BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Problemy żołądkowo-jelitowe u kotów na BARFie
Autor Wiadomość
peruvianchic 


Barfuje od: 26.11.2014
Udział BARFa: 50-75%
Wiek: 41
Dołączyła: 21 Lis 2014
Posty: 29
Skąd: Lima
Wysłany: 2015-02-17, 22:49   

Witam serdecznie. Sądzę, że właśnie w tym temacie powinnam umieścić swój post.

Tak więc myślałam, że z Lokim już będzie wszystko w porządku a tu ni z tego ni z owego zaczął wymiotować po każym posiłku który zawierał coś innego niż wołowinę. Kotek wszystko je bardzo chętnie i woła o jedzenie, natomiast jeśli nie podam mu czystej wołowiny, a np z sercem, wątrobą czy też skrzydełkiem kurzym, albo mięso z indyka- po około godzinie od jedzenie zwraca prkatycznie niestrawione kawałki pokarmu. Jak mu daje w posiłkach samą wołowinę to nie ma takich przebojów. Jajka przepiórcze i zmielone skorupki też je.
Próbowałam dać mu wątrobę wołową- nie wiem dlaczego, ale nie jej nie tknie. Nawet jak powtykałam kawałki wątróbki w kawał mięcha to mięsko obgryzł a kawałki wątróbki zostawił.
Ryby za bardzo też nie chce jeść - tylko jak posmaruję rybkę jedzeniem puszki to zje.

Ale martwią mnie te wymioty... Co ja mu będę dawać jak nie toleruje drobiowych podrobów ani mięsą? Wcześniej wszystko jadł i nie wymiotował. Tylko biegunkę miał. Ale to ponoć były lamille. Przeleczyliśmy lambille a po kurczaku nadal kookpa luźna. Jak przez kilka dni podawałam tylko i wyłącznie wołowinę to nie było ani wymiotó i koopka nie była luźna.

No i zauważyłam że futerko jakieś takie matowe mu się robi. :-( :-|

Jeśli on jest uczulony na drób to co ja mu będę dawać...? W sercah kurzych przynajmniej miał taurynę. Ja proszek dopiero będę miała w połowie marca- mój mąż z USA przywiezie.
Na samym wołowym chyba nie może dużo czasu być?
 
 
Verano
[Usunięty]

Wysłany: 2015-02-17, 23:04   

A może świnki morskie? Albo inne mięsko z tamtejszych gryzoni? Naprawdę rozejrzyj się po lokalnych bazarach. Nie znam się na żywieniu kotów, ale myślę, że na jakiś czas jak będziesz podawała samo wołowe to się nic nie powinno stać. Niestety, drób jest hodowany w takich warunkach i tak faszerowany wszelkimi świństwami, że zwierzaki mają po nim przeboje. Mój pies też kury ani indyka pod żadną postacią NIET (nawet jajka odpadają) :cry: I co zrobisz? Trzeba szukać czegoś co futro będzie żarło chętnie i bez rewolucji.
Jeszcze się tak zastanawiam... Jak wyglądało leczenie lamblii? Bo wybić to paskudztwo wcale łatwo nie jest.
Nie zrażaj się, na pewno znajdziesz dobre rozwiązanie z pożytkiem dla kotałka i Ciebie :kiss: Trzymam kciuki.
 
 
peruvianchic 


Barfuje od: 26.11.2014
Udział BARFa: 50-75%
Wiek: 41
Dołączyła: 21 Lis 2014
Posty: 29
Skąd: Lima
Wysłany: 2015-02-17, 23:15   

Kupiłam mu raz świnkę morską, tutaj zawną cuy, zamrożoną, tylko że bez włosów i bez wnętrzności. Położyłam to Lokiemu na misce i powąchał i ani ruszył... Leżało to i leżało aż przyszły mrowki i same się świnką zajęły...
A lambille były leczone tydzien peparatem Flagyl 500 mg w syropie, 0,5 ml dopyszcznie dziennie. I po leczeniu vetka zrobiła badanie, nie kazała mi znów pobierać koopki, tylko w gabinecie włożyła mu taki aparacik przypominający termometr do tyłeczka i wysłała probkę do laboratorium i powiedziała że już nie ma.
Verano, dzięki :-> :kwiatek:
 
 
Witalis 


Udział BARFa: 75-90%
Wiek: 39
Dołączyła: 14 Kwi 2013
Posty: 123
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-02-24, 20:59   

Moje koty ozdrowiały. Kupy mają ładne i nie wymiotują. Skończyło się załatwianie do wanny nawet.
3 dni podawałam przepis Dagnes, a po tym czasie wprowadzałam znów moją mieszankę. Bałam się bardzo, ale postanowiłam zaryzykować. Nic im nie jest o tego czasu, a jedzenie mieszanki trwa tydzień (na razie pół na pół z suchym. O dziwo moje koty zasmakowały tak w barfie, że nie chcą jeść suchego i miska stoi praktycznie nietknięta).
Do końca tygodnia znów pewnie wprowadzę pełny barf, bo codziennie domagają się mięsa.
Albo miały wirusa albo to skutek odrobaczania.
 
 
Mag 


Barfuje od: marzec 2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 13 Lut 2014
Posty: 38
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-03-16, 16:36   

Potrzebuję pomocy. Temat Żujki powraca.
Żula od trzech miesięcy nie brała sterydu i miała się dobrze. Zrezygnowałam u niej z Barfa, z uwagi na to, że zaczęła odmawiać mięsa. Na co dzień je puszki Thrive i od czasu do czasu surowe serce wołowe/Łatę wołową/gulasz wołowy. Mięso przechodzi tylko czasami, dlatego stanowi wyłącznie dodatek. Zazwyczaj, jeśli Żuli się pogarsza, to wymiotuje po posiłku dość szybko. Dostaje wtedy ćwiartkę tabletki Ranigast. Po Ranigascie apetyt wraca szybko, wymioty się nie pojawiają i Żujka wraca do formy po kilku godzinach. Dzięki temu zdołałyśmy się zaszczepić i przejść bez problemów sterylkę, a Żuja przytyła 300 g.
Od piątku mamy jednak sytuację niestandardową i nie wiem co robić!! (weci tez nie )
Żuja rano przed śniadaniem wymiotowała – bezbarwnym płynem (może śliną), a w niej znalazł się kosmyk od szalika, który musiała sobie połknąć. Po tych wymiotach nie jadła cały piątek. Dostała ranigast – bez poprawy, zrobiła bardzo brzydką, lejąca się qpę o kolorze lekko różowym. W sobotę zjadła odrobinkę mięsa – od razu zwrot. Wizyta u weta – stwierdził powiększone migdały, i że wymioty były tym spowodowane- dostała antybiotyk, p/zapalne i p/wymiotne (cerenia, tolfedine i betamox). Po powrocie po 2 h zjadła, po czm wymiotowała wszystko. Kolejna wizyta u weta – poprosiłam o RTG – nic nie wykazało. Zwiększono dawkę cerenii. Zjadła kolację – ok. Nd – odmowa jedzenia, kolejna wizyta u weta – dostała steryd.
Po sterydzie zaczęła delikatnie jeść – serce dwa razy w nd i połowę puszki. Dzisiaj rano, połowę puszki, resztę zostawiła. Po powrocie do domu zostałam wymioty - głównie przezroczysty płyn + reszki nadtrawionego niedzielnego serca.
Żuja jest osowiała i widać, że się męczy.
Zaraz pójdę do weta, ale najgorsze, że oni nie mają pomysłu....
 
 
ab. 

Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 23 Cze 2013
Posty: 73
Skąd: Koszalin
Wysłany: 2015-04-19, 21:49   

Witam!
Moja mama adoptowała ponad miesiąc temu 2,5 letnią kotkę. Mala w poprzednim domu jadła chrupki Acana i od czasu do czasu mokrą Cosmę lub wołowinę. Miała małe problemy jelitowe i biegunki, które zostały opanowane. Po przejeździe do mojej mamy przez pierwsze dni karmiona była tak jak wcześniej, a potem zaczęliśmy dawać jej kawałeczki surowego mięska. Inka bardzo polubiła mięcho i dostała mieszankę moich kotów. Po dwóch dniach zaczęła wymiotować.
Doczytałam na tym wątku, że wrażliwym kotom trzeba mieszanki wprowadzać stopniowo i zaczęliśmy od nowa według schematu Dagnes.
Inka dostała najpierw przez dwa dni samo mięsko z indyka, potem dodaliśmy taurynę, następnie cytrynian wapnia, kolejno wątróbkę i wszystko było ok. Niestety mała znowu od wczoraj wymiotuje, a właściwie zwraca po 5-10 minutach od zjedzenia mieszanki.
Nic się w niej nie zmieniło. Nie wiemy co robić.
Ma ktoś jakiś pomysł?
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2015-04-19, 22:50   

ab. :kwiatek:
Może to nie z powodu mieszanki ale kłaczków? Moje codziennie na zmianę kłaczkami wymiotują, Collin nawet zje pół porcji i wszystko zwróci za moment a w tym zbity kłak. Wiosna, koty zrzucają futro a koty Barfowe tym bardziej. Obserwujcie kicię jakby się to powtarzało to może trzeba zasięgnąć opinii weta, badana jakieś zrobić...
 
 
ab. 

Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 23 Cze 2013
Posty: 73
Skąd: Koszalin
Wysłany: 2015-04-26, 12:53   

Nie ma w pawiach kłaków, a u poprzedniego właściciela nie zwracała.
Zamówiłam teraz biogen kt i czekam na przesyłkę.
Z powodu tych pawi po mięsku musieliśmy chwilowo wrócić do puszek.
Dostaje GranataPet i wymiotów brak.
 
 
Laidee 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 09 Paź 2014
Posty: 180
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-27, 12:46   

ab, a ile kotka zjada mięsa jednorazowo i w jakim czasie? Moje większe futro potrafi tak przyssać się do miski, że zjada jej zawartość zdecydowanie za szybko (chodzi o tempo a nie o ilość) i po 5-10 minutach właśnie następuje efektowny "zwrot", bo kot z łapczywości zje za szybko i jeszcze się nałyka powietrza w trakcie.

Skoro Twoja kotka lubi mięso to też może się tak napycha? Spróbuj dawać jej małe porcje, ale częściej. Jeżeli nie masz możliwości karmienia kilka razy w trakcie dnia to podziel chociaż dotychczasowe posiłki na etapy. W sensie np. 1/3 śniadania, 10 minut przerwy, 1//3 śniadania, 10 minut przerwy i reszta śniadania. Może zadziała :kwiatek:

Jeżeli to w ogóle kwestia reakcji na surowiznę i konieczności przestawienia się sposobu, w jaki kot trawi pokarm, na bardziej efektywny, to też jest na to sposób. Możesz spróbować karmić kotkę podgotowanym mięsem z suplementami i stopniowo zmniejszać stopień obróbki cieplnej mięsa. Najczęściej da się wtedy kota przestawić na mięso niegotowane w czasie kilku tygodni.
 
 
ab. 

Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 23 Cze 2013
Posty: 73
Skąd: Koszalin
Wysłany: 2015-04-28, 19:40   

Laidee to kotka mojej mamy.
Porcje ma malutkie i nawet najmniejsza ilość powoduje zwrot. Przez dwa tygodnie nie było takich problemów i nagle się zaczęły.
Dzisiaj przyszła paczka z biogenem kt, więc mam nadzieję, że to pomoże.
Kicia zjada puszki GranataPet i za dwa tygodnie powrót do surowizny.
 
 
Laidee 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 09 Paź 2014
Posty: 180
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-29, 14:08   

ab. ja bym chyba na Twoim miejscu próbowała zrobić ten "powrót" przez gotowanego BARFa. Wiem, że z tym więcej zachodu, sama mam za sobą kilka ładnych tygodni gotowania mięsa do mieszanek, ale u mnie stopniowe odchodzenie od gotowanego mięsa okazało się strzałem w dziesiątkę.
 
 
Rumianek79 


Barfuje od: luty 2014r.
Wiek: 44
Dołączyła: 06 Sty 2014
Posty: 99
Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-07-13, 13:34   

Witajcie,
Nie jestem pewna czy w dobrym wątku, w razie czego proszę o przeniesienie, ale nic stosowniejszego nie znalazłam.
Aura i Kaprys od półtora roku są na BARFie. Kaprys jest alergikiem. Jedyne mięsa, które wchodzą do mieszanki to wołowina, cielęcina, ew królik. Drób masakrycznie uczula, kaczek i gęsi boje się spróbować, do innego mięsa nie mam dostępu :/
Od niemalże roku Aurze zdarzają się takie ataki, jakby kaszlu. Nie jest to typowy kaszel, przeziębienia wykluczone, na astmę prawdopodobnie też nie wygląda. Mała miala robiona niedawno biochemię. Jeden z parametrów był podwyższony, co podobno może wskazywać na stan zapalny dróg pokarmowych czy żołądka. Nasza weterynarz kontaktowała się z jakimś specjalistą od żywienia kotów i padło stwierdzenie, że pan dr zna wiele kotów, które takie problemy maja po barfie. Czy ktokolwiek z Was spotkał się u swoich kotów z czymś podobnym? Czy cokolwiek z mięsa takiego jak wołowina czy cielęcina plus suplementy i jajka przepiórcze może powodować takie objawy? :shock:

https://www.youtube.com/watch?v=HnEo-XcC5C0

Dodam jeszcze, że zaobserwowaliśmy, że te ataki mijają kiedy kicia ma stały dostęp do świeżego owsa czy trawy. Po zielonym tez zdarza się jej wymiotować ale sama śliną i zieleniną. Żadnych kłaków.
Była tez odrobaczona.
We środę idziemy na USG.

Poza tym kreatynina i mocznik w górnej granicy normy :/
Wyniki wstawię po południu.
 
 
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-07-14, 11:40   

Moje koty tak robią, gdy mają kłaki, ale za mało, żeby zwymiotować. Czasem wymiotują śliną właśnie. Podaję wywar z babki płesznik, sierść wychodzi dołem i jest ok.
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 187
 
Rumianek79 


Barfuje od: luty 2014r.
Wiek: 44
Dołączyła: 06 Sty 2014
Posty: 99
Skąd: Białystok
Wysłany: 2015-07-14, 20:01   

Ines, bardzo bym chciała żeby to były kłaki, ale coś wierzyć mi się nie chce, zwłaszcza, że po trawie mija a jak tylko ją odstawiam znów wraca. No i ona właściwie nigdy nie wymiotuje kłaczkami :/ Ale spróbuję jeszcze z Colonem C, może to cos da? No i zobaczymy co pokaże USG.
No i jeszcze pytanie: czy od kłaków to by się zdarzało kilka razy dziennie, dzień w dzień? :/
 
 
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-07-14, 20:26   

Moim zdaniem skoro po trawie jest po prawa to wlasnie tym bardziej wskazuje na klaki. Ich nawet nie musi byc szczegolnie duzo, zreszta mysle, ze gdyby bylo ich duzo, to kot by je zwymiotowal.
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 187
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne