W Łodzi w sklepie " U Leonarda " jest żywność koszerna . Ze względu na ksenofobię mieszkańców się tym nie chwalą , ale zainteresowani wiedzą gdzie można kupić jedzenie .
EdytaG., wolę głodować niż kupować mięso z uboju rytualnego Niech sami sobie jedzą jak muszą, ale niech jasno oznaczają to co idzie po odcięciu przedniej ćwiartki do normalnych sklepów, bo ja też do $%^&*( chcę mieć wybór!
ciocia_mlotek, obawiam się, że aż tak różowo to nie jest. W tych hodowlach używa się sporo hormonów, bo te zwierzęta nie są chowane jedynie na mięso...
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2015-03-01, 20:32
Jakich hormonów? I do czego akurat owe hormony mają byc potrzebne?
Ja swoja wypowiedź opieram w zasadzie na podstawie jednej wycieczki edukacyjnej na taką farmę w czasie studiów. Nie mam więc bardzo szczegółowej wiedzy na temat.
Dziewczyny doradźcie mi proszę. Znalazłam sklep w internecie gdzie mają przeróżne gatunki mięs, w tym również dziczyznę. Wysyłają też kurierem. Ceny mają kosmiczne niestety. Ale ponieważ ja nie mam dostępu do dziczyzny to kupiłabym trochę tego rarytasu mojej Ajszy (sznaucer miniaturka). Dla tak małego psa dużo tego nie potrzebuję wiec jak od czasu do czasu kupię jej taki rarytasik to się chyba nie zrujnuję, mam nadzieję. Wiem że mogłabym kupić w Aspolu o wiele taniej ale niestety moja Ajsza po mielonkach wymiotuje, a jak jej pokroję mięso w kawałki to nie wymiotuje, więc dla niej jednak mielonki nie są dobre.Tylko tak się zastanawiam jaka część sarny będzie najlepsza. comber, udziec czy karczek. Dla zainteresowanych podaję linka https://www.befsztyk.pl/d...ozona/1,P.html. Sklep na prawdę ma duży wybór mięsa, tylko ceny powalają. Nie wiem czy wysyłają wszędzie, bo przed zamówieniem trzeba podać kod pocztowy i wtedy można dopiero składać zamówienie. Tylko nie wiem właśnie którą część sarny jej kupić. Myślałam o udźcu albo karczku. Nie wiem właśnie które będzie lepsze.
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-03-02, 10:06
comber na pewno nie, bo to super chudziutki rarytasik dla ludzi, dla psa wybrałabym to najtłuściejsze
a nie macie tam jakiegoś kółka łowieckiego? może wyjdzie taniej?
Meri
Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012 Posty: 863 Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2015-03-02, 10:30
Ceny w tym sklepie to... aż oczy z orbit wyskakują.
To prawda Meri, ceny w tym sklepie są po prostu szokujące. Ale nie mam możliwości kupienia dziczyzny po jakiś normalnych cenach. ASPOL odpada bo to mielona a moja wymiotuje po mielonkach. A koła łowieckiego nie ma u nas w pobliżu, więc nie mam możliwości dogadania się z myśliwymi. A chciałabym od czasu do czasu coś urozmaicić tej mojej suni, a nie tylko, indyk, kaczka, gęś, królik i cielęcina i wołowina.
Tak myślałam że comber za chudy ( zresztą najdroższe też z sarny) kupię jej karczek bo chyba jest najtańsze jeszcze z tych wszystkich.
Dzieki dziewczyny.
Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 08 Gru 2011 Posty: 952 Skąd: Francja
Wysłany: 2015-03-02, 11:04
Z mojego punktu widzenia te ceny sa zupelnie normalne Ba, jak na dziczyzne, to nawet znosne...
Rozumiem, ze chcesz jak najlepiej dla psa, ale mysle, ze krzywdy jej nie robisz karmiac "tylko" 6 rodzajami mies
Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2015-03-02, 11:52
malgorzatka17 naprawdę "tylko" 6 rodzajów mięska? no co Ty ?
Zapewne należysz do niewielkiego procenta BARFiarzy, którzy tak dopieszczają swoje zwierzątka, moje futra to mają 6 rodzajów włacznie z tym co sobie same upolują bo u mnie to dostają na codzień: kurczak i kaczka + perliczki i przepiórki ale tylko od święta. No i jeszcze królka widzą 2 razy w roku na oczy.
scarletmara no wiesz ja dopiero jestem początkującym BARFiarzem, więc pewnie dlatego tak staram się dopieszczać i urozmaicać dietę. Ja od mojego męża ciągle słyszę że truję psa dając mu te surowe świństwa. Gdyby on wiedział że ja zamówiłam naszej suni mięso z sarny to chyba by zwariował. Dbając o zdrowie mego męża oczywiście nie powiem mu o rarytasiku który zamówiłam.
A tak poważnie to wiem że nawet te 6 rodzai mięs to i tak duże urozmaicenie , bo gdyby była na chrupach to pewnie skończyłoby się na 1-2 smakach i tyle.
Verano [Usunięty]
Wysłany: 2015-03-02, 13:59
malgorzatka17, sarnina jest z zasady bardzo chudym mięsem. Z tego co podałaś najlepszą opcją będzie właśnie kark, a i tak warto troszkę tłuszczyku dołożyć może z kaczuchy albo gąski? No chyba że dajesz naprzemiennie to wtedy nie ma to żadnego znaczenia.
OMG teraz weszłam na stronę i jak zobaczyłam cenę za comber ponad 190 PLN/kg to mnie przytkało...
Przecież nie mówię o mięsie , tam wszystko łącznie z :serami , owocami i przetworami ze stale kontrolowanych wytwórni . Z mięs mają chyba wyłącznie drób . Ja tam też nie kupuję , ceny nie do przyjęcia , przecież są jakieś granice zdzierstwa .
Co do dziczyzny to kupując chciała bym wiedzieć , czy to dzik z lasu na naturalnej karmie czy też z chlewika karmiony jak świnka . Podobnie z sarnami i zającami . To może być tak jak z łososiem . Ten hodowlany Norweski to zupełnie inna ryba niż dziki . Warunki życia i karma mają ogromny wpływ na jakość mięsa i jego skład chemiczny . Wydając pieniądze na określony produkt o jednoznacznie kojarzącej się nazwie powinnam mieć pewność , że dokładnie to kupuję . Dziczyzna jest z lasów i polan - żyjąca dziko bez interwencji człowieka , a trzoda z zagród i łąk - hodowana przez człowieka . Dlatego powinno być wyraźnie zaznaczone : np dziczyzna fermowa , bo inaczej to oszustwo .
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2015-03-02, 21:18
W sklepach praktycznie nie kupisz nie fermowej dziczyzny. Przynajmniej w Polsce. dlatego w zasadzie mozesz uznać, że to co kupione w sklepie będzie fermowe. No, chyba, ze z importu np z Wielkiej Brytanii. tu dziczyzna jest dzika
tak, jasne, że karmy mają wpływ i to duży. Natomiast czy będzie zyło to zwierzę zupełnie w lesie i na polanie czy w wygrodzonym lesie i na polanie to już niewielka różnica. Czy bedzie miało zima siano w paśniku w lesie czy w paśniku w wygrodzonym lesie - tez żadna różnica. tak wyglądała ferma, na której ja byłam. Plus stanowiska weterynaryjne i ubojnie. I tu teraz pomyślałam, można się dopatrzeć różnicy - zapewne zwierzeta te są np w taki czy inny sposób odrobaczane, być może szczepione (nie wiem czy jeleniowate sie na coś szczepi) i mają podawane leki (tu z kolei musimy pamiętać o okresie karencji)
Ok, zgodzę się, że dziczyzna fermowa nie będzie identyczna z dziką dziką. Ale chyba bez przesady
Jakich hormonów? I do czego akurat owe hormony mają byc potrzebne?
ciocia_mlotek napisał/a:
W sklepach praktycznie nie kupisz nie fermowej dziczyzny. Przynajmniej w Polsce. dlatego w zasadzie mozesz uznać, że to co kupione w sklepie będzie fermowe.
Fermowa dziczyzna do Polski jest sprowadzana głównie z Nowej Zelandii i jest to głównie jelenina. W polskich sklepach jak najbardziej można kupić prawdziwą polską dziczyznę. Wystarczy sprawdzić na etykiecie kraj pochodzenia.
Jelenie w Nowej Zelandii są owszem hodowane, ale to trochę inaczej niż pewnie większość sobie wyobraża. Fermy mają ogromne powierzchnie i jelenie zasadniczo żyją sobie tam prawie dziko z tym, że mają niewiarygodnie bogatą bazę pokarmową plus opiekę weterynaryjną. Na tych farmach urządza się regularne płatne polowania. Niestety nawet baaardzo obfita baza pokarmowa nie tłumaczy dlaczego tamtejszy jeleń europejski nakłada poroża nawet do 3x cięższe i bardziej rozgałęzione niż jego protoplasta z Europy. Stąd też powszechne przekonanie, że jelenie jednak dostają tam coś extra oprócz soczystej trawki i ziółek Zresztą pal sześć tę Nową Zelandię, praktyki stosowania hormonów umożliwiających hodowlę pod kątem imponującego poroża na szeroką skalę udowodniono na Węgrzech i w Rumunii
W Polsce hodowane w zagrodach są właściwie tylko daniele i jelenie sika. Większość w celach, że tak powiem "ozdobnych" i tylko nadwyżki są ubijane i sprzedawane. To jest marginalna sprawa w gruncie rzeczy. Co do zwierzyny drobnej typu zające, bażanty się nie wypowiadam, bo nie wiem jak to wygląda.
EdytaG. napisał/a:
kupując chciała bym wiedzieć , czy to dzik z lasu na naturalnej karmie czy też z chlewika karmiony jak świnka .
o dziki się nie martw, mamy ich tyle, że nikomu nie opłacałoby się ich hodować w zagrodzie na mięso.
Ostatnio zmieniony przez 2015-03-02, 23:09, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum