Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 59 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1067 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-08, 23:30
Mojemu Jalinkowi (rudy MCO) czasami się zdarza mieć balaski pod ogonem... ale wystarczy wziąć kawałek papieru toaletowego i przez takowy złapać te balaski. Wyciągają się z futra bardzo łatwo i po problemie :)
_________________ Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2808
Wysłany: 2014-08-08, 23:40
Bianka, ja tak robię tylko one tak mocno przyklejone i zaplątane, że z futrem na żywca wyrywać trzeba A jak już się da część oberwać to nigdy przy samym tyłku, więc i tak trzeba skunksa myć bo jak zacznie siadać i szorować tym obs..nym tyłkiem po blacie kuchennym na przykład...
Z Tośkiem to jeszcze pół biedy, bo ma pompon zamiast ogona i mycie to pryszcz, gorzej było kiedyś z Rico jak koty miały jakieś problemy trawienne (wymioty i biegunka) i przy próbach mycia nie dość, że się wyrywał, to jeszcze majtał tym swoim długaśnym ogonem we wszystkich kierunkach
Michalina36, moje sałatę też wcinają Z kanapki sałatę wyciągnie, a szynkę zostawi
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 59 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1067 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-08, 23:47
Ufff, na szczęście mnie to ominęło
Widać mam szczęście... kupska u moich kotów są na tyle twarde, że nie mam z nimi problemu... ale kiedyś w dniu wystawy zapakowałam bezproblemowo Jalinka do transportera, a przy wyjmowaniu go do kontroli weterynaryjnej dopuszczającej do wystawy wymacałam balasek pod ogonem...
_________________ Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Nie wiem, bo moje praktycznie od zawsze Colon C jedzą, tylko nie dawaj buraków gotowanych, u mnie w zeszłym roku dostały niezłego zatwardzenia po 2-tygodniowym zażywaniu próbnych mieszanek BARF z buraczkami
a ja dodaję teraz własnie buraczki ugotowane bez soli do mieszanki, nie ma zadnych zatwardzen i problemów.
Moje koty skubną jakieś warzywko ale nieregularnie np jakąs jedna fasolkę szparagową lub dwa plastry ogórka świezego czy kilka ziarenek bobu.W samej mieszance sprawdza się bardzo dokładnie wmieszana mała ilość posiekanej sałaty zielonej, jakiś ziół np pokrzywy ususzonej czy warzyw typu marchew pietruszka.Wszystko musi być podawane tylko raz na jakiś czas i bardzo mało bo inaczej przestają jeść taka mieszankę.
kasumi
Barfuje od: 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 33 Dołączyła: 05 Maj 2012 Posty: 48 Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-08-10, 11:03
Ja daję marchewkę w zasadzie do każdej mieszanki i nie ma problemów. Do ostatniej dałam oprócz niej buraka i siemię lniane mielone i też ok. Więc wychodzi na to, że wszystko zależy od kota, trzeba po prostu poeksperymentować i sprawdzić co mruczuszkom najbardziej służy.
Warzywa mają zapobiegać zatwardzeniom bo jest to blonnik, nie wiem czy mogą się przyczyniać do zatwardzeń , raczej oczekiwałabym że do rozwolnień mogą sie przyczynić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum