BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Receptariusz niskowęglowodanowy dla ludzi
Autor Wiadomość
AniaR 


Barfuje od: 2005
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 447
Skąd: z daleka
Wysłany: 2016-06-11, 18:55   

Tez tak mam. Wlasciwie to jem raz dziennie. Rano do okolo 13 nic. Potem owoce, warzywa (nieduzo) i okolo 17 obiad. I to tyle. Dobrze sie czuje, nie musze dojadac w ciagu dnia i nie ma tak, ze gdzies jestem, ze mnie glod chwyci, bo moj organism przyzwyczail sie do niejedzenia w ciagu dnia.
_________________
http://www.garnek.pl/aniar/a
 
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-06-11, 19:49   

no i ja właśnie te "potem owoce, warzywa" nazwałam posiłkami, z tym, że w pracy jeszcze zjadałam serek wiejski, lub resztki wczorajszego obiadu

to moje poranne śniadanie jest dla tabletek w zasadzie, mogłabym z niego zrezygnować, ale chcę łykać tabletki o stałych porach, a w pracy to nie wychodzi, więc muszę przed,
nie może być za tłusto, bo mnie potem mdli
nie może być z surowych warzyw, bo mi tabletki nie współpracują
no i nie chcę, żeby było z białka, bo chcę jeść coś białkowego w pracy
i powinno być szybko, jak to przed pracą ;)

taką mam specyfikę pracy, że z nudów żrę, stąd te dwa posiłki (godziny mocno zmienne)

dlaczego liczę? bo się naczytałam, że nie można przesadzić z ograniczeniem węgli, a ja zbyt warzywna nie jestem (bardzo nie lubię sałatek i robić i jeść)

i tak np. dzisiaj, w sobotę wyszło mi już 2000 kcal i tylko 36 g węglowodanów (dwa posiłki: do śniadania pomidory, do obiadu kalafior)
i świat się nie zawali, jak w sobotę zjem mniej węgli, ale jeśli tak co dzień będę jeść, to się nie nauczę jeść poprawnie i nie poprawię jakości swojego życia

nie widzę nic złego w analizie tego co jem, w końcu skoro podają gdzieniegdzie normy spożycia białek i węgli, to warto kiedyś sprawdzić jak się je, więc bardzo proszę bez linczu, bo mi się nie podoba, że się muszę tłumaczyć :kwiatek:

dagnes, jakie powinny być dobre proporcje składników, żeby białka nie ograniczać?
i skąd miałabym wiedzieć jakie są, skoro mam nie liczyć?
 
 
traganek 


Barfuje od: 12.2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 01 Kwi 2015
Posty: 365
Wysłany: 2016-06-11, 19:59   

doradora, A kiszonki możesz jeśc? Kiszone ogórki, kapusta kiszona.
Chociaż ostatnio zauważyłam, że sklepy nie sprzedają kiszonych ogórków i kapusty ale Kwaszone ogórki Kwaszona kapusta. Znowu chyba jakaś kombinacja "ulepszaczami":( Ciężko znaleźć kiszonki.:(

[ Komentarz dodany przez: dagnes: 2016-07-07, 23:44 ]
Dyskusja o kiszonkach została wydzielona w odrębny temat:
http://www.barfnyswiat.or...p=109534#109534
 
 
Lena06 


Barfuje od: 28.07.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 21 Lip 2014
Posty: 1292
Wysłany: 2016-06-12, 13:12   

doradora napisał/a:
więc bardzo proszę bez linczu, bo mi się nie podoba, że się muszę tłumaczyć :kwiatek:

Nigdzie nie zauważyłam linczu w stosunku do Ciebie...
Jeśli ktoś odżywia się tak dłuższy czas i ma jakieś doświadczenie za sobą to może o tym napisać chyba...

A jeśli chcesz więcej węgli to może koktajle warzywno-owocowe? Albo jakieś dania jednogarnkowe typu właśnie leczo z dużą ilością warzyw, szakszukę, zupy z dużą ilością warzyw, do mięs puree z warzyw, ryż kalafiorowy itd.
Ewentualnie wprowadzić kaszę jaglaną. Tak sporo osób nadrabia węgle w diecie paleo, chociaż wtedy to naciągane paleo, no ale tak samo jest z nabiałem...
Wg Iwony Wierzbickiej (dietetyk kliniczny promujący paleo) i nie tylko, normy węgli dla osób odchudzających (jak i z cukrzycą, insulinoopornością itd) są do 70g. Chyba że problemy zdrowotne typu tarczyca wtedy 70-120.
 
 
saphirith1987 


Barfuje od: lipiec 2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Wiek: 37
Dołączyła: 28 Lut 2014
Posty: 462
Skąd: Włocławek
Wysłany: 2016-06-13, 09:37   

doradora, jeśli to przez moje pytanie poczułaś, że "musisz się tłumaczyć", to przepraszam, nie miałam nic złego na myśli - po prostu byłam ciekawa powodów, bo może ja o czymś nie wiem :kwiatek:

Tak z nieco innej beczki, mam problem, może jakaś dobra dusza mi coś pomoże ;-) Otóż próbuję od jakiegoś czasu wymyślić coś, co mi zastąpi tzw. czekoladę mleczną z ekspresu, który mam w pracy. Coś, co nie będzie miało ani produktów mlecznych, ani białego cukru, ani tego całego świństwa, które jeszcze może się znajdować w takiej "czekoladzie" (wolę nawet nie wiedzieć, co dokładnie). Potrzebuję czegoś, co mnie zarówno rozgrzeje (pracuję w IT otoczona w większości osobnikami uważającymi temperaturę 18 stopni za optymalną...), jak i da trochę tłuszczowych kalorii, a także będzie łatwe i szybkie do przyrządzenia w ograniczonych warunkach w pracy. Próbowałam jak na razie dwóch rzeczy: mleko kokosowe z kartonika 250ml podgrzane w mikrofali + kakao + miód (zbyt ciężkie, zbyt intensywne, zbyt... inne) oraz mleko kokosowe w proszku + kakao + cukier kokosowy zmieszane i zalane gorącą wodą (zbyt mało mleczne, do tego drogie i trudno dostępne). Help!!! :-D
 
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-06-13, 09:46   

a może jakieś herbaty po prostu, zamiast koniecznie mleka kokosowego? albo zioła? kawa?
czytałam też, że ludzie robią kakao na wodzie?

ja mam podobny problem, bo nie wiem co dodawać do kawy, z mlekiem kokosowym mi średnio smakuje,
próbowałam z aroy-d i kawa z nim jest kwaskowa i nie fajna, próbowałam z terrasana i jest ciut lepiej
 
 
saphirith1987 


Barfuje od: lipiec 2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Wiek: 37
Dołączyła: 28 Lut 2014
Posty: 462
Skąd: Włocławek
Wysłany: 2016-06-13, 10:15   

Niestety herbata i zioła nie spełniają warunku dostarczania kalorii ;-) A kawy nie cierpię... Co to jest to terrasana?
 
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-06-13, 10:16   

marka mleka kokosowego ;)
 
 
hysteria 


Barfuje od: 12.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Wiek: 36
Dołączyła: 11 Gru 2014
Posty: 203
Wysłany: 2016-06-13, 10:35   

saphirith1987, a jakby taki koktajl zzrobić z awokado, banana i kakao? rozcieńczyć mlekiem roślinnym do uzyskania pożadanej gęstości?
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2016-06-13, 10:46   

Może nie dawaj tyle mleka kokosowego? 250ml to bardzo dużo, może zamulać, zaczęłabym od mniejszej ilości i dodawała po prostu do uzyskania znośnego smaku.
Można też dodać trochę owoców jagodowych np. malin.

Ewentualnie coś w typie "bulletproof", nie tylko kawę tak można zrobić, ale i herbatę, może nawet i kakao ;-) Poszukaj, na necie jest pełno przepisów i coś pod siebie na pewno dopasujesz.
 
 
 
saphirith1987 


Barfuje od: lipiec 2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Wiek: 37
Dołączyła: 28 Lut 2014
Posty: 462
Skąd: Włocławek
Wysłany: 2016-06-13, 11:23   

Tylko że taki koktajl owocowy to trzeba przygotować wcześniej, w pracy tego nie zrobię, do tego na gorąco chyba tak nie bardzo...
250ml to najmniejszy możliwy rozmiar mleczka do kupienia, nie mam gdzie trzymać reszty :-P
Do tych bulletproof to chyba niezbędny jest blender... no chyba że ewentualnie taki mini spieniacz do mleka bym sobie zostawiła w pracy... hmm
 
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-06-13, 11:58   

mini spieniacz nie da rady takiej kawce...
mleko możesz przynosić w słoiku, ja tak robię, bo i tak muszę potem podgrzać w mikrofali, bo się ścina tłuszcz

nie wiecie, czy da się kupić inne mleko roślinne o czystym składzie, poza kokosowym?
do kakao to by mi na oko bardziej migdałowe pasowało
 
 
saphirith1987 


Barfuje od: lipiec 2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Wiek: 37
Dołączyła: 28 Lut 2014
Posty: 462
Skąd: Włocławek
Wysłany: 2016-06-13, 12:20   

Tylko że ja mam straszny problem, żeby codziennie pamiętać, żeby coś wziąć do pracy :-| Stąd te kartoniki 250ml - bo mogę zrobić zapas na dłużej, zostawić w pracy i używać w razie potrzeby. Chyba żebym przyniosła sobie większy kubek, taki 0.5 litra, to wtedy będę miała mniej % mleka kokosowego :-D Ale jeśli taki mały spieniacz nie daje rady, to ja już nie wiem...

Wydaje mi się, że widziałam w Piotrze i Pawle mleko migdałowe bez zbędnych dodatków, ale pewności nie mam.
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2016-06-13, 12:27   

Jak tłuszcz będzie stopiony to powinien dać radę. Najlepiej przetestuj w domu jakieś przepisy ;-)
Ewentualnie może zabieraj gotowe z domu, a w pracy tylko podgrzewaj?
 
 
 
hysteria 


Barfuje od: 12.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Wiek: 36
Dołączyła: 11 Gru 2014
Posty: 203
Wysłany: 2016-06-13, 13:08   

nie ma tak prosto w życiu :mrgreen: ja już się przywyczaiłam do zabierania jedzenia do pracy. mam kilka pomysłów na taką "czkoladę" jescze ale niestety wszystkie wymagają wcześniejszego przygotowania.. chyba faktycznie zostaje Ci coś na kształt bulletproof. ale jak nie masz gdzie mleka zostawić to masła też raczej nie przechowasz. nie macie lodówki tam?

kurcze, tylko wam powiem że ja jestem pod wrażeniem że tak rzadko jecie. ja czy zjem na śniadanie coś na słodko czy będzie to jajecznica na 3 jajach z bekonem i tak o 13 jestem głodna... 3 razy dziennie muszę zjeść, czasem 4. i nie dlatego że są takie a nie inne zalecenia tylko po prostu jestem GŁODNA.. może wciąż za dużo węgli jednak?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne