Quellelle
Dołączyła: 29 Gru 2014 Posty: 7 Skąd: Polska
Wysłany: 2015-11-12, 23:14
Dobry wieczór,
Bardzo proszę o pomoc, czuję się trochę zagubiona. Przeczytałam całe wątki nerkowy i nienerkowy dotyczące żywienia kotów jakiś czas temu, dzisiaj zaczynam od nowa, bo przestawienie na BARFa okazało się wtedy dla mnie za trudne. Jeżeli umieściłam post w złym temacie, przepraszam i proszę o przeniesienie.
Harvey to kocurek brytyjski, ma 1.5 roku, waży około 5.5 kilogramów. Odkąd trafił do mnie jako trzymiesięczny kociak, jadł PON Meadowland Mix i Farm Mix w stosunku 1:1, wołowe i indycze mięso i filetowe puszki z tuńczykiem. Do niczego innego nie daje się przekonać, żadnych mielonek i pasztetów, czy innych rodzajów mięsa. Na początku dodawałam do mięsa FC, potem samą taurynę, później próbowaliśmy z TC Premix, ale nic tak naprawdę mu nie podchodziło i dlatego zmienialiśmy suplementację. Harvey jest bardzo wybrednym i upartym kotem, a ja jestem za miękka :( Ostatnimi czasy zjada mięso jedynie z ręki, potem wypija samodzielnie sosik.
Od lipca walczymy( z marnym skutkiem) ze słabymi wynikami morfologii i moczu. Robiliśmy także USG, nie wykazało nic niepokojącego. Wyniki wklejam poniżej. Od 3 tygodni Harvey dostaje 2x1.5ml UroPet, Pronefrę wg zaleceń na opakowaniu i 2x0.5 tabletki Lespewetu dla psów. We wtorek( 10.11) powtórzyłam wyniki moczu, pH=8, nadal obecne liczne kryształy trójfosforanu. Wyniki odbiorę dopiero w poniedziałek. Weterynarz proponuje karmę dla nerkowców i antybiotyk.
Bardzo proszę o wskazówki. Jestem zmartwiona brakiem poprawy i na pewno nie chcę podawać karmy dla nerkowców. Myślę o tym i widzę jedno rozwiązanie- BARF. Wiem, że nie będzie łatwo. Od czego mam zacząć? Wiem, że mój kot nie jest kotem nerkowym, ale nie jest też kotem zupełnie zdrowym. Aktualnie je indyka i wołowinę z tauryną, a także suchą karmę. Co mogę jeszcze zrobić, aby poprawić jego wyniki?
Badania z pierwszej lecznicy. Nie wykonano powtórnej morfologii i nie było pomysłu co robić dalej z kotem:
Badania z drugiej lecznicy( 09.10), gdzie weterynarz przestraszył nas PKD i zalecił leki, które aktualnie podaję od 16.10:
Badania z ostatniej lecznicy, w której wykonywaliśmy USG nerek i posiew:
Wydaje mi się dziwnym, że pH moczu w ciągu zaledwie 4 dni spadło z 8 do 6.5, żeby po 3 tygodniach kuracji znów wynosiło 8
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 17 razy Dołączyła: 01 Paź 2011 Posty: 1532
Wysłany: 2015-11-13, 02:14
Przepraszam, że będzie bardzo chaotycznie, ale pora późna, a do tego ciągle nie mam czasu, ale nie mogę się nie odezwać, bo się we mnie gotuje jak czytam o tak chaotycznym leczeniu zwierzaka bez postawienia jednoznacznej diagnozy.
Jaki był właściwie powód, że wet kazał podawać leki i różne preparaty kotu? On nadal nie jest dla mnie zdiagnozowany. Być może kotu nic nie było i nic nie jest, a za chwilę przy takim leczeniu o jakim piszesz może być gorzej.
Badanie krwi z drugiej lecznicy z 9.10, na podstawie którego, jak piszesz, wet zlecił podawanie leków, jest obarczone błędem, widnieje w nim adnotacja o hemolizie w surowicy, a to zawsze wypacza wyniki (wet powinien na to zwrócić uwagę, a Ty mogłabyś je zareklamować).
W kolejnych zamieszczonych przez Ciebie wynikach krwi rzeczywiście delikatnie podwyższone są parametry nerkowe i wątrobowe (nawet tych bez hemolizy) - tu szkoda, że nie było wykonane pełne USG całej jamy brzusznej, tylko samych nerek, ale w sumie te wątrobowe próby (ALT) są naprawdę niewiele podwyższone. Zgadzam się, że trzeba sprawę wyjaśnić do końca, a nie bagatelizować, ale nie zgadzam się na podawanie leków i preparatów na wszelki wypadek. To bez sensu.
Ta pronefra na nerki to zawiesina zawierająca m.in.węglan wapnia i magnezu, które mają właściwości alkalizujące, co może przekładać się na wyższe ph moczu, więc z jednej strony zakwaszasz kota chemiczym Uro-petem, aby obniżyć ph moczu, a z drugiej strony podajesz alkalizującą pronefrę (nie zrozumiałam w sumie czym ostatnio karmisz, co też ma znaczenie na alkalizację, bądź zakwaszanie moczu) i efekt żaden jeśli chodzi o obniżenie ph , ale kot i tak faszerowany.
Przeczytaj cały wątek o problemach z dolnym układem moczowym + cały nerkowy jeszcze raz i dziesięć razy + wątrobowy i cały niniejszy wątek diagnostyczno-interpretacyjny (i każdy podobny), a znajdziesz mnóstwo cennych wskazówek i informacji. Nie mam czasu i nie widzę sensu ich powielać.
Zupełnie też nie rozumiem po co wet kazał podawać lespewet (moczopędny ziołowy preparat, co prawda dość delikatny, ale w jakim celu? żeby niby wypłukiwać delikatnie podwyższony w zafałszowanym badaniu mocznik? po co odwadniać kota? - przy odwodnieniu i wysokobiałkowej diecie mocznik będzie rósł, przy odwodnieniu będzie gęstszy mocz, a przy gęstszym moczu i zasadowym odczynie (dzięki czynnikom alkalizującym) fosforany amonowo magnezowe będą się w moczu wytrącać - znowu błędne koło.
Dla mnie to leczenie jest chaotyczne i nie ma przede wszystkim jasno postawionej jasnej diagnozy (mimo zleconych różnych sensownych badań). Znam takie schematy postępowania. To dzięki nim koty zaczynają chorować, ale to dopiero wychodzi za jakiś czas, kiedy nikt nie skojarzy prawdziwej przyczyny (chybionego leczenia, a co gorsza często wyimaginowanych problemów, naprawdę zbyt nadgorliwie podchodzi się do korygowania/leczenia preparatami chemicznymi wyników badania moczu u zupełnie zdrowych zwierząt).
Czytając ten opis nerek na USG nie wiem czy te zmiany ogniskowe w prawej nerce nie oznaczają początków jakichś problemów (tego nie wiem, ale na pewno bym podrążyła, co oznacza ta informacja). Czasem na USG wyraźnych zmian w nerkach nie widać, a jeśli jest delikatnie podwyższona kreatynina we krwi w kolejnych badaniach, mogą występować już jakieś zmiany na poziomie komórkowym i należy to monitorować kolejnymi badaniami (co robisz). Jeśli jesteś z Wawy (tak sądzę po laboratoriach, w których były robione badania), może warto skonsultować kota z dr Neską (albo chociaż ten opis USG, chociaż lepiej żeby ona spojrzała u siebie na te nerki, czy to nie początek PNN, chociaż może ta delikatnie podwyższona krea jest pochodną delikatnych problemów z wątrobą, wykluczone zostały testami wirusówki FELV/FIV, przy których inne przewlekłe choroby mogą współwystępować, tj. z czasem się rozwinąć ). No właśnie...Może? Trzeba ustalić czy cokolwiek kotu dolega, czy zaczyna się jakiś chorobowy proces przewlekły (niewykluczone, że początki PNN), czy po prostu kot jest zdrowy, ale bez książkowych wyników.
Radziłabym Ci przestać walczyć na siłę z ph moczu u kota za pomocą chemii. Zadbaj o porządną zbilansowaną mokrą dietę i nawodnienie zwierzaka, a wtedy odbiegające od ideału ph nie będzie miało znaczenia dla tworzenia się kryształów, które mogłyby powodować przytkanie cewki czy zapalenie pęcherza i dalsze konsekwencje (to tak najogólniej, nie będę wchodzić w niuanse, wyłapiesz w zasugerowanych watkach).
Epi
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 28 Lut 2013 Posty: 76 Skąd: Gdynia
Wysłany: 2015-11-13, 14:42
Kot ma niedowlad tylnych lapek.
Wet nie postawil konkretnej diagnozy,tylko powiedzial,ze to moze byc cos z nerwami.
Prosze pomozcie mi odczytac wyniki.
Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 18 Kwi 2013 Posty: 1216 Skąd: UK
Wysłany: 2015-11-13, 15:36
Nie może, ale w tych badaniach ja nic więcej niepokojącego nie widzę.
Jeśli obecny wet nie ma za bardzo pomysłu co może być przyczyną i jak to leczyć to trzeba go zmienić. Niedowład jak najbardziej może być na tle neurologicznym (jeśli nie było żadnego upadku), powinno zostać zrobione RTG, może jakiś rezonans.
I nie zwlekaj ze specjalistą, bo ten niedowład to może być początek czegoś poważniejszego...
Barfuje od: IX.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 15 Mar 2015 Posty: 996 Skąd: Lublin
Wysłany: 2015-11-16, 07:16
Epi, na czym polega ten niedowład, jak się objawia? I czy kot miał robiony jonogram? - może to kwestia zaburzeń poziomu minerałów? Może zaburzenia w poziomie witamin, głównie z grupy B? Jak kot jest karmiony, suplementowany?
W wynikach oprócz odwodnienia widać podwyższony poziom limfocytów, co może świdczyć o jakimś zakażeniu - kot nie ma żadnych innych objawów?
Quellelle
Dołączyła: 29 Gru 2014 Posty: 7 Skąd: Polska
Wysłany: 2015-11-16, 13:02
Margot, dziękuję za wyczerpującą odpowiedź
Teraz wiem, że weterynarz podał leki w ciemno. Zrobił u siebie USG, którego nie opisał, ale kazał pojawić się za 3 miesiące aby je powtórzyć i wyłapać ewentualne zmiany, postraszył też PKD. I właśnie to skłoniło mnie do konsultacji z innym lekarzem poleconym na forum miau, który ma doświadczenie z kotami nerkowymi. Wykonał USG z opisem, pobrał mocz przez nakłucie pęchęrza i jak dobrze zauważyłaś- diagnozy nadal brak. Mamy pojawić się za 1.5 miesiąca od 1. wizyty na pobranie krwi i oddać mocz do badania. Co to zmian ogniskowych na USG- mamy je monitorować. Jesteśmy z Łodzi, zależało mi, aby mieć lekarza na miejscu, ale może faktycznie warto wybrać się do dr Neski lub chociaż skonsultować wyniki mailowo?
Odstawiłam leki, dopajam wodą i pokrzywą. Jednak obecnie mam mętlik w głowie- w żadnym wypadku nie kwestionuję Twojej wiedzy i dziękuję za wszelkie wskazówki, ale w jednym z postów na forum wyczytałam, że jeżeli pH moczu jest wyraźnie zasadowe i nie ma w nim szczawianów, wskazanym jest podawanie substancji zakwaszających. Mam się nie przejmować pH i dopajać, dopajać i jeszcze raz dopajać? Harvey bardzo lubi surowe mięso, a ja mam wielki żal do siebie, że przez tyle czasu właściwie go nie suplementowałam, przez co mogłam tylko pogorszyć jego stan zdrowia. To chyba trochę off topic, za co przepraszam.
daktylek
O czym ty mówisz???? w/g wklejonych wyników jedyny parametr z krwi, który jest podniesiony w to ALP (ale ja nie wiem co to znaczy). Mocznik w normie, kreatynina w normie, białko również....W moczu nic nie ma... Czegoś nie rozumiem...Kto to wymyślił, że ten kotek ma chore nerki?? W życiu nie rezygnuj z Barfa. Możesz faktycznie jak się boisz zejść z tym białkiem do 5g, dołóż więcej tłuszczu młodemu, zwiększ ilość wody i faktycznie zasięgnij opinii innego weta.
Odczekałam 2 tygodnie, zmniejszyłam porcję, dotłuściłam, wyszło ok. 5,5 g białka na kg kota (urosło mu się już do 4,1 kg, ma niecałe 7 miesięcy).
Zrobiliśmy badania u innego weta, kreatynina wzrosła z 1,6 na 1,7, mocznik dość mocno poleciał w dół, spadły trochę też i tak trochę niskie leukocyty. ALP nadal podwyższone, ale trochę spadło. Moczu nie udało mi się złapać.
Wet nie widzi przeciwwskazań, umówieni jesteśmy na jutro na kastrację.
Nie wiem co robić. Im więcej czytam, tym mam większy mętlik. Jeden wet każe czekać i przestawiać na niskobiałkową karmę, drugi mówi, że jest ok.
A ja się trochę obawiam, boję się narkozy, żeby nie podniosła kreatyniny. W końcu nerki są na całe życie, a on jest młodziutki. Ale wiem, też, że może być tak, że to po prostu taki typ, kocurek jest dużym kotem, ostatnie 3 tygodnie przybyło go z 3,7 na 4,1 kg i nie jest to tłuszczyk, od końca lipca urósł o 2,5 kg. Ogólnie ma taką "mocną" budowę. Do tego przed wizytą u weta, jak to on, szalał jak wariat, skacząc i biegając, a wiem, wysiłek fizyczny może zawyżać.
Poradzi ktoś coś? Iść jutro, nie bać się?
Zapomniałabym, jeżeli chodzi o wodę to do każdego posiłku ma dolewane 50-60 ml wody, posiłki są 4, sporadycznie zdarzy się, że 3, ale to naprawdę góra 5 razy w miesiącu, jak nie dam rady podać wczesnym popołudniem.
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2015-11-20, 18:32
daktylek
TU http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=2416 jest wątek poświęcony kastracji-sterylizacji. Poczytaj dokładnie, są tu bardzo przydatne rady. O czym rozmawiać z wetem, jaki rodzaj narkozy wybrać, o kroplówce przed narkozą, o lekach bezpiecznych dla kota.
Poczytaj, dowiesz się dużo ciekawych rzeczy a ta wiedza powinna rozwiać niepewność i nie bój się rozmawiać z wetem o swoich wątpliwościach i obawach. On od tego jest, a jak się go boisz to szukaj takiego weta któremu zaufasz. W końcu oddajesz w jego ręce ukochanego zwierzaka
Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 14 Lip 2015 Posty: 680
Wysłany: 2015-12-01, 22:09
Sprawa dotyczy co prawda nie barfującej kotki, ale mam nadzieję, że ktoś powie coś mądrego.
Kotka czternastoletnia, kastrowana, karmiona suchym, mało kiedy puszką lub mięsnymi skrawkami. Ostatnio jest wkurzona na cały świat i ciężko oddycha (oddech jej się pogorszył, zawsze dyszała, jako kociątko prawdopodobnie przeszła koci katar).
Niektóre rzeczy są na +, inne na -, ale mnie to kompletnie nic nie mówi.
Forma dziwna, ale w takiej postaci mi to przysłali.
Morfologia krwi
Leukocyty: 14,3 G/l (=) (5,5-19) OK.
Erytrocyty: 8,7 T/l (=) (6,5-10) OK.
Hematokryt: 46,8 % (=) (24-45) +
Hemoglobina: 15,2 g/dl (=) (8-15) +
MCV (ŚOK): 54 fl (=) (39-55) OK.
MCH (ŚMH): 17,5 pg (=) (13-17) +
MCHC: 32,5 g/dl (=) (30-36) OK.
Trombocyty: 388 G/l (=) (200-600) OK.
Uwagi: MPV: 11,200 (=) um^3 (14-18) -
RDW: 16,500 (l) % (14,7-31) OK.
Limfocyty: 5,900 (=) tys./mm3 (1,5-7) OK.
% LYM: 42,000 (=) % (20-55) OK.
Monocyty: 0,200 (=) tys./mm3 (0-0,9) OK.
%MONO: 1,500 (=) % (1-4) OK.
Granulocyty: 8,200 (=) tys./mm3 (1-9,9) OK.
%Grans: 56,500 (=) % (35-75) OK.
% EOS: 5,700 (=) % (2-12) OK.
Eozynofile - ilość: 0,800 (=) tys./mm3 (0-1,5) OK.
Biochemia krwi
Albuminy: 2,75 g/dl (=) (2,7-3,9) OK.
Białko całkowite: 6,5 g/dl (=) (6-8) OK.
Amylaza: 813,69 U/l 25°C (=) (433-1248) OK.
Lipaza: 10,77 U/l (=) (0-250) OK.
ALT (GPT) 37°: 86,57 U/l (=) (20-107) OK.
AST (GOT) 25: 34,89 U/l (=) (6-44) OK.
AP (Fosfataza zasadowa): 99,39 U/l (=) (23-107) OK.
GGT: 2 U/l (=) (0-10) OK.
Glukoza: 79 mg/dl (=) (100-130) -
Kreatynina: 0,94 mg/dl (=) (1-1,8) -
Mocznik: 9,61 mmol/l (=) (4,15-11,62) OK.
Cholesterol: 129,49 mg/dl (=) (77,4-201,2) OK.
Uwagi: Bilirubina: 1,56 mg/L (=) (5-12) -
Potrzebuję pomocy w interpretacji wyników. Generalnie kotka zdrowa. Nigdy nie chorowała. Wiek 9,5 roku. Od kilku lat co jakiś czas wychodzą jej dziwne wyniki krwi, na przykład podniesiony ALT 2 lata temu, albo podwyższona kreatynina od 3 lat, która w 1 badaniu jest ok, a już w następnym lekko ponad normę a potem znów jest ok. Kotu nic wizualnie nie dolegało, aż do teraz. Bestyjka bez powodu schudła 400 g i przerzedziło jej się futerko. Częściowo jest to powiązane ze stresem, gdyż widać, że sobie brzusio wylizuje. Prowadzimy DT więc jest to dość częste, ze któreś z kotów źle to znosi. Ale wracając do meritum. Bestia schudła, futerko poniżej pasa się przerzedziło, a na szyi wyszła dziwna rana/strup, który po antybiotyku zszedł, potem wrócił, a potem sam zszedł :/ W badaniach krwi wyszła podniesiona kreatynina oraz sód. Zrobiliśmy badanie moczu.
Ciężar właściwy poniżej normy, czyli 1,010 ale cała reszta ok. Ani śladu białkomoczu. Zrobiliśmy taż badania trzustki i wątroby i tarczycy - wszystko w normie
Czy ktoś ma pomysł gdzie szukać przyczyny tego wszystkiego?
Karmimy w 30-50% barfem. Reszta to mokre puszki ( Catz finefood, Feringa, O'Canis)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum