Witam, mam czteroletnią kotkę, pół roku temu zrobiła się bardzo osowiała, cokolwiek zjadła za chwilę wymiotowała, bardzo schudła udaliśmy się do weterynarza, który podał jej kilka razy kroplówkę, antybiotyki i jeszce kilka medykamentów, zrobiliśmy badania min.krwi wszystko było w porządku. Przepisał nam jakąś karmę hypoalergiczną
i przez jakiś czas tylko to jadła.Po chyba 2 mies. wróciliśmy do whiskas i niby wszystko było w porządku, jednak od tygodnia sytuacja się powtarza. Gdy tylko zje mokry pokarm wymiotuje stawionymi resztkami z przewagą "brązowej"wody, ponownie odstawiłam mokrą karmę, ale kot jest bardzo do niej przyzwyczajony i wręcz błagającym wzrokiem wyprasza się o nią. Czy ktoś jest w stanie mi pomóc i wyjaśnić dlaczego tak się dzieje? Nadmieniam, że wizyty u weterynarzy kończą się stwierdzeniem, że kot jest alergikiem(nie wiadomo na co uczulonym) i jedyne wyjście to zakup (u weterynarza w super atrakcyjnej cenie)specjalnej suchej karmy, którą mam zalewać wodą i tylko ją podawać. Może ktoś miał podobny problem? Za wszystkie sugestie z góry dziękuję.
Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-05-15, 21:33
Rozumiem, że Twój kot je suchą i mokrą karmę Whiskas? Czy dostaje oprócz tego jeszcze jakieś inne rzeczy? Czy po owej karmie hypoalergicznej się poprawiło? Po jakim czasie od wrócenia do Whiskas dolegliwości wróciły?
Tak je zarówno mokrą jak i suchą, karmę hypolalergiczną jadła przez cały grudzień w styczniu nie dokupywałam nowej tylko wróciliśmy do poprzedniej metody jedzenia, problemy zaczęły się końcem kwietni-początkiem maja. Kotka generalnie je swoje karmy, ale jako pupil zawsze wyłudzi od kogos jakiiś przysmak, tak, że w zalezności przy czym my obiadujemy tak i ona się "dopycha". Lubi wszelkie przetworzone mięso, wędliny se biały nie przepada za jajkami. Jednak jestem pewna, że wymiotami reaguje tylko na mokrą karmę, nie podaję jej bowiem od tygodnia i znowu wszystko wróciło do normy. Nie wiem czy ma to jakieś znaczenia, ale sam "rytuał" wymiotów u niej jest bardzo charakterystyczny ponieważ zawsze się w sobie spina i aż ją odrzuca do tyłu w momencie tego odruchu przy czym dziwnie tak charczy-kaszle? jak gdyby wyrzucała z siebie coś co ją dławi, naprawdę można się przerazić widząc coś takiego .
Czy Twoja kotka wymiotuje po kazdej mokrej karmie , czy dostaje tylko jeden rodzaj ? Jesli je sucha i mokra , to jak jej rozkladasz te jedzenie? Sucha karma sie dluzej trawi w zaladku, wiec powinno sie mokra karme od suchej podawac przynajmniej z przerwa 8 godzinowa. Moze bys sprobowala podawac surowe miesko oczywiscie w postaci Barfa To jest najlepsza dieta kocia kazda chorobe wyleczy Wiem co pisze, moj kotek tez przeszedl takie wymioty.
Czy Twoja kotka wymiotuje po kazdej mokrej karmie , czy dostaje tylko jeden rodzaj ? Jesli je sucha i mokra , to jak jej rozkladasz te jedzenie? Sucha karma sie dluzej trawi w zaladku, wiec powinno sie mokra karme od suchej podawac przynajmniej z przerwa 8 godzinowa. Moze bys sprobowala podawac surowe miesko oczywiscie w postaci Barfa To jest najlepsza dieta kocia kazda chorobe wyleczy Wiem co pisze, moj kotek tez przeszedl takie wymioty.
Witam, wymiotuje po kazdym rodzaju karmy niezależnie od firmy, dostawała ją rano i wieczorem, sucha karma wówczas pomino, że stała obok nie interesowała ją, bardzo mało jej ubywało i jadła ją tylko pomiędzy "mokrymi" posiłkami gdy bylismy w pracy, podjada natomiast karmę psa Frolic w zależności jaki ma nastrój od 1-5 kawałeczków. Mięsa surowego nie toleruje w ogóle, można nim ja wygonić. Najdziwniejsze jest to, że naprawdę widać, jak bardzo brakuje jej mokrej karmy, potrafi szafki mi otwierać, żeby dostać się do pokarmu, muszę go zamykać. Sama już nie wiem co robić.
Witam, wymiotuje po kazdym rodzaju karmy niezależnie od firmy
To znaczy? Jakie karmy dostaje, po których wymiotuje?
Po hipoalergicznej nie wymiotowała? Była to sucha czy mokra karma?
Cytat:
podjada natomiast karmę psa Frolic w zależności jaki ma nastrój od 1-5 kawałeczków.
Frolica bym nawet psu nie dała, a co dopiero kotu. Może warto się zastanowić nad poprawieniem także psiej diety
Cytat:
Mięsa surowego nie toleruje w ogóle
Nie toleruje - znaczy nie chce jeść? Czy je, ale jej szkodzi?
A gotowane mięsko lubi?
Cytat:
Najdziwniejsze jest to, że naprawdę widać, jak bardzo brakuje jej mokrej karmy
Nie ma w tym nic dziwnego, większość kotów uwielbia mokre karmy, a im gorsza i bardziej śmieciowa karma, tym lepiej kotom smakuje.
Cytat:
Jednak jestem pewna, że wymiotami reaguje tylko na mokrą karmę, nie podaję jej bowiem od tygodnia i znowu wszystko wróciło do normy.
Jeśli jesteś pewna, że szkodzi jej mokra karma typu Whiskas, to jej nie dawaj. Lubi mokre karmy, to przejdź się do sklepu zoologicznego i kup jej jakieś dobre puszki (jest tu wątek z polecanymi karmami), spróbuj jak zareaguje. Jeśli lubi mięso gotowane, to ugotuj specjalnie dla niej (ludzkie, przyprawione jedzenie to nie najlepszy pomysł).
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-05-17, 10:08
coztego napisał/a:
Cytat:
Mięsa surowego nie toleruje w ogóle
Nie toleruje - znaczy nie chce jeść? Czy je, ale jej szkodzi?
A gotowane mięsko lubi?
Właśnie? O to samo chciałam się zapytać? Żadne surowe mięsko jej nie podchodzi?
Karma Frolic dla psa, ludzkie jedzenie i smakołyki nie są właściwe dla kota. Ewadam, również namawiałabym Cię do zmiany kociej i psiej diety na bardziej naturalną i jak najmniej przetworzoną karmę. To, że kocica nie bardzo chce jeść surowiznę, czy żółtka, nie jest problemem - na tym forum już nie jednego kota udało się nawrócić na dobrą drogę. Wiele zależy od chęci i konsekwencji właściciela oraz od jego minimum wiedzy w tym temacie. Poczytaj dział ABC barfowania, może dojdziesz do wniosku, że jednak warto spróbować .
devonshire Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Sty 2013 Posty: 12
Wysłany: 2013-01-27, 20:23 Raul i neverending story
Chciałem podzielić się z Wami krótką historią Raula i prosić o ewentualne podpowiedzi dotyczące możliwej choroby.
Devon został wzięty z hodowli w czerwcu 2012 i od samego początku miał biegunki. Kot rósł i szalał z kotką Oshi i oprócz biegunek nie było z nim żadnego problemu. Co pewien czas dostawał antybiotyk, w końcu przeszedł na dietę Hill's z/d i i/d, ale nie rozwiązało to problemu. Kot był coraz częściej u weterynarza, aż w listopadzie zaczął intensywnie wymiotować. Praktycznie przestał jeść. Po kilku dniach zaczął otrzymywać kroplówkę, ponieważ się odwodnił. Przez tydzień robiliśmy badania: rentgen, gastroskopia, krew, mocz, kał. Wszystko było ok. W końcu trafił pod nóż, gdzie weterynarz stwierdził bardzo powiększone węzły chłonne i zapalenie jelit. Dr Orzeł z Krak-Vetu robiąc operację uratował mu życie.
Badanie histopatologiczne wycinka jelita pokazało zanik kosmków odpowiedzialnych za przyswajanie pokarmu. Kot schudł z 3,8 do 2,6 kg. Podejrzenie padło na niedoczynność trzustki. Po operacji Raul dalej zmagał się z biegunkami, ale -wspomagany sterydami - miał okresy dawnej "świetności", przeplatane tygodniami apatii i depresji.
Dwa tygodnie temu został przebadany we Wrocławiu gdzie najpierw podejrzewano IBD, a ostatnia diagnoza to FIP ze względu na dodatni wynik badania na FCoV(FIP). Przeczytałem "cały internet" i część objawów jest zgodna - biegunka, brak apetytu, chudnięcie, apatia. Raul od wczoraj nie rusza się z ulubionego śpiwora mino że w sobotę dostał steryd. Nie ma zmian takich jak płyn w brzuchu, problemy z chodzeniem, gorączka.
Jutro postaram się wkleić wyniki ostatnich badań.
Czy ktoś z Was miał podobny przypadek, podobne objawy u kota?
devonshire Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Sty 2013 Posty: 12
Wysłany: 2013-01-27, 20:59
Na forum trafiłem w momencie gdy kot miał podejrzenie IBD, co ostatnio zmieniło się na podejrzenie FIP. Każdy z dwóch weterynarzy mówi żeby przestrzegać diety, czyli podawać Hillsa. Ja, mając bardzo ograniczoną wiedzę w zakresie żywienia w przypadku jednej bądź drugiej choroby boję się, że wprowadzę dodatkowy czynnik mogący skomplikować proces właściwej diagnozy choroby.
Jutro mamy rozmawiać z weterynarzem o sposobie dalszego postępowania, więc przy okazji zapytam o możliwość zmiany żywienia.
dymek podajemy Hills'a z/d
Deirs
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 09 Lis 2012 Posty: 63 Skąd: z wyspy...
Wysłany: 2013-01-29, 02:35
devonshire, wyglada na to ze cie pociesze. Przechodzilam wszystkie powyzsze diagnozy, choc nieco w innej kolejnosci. I mam absolutnie zdrowego kota w fantastycznej kondycji.
Zaczne moze od tego ze test FCoV(FIP) jest... niegodny zaufania. Jest to jedynie test na obecnosc przeciwcial przeciwko wirusowi feline coronavirus. Wbrew pozorom ma je duza ilosc kotow, zwlaszcza tych zyjacych lub wychowywanych w skupiskach (np. hodowla), gdzie ryzyko zetkniecia sie z wirusem jest bardzo wysokie. Dopiero w momencie gdy w organizmie zainfekowanego osobnika wirus ulegnie mutacji, mowimy o FIP, nie da sie tego jednak stwierdzic testem na obecnosc przeciwcial.
Jedynymi znanymi metodami zdjagnozowania FIP jest wykonanie badania histopatologicznego z wycinka (biopsja) lub podczas autopsji. Rozumiem ze kot mial juz wszystkie objawy gdy wykonywano mu biopsje, zas badanie histopatologiczne nie wykazalo mutacji (wirus moze zmutowac na FIP w dowolnej chwili).
Przy postaci bezwysiekowej FIP koty zyja najczesciej kilka tygodni (zdazaja sie przypadki gdy udawalo sie kota utrzymac przy zyciu przez okolo rok od wystapienia symptomow - dostawaly jednak kortykosteroidy, leki cytotoksyczne i antybiotyki). Twoj kot ma syptomy od czerwca ubieglego roku. Zasugeruj weterynarzowi by potwierdzil diagnoze lub szukal innej, zamiast sugerowac sie tym testem.
Zanik kosmkow jelita, zapalenie jelit i objawy wystepujace u twojego kota pasuja do kilku jednostek chorobowych duzo bardziej niz do FIP. Wspomniana tutaj celiaklia, czyli zaburzenie trawienia i wchlaniania z przewodu pokarmowego zwiazana z nietolerancja glutenu. W takiej sytuacji eliminuje sie wszelkie zboza z diety, a ze Hills nie jest produktem bezglutenowym nie jest on w tej sytuacji wskazany.
Rowniez alergia na inny skladnik pokarmowy (warto przeprowadzic diete eliminacyjna) jest wysoce prawdopodobna. Wobec braku goraczki prawdopodobienstwo lambliozy jest mniejsze, ale i tak warto sprawdzic testem immunoenzymatycznym zanim orzeknie sie FIP.
Nie poddawaj sie. Trzymam za was kciuki i niech sie okaze ze to jakis banal jak w naszym przypadku.
devonshire Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Sty 2013 Posty: 12
Wysłany: 2013-01-29, 20:10
Deirs, dziękuję za komentarz. Cały czas liczę na to, że to nie FIP.
Konsultujemy teraz sprawę z trzecim weterynarzem i każdy ma własny pomysł na to co kotu jest. Kot miał w listopadzie badany wycinek jelita w momencie kiedy nikt jeszcze nie myślał o FIP. Nie jestem w stanie powiedzieć czy badanie zostało przeprowadzone pod tym kątem, czy badający zauważyłby zmiany bez informacji od weta, że to może być FIP.
Do FIP pasuje mi:
- wysokie miano coronovirusa - ale wiem już, ze test nie daje pewności
- chudnięcie
- apatia
- biegunka
Brak objawów:
- gorączki
- płynu wysiękowego, zaburzeń chodu, bolesnego brzucha
Raul dostał w sobotę lekki steryd i 2 dni później odżył. Od wczoraj daję mu kurczaka, a dzisiaj pierwszy raz dostał i wsunął w błyskawicznym tempie serca i żołądki. Ma ewidentne zadatki na BARFofila:) Chwilowo nie patrzę na kalkulatory i chcę tylko żeby cokolwiek zjadł. Zobaczę w ciągu kilku dni czy jest jakaś zmiana w kuwecie.
-
Witam. Juz nie wiem co mam zrobic. Mam kota mieszanca maine coona chyba z poczciwym dachowcem. Od poczatku jak byl maly mial problemy z karmami. Po wizytach u weta dowiedzielismy sie ze jest uczulonyna jakis produkt. Z poczatku zaczelismy sprawdzac rozne produkty i wydaje nam sie ze jest to kurczak. Zaprzestalismy dawania kurczaka probowalismy z barfem na bazie wolowiny ale nie bardzo chcial jesc czasami skubnie wolowinkie ale calej mieszanki nie zje. Zauwazylismy ze bardziej wchodzi mu suche. Podawalismy rozne bezzbozowe powodowalo biegunke nie wazne czy aplaws czy taste of the wild. Zaczelismy inne i o dziwo zasmakowala mu karma dostepna w kazdym markecie friskes dla kastratow. Straszne wiem ale ta karma nie powoduje u niego biegunki. Po za tym nie chce jesc mokrej karmy co mnie martwi bo suchej tez nie wiele zjada i wydaje mi sie ze chudnie. Z mokrej czy to bozita, felix, whiskas.czy inna karma wylizuje sos i koniec. Nie stac mnie tez na karme veterynaryjna po 150zl za 4kg poniewaz mam drugiego kota brytyjczyka ktory wcina wszystko i szybko a oddzielic ich misek sie nie da. Dodaje ze badanie kau krwi itp bylo poniewaz mial on qpe z krwia i nic nie wykazalo zlego. A i oczywiscie bardzo duzo pije straaaasznie a co gorsza czeka na nas jak z pracy wracamy i kaze sobie lac z kubka czzyli wodospadzik musi byc co jest bardzo meczace...kocia fontanna chyba zostanie zakupiona.... Nie mam pojecia co robic bo biedaczek wyglada na nie najedzonego a mimo wszystko nie chce jesc :(:(:( prosze o pomoc co mam robic??? :(
Barfuje od: 4 lat
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 11 Lip 2012 Posty: 189
Wysłany: 2013-02-08, 01:09
Nie wiem czy moje doświadczenia się przydadzą, czy nie, ale też mam kota z odzysku, też jakaś dziwna mieszanka (możliwe, że z MCO, bo jest wielki, ma dłuższe futro, zimą pędzelki w uszach i jest bardziej puchaty niż dachowiec) i kiedy do mnie trafił (2,5 roku temu, jako dorosły 3-4 letni kocur) też miał problem z luźnymi, cuchnącymi qupami - 3-4 razy dziennie, a smród był taki, że budził człowieka w nocy...
Robiliśmy badania i wyszła niedoczynność trzustki plus podwyższony ALAT i ASPAT, czyli wątroba też dostała trochę w kość (Kocisko było wcześniej na whiskasie i tym podobnym syfie najwidoczniej, bo Sanabelle początkowo dziamgał strasznie, a jak testowo mu kiedyś kupiłam saszetkę Whiskasa, to dostał niemal palpitacji, zachowywał się jak narkoman na widok strzykawki normalnie...). W każdym razie Ryszard (tj. to kocisko) był ze 2-3 miesiące na kreonie, do tego dostawał zwykłą zbożową Sanabelle (sensitive z kurczakiem i jagnięciną, na zmianę co ok 2 miesiące), bo TOTW i Acana była dla niego nie do przejścia - mimo kreonu mu się po tych karmach z tyłka lało, czort wie dlaczego. Po tych 2-3 miechach na Sanabelle (bez żadnych puszek, smaczków itp. tylko sucha karma) odstawiliśmy testowo kreon i ku naszemu zdumieniu qupy pozostały ok, czyli 1, max 2 dziennie, do zebrania papierkiem, koloru właściwego i tylko lekko smrodliwe - możliwe, że trzustka po prostu "ruszyła" po odpoczynku i lepszym żarciu... W każdym razie pociągnęliśmy jeszcze to Sanabelle parę miesięcy i dopiero po ok pół roku jak był u nas, zaczęliśmy nieśmiało mieszać to z TOTW, na której były już od dłuższego czasu nasze pozostałe 2 koty. Koniec końców po 2-3 tyg mieszania kocisko przestawiło się na TOTW całkowicie, bez żadnych sensacji i na tym jest do tej pory, czyli już ponad 1,5 roku. Obecnie Rysio dostaje już nie tylko suche, ale i puszki od czasu do czasu (Animonda, Bozita i Smilla, czasem Stuzzy i Schesir), czasem jakiegoś smaczka z Flamingo (chociaż on generalnie nie-puszkowy i nie-smaczkowy jest, bo po tych jego rewolucjach jelitowych jak się w końcu ustabilizował na suchym, to generalnie tylko suche by jadł, najlepiej jeszcze 1 rodzaj, bez żadnych zmian heh) i wciąż jest ok: 1 qupa dziennie, zbierana papierkiem z kuwety, ciemnego koloru i praktycznie bezwonna.
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 17 razy Dołączyła: 01 Paź 2011 Posty: 1532
Wysłany: 2013-02-08, 12:35
chiiu napisał/a:
Dodaje ze badanie kau krwi itp bylo poniewaz mial on qpe z krwia i nic nie wykazalo zlego. A i oczywiscie bardzo duzo pije straaaasznie a co gorsza czeka na nas jak z pracy wracamy i kaze sobie lac z kubka czzyli wodospadzik musi byc co jest bardzo meczace...kocia fontanna chyba zostanie zakupiona.... Nie mam pojecia co robic bo biedaczek wyglada na nie najedzonego a mimo wszystko nie chce jesc :(:(:( prosze o pomoc co mam robic??? :(
chiiu,
Było robione badanie krwi? A jakie parametry konkretnie były badane i jak dawno temu to było?
Nie dziwię się, że objawy które opisujesz Cie niepokoją (chudnięcie, polidypsja, czyli nadmierne pragnienie, jeśli rzeczywiście tak straaaasznie, jak napisałaś, kot pije, kręcenie się koło miski z jedzeniem, a mimo to niechęć do zjedzenia posiłku). Takie objawy sa charakterystyczne dla pewnych schorzeń. A jak wygląda sytuacja ze stanem pyszczka? Z dziąsłami i zębami wszystko OK? Nie ma jakichś nadżerek?
Co do karm, to może byliście zbyt niecierpliwi i za szybko podejmowane były próby przestawiania kota na kolejną nową karmę, która wywoływała sensacje. Nowe karmy/diety zawsze należy wprowadzac stopniowo, powoli, aby układ pokarmowy miał możliwość i czas przestawić się i przyzwyczaić. Może nie zachowywaliście odstępów pomiędzy karmieniem suchą i mokrą karmą (one są zupełnie inaczej trawione, podobnie karmy zbożowe i bezzbożowe).
Poczytaj forum, jest tu wiele wątków (zwłaszcza w części Barf w chorobie i sytuacji szczególnej oraz ABC kociego Barfa), które może pomogą Cię naprowadzić na jakiś trop.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum