BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Świeżo upieczona kociara mówi: dzień dobry!
Autor Wiadomość
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-05-11, 07:12   

ja bardzo polecam maść z wit. A, działa naprawdę kojąco (u mnie na odrapany chusteczkami nos)
ale ostatnio odkryłam Alantan plus - maść na odparzenia, jest rewelacyjna i dużo lepsza w konsystencji od zwykłej maści z wit. A
pod oko się nadaje, ale do oka już nie
 
 
majka91 


Barfuje od: 04.2016
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 86
Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2016-05-11, 09:53   

Super dziewczyny, skorzystam z Waszych rad. Jak zawsze niezastąpione :kwiatek:

Koicie moje serce. I oczy Bazyla :mrgreen:
 
 
IzabelaW 


Barfuje od: IX.2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 15 Mar 2015
Posty: 996
Skąd: Lublin
Wysłany: 2016-05-11, 10:54   

majka91, M. Stelmaszyk z LCMZ? To chyba normalny lekarz weterynarii, nie okulista, chyba że po prostu o tym nie wiem. Znanym mi okulistą jest dr Ireneusz Balicki, przyjmujący na Jana Sawy (przychodnia Test, jeśli dobrze pamiętam). Podobno wielu zwierzakom pomógł. Mojemu akurat nie bardzo, ale to nie wina lekarza, tylko problemu (zatkane przewody, odetkanie pomogło na 3 godziny)
 
 
majka91 


Barfuje od: 04.2016
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 86
Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2016-05-11, 13:26   

IzabelaW, w LCMZ figuruje jako okulista. U Balickigo Bazyl był jeszcze za dzieciaka, tzn. poprzednia właścicielka go tam zabrała.

Ja już niestety przeprowadziłam się na Podkarpacie, więc teraz będę szukała kogoś porządnego tutaj. Dobrze, że Bazyl się nie boi weterynarza, bo takie zmiany mogłyby go jeszcze bardziej wkurzyć. :roll: W sumie to mu wszystko jedno, byle w oczy i w pupkę nie zaglądać. :mrgreen:
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2016-05-11, 16:30   

małga napisał/a:
Czasem coś umyka nawet czytając na bieżąco :-D
Tym bardziej śmiało napisałabym do Marty, jeszcze Bazyl zyska rodzeństwo ;-)


Rodzeństwo dla kociego jedynaka niewątpliwie byłoby dobrą sprawą :mrgreen:
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
majka91 


Barfuje od: 04.2016
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 86
Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2016-05-11, 18:19   

Ojjj, chciałabym. Ale dopiero co (ledwo!) udało mi się chłopaka namówić na jednego kota. :mrgreen:
 
 
Arora 

Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 22 Lut 2016
Posty: 419
Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-05-11, 22:19   

;-)
Skipper napisał/a:
A karmienie z ręki zacieśnia ponadto więzi kocio-ludzkie :love:


też tak myślę ;-) Moja Lisa zawsze pierwszy kęs dostaje ode mnie z ręki inaczej nie ruszy jedzenia tylko będzie stała i mruczała przy misce (nie mam pojęcia dlaczego); jest to niesamowite, bo jak się nachylam do miski to ona mruczy i ociera się główką o moja rękę i patrzy na mnie takim ufnym wzrokiem - cudowne uczucie
 
 
IzabelaW 


Barfuje od: IX.2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 15 Mar 2015
Posty: 996
Skąd: Lublin
Wysłany: 2016-05-12, 06:04   

To faktycznie fajne uczucie, również je znam :-) Nasza kocia przybłęda miała cały rytuał przedjedzenny (ocieranie, mizianie po boczku, pierwszy kęs z ręki), oczywiście ze mną w roli głównej. Jednak w pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że to bardzo niebezpieczny rytuał w przypadku mojej nieobecności w domu, gdy kot dostaje michę. Głodówka murowana. A jakby nieobecność się przeciągała? Po przemyśleniu sprawy kota rytuału oduczyłam i nie powiem, że mi nie żal ;-)
 
 
majka91 


Barfuje od: 04.2016
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 86
Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2016-05-12, 09:15   

To mój Bazyl wręcz przeciwnie. :D Kilka razy chciałam mu trochę ułatwić jedzenie (np długiego gluta skóry) podając z ręki. A on trąca rękę łapką, żeby mu położyć. :lol: Za to gmeranie palcem w misce, żeby stworzyć idealny kopiec - obowiązkowe!
 
 
majka91 


Barfuje od: 04.2016
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 86
Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2016-05-22, 17:41   

Update na dziś.



Tak oto teraz wygląda mój jednooki wyczochraniec. :shock:
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2016-05-22, 20:23   

W/g mnie całkiem dobrze. Oczy patrzą są otwarte. Stan zapalny ładnie opanowany. :love:
Oczy z dnia na dzień lepsze :twisted:
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2016-05-22, 20:27   

Rozkoszny :love:
I tak patrząc na fotkę i avatar to co jak co, ale talent plastyczny masz :kciuk:
A Bazyl farta, że na Ciebie trafił...
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
majka91 


Barfuje od: 04.2016
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 86
Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2016-05-22, 21:01   

shana55, cieszy mnie twoja optymistyczna opinia. Też mi się wydaje, że wygląda to zdrowiej. Nawet mimo wyłysienia buźki.

Skipper, dopiero teraz zwróciłam uwagę na zbieżność min. :mrgreen: Chyba jeden portret w życiu mi się udał. Dzięki. :lol:
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2016-05-22, 21:28   

Sierść odrośnie :mrgreen: A teraz jak jeszcze leczysz to w sumie lepiej, że jej nie ma.
 
 
majka91 


Barfuje od: 04.2016
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 86
Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2016-07-14, 13:13   

Po dłuższej przerwie zajrzałam na forum, jakoś ostatnio nie było czasu na kompjutrowe przyjemności. Zadałam pytanie w innym wątku, więc korzystając z okazji pochwalę się jeszcze progresem Baźkowym. :love:

Uwaga uwaga! Bazio z dzisiaj!



Oraz smutna wspominka z 6 kwietnia, kiedy odebrałam Norka (bo tak miał na imię :mrgreen: )


Po jedzeniu miewa jeszcze mokre oczy, myjemy 2-3 razy dziennie, skubaniec potrafi mruczeć w trakcie, tak się przyzwyczaił. Poza tym nieopisana zmiana, także w samopoczuciu kocura. "Ususzone" ślepe oczko trochę się zapadło, odsłaniając trochę różowego mięska dookoła, ale podobno poza efektem estetycznym, w niczym to nie przeszkadza. Tylko raz w nocy śniło mi się, że oko wypadło i poturlało się po podłodze :hmm: :mrgreen:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne