Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 19 Kwi 2012 Posty: 542 Skąd: warszawa
Wysłany: 2012-09-19, 20:52
Tilia, kochana. Bardzo dziękuję za kciukasy i panią Małgosię. Jest super. Uważna, myśląca, dopytująca. I za bafa nie zlinczowała, a nawet przyszła potem pogadać i podpytać (cała obsługa zleciała się posłuchać )
To niesamowite, że udało się tak szybko zareagować na to cholerstwo. A może, że tak wolno atakowało... Jestem w w euforii, że tak dzielnie Tundra to znosi i jednocześnie w wielkim smutku, bo w tym roku już ratowałam z tego tytułu Pankracego... Czuję spokój, bo skoro wiadomo, jak leczyć, to nie ma się czego bać, a jednocześnie porażkę, że dopuściłam do tego. Ponownie...
Wysłany: 2012-11-09, 11:33 Wyniki badań krwi - psy
Witam,
Proszę się nie złościć, że zadaję tu też pytanie, ale zdaję zobie sprawę że nie każdy wchodzi do działu psiego.
Chciałabym się was poradzić.
W skrócie opisze nasz problem.
od pół roku BARFujemy i jest nam z tym bardzo dobrze.
Pies jest w wieku 7 lat suka 3 lata.
Zrobiłam im teraz badania krwi by zobaczyć co i jak.
No i wyszedł podwyższony ALAT i u suki mocznik.
Oczywiście polecono mi przejść natychmiast na karmę bytową bo pies to nie wilk. Pies jest wszystkożerny....n/c
Przesadziłam z czymś? Zabrakło czegoś skoro są takie wyniki?
Pomóżcie proszę, bardzo bym nie chciała przechodzić na karmę....dla nich to taka frajda.
A dodatkowym aspektem jest to że na poczatku roku planuje krycie suki..a chcę uniknąć wszelkich obciążeń.
Psy chwilowo dostają EPATO na 14 dni. Skład ma dość OK dlatego się zdecydowałam.
oto wyniki:
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 17 razy Dołączyła: 01 Paź 2011 Posty: 1532
Wysłany: 2012-11-09, 13:56
Blaira,
Pewnie ktoś bardziej kompetentny sie odezwie, ale mnie się wydaje, że te wyniki nie są wcale takie złe (tzn. nie znam się na psach, mam koty).
Mocznik jest zaledwie niewiele ponad normę i może być skutkiem mięsnej wysokobiałkowej diety (czu suka się nie przejada lub nie dostaje za dużo białka?) lub leciutkiego odwodnienia (nie przydarzyły się jakies wymioty czy biegunka ostatnio? czy suka pije dostateczną ilość wody?).
Co do enzymów wątrobowych, zastanawiam się nad świeżością i "czystością" mięsa. Może jakieś chemiczne ulepszacze w mięsie, konserwanty? Tak mi się nasunęło, bo oba psiaki mają głownie problem z ALATEM.
A w czym wg weta karmy bytowe miałyby być lepsze od barfa dla twoich psów?. Jak to uzasadnił?
Ja mam nerkowe zwierzaki i jesteśmy na 100% barfie i mimo jedzenia surowego mięsa z suplementami utrzymujemy lepsze parametry krwi niż na dietach gotowych, zwłaszcza w kwestii fosforu i mocznika, które zapewne, wg wielu nieznających się na dietetyce wetów, z założenia powinny być na Barfie wyższe.
Rzeczywiście ostatnio zauważyłam, że psy mniej piją...dlatego postanowiłam im zacząć "podlewać" mięso w formie mielonki. Z miski z wodą ledwo co ubywa ostatnio
Ost miałam okres że było dużo smaczków z suchego mięsa...ale raczej nie byłą to jakaś dobra firma...i moja myśl padła też, że to może tu trochę syfu było. Kupowane w supermarkecie takie suszone niby dla zwierząt.
Co do jakości mięsa ... hmm nie ukrywam, że kupuję w większości w sklepach...bo moje bazary są słabo zaopatrzone i w dodatku droższe.
Jak mieszkałam w Wwie to wiedziałam gdzie, co i jak teraz w Krakowie mam trochę ograniczone możliwości :(
Tak mi to przedstawili że aż włos na głowie mi się zjeżył
Że pies nie powinien dostawać surowego.
Pies jest wszystkożerny i nie jest do wilka podobny na tyle co kot np.
Poza tym tam tyle bakterii i chorób.
I natychmiast muszę to odstawić.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2012-11-09, 14:14
To, że z miski z wodą ubywa mało jest wg mnie zupełnie normalne. Przecież mięso, podroby to głównie woda. Wiele osób jest nadal przyzwyczajonych do tego, że przy suchym znika cała miska wody dziennie. Owszem, ale w suchym żarciu masz 5% wilgotności. Zdrowy pies czy kot sam sobie wyreguluje ile musi dopić osobno
A to co powiedział wet
- pies jest wszystkożerny tylko wtedy kiedy musi. To nie o to chodzi, że on ma żreć co popadnie a to, że jest dostosowany do zjedzenia(przetrwania) na praktycznie czymkolwiek w przypadku braku mięsa
- pies jest genetycznie bardzo podobny do wilka, jest podgatunkiem wilka. Wszystkie inne podgatunki wilka żywią się upolowaną zdobyczą. Pies i wilk może i różnią się wyglądem (ech te rasy :) ) ale fizjologicznie są takie same
- układ pokarmowy psa jest tak zbudowany, że radzi sobie spokojnie z bakteriami. Nawet z takimi ilościami, które u człowieka spowodowałyby solidne problemy
- jest opisanych wiele przypadków wycofywania całych partii suchych karm ze względu na wystąpienie zakażeń np sanmonellą - więc tak czy owak argument o bakteriach w mięsie jest bzdurą na resorach
I taka chyba najważniejsza rzecz - człowiekowi się mówi, żeby nie jadł fastfoodów i unikał wysoko przetwożonej żywności. To dlaczego na siłę wciska się to naszym zwierzętom?
Nawet nie wiecie, jak mnie wczoraj wmurowało w tym gabinecie.
Już na szczęście dostałam cynk na weta który jest BARFolubny....sprawdzimy to.
A najgorsze jest to, że te 3 wetki które tam przyjmują sa max 3-5 lat po studiach...
Najgorsze jest to, że udało im się wczoraj mnie w panikę wprowadzić.
A w pewnym momencie zrobiłam się taka zła, bo już mi tu leki wciskały i już mi pakowały, że jedna zarejstrowała to i się wycofała.
Czasem mam wrażenie że to ja jestem sto lat za murzynami jak idę do takiego gabinetu. W dodatku poczułam się jak laik, a jakąś wiedzę i doświadczenie posiadam.
MASAKRA.
Z tą wodą może i racja ale i tak nie zaszkodzi im dolewać jej do jedzenia. Najwyżej jeszcze częściej spacery będą miały :D
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 17 razy Dołączyła: 01 Paź 2011 Posty: 1532
Wysłany: 2012-11-19, 16:41
edmundo,
Te wyniki krwi są całkiem niezłe. Jonogram , poza wapniem, w porządku (wapń się traci wraz z nadmiernie wydalanym moczem). Zastanawiam się dlaczego wetka kazała wam przejść na karmę nerkową.
Ta kreatynina we krwi rzeczywiście obniżona w każdym badaniu (chociaż znam laby, gdzie praktycznie od, nieco ponad "0" krea we krwi jest w normie), w wydalanym moczu jej stężenie też było niskie. A może pies bardzo długo nie jadł przed badaniami, zbyt długo był przegłodzony?
Jak on w ogóle się czuje? Czy obserwujecie u niego jakieś niepokojące objawy w zachowaniu i wyglądzie? Czy np nie ma osłabionych mięśni (wychudzone nogi, obwisły brzuch).
Wracając jeszcze do ciężaru właściwego moczu (wartości podane przez ciebie w wątku karma dla psa z problemem nerkowym) , czy był mierzony refraktometrem czy paskami? To podobno istotna różniaca. Metodą paskową wychodzi zazwyczaj obniżony. Czy pies sika cześciej i więcej niż kiedyś? Czy ma zwiększone pragnienie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum