To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Powitalnia - Wroclawska kociara i psiara wita się serdecznie!

yoashya - 2012-11-11, 21:56

:0))))
To ja się (nie wiedzieć czemu) osobiście cieszę i trzymam kciuki z całych sił!
Dopieszczaj Skipperka, niech wie, że nie zszedł na drugi plan przez tego świeżego :0)
A jak ma maleństwo na imię?

Maryna - 2012-11-11, 22:12

A też trzymam kciuki za szczęśliwe dokocenie !
Parka zwierzaków to dobre rozwiązanie a jeszcze lepiej jak są w trójkę, bo jak to mówią
"Boh trojcu lubit" ;-)

Skipper - 2012-11-11, 23:14

yoashya napisał/a:
:0))))
To ja się (nie wiedzieć czemu) osobiście cieszę i trzymam kciuki z całych sił!
Dopieszczaj Skipperka, niech wie, że nie zszedł na drugi plan przez tego świeżego :0)
A jak ma maleństwo na imię?


Maryna napisał/a:
A też trzymam kciuki za szczęśliwe dokocenie !
Parka zwierzaków to dobre rozwiązanie a jeszcze lepiej jak są w trójkę, bo jak to mówią
"Boh trojcu lubit" ;-)


Dziewczyny, TRZYMAJCIE MOCNO :roll:
Trafiła kosa na kamień, jakkolwiek minęła doba i sytuacja chyba uległa nieznacznej poprawie.
Na dniach zamieszczę fotki młodego :-) Jest odlotowy :mrgreen: ale charakterek ma :twisted:

Dzaruna - 2012-11-12, 08:58

Ło jaki strasznie groźny kot..... :-P
yoashya - 2012-11-12, 11:12

To jeszcze wróżę góra dwa dni i zaczną się czułości ;p
Zacznij jakąś zabawę z jednym a drugi się przyłączy.
A ja zrobiłam inaczej- fukanie jeszcze było wtedy- jak Tosia i mały Fiołek spały, złapałam malucha i nie budząc go delikatnie położyłam koło zaspanej, lecz obudzonej koteczki. Popatrzyła zdumiona po czym jęzorem go chlast po długości, aż sam się zdziwił jak się przez to obudził:))))
No i kuwetkę dostawiłam drugą, choć nie planowałam najpierw, a teraz robią razem jedno po drugim w tą samą , potem w drugą.
Daqwaj foty szybko, tego kłapoucha, słyszysz:) !?

Skipper - 2012-11-12, 12:38

yoashya napisał/a:
To jeszcze wróżę góra dwa dni i zaczną się czułości ;p
Zacznij jakąś zabawę z jednym a drugi się przyłączy.
A ja zrobiłam inaczej- fukanie jeszcze było wtedy- jak Tosia i mały Fiołek spały, złapałam malucha i nie budząc go delikatnie położyłam koło zaspanej, lecz obudzonej koteczki. Popatrzyła zdumiona po czym jęzorem go chlast po długości, aż sam się zdziwił jak się przez to obudził:))))
No i kuwetkę dostawiłam drugą, choć nie planowałam najpierw, a teraz robią razem jedno po drugim w tą samą , potem w drugą.
Daqwaj foty szybko, tego kłapoucha, słyszysz:) !?


No właśnie lecę po drugą kuwetę, bo młody używa innego żwirku i na razie robi do miski na korytarzu. Numer z zaspanymi kotami był wczoraj przerabiany ale nic to nie dało. W końcu to 2 kocury - 3-miesięczny i prawie 6-miesięczny.
Wspólna zabawa też nie wchodzi w grę - obaj czujnie śledzą wedkę albo światełko laserowe ale żaden ani drgnie. Jak jeden się bawi czymś tam, to drugi go czujnie obserwuje i jakoś nie śpieszno mu, żeby się przyłączyć.
W ciemnych barwach to widzę.
No może Skipper ma problemy z nawiązywaniem kocich przyjaźni przez te klapnięte uszy :roll:

Komanka - 2013-07-01, 22:38
Temat postu: Barfujący jamnik.
Chociaż na forum jestem od kilku miesięcy z racji barfującego kota, to powinnam się przedstawić ponownie, bo do barfnej diety dołączyła nasza 12-letnia jamniczka (od 10. lat z nami) :kwiatek: . Poszłam za ciosem i skoro kotu barf służy, a pies dostawał ślinotoku i korzystał przy okazji robienia kocich mieszanek, to przestawiłam ją na surowiznę. Serca bym nie miała jej odmawiać, bo to pies stworzony do padliny :mrgreen: Ona od zawsze wszystkożerna, kiedyś-kiedyś chrupki (zgiń, przepadnij, tfu!) powodujące permanentne problemy skórne i brak entuzjazmu na ich widok w misce :shock: , potem gotowane, lepsze puszki i czasem surowe.

