[Ines]

A ja mam pytanie z innej beczki, bo przekopałam cały temat i niestety nie naprowadziło mnie to na odpowiedź na nurtujące mnie pytanie.

Z dorosłymi kotami wiadomo - odrobaczamy jak stwierdzimy robaki, najlepiej naturalnie.

Co z kociętami? Zaleca się, by odrobaczać je trzykrotnie przed opuszczeniem gniazda, oczywiście specjalistycznymi preparatami. A może niesłusznie - bo może i kociętom można by zastąpić trutkę ziemią okrzemkową albo wrotyczem? Czy może podobnie jak z dorosłymi kotami, należałoby najpierw przebadać kał i dopiero potem podjąć decyzję? Są może na forum hodowcy, którzy postępują w ten pierwszy lub drugi sposób? Byłabym dozgonnie wdzięczna za wszelkie opinie

[elaiedzia]

No dobrze, może jestem upierdliwa, ale wytłumaczcie mi proszę, tak łopatologicznie. Koty na suchym maja dostać łyżeczkę okrzemków wymieszać z wodą, strzykawka do pysków i tak codziennie przez co najmniej 30 dni??? Rety, wiecie , jak ja będę wyglądała po tych 30tu dniach. mam dwa koty walczące, byle g. do pyska nie wezmą za skarby, tabletki nauczyłam sie im wpychać, ale ze strzykawką będzie kłopot, plują drapią gryzą, jak wściekłe. Z psem nie problem, z mężem też, ale te koty. A człowieku na kgmasy ile tego dawać? bo wyjdzie,że z 10 kg muszę kupić.

[ciocia_mlotek]

Ines, ja podaję malutkiemu szczeniakowi. Z kotami nie wiem jak jest, ale szczenięta moga się zarazić od matki przez łożysko lub z mlekiem a hodowca może nawet nie wiedziec, że suka to miała (nie ma formy jelitowej tylko cysty w ciele, przynajmniej nicienie). Dlatego ogromny % szczeniąt to ma i w zasadzie na ślepo mozna odrobaczać.
Koty maja glistę kocią - nie wiem czy taki sam mechanizm zarażania kociąt. Ale okrzemka działa mechanicznie a nie chemicznie (z tego co czytałam) i wychodzi tak jak weszła - jest więc bezpieczna, a na pewno bezpieczniejsza od chemii
elaiedzia, a koty jadają jakieś smakołyki? Takie gdzie można by wepchnąć?
Dla człowieków łyżeczka. Niektórzy polecają 1łyżeczkę dziennie inni 1 łyżeczkę 3x dziennie, ciężko stwierdzić

[Margot]

[Tufitka]

Psu (mojemu) łatwiej byłoby podać niż kotom. Tak kombinuję w czym.
Smakołyków to nie dostają za dużo i są one w stałej postaci. Mogę spróbować z sosikiem miamora (ale wypychać do pysia - nie uśmiecha mi się.).
Jak podać kotom wolno żyjącym? Są karmione mieszanką, ale jak im podać tak, żeby każde zjadło to co dla niego przeznaczone?
Może ktoś ma jakieś pomysły sprawdzone w praktyce?

[elaiedzia]

Moje koty nie jedzą smaków żadnych, tylko RC dla MCoon. Nelka czasem przegryza mi kieszeń, w której mam coś dla psa, ale nie ma reguły, chyba bardziej chodzi o zrobienie dziury w kieszeni ( na szczęście od spodu), żeby sprawdzić co tam jest. Niektóre kieszenie zszywam po kilka razy, obie jesteśmy uparte. ostatnio cos wlazło mi po kurtce, jak po linie i podziurkowało ją na całej długości, po co, nie wiem, była to droga do nikąd. Ale ja lubię kombinujące zwierzaki, mam do takich wieeelki szacunek, więc zostało wybaczone, jak wszystko inne :) Nadal jednak nie mam pomysłu jak podać okrzemki. Ale z woda do dzioba będzie ok?
Najwyżej założę jakieś pancerne rękawice, za kolejnym podejściem w końcu muszą ustąpić. Nie będą przecież uciekać przede mną cały dzień, w końcu to ja mam michę.
A ludziowi w co wsadzić, jak wy to robicie ?

[ciocia_mlotek]

No cóż, widać najwyższy czas przestawic koty chociaz na dobre mokre

[Tufitka]

[Sandra]

[ciocia_mlotek]

Akurat ten cytat do mnie jakoś nie przemawia. Brzmi jak kolejne lekarstwo na całe zło Szczególnie zasatanawia mnie to metabolizowanie. Ja wszędzie czytałam, że ziemia okrzemkowa wchodzi i wychodzi w niezmienionej formie. Co z resztą ma większy sens jeśli ma pomagać na pasożyty. To ostre ścianki mają niszczyć zewnętrzną powłokę pasożyta - jak to mają robić strwawione?

[elaiedzia]

Już gdzieś pisałam, że Nelka ma biegunkę po wszystkim innym, a jak ona ma biegunkę, to ja mam jej biegunkę w sypialni, a żebym nie przeoczyła, to na kołdrze. Więc po kilku miesiącach prania codziennie kołdry odpuściłam i wszystkie moje koty jedzą RC, żeby przypadkiem nie miała okazji najeść się innego żarcia. Ona wyleczyła mnie całkowicie z eksperymentowania, zresztą musiałabym głodem ją wziąć, bo ona nie wie do czego może służyć mięsko. Jak coś dostanie na widły, to poogląda, sobie , powącha i zrzuca psu na podłogę. Sporadycznie wyliże smaczek indyka. gdybym była cały czas w domu, mogłabym przypilnować tyłeczków i pyszczków, ale tak nic z tego.

[Tufitka]

a to przepraszam elaiedzia
Mojej Mamy kotka po wszystkim innym, oprócz mięsa, ma zwroty.

[gpolomska]

[ciocia_mlotek]

"Niewielkie ilości" już robią różnicę
ja czytałam jedynie wersje angielskojęzyczne i nie natrafiłam na to

[ Dodano: 2013-12-11, 17:29 ]
Uprzejmie donosę, że skończyły się luźne, śluzowate kupy. W tej chwili zbieram ładne zwarte, ni ezostawiające śladu. Nadal są w nich martwe robaki

[Aniek]

Ciocia, jak długo już podajesz młodej, jak długo jeszcze zamierzasz?