To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Powitalnia - Kot Marcel i dwa młode pysie

stokrotka - 2017-05-28, 20:54
Temat postu: Kot Marcel i dwa młode pysie
Cześć, przedstawiam się i moją rodzinkę:)
Dzielę życie z trzema kocurkami (i mężem :). Mieszkamy we Wrocławiu.

Najstarszy Marcel - ze schroniska. Wzięliśmy go w październiku 2015 jak miał zaledwie 5 tygodni. Ma tak niesamowitą osobowość - zadziwia nas codziennie jego charakter, jego inteligencja oraz cały on. Przez pierwszy rok martwiliśmy się, że będzie zawsze niedotykalskim kotem - nie lubił głaskania, nie przychodził na kolana - nic takiego. Gryzł za to i drapał nasze ręce, nogi, nie raz nawet twarz (np w nocy). Ale cierpliwość działa cuda - teraz Marcel co prawda nadal jest indywidualistą, ale mizianki uwielbia i obdziela nas oboje swoją futrzastą czułością.

Dwa młode pysie to Fred i FuFu. Bracia, których zabraliśmy od dzikiej kotki. Miały inwację pcheł, wszołów, bogatą florę wewnętrzną (w tym Fred tasiemca) i paskudny koci katar. Fred miał dużo gorzej - zaropiałe oczy tak, że nie mógł ich w ogóle otworzyć, nadżerka na nosku i na podniebieniu, zatkany nosek - bidulek ledwie oddychał. Fufu był w lepszym stanie i po jednej rundzie antybiotyków było wszystko ok.
Fredkowi za to katar nie ustępował, po badaniach krwi okazało się, że ma anemię. Po długich tygodniach wreszcie wszystko się unormowało ale tylko na krótko. Potem miał jeszcze 4 razy nawrót kataru, ale już nie na oczy, tylko oddechowo - dusił się flegmą i miał zatkany całkiem nosek. Ale w końcu wyprowadziliśmy go na prostą i już dłuższy czas jest dobrze.

Fufu za to jest trudny behawioralnie. Przez pierwsze 2 miesiące jego pobytu u nas w ogóle nie można było wejść do pokoju gdzie on jest, bo była panika, uciekanie w najgłębszy kąt, syczenie i dramat - lekarstwa podawaliśmy mu w rękawicach i bluzie, bo gryzł niesamowicie. Potem zaczął akceptować naszą obecność ale nie wolno było patrzeć w jego stronę. Nawet podchodził i zaczepiał sam łapką, ale jak tylko się na niego spojrzało to syczał i uciekał.
W tej chwili już raczej nie ucieka, czasem udaje się go pogłaskać, szczególnie kiedy w pobliżu jest Marcel - Marcelek zaadoptował Fufcia i są nierozłączne. Fufu wszędzie za nim chodzi i tylko przy Marcelu pozwala się dotknąć. Ale postępy robi ciągle. Raz już nawet wszedł mężowi na kolana - na sekundkę, ale jednak.
Aha, i małe mają 8 miesięcy a trafiły do mnie jak miały 8 tygodni.

Na forum trafiłam, ponieważ kręci mnie idea BARF i chcę zacząć komponować sama jedzenie dla moich kotów. Logika za tym jest prosta - ludzka dietetyka nie ma wątpliwości, że jedzenie powinno być mało przetworzone i jak najbardziej naturalne. To samo stosuje się do kotów.
Dla mnie to też nie było od początku oczywiste - Marcelowi na pierwszy posiłek w nowym domu zaserwowałam whiskas junior. Dostał po tym takiej biegunki, że natychmiast zaczęłam się edukować w kwestii żywienia i zamawiać lepsze jedzonko. Suchą karmę też tak całkowicie odstawiłam dopiero po tym jak przygarnęlismy małe - miały co chwilę problem z nawracającymi wymiotami i biegunkami. Po odstawieniu suchego się poprawiło. Jedzą wysokomięsne puszki, ale ja czekam z niecierpliwością na dostęp do kalkulatora.

shana55 - 2017-05-28, 22:06

stokrotka :kwiatek:
Witamy Was bardzo serdecznie na Forum. Jesteście we właściwym miejscu :mrgreen:
A kalkulator dostaniecie jak tylko Hebe będzie miała chwilkę, żeby uruchomić linki.
Zdjątka byście jakieś wrzucili, zobaczyć miło nowych kocich zjadaczy mięsa :love:

stokrotka - 2017-06-28, 20:02
Temat postu: dodaję fotki :)
wszystkie trzy


Marcelek w dniu kiedy przynieśliśmy go ze schroniska


Fred i FuFu


Marcel teraz



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group