Jamniczka, czasem zwana Rudą, zwyciężczyni w kategorii "żebrak na ładne oczy", grand prix we wchodzeniu cichcem do kuchni po kolejnej banicji z ukochanego pomieszczenia :mrgreen: Ale trzyma linię od zawsze, choć to wymaga od nas konsekwencji każdego dnia.
Proporcje wyliczone według schematu Koniczynki (ale bez aptekarskiej dokładności), zamrażarka jest już podzielona na kocią, psią i ludzką. A miała być wyłącznie ludzka...

No więc barfujemy! Na razie z obawą (wydaje mi się to jednak bardziej skomplikowane niż u kota) i z dużą dozą intuicji, ale cieszę się widząc psi zapał!

gizmo - 2013-07-02, 16:55

Witaj!

Fajnie ze sił w reprezentacji Wroo przybywa :) ! :kwiatek: :hura: Pozdrawiam wraz ze swoja czeredą :tuli:

P.S Musimy koniecznie zrobic wrocławskie barfne spotkanie barfno-browarniane ! :D :lol:

[ Komentarz dodany przez: Sandra: 2013-07-04, 21:53 ]
dalszy ciag dyskusji
Wrocław - gdzie kupić dobre mięso
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=251

Ines - 2015-09-21, 17:40

Z jedenastej strony przywołuję ten wątek. No ładnie! Na poprzedniej stronie dyskutanci dywagowali na temat zalet powiększenia liczebności zwierzęcego towarzystwa, mam nadzieję Komanko że pociągniesz temat i przedstawisz szerszej publiczności nowego domownika :kwiatek:
Komanka - 2015-09-28, 09:56
Temat postu: Po raz trzeci dzień dobry ;-)
Od tygodnia mieszka z nami trzeci barfer, 3,5-miesięczny ragdoll imieniem Bard od naszej forumowej Ines. Niesamowicie uroczy, ufny, odważny i towarzyski, co w przypadku kotów Ines nie jest niczym szczególnym :-D

Od razu ustalił relacje z jamniczką - sycząc, powarkując i grożąc łapoczynem dał jej znać, że nie akceptuje jej pojmowania gościnności! Kto to widział doskakiwać, usilnie chcieć wąchać, próbować gonić zachęcając do zabawy, popiskiwać z radości, podbiegać gwałtownie i hałaśliwie?? :-P Teraz stosunki są poprawne i pełne wzajemnej ciekawości, a zajmowanie psiego legowiska jest już codziennością.

Z 6-letniem kotem-rezydentem było gorzej. Chowanie się przed małym, popłoch i ogólne przerażenie. Nie spodziewałam się niczego innego, bo to kot o delikatnej psychice i każda duża zmiana to dla niego potworny stres, a nowy kot w domu to wręcz rewolucja! Ale nie wiedziałam, ile czasu taki stan może potrwać i jak się zakończy. Po 4 dniach coś drgnęło i - ku naszej wielkiej radości - zaczyna się podglądanie, siedzenie na jednym drapaku (na różnych poziomach póki co :-) ), powrót dawnych zwyczajów, zabaw i zachowań.
Mały od przedwczoraj zachęca Dużego do zabawy rozpędzając się ku niemu niczym rakieta, na razie bez reakcji ze strony Dużego, ale też bez chęci ucieczki. I widzę nadzieję na widok ich wspólnego mycia i polegiwania :love:

Oto Bardzik, kocię z kozią bródką i sierścią niczym puch :kwiatek:

vesela krava - 2015-09-28, 11:16

Tak wlasnie myslalam po zdjeciach, ze do Ciebie trafil (domyslilam sie po jamniku). Zgadzam sie, koty Ines sa niesamowite :-) Super ma te kozia brodke, calkiem mu pasuje do imienia.
Ines - 2015-09-28, 23:25

Bardzo się cieszę, że moje brodate wnuczątko trafiło do tak sympatycznej, barfnej rodzinki :hura: nie mam wątpliwości, że będzie z Wami przeszczęśliwy.
Lusia - 2015-09-29, 09:18

Mój rusek Bronek też ma taką kozią bródkę. Myślałam, że jest jedyny na świecie a tu proszę taka niespodzianka :love:
Lena06 - 2015-09-29, 09:58

Koty Ines regularnie podglądam na FB i za każdym oglądanym zdjęciem dech mi w piersiach zapiera... :-)
A Bard...? Klasa sama w sobie, piękny. A bródka urocza :love: :love:

małga - 2015-09-29, 13:22

gratuluję dokocenia :-D oczywiście przepiękny :love:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group