BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Pomoc w diagnozie i interpretacji wyników - KOTY
Autor Wiadomość
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2015-04-23, 17:21   

Kimchi :kwiatek:
Koty chore na PNN na Barfie żyją znacznie dłużej niż te 3 lata. Ale wiadomo, że to wszystko zależy od indywidualnego stanu zdrowia zwierzaka. Im wcześniej choroba wykryta, leczenie weterynaryjne i Barf dla nerkowca wprowadzony, tym szanse na dłuższe życie większe. Czytaj wszystko na forum odnośnie nerkowców i ich żywienia a dowiesz się jak sobie radzą forumowicze w takich przypadkach. Wszyscy mamy podobne problemy, bo to wszystko wynika ze złych suchych karm przede wszystkim i braku wody w kocim organizmie. (Każdy z nas karmił kota kiedyś suchymi chrupami).
Ale nie poddawaj się i walcz, bo podejście do sprawy masz bardzo dobre. Trzymamy kciuki za Koteczka :kiss: :kciuk: :kciuk: :kciuk:
 
 
doopaa 

Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączył: 16 Lip 2013
Posty: 56
Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-04-30, 16:47   

Witam mam prośbę odnośnie mojego kotka któremu coś dolega ale nie wiem co. Zrobiłem mu parę dni temu badania ale kompletnie nie wiem jak je zinterpretować tym bardziej że nie podali mi wartości referencyjnych, po za tym niektóre wyniki chyba są podane w złych jednostkach, a przynajmniej tak mi się wydaję i kompletnie nie wiem jak się do tego odnieść, i co ewentualnie zrobić z kotkiem, jak o niego zadbać itd., itp.
Będę wdzięczny za wszelkie rady i sugestie. Nie pali się więc prosiłbym na spokojnie do tego podejść. Wydaję mi się że kotkowi coś poważnego dolega choć wolałbym się mylić.

Morfologia

MCV(ŚOK): 46,20
MCH(ŚMH): 16,90
MCHC(ŚSH): 36,60
Erytrocyty: 9,46 mln/mm3
Hematokryt: 43,70 %
Hemoglobina: 16,00 g/dl
Leukocyty: 5,90 tys./mm3
Trombocyty: 217,00 tys./mm3
Neutrofile segmentowate: 54,70 %
Eozynofile: 1,20 %
Limfocyty: 41,10 %
Monocyty: 4,20 %

Wykonano biochemię krwi.

Albuminy: 3,15 g/l
ALT (GPT): 38,00
AST (GOT): 16,00
Bilirubina: 0,20 mg/dl
AP (Fosfataza zasadowa): 19,00
Fosfor: 3,19 mg/dl
Glukoza: 110,00 mg/dl
Kreatynina: 1,94 mg/dl
Cholesterol: 497,00 mg/dl
Mocznik: 54,10 mg/dl
Potas: 3,90 mg/dl
Sód: 168,60 mg/dl
Wapń: 10,23 mg/dl
Uwagi: Globuliny: 2,71g/dl
Chlorki:108,4mmol/l
Magnez: 1,75 mg/dl
Fruktozamina: 147 umol/l
Białko całkowite: 5,86 mg/l



OPIS USG:
WĄTROBA: jednorodna, normoechogenna o ostrych brzegach. Drogi żółciowe wewnątrzwątrobowe niewidoczne. Okolica wnęki bez zmian w obrazie USG
PĘCHERZYK ŻÓŁCIOWY: cienkościenny wypełniony miernie bezechową żółcią. Brak widocznych złogów.
NERKI: normoechogenne, stosunek korowo rdzeniowy prawidłowy, zróżnicowanie korowo rdzeniowe wyraźne, prawidłowe. Powierzchnia nerek gładka. Wielkość prawidłowa.
ŚLEDZIONA: jednorodna, normoechogenna o prawidłowej wielkości.
PĘCHERZ MOCZOWY: cienkościenny wypełniony bezechowym moczem. Brak widocznych złogów.
TRZUSTKA: bez zmian w obrazie USG
JELITA CIENKIE: o prawidłowej budowie warstwowej. Perystaltyka zachowana.
Na terenie klatki piersiowej brak wolnego płynu. Brak płynu w worku osierdziowym.

Kotek był na czczo 12 godzin, troszkę się zestresował podczas jazdy do weta i pobierania krwi(krew trzeba było pobrać z obu łapek bo z jeden się nie dało zebrać odpowiedniej ilości). Wet stwierdził też delikatne szmery w oskrzelach ale powiedział że u zestresowanych kotów to może być normalne, temperaturę miał 39 stopni. Wet zapuścił mu jeszcze też jakieś krople barwiące do oczu i powiedział że jest ok bo te krople bardzo szybko wypłynęły nosem.

A jeśli chodzi o kotka(kotek 11-12 letni) to od roku męczą go łzawiące oczka i wystająca troszkę trzecia powieka. Te oczy go chyba bardzo pieką albo bolą bo ciągle nimi mruga i je pociera łapkami, poza tym są bardzo wrażliwe na światło. Czasem(raczej rzadko ale się zdarza) pociąga noskiem tak jak by był lekko przytkany. Od roku zdarza mu się też mieć taki kaszel odkrztuśny, tak jak by chciał odkrztusić sierść ale nic nie wykrztusza, po prostu sobie parę razy tak pokaszle i tyle. Ten kaszel występuje mniej więcej raz na miesiąc. Kotek ma delikatne plazmocytarne
zapalenie dziąseł(tak stwierdził weterynarz), po za tym jeden ząb mu wypadł bo był dziurawy i spróchniały co mnie trochę zmartwiło bo jeszcze z jednym ząbkiem coś się złego dzieje, boli go bardzo wokół i poniżej dziąsła, ale weterynarz stwierdził że tam nic nie ma niepokojącego, ale mnie to nie uspokaja bo sam ząb wygląda na bardzo zdrowy, a mimo to go bardzo boli. Ten dziurawy i spróchniały ząb co mu wypadł też był ładnym białym ząbkiem, a dziura była pod dziąsłem nie widoczna. Kotek ogólnie czuję się w sumie nie najgorzej, choć przez te wszystkie problemy z oczami i ząbkami i być może z czymś jeszcze o czym nie wiem bywa troszkę przygnębiony, lekko zmarnowany i przybity, troszkę więcej śpi i troszkę mu się sierść od niedawana pogorszyła tak mi się wydaje. Naciskając go też na klatkę piersiową troszkę postękuję, jak by go coś tam w niej męczyło, ale jak go tak bardzo mocno nacisnę to nie wydaje żadnych bolesnych jęków. Apetyt ma całkiem dobry(choć ostatnio mu się troszkę z rana pogorszył, nie dojada dziennej porcji, zdecydowanie jego apetyt się wyostrza wieczorem i w nocy), na wadze przez rok praktycznie nic nie stracił(waży 5,35kg), nie wymiotuję, nie ma biegunek, lubi się bawić i wychodzić na dwór(choć jest to kotek bardzo mało aktywny, większość doby przesypia), oddechy mierzę mu już od co najmniej pół roku i wynoszą od 25-35 na minutę, nie ma żadnych duszności nawet jak sobie trochę pobiega w zabawie. Leków żadnych nie bierze i nigdy nie brał(tak samo antybiotyków, poza stomagelem i dentiseptem na ząbki), nigdy nie był szczepiony. Siusia 3-6(no może 3-5) razy na dobę, wody wypija mniej niż przewidują normy bo jej po prostu nienawidzi, ja też staram się go zbytnio na siłę nie dopajać bo niestety kotek się przy tym bardzo stresuje. Cierpi na delikatne zaparcia odkąd przeszedł na barfa(wypróżnia się raz na 4-5 dni gdy przebywa w domu, czy tak samo jest gdy z niego wychodzi tego nie wiem). Kotek oczywiście na pełnym barfie od kilkunastu miesięcy ale nie jada pełnych porcji zalecanych przez kalkulator, zawsze mu te mieszanki na kilka dni dłużej starczają. Odrobaczany był chyba z rok temu. Tak jak już mówiłem wydaję mi się że kotek na coś choruje tylko nie wiem na co, weterynarze(byłem już u dwóch) jak się już okazuje po raz kolejny w moim przypadku póki kotek nie jest umierający to nie widzą żadnego problemu, więc znowu zostaję mi na własną rękę szukać przyczyny jego pogarszającego się stanu zdrowia, a ja widzę że mu się wyraźnie pogarsza.

Jak komuś się uda pozbierać to wszystko do kupy i mi doradzić ze wszystkim(badania, kotek, barf) to będę bardzo wdzięczny.

I z góry dziękuję za odpowiedź.


A tu parę fotek kota

http://pl.tinypic.com/use...xc#.VUIzniHtlHw
http://pl.tinypic.com/use...xc#.VUIzvSHtlHw
http://pl.tinypic.com/use...xc#.VUIz0CHtlHw
http://pl.tinypic.com/use...xc#.VUIz4SHtlHw
http://pl.tinypic.com/use...xc#.VUI78yHtlHw
 
 
Laidee 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 09 Paź 2014
Posty: 180
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-30, 17:49   

Bez wartości referencyjnych jest trudno. Napisz do labu, niech Ci prześlą po prostu, bo kazdy lab może mieć inne. Ale zestawiając Twoje wyniki z wartościami referencyjnymi z mojego labu (parę postów wyżej) nie widzę dramatu, wyniki wydają się być w normie (ale nie porównywałam wszystkich parametrów). Jeżeli jednak kot się tak zestresował, że był problem z pobieraniem krwi, to wyniki mogą być kompletnie niemiarodajne. Znajdź weta, który pobierze kotu krew w taki sposób, że kot się denerwował nie będzie.

Jeżeli kot ma plazmocytarne, łzawią mu oczy, kaszle i kicha, nawet rzadko, to obstawiam herpesa czyli koci katar. Herpes moze "włazić" w dziąsła dając plazmocytarne. Przerabiam to u moich dwóch futer.Przy kocim katarze kot nie musi smarkać jak szalony. U moich futer objawem kociego kataru było plazmocytarne, u jednego fura dodatkowo nieszczelne jelita (biegunki). Żadnych ocznych ani nosowych objawów. Na herpesa wpadła wetka-stomatolożka, ogólni weci nie mieli pomysłu.

Przy okazji - jak Twój kot miał zdiagnozowane plazmocytarne? Czy był pobierany wycinek do badań?

Stomagel (jeżeli mnie pamięć nie myli) zawiera chlorheksydynę i nie może być stosowany przez dłuższy czas, bo chlorheksydyna jest zwyczajnie szkodliwa. Dentisept ma jej jeszcze wiecej. Szukaj past lub żeli bez chlorheksydyny, typu FreshAid, ale pamiętaj, że te pasty to prewencja a nie leczenie. Żadna cudów nie zdziała.

Na odporność nie zaszkodzi wrzucać kotu betaglukan i lizynę do karmy. Może być ludzka, ale bez zbędnych dodatków, np. taki beta glukan: http://www.doz.pl/apteka/...kapsulki_60_szt i taka lizyna: http://www.doz.pl/apteka/...?search=lizyna. Jedna kapsułka lizyny dziennie podzielona na posiłki i jeden betaglukan tak samo. Podaję linki do ludzkich, bo zwierzęce wychodzą zwykle drożej, choć substancją czynną się nie różnią. A jak będziesz robił zakupy w aptece to kup dodatkowo ColonC i syp po szczypcie do każdego posiłku. Ułatwisz życie kotu, po co ma się biedak męczyć z kupaniem raz na 5 dni.

Zbadaj kotu kał, może ma pasożyty albo pierwotniaki. Wychodzącego kota co do zasady powinno się teoretycznie odrobaczać co 3 miesiące (abstrahując od tego, czy odrobaczanie "prewencyjne" ma w ogóle sens). Tak czy inaczej - kupa w próbówkę i do labu. Przy okazji możesz złapać mocz.

Jeżeli wet widzi wypadające zęby, cierpienie kota i mówi, że "tam nic nie ma" to u weta w głowie też chyba nie za wiele się dzieje... Poszukaj weta-stomatologa. Jeżeli nie znajdziesz, pakuj kota w samochód i wieź do Warszawy do dr Jodkowskiej.
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2015-04-30, 21:39   

Czy sikanie 5 razy dziennie to nie za często ? Mój sika 2 razy (nie pije, ale dostaje prawie zupki)
 
 
doopaa 

Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączył: 16 Lip 2013
Posty: 56
Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-04-30, 22:57   

Te 3-5 razy to na całą dobę. Co do ząbków to wet mu zajrzał do buzi i stwierdził że ma plazmocytarne zapalenie i tyle, co do tłumaczeń że jeden ząb miał dziurę i był chyba jakiś spróchniały i mu wypadł i że z drugim zębem też coś niedobrego się dzieje że go boli nie tylko na linii dziąsła i zęba ale też dużo poniżej nie bardzo chciał wierzyć, powiedział tylko że zęby czasem się psują i czasem wypadają, więc ja też już dalej nie kontynuowałem tej rozmowy o zębach. A co do herpesa być może tak jest że go ma ale ja mam wrażenie że jego cały organizm choruje a nie tylko oczka, co prawda najbardziej widać to po oczach, ale mam jakieś dziwne wrażenie że to może być nie tylko herpes dlatego się bardzo martwię o niego.
A co do tych wartości to spróbuję je jakoś załatwić ale to pewnie już dopiero na następny tydzień.

Nie wiem czy tamte zdjęcia było widać więc wklejam linki jeszcze raz.

http://oi60.tinypic.com/v4mioi.jpg kotek
http://oi58.tinypic.com/2crkbbp.jpg kotek
http://oi58.tinypic.com/21dq7i8.jpg kotek
http://oi60.tinypic.com/zlpxes.jpg kotek
http://oi59.tinypic.com/28tau6g.jpg kotek
http://oi60.tinypic.com/2po4ft3.jpg ząb
http://oi58.tinypic.com/2gt6yjq.jpg ząb
http://oi61.tinypic.com/1zb85mu.jpg ząb
 
 
Bianka 4 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1067
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-30, 23:26   

Plazmocytarnego zapalenia dziąseł nie diagnozuje się jednym spojrzeniem w paszczę. Znajdź kociego stomatologa albo tak jak radzi Laidee przyjeżdżaj do Warszawy do dr Jodkowskiej.
_________________
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
 
 
 
Laidee 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 09 Paź 2014
Posty: 180
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-30, 23:40   

Herpes nie musi atakować wyłącznie oczu. U moich futer padło na jelita i dziąsła. Herpes to poważna sprawa, a dla niektórych kotów nawet śmiertelna. Moja kotka przy nierozpoznanym herpesie też mało nie umarła, wetka po obejrzeniu kota podejrzewała FIP-a nie herpesa, bo kot nie reagował na bodźce, nie wstawał, był jak szmaciana laleczka. Zapewniam Cię, że przy niewyleczonym i przewlekłym herpesie choruje cały koci organizm.

Zęby Twojego kota nie wyglądają dobrze. Na "oko" to się diagnozy nie stawia. Nie każde zapalenie dziąseł jest plazmocytarne. Nie wiem, czy nie warto zrobić Twojemu kotu RTG szczęki, żeby zobaczyć, czy pozostałe zęby są w dobrym stanie. Jeżeli nie, to może warto będzie rozważyć wyrwanie zębów, bo może kot się strasznie męczy. Bez zębów kot sobie poradzi, ale jak mu próchnica rozejdzie się po organizmie to rady może nie dać. Ludzie od takich rzeczy umierają, a co dopiero koty.

Zdobądź wartości referencyjne. Zrób kotu badanie moczu i kału. I zmień weta. Gabinety i laboratoria mogą działać w sobotę. Sprawdź, może normy dostaniesz wcześniej niż w poniedziałek. W sobotę kup chociaż lizynę w aptece. Nawet jak kot herpesa nie ma to lizyna wzmocni jego organizm.

Sikanie 3 razy na dobę jest ok, chociaż chodzi przede wszystkim o to, ile kot z siebie wysikuje, a nie jak często.

A kotek cudny. Wszystkie zdjęcia widać.
 
 
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2015-05-01, 07:58   

Laidee napisał/a:
Zapewniam Cię, że przy niewyleczonym i przewlekłym herpesie choruje cały koci organizm.

Potwierdzam. Magnolia miała niewyleczonego herpesa (załapała na ulicy jak ją zimą wyrzucono albo w schronie) i przeszedł w postać przewlekłą - zwykle jest w miarę dobrze, ale czasami ma nawroty (np. po silnym stresie), gdzie całym kocim ciałkiem wstrząsają dreszcze, ma zatkany nosek i zatoki (chrapie na spaniu jak dorosły chłop), robią się problemy z jedzeniem (czasem wręcz wymioty), boli krtań, matowieją i łzawią oczy itd. - w ciągu 4-7 dni nasilenie mija i wszystko wraca do normy do następnego przesilenia.
Je cały czas BARF (z drożdżami - czyli beta glukan ma), spirulinę i olej z łososia (kwasy omega3) je, oczka przemywam solą fizjologiczną itd., ale i tak nawroty się zdarzają czasami - i wtedy niestety sama nie zje nic (trzeba karmić w najlepszym wypadku z palca, a czasami wkładając do pycholka z boku jedzenie - jak poczuje, to na szczęście przełyka). Gdyby miała kiepskie jedzenie, to nie chcę nawet myśleć jak by biedna wyglądała. Także herpes potrafi dać kotu popalić, a szczepienie przeciw niemu jest tak skuteczne jak ludzka szczepionka przeciw grypie (czyli niezbyt - delikatnie mówiąc).

Lizyna dobra rzecz - sama się nią wyratowałam z mojego herpesa w oczach jak był stan ciężki (teraz już wystarczy odpowiednia dieta - generalnie niskowęglowodanowa i bez orzechów - jak się śmieją rodzice: bardzo podobna do kociego BARFu - szczególnie, że kociaste dostają mieszanki bez warzyw, który właśnie jest bogaty w lizynę i ma sporą przewagę lizyny nad argininą).

Co do reszty - Laidee dobrze radzi. Poza tym jak kot ma problemy z ranami w paszczy, to zawsze myślę o wątku FeLV (przeczulona na to jestem w racji pochowania dwóch kotów z białaczką).
 
 
doopaa 

Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączył: 16 Lip 2013
Posty: 56
Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-05-01, 23:51   

Ok, dzięki wszystkim za wszelkie rady i sugestie, postaram się to jakoś wszystko ogarnąć, zdobyć te wartości referencyjne, zrobić jeszcze kilka badań i się zobaczy co tam kotkowi dolega. Być może to ten herpes mu tak dokucza głównie, więc zaopatrzę się w tą lizynę(beta glukan mam). Co do problemów z ząbkami to jest w zasadzie tylko problem z jednym ząbkiem, który się moim zdaniem zaczyna chyba psuć bo o ile sam ząb wygląda naprawdę dobrze(jest biały i nie ma na nim żadnego kamienia), to dziąsło z jakiegoś powodu zaczyna się wokół niego psuć. To nie wygląda tragicznie ale wiem że go boli i wiem że mu to coraz bardziej zaczyna przeszkadzać, a jeśli faktycznie to z samym zębem zaczyna coś niedobrego się dziać(jakiś stan zapalny, dziura, próchnica) to niestety z czasem będzie tylko gorzej. Na nieszczęście dla tego kota ten ząb wygląda na naprawdę zdrowy, a te dziąsło nie jest w tragicznym stanie dlatego pewnie weterynarze nie chcą uwierzyć że to z samym zębem coś niedobrego się dzieje. Pojadę jeszcze do jednego weta gdzie byłem kiedyś z innym kotkiem też z problemami zębnymi i tam mnie na pewno wysłuchają, czy coś doradzą to nie wiem ale na pewno wysłuchają.
To na razie tyle. Jak to wszystko poogarniam i pozałatwiam to przyjdę tu i napisze jak się sprawy mają.
 
 
Kimchi 


Barfuje od: Teraz
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 27 Lip 2014
Posty: 60
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-05-04, 21:02   Dziwne wyniki. PNN?

Opisywałam moją historię kilka postów wyżej. Moja koteczka najpierw po kiepskich wynikach krwi z kreatyniną podwyższoną do 2,3 a nastepnie po USG zostła wstępnie zdiagnozowana na PNN. Dzisiaj zrobiłyśmy badanie krwi i nic już nie rozumiem. Od 2 tygodni Kimczi nie dostaje kroplówek, jadła też to co dotychczas (czyli jeszcze przed diagnozą). Z jednej strony bardzo się cieszę, że kreatynina, mocznik i fosfor są w normie a z drugiej nie mam pojęcia skąd te wskaźniki wątrobowe?? Będę bardzo wdzięczna za jakieś sugestie :kwiatek:

 
 
Kimchi 


Barfuje od: Teraz
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 27 Lip 2014
Posty: 60
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-05-05, 13:11   

Tutaj jeszcze wyniki moczu, raczej beznadziejne :-(


Czyli jednak PNN... Skąd może się brać zasadowy odczyn moczu? Co z tym robić? Doczytałam już na forum, że polecana wszędzie pasta Uropet nie jest zbyt dobra jeśli chodzi o skład...
 
 
Jinx the Cat 


Barfuje od: próbuje...
Wiek: 61
Dołączył: 21 Gru 2014
Posty: 183
Skąd: Bawaria
Wysłany: 2015-05-06, 19:50   

Kimchi, :kwiatek: Co konkretnie wykazalo USG ???? Jesli tylko masz jako wynik " PNN w fazie 1/2 " to o kant stolu taki wynik rozbic... :evil: tam musi byc jakie jest np.ukrwienie nerek,czy sa np. cysty albo torbiele,zwapnienia,kamienie stosunek wielkosciowy kory do rdzenia itp...Bo tylko na podstawie badan krwi nie wyglada mi to na PNN; ze sprawami watrobowymi na szczescie moj Puszynski nie mial stycznosci,tak ze tu Ci pomoc nie moge,calkowity laik ze mnie,ale nawet dzisiaj niemiecki wet powiedzial w sprawie Jinxa i jego pieknie cofajacych sie wynikow mocznika i kreatyniny ze w PNN takiego czegos praktycznie nie ma,wyniki sa - w zaleznosci od Stadium choroby coraz gorsze,mozna je ustabilizowac lekami (czy tez BARFem ) :-P ale praktycznie nie mozna poprawic na dluzsza mete.Jinx mial te wyniki duzo gorsze niz Kimchi,tak ze nie wiem czy to moze u mlodego kota w ewentualnie poczatkowym stadium choroby inaczej wygladac...ale trzech niemieckich wetow powtarzalo mi ze nerek nie mozna wyleczyc,,co zepsute to zepsute...a u Jinxa sie wyniki poprawily,Kimchi tez ma je w normie...Jinx ma kroplowki 2 razy tygodniowo,bez lekow od 5 miesiecy,Kimchi przerwa w kroplowkach,nie wiem jak z lekami,ale o obu kociakow poprawa kreatyniny i mocznika...Niemiecki wet stwierdzil ze najprawdopodobniej Jinxy nie ma i nigdy nie mial PNN,albo to kot-Terminator... :mrgreen: Ja bym na Twoim miejscu poszukal innego powodu,ewentualnie powtorzyl USG gdzie indziej jesli masz taka mozliwosc :niewiem: interpretacja wynikow USG ,jesli nie ma tam czegos drastycznego to-z tego co slyszalem - moze spore trudnosci niezbyt doswiadczonym wetom nastreczac...Rozpytaj sie za innym wetem i sprawdz wszystko jeszcze raz,na pewno osoby z Wawy ktore dzialaja na Forum Ci podpowiedza gdzie najlepiej uderzyc.
Trzymaj sie,nie zalamuj sie i uszy do gory!!!
...a w sprawach watrobowych moze bardziej doswiadczeni forumowicze sie wypowiedza...
P.S. zasadowy odczyn moczu moze byc podobno spowodowany zakazeniem bakteryjnym...
To tyle moich sugestii :kwiatek: byc moze na cos Ci sie przydadza... :tuli:
_________________
Koty to lepsi ludzie !
 
 
Laidee 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 09 Paź 2014
Posty: 180
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-05-07, 12:33   

Kimchi, wyniki wcale nie są beznadziejne.

Kiedy pobierany był mocz? Jeżeli po jedzeniu to ph może być wyższe, zależy to jednak od tego, co kotka jadła. Ile czasu mogło minąć od pobrania moczu do badania? Jeżeli mocz długo "stoi" to ph również może wyjść wyższe niż jest w rzeczywistości.
Powtórzyłabym ten mocz, bo samo ph przy pozostałych wskaźnikach w normie wygląda dziwnie. Mocz do badań ze środkowego strumienia i od razu do laboratorium.

Obniżona glukoza i podwyższony alt wskazują raczej na problem z wątrobą, a nie PNN.

Albo jeszcze na coś innego. Czy nie robisz kotce badań krwi za każdym razem po intensywnym wysiłku fizycznym? Podwyższona keratynina często wychodzi po wysiłku właśnie, a podwyższony alt z obniżoną glukozą po wysiłku, w okresie odbudowywania się i regeneracji mięśni.
 
 
jolka 

Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 129
Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-05-16, 11:49   

Witajcie może nas jeszcze ktoś pamięta, Kiciuś 7 lat, wielotorbielowatość nerek. Jeszcze jesteśmy i walczymy. Było w miarę stabilnie, kroplówki, wymioty raz na 2 tygodnie, tydzień. Przedwczoraj pojawił się epizod który wet. wytłumaczył jak zatrzymanie oddechu, być może kardiomiopatia rozstrzeniowa, obrzęk płuc. Zlecone Echo serca, lub na początek EKG. Musi unikać słońca (idzie ciepło- bez klimatyzacji w domu będzie ciężko). W przypadku następnego takiego zdarzenia mam uciskać pod łokciem raz na pół minuty aby wrócił oddech. Bardzo proszę o komentarz. Aktualne badania:


14 Maj /poprzednie marzec
---------------------------------------------------------
Leukocyty 7,10 G/l /6,0 - 20,0/, 9,10

Erytrocyty 8,04 T/l /6,5 - 10,0/, 9,32

Hemoglobina 7,80 mmol/l /6,21 - 9,31/ 8,57
Hematokryt 0,37 l/l /0,30 - 0,45/ 0,42

MCV 45 fl /39 – 55/ 45
MCH 0,96 fmol /0,81 – 1,05/ 0,92
MCHC 21,2 mmol /l /18,6 - 22,3/ 20,4
RDW 23 % /14 – 31/ 28%
----------------------------------------------
Płytki krwi 302 G/l /300 – 800/ 380
-----------------------------------------------
MPV 15 fl /14 - 18/ 15
Rozmaz manualny wg Shillinga:
Kwasochłonne 2 % /2 – 12 / 2
Pałeczkowate 1 % /0 – 3/ 2
Segmentowane 68 % /35 -75 / 69 %
Limfocyty 29 % /20 – 55 / 26 %
Monocyty brak oznacz. /0 -4/ 1 %
Obraz krwinek czerwonych: bez zmian /anizocytoza,poikilocytoza nieznaczne

AspAT 23 U/l /6 – 44/ 10
AIAT 44 U/l /20 - 107/ 44
ALP 24 U/l /23 – 107/ 47
Glukoza 87 mg/dl /100 -130 / 90
-------------------------------------------------
Kreatynina 3,9 mg/dl /1 – 1,8 / H , 4,2
Mocznik 105,8 mg/dl /25 – 70/ H, 128
Białko całk. 68 g/l /60 – 80 / 75
Bilirubina całkowita 0,6 mg/dl /0,5 – 1,2 / 0,7
Albuminy 30 g/l /27 – 39 / 31
GGT 5 U/l /0 – 10 / 3
-------------------------------------------------------------
Wapń 10,3 mg/dl /8 -11,1 / 11,1
Fosfor 4,4 mg/dl /3 – 6,8 / 5,3
Magnez 2,3 mg/dl /2,1 – 3,2 / 2,2
------------------------------------------------------------
Cholesterol całk. 241 mg/dl /77,4 – 201,2 / 291
LDH 620 U/l /161 -1051 / 435
Kinaza kreatynowa 174 U/l /49 – 688 / 158
Triglicerydy 61 mg/dl /17,7 - 159,4 / 38
-------------------------------------------------------------
Sód 146,7 mmol/l /143,6 – 156,5/ 151
Potas 4,4 mmol/l /4,1 – 5,6 / 4,9
Chlorki 115,8 mmol/l /101,5 – 118,4 / 118,6
Globuliny 38 g/l /27 – 45 / 47
Amylaza 1466,0 U/l /433 – 1248 / 1743
Lipaza 39 U/l /0 – 160 / 32
Fruktozamina 376 umol/l /199-365/ 405
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2015-05-16, 17:35   

jolka :kwiatek:
Może ten bezdech był spowodowany przerostem mięśnia sercowego i obrzęku ??
Tak patrząc z punktu widzenia człowieka to takie objawy mogą być przy niewydolności krążenia. Poczytaj proszę wątek aleksandrachm
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=1493
Jej Skuterek miał problemy z serduchem i niewydolnością krążenia. Powinno Ci to trochę rozjaśnić temat. :mrgreen:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne