuje dom. Może tymczasowa opieka nie przypadła jej do gustu, tęskniła za Tobą. Nikita pewnie tęskni za nią. Krzątaj się po domu, ogrodzie. Daj odczuć że wróciłaś... Może porozwieszaj ogłoszenia z jej zdjęciem. Kurcze, tak mnie zmartwiłaś... Mocno przytulam. Pisz Kochana jak sytuacja na froncie. 3majcie się...
Arora - 2017-05-29, 09:39

mi też jest strasznie przykro, taka smutna wiadomość od rana....też mam nadzieję, ze jest gdzieś niedaleko i pojawi się jak tylko zobaczy, ze wróciłaś; mocno Cię przytulam i trzymam kciuki
Mrowiszcze - 2017-05-29, 10:02

Ryczę od samego rana :cry: :cry: :
Ech... :cry: :
Ale mam nadzieje... :-/

Saga - 2017-05-29, 14:22

Ojej, jaki smutek :cry: . Może faktycznie coś z opiekunami było, kotki nie zaakceptowały, albo bardzo przeżyły rozłąkę. Różnie może być. No miejmy nadzieję, że się odnajdzie. Żal :-(
Mrowiszcze - 2017-05-29, 14:27

Znalazłam ją!!!! :-D :-D chodziłam w kółko po ogródku i nawoływałam. I mi zaczęła odpowiadać miałknięciami, aż do niej trafiłam :-D :mrgreen: jest troszkę zdezorientowana , wszystko od nowa wącha, wciągnęła dwie porcje mieszanki :love: Nikita za nią chodzi i obwąchuje.... Tydzień jej nie było :-(
Anonymous - 2017-05-29, 14:42

Napiszę tylko tyle: :hura: Niewiedzialabym czy najpierw małpę opieprzyć, czy wycałować ;-) A tak serio, to wytulić i zapewnić, że już wszystko dobrze. Zaopiekuj się tymi sierotkami. Pewnie potrzebują więcej czasu i mamusinej opieki. I błagaj o wybaczenie ;-)
Saga - 2017-05-29, 14:44

Ufff, jak to dobrze :-D


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group