BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Cat Commando - Skipper ma kumpla
Autor Wiadomość
malgos 

Barfuje od: 2013
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 07 Lut 2013
Posty: 47
Wysłany: 2013-02-18, 12:20   

Fajne zdjęcia ! Mały futrzak super przeuroczy i futrzasty niebywale.
 
 
yoashya 

Barfuje od: 11. 2011
Dołączyła: 16 Lis 2011
Posty: 137
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-03-10, 16:43   

Co tam słychać u chłopaków???
Czy już po kastracji?
Myśmy wczoraj mieli smutne zdarzenie.... Na szczęście bez udziału naszych kotów.

Wybraliśmy się do drukarni po wydruki i zauważyliśmy czarnego "dachowca", który poruszał się na łokciach, jakby miał połamane łapki. Obejrzałam go i odkryłam paskudną ranę na uchu i głowie, więc postanowiliśmy nieboraka natychmiast odłowić i zawieźć do weterynarza- już wtedy sadziłam, że sprawa jest przesądzona. Kotek miał dreszcze i był mocno osłabiony. Wróciliśmy do domu po kontener i z łatwością zapędziliśmy biedaka do środka. Weterynarz zbadał go po podaniu głupiego jasia i zawyrokował,że kot jest w bardzo kiepskim stanie. Stary, bezzębny, niesamowicie odwodniony, z mocznicą i wprawdzie raczej nie po wypadku lecz spotkaniu z psem- rana już się paprała a ucho częściowo obumarło. Co do łapek to nie wyglądało na połamanie lecz albo jakiś paraliż albo problem neurologiczny.
Zapadł więc wyrok- skracamy mu cierpienia i odprowadzamy za tęczowy most..... :(
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2013-03-17, 21:02   

Sorry, ostatnio byłam zaaferowana zamówieniami suplementów, bo kociska z TC Premix przestawiałam na BARF z kociego kalkulatora, do tego doszły jeszcze problemy z kompem i nie zaglądałam do Powitalni.

Bardzo przykre to co piszesz z tym znalezionym kotkiem :cry: - taki w większości jest los bezdomnych kotów i zawdzięczają to niestety nieodpowiedzialnym ludziom :evil:

Skippi jest ponad 2 tygodnie po kastracji, doszedł do siebie przez niecałe 6 godzin, ale muszę przyznać, że jak go przywiozłam do domu to wyglądał strasznie, ledwie chodził i łapy mu się plątały. Ale do kuwety odsiusiać się trafił sam :-> Rico nie odstępował go na krok, leżał przytulony do niego i lizał go po głowie. Jak Skippi po godzinie zlał z łóżka i poczłapał wolniutko do drapaka chwiejąc się na nogach to "przykleił" się z boku do niego tak jakby go podpierał i wolniutko szedł razem z nim :shock: Nie wierzyłam własnym oczom - to się nazywa kocia przyjaźń... :love:
Na drapak musiałam mu oczywiście pomóc wejść bo sam nie dał rady, ale się uparł chłopak to co miałam robić ;-)
Następnego dnia rano, jak sie obudziłam, to zdążył już zdjąć bandaż z łapki i był na etapie wyciągania wenflona :mrgreen:

Po kastracji najwyraźniej wróciły mu siły witalne bo zrobił się bardzo temperamentny i potrafi np. 2 godziny (z kilkuminutowymi przerwami na odpoczynek) biegać za papierkiem od cukierka :mrgreen:
Wet zaznaczył, żebym uważała, coby nie przytył ale powiedziałam, że kot jest na BARF-ie i nadal będzie jadł to co je i żadnych karm dla kastratów mi nawet nie proponował. Po kastracji Skippi schudł w ciągu kilku dni 20 dag (może dlatego że zaczął tak biegać) i na razie trzyma wagę 4 kg.

Rico wyrasta na prześlicznego chłopaka (skończył tydzień temu 7 miesięcy) - do kota z wyglądu raczej niepodobny, bo wygląda jak łasica na sarnich nogach z ogonem skunksa :mrgreen:
Ogon ma zarąbiasty, bo baaaardzo długi i kosmaty (szerokość ogona po nastroszeniu włosa ok. 16 cm, długość ok. 40 cm przy wadze kota 3,4 kg :mrgreen: ), jak ma dobry humor to chodzi po mieszkaniu z takim nastroszonym masztem :-D wygląda to po prostu niesamowicie.







_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Jadzia 


Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 13 Sty 2013
Posty: 6
Skąd: Łódź k/Zgierza
Wysłany: 2013-03-19, 08:19   

cudne sa te kociaki. z przyjemnoscia oglądałam zdjecia,
chcąc wybrać jedno ulubione ( z czym była trudność )
wybrałam to :love:

 
 
zenia 
BARFny Hodowca


Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 1134
Wysłany: 2013-03-19, 16:16   

:love: :love:
 
 
Antinetka 


Barfuje od: I/II 2013
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 06 Sty 2013
Posty: 63
Skąd: W-wa
Wysłany: 2013-03-20, 15:21   

Skipper napisał/a:
Skippi jest ponad 2 tygodnie po kastracji, doszedł do siebie przez niecałe 6 godzin, ale muszę przyznać, że jak go przywiozłam do domu to wyglądał strasznie, ledwie chodził i łapy mu się plątały. Ale do kuwety odsiusiać się trafił sam :->


My posłuchaliśmy niezbyt dobrej rady i przenieśliśmy kuwetkę bliżej posłania na noc po kastracji - coby kiciom było bliżej i lepiej. Niestety panna kicia miała nasze dobre intencje pod ogonem i jak nie znalazła kuwetki we właściwym miejscu, to bidula nasiusiała na kafelki tam, gdzie ona powinna była stać... A ledwo szła do łazienki - łepek jej się kiwał na wszystkie strony i sama sobie łapki przydeptywała - strasznie to wyglądało :shock: Na szczęście poza tym było wszystko OK, dwie godziny po zabiegu już chciała skakać po parapetach :-)

Przecudne te twoje koty, co zdjęcie, to fajniejsze :-)
_________________
Czy są na forum taje i tonki?
 
 
zenia 
BARFny Hodowca


Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 1134
Wysłany: 2013-03-21, 07:14   

dlatego jeśli lecznica nie wydaje w pełni wybudzonego lepiej potrzymac pare godz w klatce-transporterze ,na małej powierzchni
żeby bidoki nie petały sie ,albo nie spadały przy próbach wskakiwania na stół ,parapet
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2013-03-21, 23:09   

Skippi w lecznicy wydawał się bardzo wybudzony, najpierw rzucił się z zębami do weta jak go wyjmował z transporterka (no ale trudno się mu dziwić), po czym pognał biegiem do swojego, który stał niedaleko. Wtedy mu się jakoś łapy nie plątały ;-) miał tylko jakiś taki dziwny wzrok mocno wkur...ony :evil:
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
zenia 
BARFny Hodowca


Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 1134
Wysłany: 2013-03-22, 08:24   

hahahha a dziwisz się 8-)
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2013-03-31, 20:30   

Wszystkim forumowiczom i forumowiczkom oraz ich czterołapym pupilom wszelkiej maści ;-) zdrowych, wesołych Świąt Wielkanocnych oraz mooookrrrego Dyngusa życzą
Skippi i Rico wraz z właścicielką :mrgreen:









_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
zenia 
BARFny Hodowca


Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 1134
Wysłany: 2013-04-01, 09:42   

http://postimg.org/image/5selnoqxr/


:kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
 
 
zenia 
BARFny Hodowca


Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 1134
Wysłany: 2013-05-04, 09:20   

widze że Skipper zaniedbany
żadnych nowych fotek :roll:

ja tu czekam :kwiatek: :roll:
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2013-05-04, 09:34   

Zeniu, Skipuś jest wymiziany i należycie dopieszczony, obfotografowany tylko czasu brak zeby fotki wrzucić ;-)
Postaram się nadrobić :mrgreen:
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2013-05-04, 17:36   

Czekamy :-) :-D :kwiatek:
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2013-05-05, 08:29   

Ufff, nasiedziałam się wczoraj wieczorem chyba z pół godziny nad wstawianiem fotek i wszystko mi wcięło :evil:
Robię drugie podejście, czyli zaczynamy od początku ;-)

Aaahhh jak mi dobrze.... :love: Tylko jakim cudem tylna łapa znalazła się nad głową ???


Ale trzeba jednak wrócić do parteru :confused:


Gdzie jest kot ???


Półprzytomny po drzemce w mysiej dziupli ;-)


Aaaaa jak fajnie na pańci łóżku...


Tak zasadniczo to jestem już dość dużym kocurkiem. I mam śliczne pluszowe łapki... :love:


W pierwszych promieniach wiosennego słoneczka


No nie wiem co jest takiego ciekawego w rolce po folii aluminiowej... :roll:


I co on ze sobą zrobił ? A raczej - CO JEMU ZROBILI ??? :shock:


Reasumując - jestem ŚLICZNY :love: Nawet z tymi nieco przybrudzonymi ślepiami ;-)


Wrzuciłam na you.tube filmiki ze Skippim i Rico. Filmik ze Skippim pożerającym skrzydełko niestety kręcony na smartfonie i coś z dźwiękiem wyszło nie tak - żeby usłyszeć cały asortyment dźwięków wydobywających się ze skipusinej gardzieli (zupełnie nie licujących z jego dobrodusznym wyglądem) należy ustawić głośność na maxa. Marszczenie nosa i fuczenie w 8 sek. jest rozbrajające :love:
Skippi pożera skrzydełko
Rico jako świeżo upieczony alpinista
Rico w akcji z torbą foliową Mina Skippiego bezcenna :mrgreen:
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne