BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Żywienie w chorobach nerek
Autor Wiadomość
przytoolanka
[Usunięty]

Wysłany: 2015-06-29, 18:55   

No właśnie w tym jest szkopuł, żeby te cholery chciały pić. Ja mam misek z wodą coraz więcej - aktualnie 4, ale od kiedy jesteśmy na barfie, to jeszcze nie widziałam, żeby kot pił, a wcześniej dopijał i z misek i z kranu. Aktualnie mieszanki dostaje 3 razy dziennie: o 7:00, 15:00, 20:00 i do każdej dolewam od 25 do 50ml. Choć ostatnio stwierdziłam, że nie ma sensu podawać tak dużo za jednym razem i psuć kotu przyjemności z jedzenia mięsa. Ale sprawdzałam już, że gdybym porcje 50g podzieliła na dwie, to do każdej też dolałabym 25ml i kot by wypił. Na strzykawki narazie się nie zdecyduję na pewno. Zastanawiałam się po prostu jaka jest granica - żeby mu nie szkodzić. Bo z jednej skrajności można wpaść w drugą (np. wypłukanie elektrolitów), a opiekunowie chorych kotów mają szansę być na punkcie dopajania zafiksowani (czytaj:ja).
 
 
Ewik72 

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Lis 2013
Posty: 388
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-06-29, 21:40   

przytoolanka,
nie martwiłabym się o to że zaszkodzisz kotu jeśli dopajasz (łącznie z jedzeniem) 50 do 60 ml wody na kilokota. Rozmawiałam o tym z naszym lekarzem bo też miałam podobne dylematy.
Zazwyczaj koty po przejściu na barfa przestają same z siebie pić, ja dolewam do mieszanki ok 100 ml wody plus dopajam strzykawką. Wychodzi mi te 50 ml na kilokota, czasem więcej, czasem mniej.
Dopajanie strzykawką ma jedną zaletę: wiem ile kot wypił. Wplatam ten niemiły dla kota incydent w zabawę (znaczy tak: strzykawa i od razu zabawa), dzięki temu nie ma dużej traumy. Przyzwyczaiły się mordki już do tego :mrgreen:
 
 
theta 

Dołączyła: 27 Cze 2015
Posty: 16
Skąd: opolskie
Wysłany: 2015-06-29, 22:32   

Silvena,
dziękuję za odpowiedź. Przedzieram się przez ten wątek, trzustkowy też zaczęłam.
Trochę mnie dziwi ten zakaz podawania surowego trzustkowym kotom, zawsze wszelkie niedyspozycje żołądkowe leczyłam surową wołowiną i po tym jak następowała poprawa surowym kurczakiem. Leczenie szło bardzo szybko- nawet przy mega zapaleniu jelit (trafił kiedyś do mnie na tymczas kot wychodzący, dopiero potem wyszło, że poważnie chory.)

U Horacego sensacji żołądkowych nie ma, biegunek też nie. Właściwie to gdyby nie ponadtygodniowe marudzenie przy jedzeniu plus dwa wymioty na pusty żołądek to pewnie nadal myślałabym, że się porządnie zakłaczył. Po zwiększeniu surowej wołowiny- zero wymiotów. No ale też leczymy.

Marudzi nadal przy jedzeniu, a wołowinę je chętnie- nie mam serca mu surowego odbierać. Z gotowanego podajemy kurczaka, plus jakieś puszki (co tam łaskawie zje- te lepsze, zbilansowane itp- wyrzucałam), co kilka dni, jak się upomni jako suche Purizon kurczak z rybą (trzy dni temu zjadł całe 8 gram).

Jako drapieżnik kot powinien najlepiej trawić surowe?
Szkodzę kotu?
Osiwieję od tego.

Dobra, kupuję ten Easy barf, skorupki, (cytrynian wapnia?). Taurynę też. Lecę do sklepu.
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2015-06-29, 23:05   

theta,
przy przewlekłym zapaleniu trzustki daje się na pewno gotowane, przy ostrym zapaleniu nie daje się ponoć pokarmu wcale, odżywia się kota pozajelitowo. Tak pisze na pierwszej stronie wcześniej zalinkowanego tematu.
Poza chorobami trzustki to zalecane jest właśnie surowe, jako najlepiej przyswajalne.
Poczytaj dokładnie tamten temat. Ja niestety lekarzem nie jestem, nie znam się za dobrze na wszystkich parametrach krwi i nie widzę kota na co dzień, więc nie powiem Ci czy kotu szkodzisz czy nie. Może w tym wypadku surowizna jest jednak wskazana.
Gotowane suplementuje się tak jak surowe, tylko więcej tauryny się daje.

Przeczytaj koniecznie ten post.

Skorupki lepsze od cytrynianu przy PNN.
 
 
 
theta 

Dołączyła: 27 Cze 2015
Posty: 16
Skąd: opolskie
Wysłany: 2015-06-30, 11:34   

Silvena,

dzięki za odp. Chyba faktycznie póki co przeniosę się na tamten wątek. Suplementy zamówione, nie wiem czy nie przesadziłam, bo wzięłam, skorupki, cytrynian (jelita też leczymy razem z trzustką, a doczytałam, że skorupki czasem podrażniają), Easy barf i TCpremix, olej z łososia i taurynę.
Tyle dobrego, że mam komu sprezentować jak będzie bunt.
TCpremix tylko do surowego? Bo ponoć smaczne dla kotów.

Jak zacznę gotować to jak ja mu tabletki będę podawać, skoro wchodzą bezboleśnie w roladce z wołowiny? :confused: A antybiotyk mamy podawać, bagatela, 4 tygodnie.
 
 
cami322 

Dołączyła: 03 Wrz 2012
Posty: 18
Wysłany: 2015-06-30, 19:18   

:)

Dziękuję za udzieloną pomoc . Zrobiłam dziś kontrole nerek Diane . Wyniki wróciły do normy.

Wystarczyła zmiana diety, więcej wody i naturalne suplementy .
 
 
Ewik72 

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Lis 2013
Posty: 388
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-06-30, 20:25   

cami322,
Dobrze czytać dobre wiadomości. Oby takich więcej! :-)
 
 
gaia 

Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 30 Kwi 2015
Posty: 50
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-07-01, 10:41   

Czy polecacie jakieś bezpieczne nerkowo pasty odkłaczające? Ewentualnie rozwiązanie alternatywne. Dostępne pasty bazują na słodzie i olejach (chyba) roślinnych, więc nie za dobrze. Tylko przy paście Beaphar znalazłam informację o zawartości fosforu - 0,3%.
Nie mogę dawać kociej trawki, bo Druss nie ma zębów, połyka źdźbła w całości i potem zwraca je z siłą wodospadu. Zastanawiałam się, czy nie ciąć trawki jak szczypiorku i dodawać do jedzenia.
Czy ilość pasty, jaką trzeba podać, jest w stanie zaszkodzić kotu? A może uwzględnić jej działanie w przepisie barfowym? Tylko co z zawartymi w niej olejami roślinnymi?

A może da się coś zrobić samemu, np. na bazie oleju z łososia?
 
 
przytoolanka
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-01, 11:25   

gaia, kropek ma zęby ale też trawy nie gryzie. wiem, że te źdźbła przechodzą przez niego w całości - widać to po kupach ;-) Gdy ostatnio zwrócił, to też widziałam, że są to zrzutki w całości. Niestety pocięta trawa staje się dla Kropka niejadalna.
 
 
gaia 

Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 30 Kwi 2015
Posty: 50
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-07-01, 11:32   

przytoolanka napisał/a:
Niestety pocięta trawa staje się dla Kropka niejadalna.

Ale czy dorzucona do miski działa tak samo jak osobiście skubnięta między posiłkami? I czy sama trawka wystarczy, by skutecznie odkłaczyć kota?
 
 
przytoolanka
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-01, 11:41   

Wiesz co, Kropek (przydomek: koza ;-) ) jest z nami już trzy lata i tylko na początku dostawał pastę na bezoary. Bardzo lubi trawkę, jej cięcie i podanie kotu to rytuał mojego ojca z kotem ;-) Dostaje ją między posiłkami. Ojciec sam mu odcina długie źdźbła bo Kropek narobiłby bałaganu. Nie mamy problemu z zakłaczeniem - a sierść jest delikatnie mówiąc średniej długości. Tyle z naszego doświadczenia.
 
 
Lena06 


Barfuje od: 28.07.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 21 Lip 2014
Posty: 1292
Wysłany: 2015-07-01, 11:48   

gaia napisał/a:
I czy sama trawka wystarczy, by skutecznie odkłaczyć kota?

Myślę, że jak najbardziej. Mój kot przed Barfem dostawał dropsy/ ciacha/ chrupy na odkłaczanie. Później przeszliśmy na Barf i skończyło się podawanie sztucznego. Po jakimś czasie pojawił się też problem z zakłaczaniem. Kot cały czas chodził i chrząkał, próbował wymiotować. Wtedy postawiłam (wreszcie mnie olśniło) doniczkę z trawą. Kot bardzo się zainteresował, podchodził do niej parę razy dziennie nawet, a objawy zakłaczenia zniknęły.
Ostatnio zmieniony przez Lena06 2015-07-01, 11:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2015-07-01, 11:49   

gaia,
ja jak trzeba to podaję pastę jednorazowo między posiłkami, ale oczywiście w ostateczności. W tym roku Hymen pastę dostał 2 razy. Fena trochę więcej, bo jest gupia i zjada śmieci... :evil:
Na kłaki codziennie dodaję babkę płesznik do mieszanek, w niedużych ilościach (2 łyżeczki na 3 tygodnie, wrzucone przy robieniu mieszanki). Przy większym zakłączeniu można podać zmielone siemię lniane przez kilka dni. Ja tak też czasami daję w okresach linienia, dwie większe szczypty podlewam wrzątkiem w misce i nakładam do tego normalnie barfa, podaję raz dziennie przez kilka dni.
Do tego najważniejsze jest wyczesywanie kłaków na bieżąco. Można też jednorazowo podać większą ilość oleju z łososia.

Trawę też wysiewam, moje też zjadają w całości, ale nie wymiotują. Może masz zbyt ostrą trawę i ona za bardzo podrażnia żołądek? Z pszenicy jest dosyć miękka, może będzie lepsza?


theta,
TCpremix nie nadaje się dla kotów nerkowych, ponieważ zawiera już jakiś suplement wapnia oraz nie wiadomo czy nie zawiera też przy okazji dodatkowej porcji fosforu. Producent nie chciał podać zawartości tych dwóch minerałów. Nie wiem czy sporadyczne podawanie - 1 posiłek na kilka dni - jest jakimś sensownym rozwiązaniem.
Koty EB też jadają bez problemów. Kupne skorupki nie powinny podrażniać i są zdecydowanie lepszym wyborem przy PNN niż cytrynian. Węglan wapnia jest naturalnym wyłapywaczem fosforu. Hymen też ma wrażliwe jelita i jemu nie szkodzą :-)


A tam poza tym, to chciałam się pochwalić, że Hymenowe wyniki krwi wyszły całkiem dobre (poza podniesionym cholesterolem...). Fosfor nam trochę spadł, co mnie cieszy, bo nie stosowaliśmy nic poza dietą :mrgreen:
Kreatynina nieznacznie wzrosła z 173,5 na 176,5 więc można powiedzieć, że jest bez zmian i jeszcze mieści się w normie (177) ;-)
Jutro wieczorem USG... Nie wiem jak ja wytrzymam cały dzień z głodnym kotem... i jak zniesie to Fena, której się z reguły najwięcej obrywa w takich sytuacjach... :-(
 
 
 
gaia 

Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 30 Kwi 2015
Posty: 50
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-07-01, 15:59   

Jeśli kotek je również puszki, do których dodaję Ipakitine, to czy w barfie obniżyć trochę wapń? Dostaje na razie przynajmniej jeden puszkowy posiłek dziennie, czasem dwa.
Czy jeżeli przez tydzień będzie dostawać tylko puszki z Ipakitine (będą karmić obcy), to w kolejnej mieszance dać mniej skorupek?
 
 
theta 

Dołączyła: 27 Cze 2015
Posty: 16
Skąd: opolskie
Wysłany: 2015-07-01, 19:55   

Silvena, po pierwsze gratulacje z powodu wyników :) Trzymam kciuki za grzecznego kota na głodzie. Oraz wyniki.

I dziękuję za wszystkie rady.
Jeszcze doczytuję, nie wszystko wiem. Dużo wiedzy do zgłębienia. Jest szansa, że to do opanowania i tego się trzymam.

My mamy resztę wyników, jesteśmy po wizycie u weta. Mamy takie coś:

chlorki 114,1 mmol/l (norma 110,0-130,0)
Potas 4,17 mmol/l (norma 3,00-4,80)
Sód 158,7 mmol/l (norma 145,0-158,0)
Fosfor nieorganiczny 1,10 mmol/l (norma 0,800-1,90)

Witamina b12 828 pg/ml (900-2800,0)
Kwas foliowy 13,0 ng/ml (9,40-30,0)

Ten fosfor nieorganiczny to jest ten parametr, który zbijamy czy jest jeszcze jakiś inny? Jakoś nie doczytałam fosfor nieorganiczny (jeszcze mi sporo wątku zostało), tylko że fosfor.
Wapnia nie ma, już wiem, że też ważny.
Pod koniec lipca znowu badania. To będziemy robić pełny profil.

No nic, TC premix kupiony, już w domu. Reszta doszła, zaczęliśmy delikatnie. Skorupki wmieszałam do podgotowanego fileta- trochę było kręcenia nosem, ale co dziwne... wodę ze skorupkami Horacy wypił, mięso zostawił. Próbujemy powoli, powoli... Może zasmakuje i dietą będziemy leczyć.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne