BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
BARF w chorobach dolnych dróg moczowych
Autor Wiadomość
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2017-04-09, 07:37   

Tak sobie myślę... Żeby mieszanka była bardziej kwaśna to trzeba m.in. więcej fosforu i siarki - czy w takim razie nie warto zwiększyć liczby żółtek zamiast np. dodawać mączki kostnej?
 
 
annamok 

Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 8
Wysłany: 2017-04-09, 18:59   

Ogólne badania krwi na świeżo miał tj morfologia, biochemia, dokładny jonogram, profil tarczycowy i wszystko jest ok. Kości mu w ogóle nie daję, ale spróbuję wprowadzić. Zamienię też wapno z alg na cytrynian. Mieszanki robię z Waszym kalkulatorem i zawsze mam wszystko na czarno. Jak mogę sprawdzić czy nie ma zaburzeń w gospodarce kwasowo-zasadowej, o jakich badaniach mówimy? Lekarze podejrzewają że on ma jakieś wady anatomiczne w pęcherzu skoro tak często się nadkaża, jest obojnakiem i w sumie nie wiadomo jak jest do końca tam zbudowany. Wszystko mam pod kontrolą, jak tylko bakteriologia wychodzi dodatnia to od razu daję trafiony antybiotyk, ph na chwilę spada, ale nie na tyle żeby rozpuścić struwity, reszta zakwaszaczy nie działa. Spróbuję tego co doradzacie i zobaczymy. Lekarze nie są mi w stanie pomóc bo działają zbyt rutynowo, najchętniej kazali by mu jeść s/d, ale wiemy że to porażka
 
 
annamok 

Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 8
Wysłany: 2017-04-09, 19:17   

Wszystko było by fajnie gdybym jeszcze mogła kupić ten cytrynian. Dla zwierząt jest niedostępny, znalazłam tylko taki http://allegro.pl/swanson...630834266.html. Czy może być? Wiem, że jest 35% ale mogę to przecież przeliczyć. Ktoś doradzi?
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2017-04-09, 21:33   

annamok :kwiatek:
http://www.barfnyswiat.or...er=asc&start=75
Poczytaj tu i napisz do Meri, mamy na Forum dystrybutora Lillys Bar. :mrgreen:
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4837
Wysłany: 2017-04-10, 09:47   

gpolomska napisał/a:
trzeba m.in. więcej fosforu i siarki - czy w takim razie nie warto zwiększyć liczby żółtek zamiast np. dodawać mączki kostnej?

Można dać jedno i drugie.

annamok napisał/a:
Jak mogę sprawdzić czy nie ma zaburzeń w gospodarce kwasowo-zasadowej, o jakich badaniach mówimy? Lekarze podejrzewają że on ma jakieś wady anatomiczne w pęcherzu skoro tak często się nadkaża, jest obojnakiem i w sumie nie wiadomo jak jest do końca tam zbudowany.

Tu trzeba by było wejść bardzo głęboko w diagnostykę metabolizmu i nie widzę za bardzo możliwości by zrobić to u kota. Ale wady anatomiczne mogą mieć tu ogromne znaczenie, możliwe że decydujące. Sam fakt obojnactwa mógł też wpłynąć na całą gospodarkę hormonalną i różne szlaki metaboliczne (a to przekłada się m.in. na sposób utrzymywania równowagi kwasowo-zasadowej). Diagnostyka w takiej sytuacji to skomplikowana sprawa, która nawet u ludzi stanowi problem, a nakłady finansowe na wysoce specjalistyczne badania są tu przecież nieporównywalne.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
-Asia- 

Barfuje od: luty 2013
Dołączyła: 21 Lut 2013
Posty: 15
Skąd: spod Poznania
Wysłany: 2017-04-10, 20:45   

Witam serdecznie,
Bardzo proszę o poradę i ocenę sytuacji. Temat jest złożony, jednak wygląda na to że głównym naszym problemem będzie pęcherz dlatego piszę w tym wątku.

Jestem w trakcie czytania wątków dot. dróg moczowych i nerek. Jest tego sporo i trochę mi to zajmie, pewne wnioski udało mi się już wyciągnąć i dostrzec błędy jakie zdążyłam niestety już popełnić.

Sprawa dotyczy kota – kocur wykastrowany, wiek - wkrótce 9 lat, waga - 7kg, na barfie od 4 lat, wcześniej sucha karma.

Niedawno zaniepokoił mnie brzydki zapach z kociego pyszczka. Przyczyną okazały się zęby. Dwa trzeba było usunąć a resztę oczyścić z kamienia. Zabieg miał miejsce półtora tygodnia temu. Przed zabiegiem zrobiliśmy badanie krwi. Morfologia wyszła w normie, niestety nie mogę podać wyniku bo został on u weterynarza. Mam natomiast wynik biochemii i wyglądało to następująco (wynik z 20.03.17- przed zabiegiem usunięcia zębów):

ALB 44 (norma 25-46 g/L)
TP 77 (norma 57-89 g/L)
GLU 7,9 (norma 2,9-8,3 mmol/L)
ALP 62 (norma 0-111 U/L)
ALT 60 (norma 0-116 U/L)
TBIL 8,6 (norma 0-15,4 umol/L)
AMY 514 (norma 500-1600 U/L)
BUN 9,2 (norma 4,6-13,2 mmol/L)
CREA 194 (norma 62-177 umol/L)
Ca 2,48 (norma 2,0-3,0 mmol/L)
PHOS 1,26 (norma 1,0-2,42 mmol/L)
Na 154 (norma 142-164 mmol/L)
K 3,5 (norma 3,5-5,8 mmol/L)
#GLOB 33 (norma 28-55 g/L)
#A/G 1,3
#B/C 47,4
#Na/K 44

Podwyższona tylko kreatynina, co zdaniem weta może ale nie musi być związane z nerkami (może np. wynikać z otyłości lub czegoś innego). Zalecenia: przywieźć mocz do badania, stosować preparat na nerki DIRENE pasta, po czym powtórzyć badanie krwi.

Dwa dni po zabiegu usunięcia zębów wybraliśmy się do kontroli. Udało się też wtedy złapać trochę moczu i zabraliśmy go do badania.
I oto wyniki (03.04.17):
LEU +2 (125 Cell/ul)
KET - (0 mmol/L)
NIT -
URO normal
BIL - (0 umol/L)
PRO - (0 g/L)
GLU - (0 mmol/L)
SG 1,005
BLD - (0 Cell/uL)
pH 7,5
Vc - (0 mmol/L)

Podwyższone leukocyty, za wysokie ph i za niski ciężar właściwy moczu, zdaniem weta zapalenie pęcherza, ale może też wskazywać na nerki. Zalecenie: antybiotyk Clavaseptin ze względu z jednej strony na zęby, ale głównie z uwagi na pęcherz – podawaliśmy 6 dni (i tu mój pierwszy błąd, że się zgodziłam bez wykonania posiewu).

I kolejne badanie moczu (8.04.17):
LEU +2 (125 Cell/ul)
KET - (0 mmol/L)
NIT -
URO normal
BIL - (0 umol/L)
PRO - (0 g/L)
GLU - (0 mmol/L)
SG 1,010
BLD - (0 Cell/uL)
pH 7,0
Vc - (0 mmol/L)

Podwyższone leukocyty bez zmian, ph i ciężar właściwy moczu odrobinkę lepsze. Nie wiem niestety w jaki sposób był sprawdzany ciężar właściwy, czy paskami czy innym sprzętem. Wiem jeszcze że pod mikroskopem nie było widać kryształów.
Zalecenie: kończymy antybiotyk, aby nie szkodzić nerkom i wprowadzamy Cystaid Plus na pęcherz, za 2-3 tygodnie powtarzamy badania.

I tak czekamy teraz i podajemy pastę direne i cystaid. Kot generalnie czuje się dobrze, ma apetyt (z jedzeniem zawsze przemycałam mu sporo wody, poza tym więcej nie pije), załatwia się normalnie (2 razy dzienne sporych ilości siusiu to jego norma) i nie widać zęby coś sprawiało mu przy tym ból. Trochę nerwowy był w ostatnich dniach chyba przez zabieg i wizyty u weterynarza, ale wczoraj i dzisiaj spokojny i przytulaśny.

I tak sobie myślę żeby dać mu teraz trochę odpocząć po tym wszystkim i obserwować i potem powtórzyć te badania, i doszkolić się jeszcze co mogę zmienić w barfie dla niego, żeby nie szkodzić, a może i pomóc.

Co o tym myślicie? Na ile poważna jest Waszym zdaniem sytuacja? Czy to wszystko może się dziać na tle psychicznym/emocjonalnym (bo to dość wrażliwy kot jest)? Nie chcę czegoś zbagatelizować? Może jednak trzeba działać szybko? Jakie jest Wasze zdanie na temat tych preparatów: direne i cystaid (mogą pomóc, czy zaszkodzić)? Czy ktoś ma z nimi jakieś doświadczenia?

Trochę się rozpisałam. Jeśli ktoś dobrnął do końca mojego postu to bardzo dziękuję i będę wdzięczna za opinię i zdanie osób które mają wiedzę i doświadczenie w kwestiach nerkowych i pęcherzowych. :kwiatek:
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-11, 04:58   

-Asia- napisał/a:
Niedawno zaniepokoił mnie brzydki zapach z kociego pyszczka. Przyczyną okazały się zęby. Dwa trzeba było usunąć a resztę oczyścić z kamienia. Zabieg miał miejsce półtora tygodnia temu.
czy i jak dbasz o higienę jamy ustnej kota? Polecam poczytać Choroby jamy ustnej - przyczyny i zapobieganie Samo usuwanie kamienia co jakiś czas pomoże na chwilę, trzeba codziennie czyścić zęby i dbać o dziąsła - aby nie miały stanu zapalnego (nie były zaczerwienione), co może być nieprzyjemne dla kota. Co do reszty to na pewno odpisze Ci ktoś bardziej znający się na wynikach badań i ich interpretacji.
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
-Asia- 

Barfuje od: luty 2013
Dołączyła: 21 Lut 2013
Posty: 15
Skąd: spod Poznania
Wysłany: 2017-04-11, 10:40   

Tufitko dziękuję za Twoją odpowiedź. Z czyszczeniem ząbków jest u nas problem. Nawet zajrzeć do kociej paszczy jest trudno. Ale będziemy nad tym pracować aby sytuacja się nie powtarzała. Będę studiować również cały wątek dot. zębów i będziemy kombinować co tu zrobić. Przy zębie który był do usunięcia było zaczerwienione dziąsło i rzeczywiście mogło go to boleć. Generalnie zdaniem weta zęby nie są w złym stanie jak na jego wiek. Przez połowę życia był karmiony chrupkakami, pewnie też ma to znaczenie. Weterynarz stwierdził że przez krzywy zgryz kamień zebrał się na zębie i nie ścierał się podczas jedzenia. Jednak na dzień dzisiejszy najbardziej martwi mnie ten pęcherz i nerki.
 
 
shalom 

Barfuje od: 11.2010r
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 36
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 58
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-06-06, 12:33   idiopatyczne zapalenie pęcherza?

Witajcie!
Mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze zagląda i pomoże mi w ocenie stanu mojego kota :peace: Od razu napiszę, że do weterynarzy chodziliśmy wielokrotnie, ale ja już nie mam siły do nich. Albo leczą w ciemno antybiotykiem albo wciskają karmę weterynaryjną :banghead: Same wizyty tylko zaostrzają objaw, o którym piszę poniżej.

Sytuacja wygląda tak:

Kocur ok 9 lat. Niewychodzący, wykastrowany. Trzeci rok z rzędu na przełomie wiosny/lata zaczyna wylizywać brzuch do krwi :hair: robi to namiętnie, więc ma konkretne rany, strupy i musimy wkładać mu kołnierz (co tylko pogarsza jego stan psychiczny). Poza drastycznym wylizywaniem brzucha brak innych objawów. Załatwia się tak jak zawsze, nie stęka, nie posikuje poza kuwetą. Apetyt bez zmian. Jedynym objawem jest samookaleczanie i gorszy nastrój. Jest trochę nerwowy, mniej cierpliwy (gdy jest zdrowy to jest oazą spokoju i miłości).

Zrobiłam badanie moczu. Niestety poranny mocz ciężko było złapać, bo kot sikał po naszym wyjściu do pracy :-? więc złapałam taki wieczorny, żeby cokolwiek sprawdzić.
Wyszło ph 7, liczne struwity i białko 30mg/dl. Wszystko inne w normie, bez bakterii i bez leukocytów. Pojedyncze erytrocyty.

Odżywianie:
Kot je głównie BARFa od paru lat. Czasami dostaje przekąski, chrupki wtedy gdy wyjeżdżamy na weekend. W ubiegłym roku, gdy mieliśmy taki sam problem, po badaniach moczu i krwi wetka sugerowała, że białko w moczu i podwyższona kreatynina to problemy z nerkami, więc trochę zmodyfikowałam mieszanki pod katem fosforu, tzn. nie dodaję już kości. I zwiększyłam trochę procent tłuszczu kosztem białka. Dostawał też jakieś leki. Po tek kuracji wyniki miał wzorowe.

Leczenie:
Tak jak wspomniałam poprzednimi latami żaden weterynarz nie potrafił postawić jednoznacznej diagnozy i pomóc kotu (po prostu po jakimś czasie nagle kotu przechodziło), więc tym razem wzięłam sprawy w swoje ręce. Wydaje mi się, że cierpi na idiopatyczne zapalenie pęcherza. Czy mogę mieć rację?
Kot dostaje pastę zakwaszającą, KalmAid na poprawę nastroju. Dopajam go wodą, pokrzywą, rozwodnioną śmietanką, same mieszanki też przypominają bardziej zupę. Zamówiłam jeszcze Cystophan w razie gdyby te kryształy go podrażniały i powodowały ból. Taka kuracja trwa jakieś 4 dni i jest coraz lepiej. Nie muszę już zakładać kotu kołnierza, tzn. nie wylizuje sie do krwi, ale wciąż od czasu do czasu sobie liże i ma zaczerwieniony brzuszek. Nastrój też jakby lepszy.

Możliwe stresory i inne przyczyny:
Trochę się kotu po zimie przytyło :roll: Możliwe, że za mało pił, przez moje niedopatrzenie. Poza tym wydaje mi się, że jest jakieś napięcie między nim a kotką. Nie walczą, nic strasznego się nie dzieje, ale od kiedy on jest chory, ona stała się superodważna, cwana i w ogóle wyluzowana (a generalnie jest kotem lekko dzikim, neurotycznym). Czasami ona na niego prycha lub syczy. Ale on to olewa i patrzy na nią, albo odchodzi. Czasami on ją pogoni i denerwuje samą obecnością. A potem śpią przytulone. Więc sama nie wiem co jest między nimi, to się dzieje na jakims metapoziomie :niewiem:

Czego właściwie od Was chcę? 8-)

Jak myślicie, czy moja diagnoza może być słuszna? I czy dobrze postępuję?
Czy to białko w moczu jest na takim poziomie, że powinnam się bardzo martwić i udać się do weterynarza? Czytałam, że może się pojawiać przy zapaleniu pęcherza.
Jak pogodzić kwestie obniżania fosforu z potrzebą zakwaszenia moczu? Z tego co pamiętam równowaga kwasowo-zasadowa będzie zachowana jeśli podajemy kotu mięso z kością. No ale jeśli z tym fosforem musimy uważać, to jak zakwasić naturalnie mocz? Podawanie pasty przez dłuższy czas też pewnie nie jest najzdrowsze :-?
Jak jeszcze mogę zmodyfikować mieszankę i czy mogę taką wersje podawać 2 pozostałym kotom, które nie chorują? Póki co tak jadły i nic im nie było :oops: Czytałam, że niedobory fosforu nie trzeba się obawiać, ale wolę się upewnić ;-)

Nie wiem czy napisałam wszystko, więc w razie czego pytajcie ;-)
Wszelkie uwagi, porady i sugestie mile widziane. Naprawdę chciałabym kotu pomóc bez niepotrzebnej walki z weterynarzami :roll:
 
 
ismena 

Dołączyła: 08 Wrz 2016
Posty: 74
Wysłany: 2017-06-07, 07:11   

za mądra w temacie nie jestem, ale badałaś poziom kreatyniny w moczu? wtedy można określić stosunek białka do kreatyniny, a to juz coś więcej nam powie o stanie pęcherza i nerek.

Generalnie coś tam nieciekawego się dzieje patrząc na wyniki moczu. I pytanie czy robiłaś badanie krwi. Ja bym jeszcze zrobiła usg, skoro tak sobie brzuszek wylizuje coś mu dolega właśnie tam, należałoby to sprawdzić.

Na pewno dieta z obniżonym białkiem i fosforem jest jak najbardziej wskazana.

Co do reszty to musimy poczekać na mądrzejsze głowy.

Ja też mam problem ze swoim Bucefałem :( W zasadzie badanie moczu wyszło mu dobrze jedynie ph ma 8, ale nasikał mi na łóżko-a to juz nie jest dobry znak :( i bardzo długo czekałam aby złapać mu mocz-nie widzę rana żeby sikał. Zawsze było tak, że ja rano idę do łazienki, a on w tym czasie do kuwety-a teraz mogę sobie czekać i grzebać w tej kuwecie, a on tylko p[atrzy na mnie jak na wariatkę :(
 
 
shalom 

Barfuje od: 11.2010r
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 36
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 58
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-06-07, 10:25   

W tym roku i tym epizodzie robiłam tylko zwykłe badanie moczu.
W poprzednich przypadkach były robione wszystkie badania. Wtedy miał podobno podniesiony trochę poziom kreatyniny. Piszę, że podobno bo wczoraj przejrzałam wszystkie wyniki badań (dla porównania) i według norm podanych obok wcale ta kreatynina nie była podniesiona :evil: Nie wiem więc, dlaczego wetka straszyła chorymi nerkami. Mój błąd, ze wtedy się nie wczytywałam w wyniki tylko jej zaufałam.
USG też miał robione w tamtym roku, bo nikt nie miał pomysłu na to, co mu jest i jak mu pomóc. No i USG też niczego nie wykazało. A kot lizał się dalej. W końcu mu przeszło i do dzisiaj nie wiem co pomogło :roll:

Generalnie po przejrzeniu wszystkich wyników zauważyłam, że co rok ma identyczne wyniki w trakcie tych epizodów choroby (podniesione ph, 30 mg/dl białka, pojedyncze erytrocyty). Wniosek z tego taki, że borykamy się zawsze z tym samym a jedynym objawem jest wylizywanie brzucha :roll:

Dziś po intensywnym porannym dopajaniu poszedł zrobic siku i zamiauczał mocno w kuwecie. Wcześniej takiego objawu nie było. Wystraszyłam się, ale zrobił po tym normalnie siku a potem wybiegł z kuwety bardzo radosny. Poprawił mu się nastrój, zaczął sie bawić i domagał się pieszczot. Może wysikał coś i zrobiło mu się lepiej :roll: mam nadzieję, że tak.

Oczywiście dalsze badania zrobię. Odczekam jeszcze trochę, żeby zobaczyć czy ta kuracja coś działa. Zwłaszcza, że poprawa jest a ja mam ten sam problem co zawsze, nie wiem do jakiego weterynarza się udać :banghead:
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2017-06-07, 22:51   

shalom napisał/a:

Dziś po intensywnym porannym dopajaniu poszedł zrobic siku i zamiauczał mocno w kuwecie


Jeśli kot ma ph moczu 7 i obecne struwity i wylizuje brzuszek to może być objaw zatykania się cewki moczowej struwitami. Kot próbuje masować pęcherz, żeby struwity nie gromadziły się w jednym miejscu, bo jak zatkają cewkę moczową to sie nie wysika... :-( Przechodzące struwity ranią cewkę i powodują ból a jak wyjdą to jest ulga dla kota. Możliwe, że to powód wylizywania brzuszka. Struwity co juz wielokrotnie mówiliśmy na forum są naturalne w pęcherzu kota po posiłkach a sposób na pozbycie sie ich to: dopajanie, zupki barfowe i ruch.
Shalom jakie robisz mieszanki?
 
 
shalom 

Barfuje od: 11.2010r
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 36
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 58
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-06-08, 09:57   

W jakim sensie jakie mieszanki robię? :-) bo nie do końca rozumiem pytanie.

Z zatykaniem raczej problemu nie ma, bo kot regularnie się wysikuje min. 2 razy dziennie, a teraz przy dopajaniu to dużo częściej. Ale na pewno struwity go ranią i podrażniają, tego się też domyślam. Przeczytałam cały wątek i robię wszystko co było polecane. Jest już dużo lepiej, ale wciąż nieidealnie. No i problem powraa co kilka miesięcy, stąd moje pytanie czy mamy do czynienia z idiopatycznym zapaleniem pęcherza?
I co jeszcze mogę zmienić w mieszankach, żeby bardziej zapobiegać podwyższonemu ph a jednocześnie nie obciążać nerek fosforem?
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2017-06-08, 15:04   

Shalom :kwiatek:
To może być idiopatyczne zapalenie pęcherza...
A co do mieszanek to chciałam żebyś wrzuciła przepis...
 
 
shalom 

Barfuje od: 11.2010r
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 36
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 58
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-06-08, 15:15   

Nie zapisuję swoich przepisów, bo robię mieszanki z tego co akurat uda mi się zdobyć. Ale w następnym tygodniu będę robić nową to wtedy na pewno pokażę przepis :-)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne