BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Żywienie w chorobach nerek
Autor Wiadomość
Neith 

Dołączyła: 29 Sty 2013
Posty: 43
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-02-16, 11:41   

Z badaniem będzie dramat. Kot w piątek najpierw miał pusty pęcherz, potem jak usiłowałam go zawlec do weta to pozbył się zawartości na podłogę. Generalnie wizyta u weta to jest kwestia 15 minut, bo to sąsiednia ulica. Co nie zmienia faktu, że kotka panikuje. Z tą chochelką się zastanawiałam, jakby to ugryźć, ale na 99% kot mi po prostu wystrzeli z kuwety i tyle będzie. I jeszcze zacznie załatwiać się poza nią. Myślałam o pustej i wyparzonej kuwecie, ale wtedy dochodzą bakterie z łapek. Jeszcze muszę to w ogóle zrobić rano jak mam zmianę popołudniową, bo jak wracam z pracy to laboratoria pozamykane. A czekanie też ryzykowne...
Nie spodobało mi się stwierdzenie weta, że nawet jeśli zapalenie jest jałowe to i tak osłonowo powinnam podawać przez tydzień antybiotyk :-/

Dzięki za wszelkie rady. Z tą porcją dla Neftis to chyba zrobię 25g/kg kota, ale policzę jak dla 5 lub 5.5kg kota. W ogóle zastanawiam się nad ich zapotrzebowaniem. W chwili obecnej ewidentnie nie jedzą tyle co powinny, a mimo to nie wyglądają na jakieś specjalnie głodne czy osowiałe. Przeciwnie bawią się jak zwykle, może nawet ciut więcej. A np przedwczoraj Nefits zjadła w sumie jakieś 25-30g mięsa (kurczak i wołowina) i 20g chrupek. Do skrzydełek chyba się przekonały, bo najlepiej wcinają, chyba lepiej niż tą chudą wołowinę.

Mam jeszcze tylko pytanie, czy nie byłoby dobrze dodać odrobinę więcej drożdży i czy oleju z łososia nie jest za dużo? Na początku tygodnia powinnam mieć już komplet suplementów i wagę (oby, bo zakup z przebojami), więc będę mieszać.
Dzisiaj spróbuję im zrobić rosołek z wołowego mięska i marchewki i przerobić go na galaretkę :-)
 
 
coztego 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Paź 2011
Posty: 262
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2013-02-17, 16:45   

Neith napisał/a:
Z badaniem będzie dramat. Kot w piątek najpierw miał pusty pęcherz, potem jak usiłowałam go zawlec do weta to pozbył się zawartości na podłogę. Generalnie wizyta u weta to jest kwestia 15 minut, bo to sąsiednia ulica. Co nie zmienia faktu, że kotka panikuje. Z tą chochelką się zastanawiałam, jakby to ugryźć, ale na 99% kot mi po prostu wystrzeli z kuwety i tyle będzie.

Przecież wklejałaś badanie moczu, skąd go wzięłaś? ;-)
Z chochelką, czy też po prostu pojemniczkiem płaskim podstawionym pod tyłek, nie jest jakoś bardzo trudno, bo kot jak już zacznie sikać, to zwykle nie potrafi przerwać dopóki nie skończy. Trzeba się tylko zaczaić i podstawić naczyńko w momencie, kiedy kot już sika.
 
 
Neith 

Dołączyła: 29 Sty 2013
Posty: 43
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-02-18, 19:56   

coztego napisał/a:

Przecież wklejałaś badanie moczu, skąd go wzięłaś? ;-)


Weterynarz zebrał ze swojego stołu to co nagle wyleciało z mojego kota :lol:
Niestety na badanie w kierunku bakterii taka metoda średnio się spisze. No nic jutro przed Neftis kolejne podejście, jeśli się nie uda to będę próbować "na chochelkę". Z tego co zauważyłam Neftis nie potrafi przerwać sikania, natomiast jak ktoś jej wchodzi do łazienki podczas załatwiania to wylatuje z kuwety, więc prawdopodobnie będę mieć sporo sprzątania po tych próbach.
A z pozytywów to jutro będę chyba robić pierwszą serio-serio-mieszankę :-D
 
 
Nitka 

Barfuje od: 08-2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 12 Lut 2012
Posty: 105
Skąd: Piotrków Tryb.
Wysłany: 2013-02-18, 21:59   

Nie da się koty przyzwyczaić do takich "wizyt" podczas siusiania?
Ja specjalnie ładowałam się do łazienki, kiedy tylko usłyszałam szuranie łapami po kuwecie. Pod byle pretekstem i zawsze na początku byłam odwrócona tyłem do kota.
Po jakimś czasie zaczęły mnie tolerować.
Teraz one nie zwracają na mnie uwagi, mimo ze czasem kucnę obok z łopatką i czekam aż zwolnią kuwetę.
 
 
Neith 

Dołączyła: 29 Sty 2013
Posty: 43
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-02-23, 13:10   

No i słuchajcie klapa... Raz wet nawalił, raz popuściła, a raz miała puściutki pęcherz :roll:
W poniedziałek robię ostatnie podejście, wzięłam wolne i w razie czego wet zaaplikuje jej leki moczopędne. A jak nie to pusta kuweta (z chochelką nie da się) lub antybiotyk ogólny, bo też już sporo czasu minęło i jeszcze na nerki jej się przerzuci :-/ Całe szczęście, że mam weterynarza 5 minut drogi od domu.
Normalnie opera mydlana z kocim sikiem w tle.

Swoją drogą trafiłam na niezły artykuł o zakażeniach układu moczowego, nie wiem, czy jest znany na forum, bo nie trafiłam na niego, więc na wypadek wklejam linka-może się komuś przyda, chociaż nie wiem czy nie powinnam go wrzucić pod tematem pęcherzowo-struwitowym.
link


Z pozytywów: Neftis je barfa! Jeszcze nie pełną porcję (tak około 60-70g na 160, które powinna jeść), wieczorem daje jej na dojedzenie chrupków, ale je! :hura:
Gorzej z Zazulą. Jakoś damy radę, chociaż trochę muszę ją przegłodzić. Ale Zazula to ta zdrowa i też odrobina tłuszczyku jej wisi pod brzuchem, więc nie powinno jej zaszkodzić.
 
 
Neith 

Dołączyła: 29 Sty 2013
Posty: 43
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-03-08, 19:07   

No i odetchnęłam z ulgą, bo w posiewie nie wyszły bakterie a samo ogólne badanie moczu, które powtórzyłam, jak wet stwierdził, wyszło dobrze, jak nie u tego kota :hura:
Nota bene mocz musiałam w końcu pobrać z pustej kuwety, bo za każdym razem, jak wchodziłam do gabinetu, Neftis momentalnie popuszczała. Nawet to co wyprodukowała przy pomocy leku moczopędnego :lol:
Badanie podstawowe moczu:
barwa moczu: słomkowa
przejrzystość: klarowna
woń: kwaśna
leukocyty: 125 komórek/µl
azotyny: -
urobilinogen: -
białko: 0,3 g/l
pH: 6
erytrocyty: -
ciężar właściwy: 1,030
ketony: -
bilirubina: -
glukoza: -

Badanie osadu moczu:
osad: śladowy, rozproszony
śluz: -
supernatant: -
leukocyty: 0-4 wpw
erytrocyty: poj. w preparacie
bakterie: -
kryształy: -
nabłonki: -
wałeczki:-

To chyba dobre wyniki? Mam tylko wątpliwości odnośnie tych leukocytów, bo zupełnie inne ilości są w poszczególnych badaniach. I czy te 0,3g białka to dużo?
Neftis jest na 100% barfie Mam nadzieję, że wyjdzie jej na zdrowie. Na początku kwietnia zrobię jej kontrolne badania krwi.
Z Zazulą ciągle walczę i na razie przegrywam.
 
 
Dyktatura 

Dołączyła: 09 Mar 2013
Posty: 74
Wysłany: 2013-03-09, 09:58   Alergia i chore nerki

Hej,
to mój pierwszy post na tym forum.
Aktywnie działam na forum miau pod tym samym nickiem. :)

Wczoraj dowiedziałam się, że mój kocurek alergik Lilo, ma również przewlekle chore nerki.

Z tego co się dowiedziałam musi przejść na dietę niskobiałkową i tu zaczyna się problem.
Lilo generalnie może jeść tylko kaczkę i ryż. Po obserwacjach wiemy tez że może jeść rybkę.
Kocurek ma też alergie na nabiał i jaja.

Może znacie jakieś puszeczki które mogłabym mu podawać lekko je modyfikując.
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2013-03-09, 13:23   

Dyktaturo, witaj na naszym forum.
Napisz proszę więcej o kocurku. Ile ma lat, na jakiej podstawie zdiagnozowano u niego PNN, które to stadium, jakie ma wyniki badań (krwi, moczu, co wyszło na USG). Najlepiej gdybyś wstawiła je w założonym watku Lila (pamiętając o podaniu jednostek oraz zakresów referencyjnych labu, w którym były wykonywane badania).
Jak generalnie czuje się kot?
Napisz też jak do tej pory go żywiłaś i na jaki sposób żywienia jesteś zdecydowana. Na karmienie barfem, czy puszkami? W jednym miejscu pytasz o mokre karmy, a w innym wspominasz o barfie. Czy miałaby to być dieta kombinowana, czy puszki traktowałabyś jako rozwiązanie awaryjne?
Abyśmy mogli Ci pomóc potrzebujemy więcej informacji.
Jeżeli byłabyś zdecydowana na barfa, a do tej pory nie miałaś z nim doświadczenia, będziesz musiała najpierw dokładnie zapoznać się z jego podstawowymi zasadami, a potem także z zasadami dotyczącymi żywienia kotów nerkowych. Ale po kolei. Będziemy stopniowo podpowiadać. Najpierw uzupełnij informacje, o które prosiłam.
 
 
Dyktatura 

Dołączyła: 09 Mar 2013
Posty: 74
Wysłany: 2013-03-09, 16:48   

Lilo to 3 i pół letni kocurek, pnn zdiagnozowano u niego póki co na podstawie wyników z krwi. W piątek próba łapania moczu zakończyła się fiaskiem, w poniedziałek będziemy łapać dalej i musi się udać, bo wetka czeka na wynik.
USG nie było robione, bo akurat jak byliśmy to pomieszczenie gdzie znajduje się USG i RTG było zajęte, bo pan wet przeprowadzał tam jakiś zabieg u psa i długo trzeba było by czekać. Będzie ono zrobione jak będą już wyniki moczu.
Krwi w moczu nie ma.
Lilek zachowuje się zwyczajnie, jest wesoły, bawi się, je i pije chętnie, kuwetę też odwiedza jak zawsze.
Wynik robiliśmy dlatego, że ostatnio nam schudł i zaczął potykać się o własne łapki. Myślałam, że na to schudniecie miała wpływ alergia a nie podwyższony mocznik i keratynina. Wyniki wklejone są powyżej. :)

Pytałam o mokre karmy bo jedna z fundacji chce nam zakupić puszeczki ale te polecane na nerki są wołowe lub drobiowe a tego nie możemy jeść :food:
Ja jestem zdecydowana przejść na dietę BARFową, dlatego tu się pojawiłam.
Kaczki mrożone są dostępne w każdym supermarkecie, serduszka, nereczki wątróbki będziemy kupowali indycze gdyż na indyka ta alergia jest mała.
Sól niejodowaną, tauryne i skorupki od jajec ;) już mamy.
Musimy dokupić Tokovit i drożdże piwne, gdyż chciałabym korzystać z poniższego przepisu:
85 dkg mięska
15 dkg podrobów
4 dkg wątróbki
2 g tauryny
2g soli niejodowanej
5-6 g skorupek mielonych
1 kapsułka Tokovitu
drożdże piwne (4 tabletki pokruszone) - 2,5 g
idąc na wygodę i zamiast gotować warzywka, pół słoiczka gerberka
woda
1,3 g mączki z alg
Dodatkowy tłuszcz

Jeśli potrzeba to proszę o skorygowanie przepisu bo właśnie dziś będę robiła mieszankę dla Lilka.

Szukając tez po sklepach i porównując analizy doszłam do wniosku że najbliższa składem owym będzie BOZITA w kartonikach właśnie z kaczuszki.

Do tej pory Lilek jadł głównie suchą karmę Porta 21 kaczka i ryż, czasami kupowaliśmy Brita bez zbożowego z łososiem, a mokre zawsze łapalismy tez albo z Bozity albo Gourmet'a.

Póki co na ten tydzień dostaliśmy z leków Rubenal i Lotensin.
 
 
Bianka 4 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1067
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-03-09, 17:59   

Witaj na BARFnym :kciuk: Niestety Bozita nie jest najlepszym wyborem, to wątek poświęcony tej "karmie" http://www.barfnyswiat.or...p?t=245&start=0
 
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2013-03-09, 19:19   

Dyktaturo,
Dzisiaj odpowiem skrótowo, bo czas mi nie pozwala, a pewnie dużo uwag bym miała.
Mam wrażenie, że podchodzisz do diety swojego kota trochę na wariackich papierach bez uprzedniego zgłębienia wiedzy.

1) Przepis, z którego chcesz skorzystać jest akurat przepisem dla zdrowych kotów (na marginesie, spisując go zrobiłaś bład, zapewne powinno być 40gr. wątróbki).
Jeśli twój kot jest rzeczywiście kotem nerkowym, bedziesz musiała poświęcić sporo czasu, aby zapoznać się z informacjami o tym czego nerkowemu kotu jeść nie wolno i na co zwracać uwagę przy komponowaniu jego diety (o zapoznaniu się z podstawowymi zasadami barfa nie wspomnę).
Myślę, że nie ma sensu powielanie teraz tych informacji, skoro zostały już zamieszczone na forum, proponuję więc , abyś najpierw poczytała całą cześć o barfie kocim oraz wątek, w kórym się wpisałaś dotyczący żywienia w chorobach nerek. Jeżeli coś okaże się niezrozumiałe, wtedy śmiało zadawaj konkretne pytania, a na pewno odpowiemy. Bez tego wysiłku z twojej strony i wgryzienia się w temat, prędzej kotu zaszkodzisz niedobraną dietą niż pomożesz.


2)Nie widzę załącznika z wynikami badań, ale skoczyłam na sekundę na miau.pl, żeby zobaczyć czy przypadkiem się tam wpisałaś do watku nerkowego i znalazłam zdjęcie z wynikami.
Nie wiem czy dobrze doczytałam, ale badania były chyba wykonane w ludzkim labie. Ludzkie laboratoria stosują chyba nieco inne odczynniki, więc trochę ostrożniej trzeba podchodzić do interpretacji wyników. Bardzo mało parametrów zostało zbadanych, ale tak czy inaczej kreatynina na poziomie 2,0mg/dl i nieco podwyższony mocznik rzeczywiście może (choć nie musi) oznaczać przewlekły problem z nerkami. Konieczne jest to badanie USG u dobrego specjalisty + badanie moczu pełne (tylko nie takie wykonane paskami, bo bedzie nic nie warte, ale z oznaczonym ciężarem właściwym refraktometrem, ilościowo oznaczonym białkiem, osadem zbadanym pod mikroskopem i oznaczonym stosunkiem białka do kreatyniny w moczu) + posiew moczu. Badania moczu pokażą, czy np kot nie ma infekcji bakteryjnej pęcherza/lub nerek, które moga być przyczyną gorszej ich pracy i podwyższonych parametrów nerkowych.
Enzymy wątrobowe wyszły w porządku, a zatem ewentualny problem z nerkami nie jest na pewno wtórny do problemów z watrobą. Natomiast trochę podwyższona wyszła glukoza, co może być efektem stresu, a może zwiastować początki problemów z cukrzycą (badanie moczu pokaże, jak nie będzie w nim glukozy, tzn. , że jest OK, gdyby pojawiła się, to warto jeszcze zbadać poziom fruktozaminy we krwi).
Wspominam o tej glukozie, bo chudnięcie może być też oznaką cukrzycy, a problemy z nerkami równiez z nią powiązane (czy nie zaobserwowałaś, że kocurek duzo pije? Polidypsja jest charakterystyczna zarówno dla problemów z nerkami, jak i z cukrzycą, choć moje nerkowce akurat nigdy nie miały zwiększonego pragnienia).
Na pewno sama kreatynina i mocznik na poziomie nieco powyżej normy nie są powodem tego, że kot się potyka o własne nogi. Problemy z osłabionymi kończynami (zwłaszcza tylnymi łapkami) mogą być m.in. oznaką niskiego poziomu potasu (który rzeczywiście może też wpływać m.in. na gorszą pracę nerek, także serca). Wy nie mieliście jednak zrobionego jonogramu. Koniecznie trzeba byłoby go zrobić i oznaczyć we krwi poziom: fosforu, wapnia, potasu, sodu i chlorków (znajomość tych parametrów tez wiele mówi o tym jak funkcjonują nerki oraz będzie Ci w razie czego niezbędna do ułożenia przepisu barfowego). Rozerzyj się jednak za laboratorium weterynaryjnym (pogadaj o tym z wetem, jeżeli w twojej miejscowości nie ma takiego, może wet mógłby wysłać próbkę dalej).
Co do leków na nadciśnienie, doczytałam na miau, że nie było mierzone. Dla mnie, to nieporozumienie, że wetka kazała Ci je podawać (a zwłaszcza, że diagnostyka jest na razie szczątkowa i na 100% nie potwierdza jeszcze PNN, poza tym nie wszystkie koty z PNN muszą mieć podwyższone ciśnienie).

3) Co do mokrych karm, jeżeli Lilo nie ma nadciśnienia mogłabym Ci polecić Terra Faelis wersję z indykiem (skoro kurczak odpada). Jest to karma bytowa dla zdrowych kotów, dostępna w zooplusie, ale o parametrach pod kątem nerek lepszych niż karmy rzekomo nerkowe (Animonda Nieren, Kattovitt czu Beaphar). Zawiera podobny poziom białka, ma dobre proporcje białko/tłuszcz, za to niższy poziom fosforu niż te wspomniane karmy nerkowe i dużo lepszą jakość (białko jest [pochodzenia zwierzęcego, anie roślinnego). Jej wadą jest to, że do tanich nie należy i że nie wszystkie koty chcą ją jeść. Moim przypasowała i stosujemy awaryjnie. Wersja z królikiem, która mogłaby Cię zainteresować ma już fosforu niestety sporo więcej, choć na pewno i tak duzo mniej niż karmy większości firm dla zdrowych kotów. W porównaniu z karmami nerkowymi, podejrzewam, że karma ta zawiera więcej soli (nerkowcom sie ją ogranicza), ale tak jak wspomniałam, jeśli kot nie ma problemów z nadciśnieniem, to dawka soli taka jak dla zdrowego kota nie powinna zaszkodzić.
 
 
Dyktatura 

Dołączyła: 09 Mar 2013
Posty: 74
Wysłany: 2013-03-09, 20:32   

W miarę jak czas mi pozwala podczytuję powoli różne wątki.
Póki co jestem w tematyce nerek zielona zupełnie. Kocham mojego kocurka i chciałabym mu dać od pierwszych chwil to co najlepsze dla niego.
Na razie zrobię wyniki moczu, bo na resztę po prostu mnie nie stać.
USG też będzie miał zrobione.
Lileczek nie pije więcej niż zawsze i mam nadzieję że to jednak nie cukrzyca. Kocur jest ogromnym strachulcem i może dlatego wyszedł podwyższony cukier. To kot z typu tych co się boja własnego cienia. Sam widok transportera przyprawia go o palpitacje serducha.

W Koszalinie jest weterynarz który ma własne laboratorium i raczej dalsze wyniki będziemy robili u niego. Tamte wyniki faktycznie robione były w ludzkim labie, ale to tylko dlatego że o godz. 20 tylko ono jest czynne.
 
 
Bianka 4 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1067
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-03-09, 20:46   

Dyktatura, wiem że to odbiega od tematu wątku, może postaw mu transporter z ulubioną zabawką w środku albo spryskany kocimiętką lub feliwayem w pokoju. Niech ma do niego ciągły dostęp. Moje koty śpią w transporterkach, traktują je jak swoje schronienie. To zmniejsza stres związany z podróżami i wizytami u weta.
 
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2013-03-09, 21:06   

Wiem, że chcesz jak najlepiej dla kocurka. Dlatego uważam, że lepiej zainwestować w porządną diagnostykę, niż w leki, których podawanie kotu na tym etapie, nie jest uzasadnione (Lotensin na nadciśnienie i rubenal na nerki, którego zresztą pozytywnego działania na nerki chyba nie udowodniono).
Zapytaj się weta czy jest w stanie wykonać analizę moczu taką jak Ci opisałam (czy ma do tego właściwy sprzęt). Ciężar właściwy i dokładna ocena ilościowa białka (nie paskami) , jeżeli występuje w moczu, są tu kluczowymi parametrami. Nerkowcowi lub kotu z podejrzeniem problemów z nerkami powinno się tez sprawdzić ten poziom kreatyniny w moczu. Na miau.pl, na pierwzej stronie każdego wątku nerkowego masz dokładnie opisaną podstawową diagnostykę w kierunku PNN.

Co do diety barfowej, w skrócie , jeżeli okaże się, że kocurek ma PNN, to będziesz musiała uważać przede wszystkim na fosfor, wapń, odpowiednie ich proporcje, właściwe proporcje białko/tłuszcz (nie może być za chudo) i zmniejszanie dawki soli. Najlepiej to wszystko wyliczają kalkulatory barfowe, ale w razie czego ktoś z nas pomoże Ci policzyć przepis. Z mięs możesz stosować części wyłącznie bez kości, same mięśnie, raczej tłustsze (żadnych piersi) i najlepiej o najniższej zawartości fosforu. Pojęcie "podroby" dla nerkowego kota zawęża się do żoładków (bo niskie w fosfor), niektórych serc (dla Ciebie idealne będą kacze, ze względu na tą alergię, a także, bo mają jako taki poziom fosforu i niską zawartość białka, zaledwie 13gr/100gr. Z wątróbek najlepsza bęzie dla Ciebie indycza. Nie możesz stosować żadnych innych podrobów (nerek, śledziony, płucek, etc. bo są bardzo bogate w fosfor, a to fosfor przede wszystkim ograniczamy w diecie nerkowców).
Najpierw jednak zanim kupisz składniki mięsne, powinnaś się zapoznać z teorią na forum i pytać o konkretne rzeczy.


Dyktaturo, nie chiałam Cię urazić. Ja też jak zdiagnozowano PNN u moich kotów byłam kompletnie zielona. Zarywałam całe noce i czytałam wszystko co się dało o diagnostyce, leczeniu, diecie. I uczę się cały czas. I chętnie się swoim dotychczasowym doświadczeniem podzielę, podobnie jak inni, ale nikt z nas forumowiczów, nie jest w stanie każdej osobie indywidualnie tłumaczyć wszystkiego od podstaw, zwłaszcza, że spora częśc informacji i wiedzy została już we wspomnianych wcześniej wątkach zawarta.
 
 
Bianka 4 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1067
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-03-09, 21:19   

Dyktaturo, mam jeszcze jedno pytanie i przepraszam jeżeli czegoś nie zauważyłam. Jak doszłaś do tego, że Lilo jest alergikiem?
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne