BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Koty nie chcą jeść
Autor Wiadomość
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-06-13, 01:07   

Moje teraz, jak jest gorąco, prawie nie jedzą. Dziś zjadły więcej - bo było chłodniej.

Skipper, a te Twoje kociaki to nie polują sobie czasem na tym balkonie? Polowanie podobno wzmaga apetyt i u mnie to jest niezawodny sposób. Tula czasem sobie upolowaną zabawkę zaciąga do miski i dopiero wtedy zaczyna jeść. A innymi razy zanosi mięso do upolowanej zabawki i przy niej zjada. Jakby sobie "wyobrażała", że zjada to, co upolowała ;-)
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 187
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2014-06-13, 12:59   

shana55 napisał/a:
Zastanawiam się co jest w tych żwaczach, że kotom tak pachnie :shock:

Ja na Twoim miejscu bym spróbowała :roll:
A apetyt chadza swoimi drogami.
Skipper napisał/a:
To możliwe, żeby świeże powietrze tak na nie działało ???

Oczywiście...moje tez tak sie zachowują.
Fudżi Jama dostaje w środku dnia niezbilansowany posiłek pod postacią środkowej części skrzydełka. Śladu po niej nie ma... a wcześniej czasem jakaś kosteczka zostawała..

W upalniejsze dni jedynie pora posiłku wieczornego jest zdecydowanie ok. 22:00, a miski lizane kilkakrotnie.
Jesli mam wiecej mieszanki to sa tzw. repety, które przyjmowane sa z wielką radością potwierdzona popiskiwaniem w wyższych tonacjach... jak dzieciaki.
Zaglądają wzajemnie do swoich miseczek, coś tam podskubują...a już czysto jak po umyciu. Gdy Pinto i Inez sa na Volierze to Fudżi jeszcze tańczy i prosi, a może cos rzucę...

Skipper, mysle, ze takie posty w tym temacie mogą pomóc naszym "niejadkom" :)
  Zaproszone osoby: 2
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2014-06-13, 13:46   

Daję im te żwacze, daję :mrgreen: Dragonek to tak pięknie prosi, że nie mam serca mu nie dać. A jak dam jednemu to leci cała banda i sie dopomina :twisted: Powiem nawet, że mają jeden posiłek w tygodniu zupełnie nie zbilansowany :twisted: :oops:
 
 
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-06-13, 13:56   

U mnie zwacze sa bardzo na temat, bo koty ich nie chca jesc. Z ciekawosci probowalam im podac.
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 187
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2014-06-13, 18:03   

Ines napisał/a:
Skipper, a te Twoje kociaki to nie polują sobie czasem na tym balkonie? Polowanie podobno wzmaga apetyt i u mnie to jest niezawodny sposób. Tula czasem sobie upolowaną zabawkę zaciąga do miski i dopiero wtedy zaczyna jeść. A innymi razy zanosi mięso do upolowanej zabawki i przy niej zjada. Jakby sobie "wyobrażała", że zjada to, co upolowała ;-)

No czasami polują, trafi się 1-2 muchy dziennie :twisted: Mieszkam na III piętrze i muchy tak wysoko chyba nie lubią latać.
Ale zdobycz zostaje zeżarta od razu, jeszcze na wpół żywa.
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
purr 

Dołączyła: 31 Sty 2014
Posty: 176
Wysłany: 2014-06-17, 10:04   

Moje też ostatnio jedzą w kratkę: jednego dnia pół porcji i resztę wyrzucam, bo "niejadalne". Następnego muszę rozmrażać drugą, bo mało i jest wrzask. Chyba zacznę robić porcje po 60g, zamiast po 120g. Będzie praktyczniej. Muszę pochwalić mojego kocura: długo nie jadł barfu, wolał puszki. Nie zmuszałam go, nie głodziłam, normalnie dostawał puszkę, a kotka barfa. A teraz widzę, że sam woli mięso. Puszka stoi, a on patrzy na mnie i czeka aż mu dam mieszankę :food:
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2014-06-17, 16:27   

Hehe, u mnie od przedwczoraj strajk głodowy :evil: z łaski zjedzą kawałek mięska, skunksom we łbach do reszty z dobrobytu się poprzewracało, chyba zrobię im głodówkę wrrrr.....
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
monikasan 


Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 11 Lis 2013
Posty: 269
Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-06-17, 19:50   

Zastanawiam,się czy mam powód do niepokoju?
Od jakiegoś czasu mój Rudolf gorzej je.Właściwie to woła jeść za każdym razem jak idę do kuchni,ale pomemła,coś mu tam z paszczy wypadnie, musi się przytulić, znowu coś tam skubnie...zjada zdecydowanie mniej niż zwykle.Może bym się tym tak nie przejmowała,ale traci na wadze(z 4100g na 3900 już) :cry:
 
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2014-06-17, 20:02   

monikasan :kwiatek:
A od jakiego czasu to trwa?? Ubytek wagi u kota, który dobrze jadł zawsze jest trochę niepokojący. W grę może wchodzić, brak apetytu, ma coś w pysku co mu przeszkadza jeść, jest zakłaczony, jest gorąco, mieszanka się znudziła lub nie daj Boże coś gorszego. Powodów może być więcej lub kilka...
Sprawdzaj jakie qoopki robi, kiedy najchętniej je, czy sika prawidłowo i czy wszystko jest jak było czy coś się zmieniło.
Obserwuj kota i wszystkie zmiany, zmień mieszankę, więcej czasu na zabawę z nim poświęć, jak się sytuacja nie poprawi to wet i komplet badań.
 
 
monikasan 


Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 11 Lis 2013
Posty: 269
Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-06-17, 20:24   

Ostatnio ważyłam go dwa tyg. temu(4100g),jedzeniem "bawił" się właściwie od zawsze tzn.odkąd jest na barfie(kwiecień br.),musiałam przy nim stać,głaskać go i czekać aż zje bo jak wychodziłam z kuchni to biegł za mną ale przybierał na wadze ładnie(w lutym dość ciężko zachorował i mocno schudł,więc cieszyłam się że nabiera masy z przed choroby),
Co do qoopek to trudno mi sie wypowiedzieć(trzy koty!)ale żadna z nich nie wygląda jakoś niepokojąco,więc chyba jest ok.,podczas którejś wizyty u weta lekarz zauważył u młodego niewielki stan zapalny dziąseł,nadal są lekko zaróżowione :cry: na początku tego niejedzenia rzeczywiście łączyłam to z pogodą ale teraz jest już chłodniej a ten stan się utrzymuje nadal...jutro podam mu inną mieszankę-może faktycznie ta mu się znudziła
 
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2014-06-17, 20:50   

monikasan, jeżeli intuicyjnie czujesz, że coś jest nie tak, jak być powinno, to ja bym dla świętego spokoju radziła Ci zrobić badania. Nie chcę Cię martwić, ani straszyć, ale chudnięcie + lekki stan zapalny dziąseł, to niestety częste widoczne gołym okiem objawy, które wyłapuje opiekun kota w początkach niewydolności nerek. Nie twierdzę, że Rudolf ma problem z nerkami, ale ponieważ się niepokoisz i pytasz na forum, to jako właścicielka nerkowych kotów, podpowiadam jedną z możliwości. Objawy które opisujesz wystąpiły u dwóch moich nerkowców. U zwierzęcego nefrologa za każdym razem słyszę, że pierwszym widocznym niepokojącym objawem u kota, który zaczyna mieć problem z nerkami jest jego chudnięcie i że opiekunowie zbyt często zrzucają je na karb gorszego apetytu zwierzaka z powodu pogody itp. (nawet dzisiaj to słyszałam podczas okresowej wizyty i robienia badań kontrolnych). Także już dalej, w chorobie, chudnięcie może zwiastować początek kryzysu lub choćby pogorszenia wyników.
Może zacznij od prostego, najmniej stresującego i taniego badania moczu, jeśli nie chcesz od razu ciągnąć kota do weta. Chodzi o sprawdzenie przede wszystkim ciężaru właściwego moczu (oznaczonego refraktometrem).
 
 
monikasan 


Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 11 Lis 2013
Posty: 269
Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-06-17, 20:57   

Ok.dziękuję bardzo za sugestię,najszybciej jak się da zrobię mu to badanie
 
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2014-06-19, 20:36   

U mnie strajk na całego. Od poniedziałku :evil: Staję na głowie, mieszanki nie zeżarte idą do klopa, kacze nóżki wczoraj pomemłały z łaski. Że głodne widać, bo lecą do kuchni na złamanie karku, ale teraz już nic na nich nie działa - ani zabawa, ani siedzenie na dworze (w zeszłym tygodniu całodzienne przesiadywanie na balkonie = 50% więcej pochłanianego żarcia) ani dodawanie smakołyków do mieszanek.
Mięso albo mieszanki powąchają, ogony w górę i z godnością odmaszerowują.
Brak mi pomysłów, co z nimi zrobić :roll:
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2014-06-19, 20:43   

U mnie zmiennicy. Pierw Hymen jadł, Fena nie chciała, a teraz na odwrót.
 
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2014-06-19, 20:46   

Jak 1 kot nie je z jakiegoś powodu to rozumiem - ale jak na raz nie chcą jeść 3 - to jakaś zmowa :niewiem: Dogadały się i robią wspólny front - pomęczyć Pańcię :shock:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne