BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Choroby jamy ustnej u kotów - przyczyny, zapobieganie
Autor Wiadomość
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2016-06-08, 16:16   

inquaa napisał/a:
ja z braku czasu miele mięso na szarpaku, może lepiej pokroić na większe kawałki, ale wtedy to 5 godzin w kuchni spędze


Na większe kawałki dużo szybciej się kroi ;-)
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 187
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4838
Wysłany: 2016-06-08, 17:48   

Tym, którzy karmią swoje zwierzęta BARFem z kośćmi i dużymi kawałkami mięsa, a mimo to zmagają się u nich z problemem kamienia nazębnego mogę polecić witaminę K2 MK-4. Nie podam wam w tej chwili stosu linków do pięknych badań naukowych, które takie działanie tej witaminy potwierdzą, bo zwyczajnie takowych nie znam. To co piszę opieram wyłącznie na własnej wiedzy o witaminie K2 zdobytej z wielu różnych źródeł oraz na podstawie doświadczeń i opinii ludzi, którzy przy pomocy tej witaminy unormowali sobie oraz swoim zwierzętom (głównie psom) sytuację w jamie ustnej (często był to niespodziewany "efekt uboczny" terapii chorób układu kostno-stawowego leczonych właśnie witaminą K2 MK-4).
Jednym z powodów narastania kamienia nazębnego pomimo prawidłowego żywienia może być właśnie niedobór witaminy K2, w którą bardzo ubogie jest mięso i produkty zwierzęce pochodzące z przemysłowych hodowli. Wyjściem jest albo kupowanie wyłącznie mięsa free-range, grass-fed (tę opcję preferuję), albo suplementacja MK-4.
Doświadczenia pokazują także, że witamina K2 MK-7 nie ma żadnego wpływu na polepszenie się sytuacji z kamieniem nazębnym.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
IzabelaW 


Barfuje od: IX.2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 15 Mar 2015
Posty: 996
Skąd: Lublin
Wysłany: 2016-06-08, 21:40   

dagnes, a polecasz jakiś konkretny preparat z MK-4? Bo ja swego czasu szukałam czegoś opartego na naturalnych składnikach, ale nic nie znalazłam.
Myślałam o tym:
http://www.dluzszezycie.p...m-kompleksem-k2

jednak za pośrednictwem sprzedawcy dostałam odpowiedź producenta, że:

" Materiały wyjściowe dla witaminy K1 to menadion i fitol. Menadion jest z wysokiej jakości kontrolowanego źródła syntetycznego, natomiast fitol jest naturalnego pochodzenia botanicznego, pochodzącego z Morus alba (liście morwy). Materiały wyjściowe dla witaminy K2 (MK-4 i MK-7) to metylo-1, 4-naftochinon i geraniol. Metylo-1, 4-naftochinon pochodzi z wysokiej jakości kontrolowanego źródła syntetycznego, a geraniol jest pochodzenia naturalnego.
Należy pamiętać, że wszystkie syntetyczne składniki są "identyczne z naturalnymi", co oznacza, że organizm nie rozpoznaje różnic między nimi."

i ostatecznie nie kupiłam ani tego, ani żadnego innego. Chyba jednak źle zrobiłam, biorąc pod uwagę bilans korzyści i strat. Lepiej chyba kupić produkt syntetyczny, jeśli nie ma naturalnego, niż nie suplementować w ogóle (mając przy tym poczucie, że kotu może być to pomocne)... :-(

edit: chyba nie ma już tamtego preparatu ( w tamtym nie było wit.C, albo nie pamiętam że była?) teraz znalazłam tylko to:

http://www.dluzszezycie.p...m-kompleksem-k2
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4838
Wysłany: 2016-06-08, 22:37   

IzabelaW, na twoje pytania odpowiem w wątku o witaminie K:
http://www.barfnyswiat.or...p=107032#107032

Mam tę sprawę na uwadze lecz jeszcze nie udało mi się do niej dojść (ciągłe zaległości w wielu wątkach... :-( ):

Teraz jedynie krótko: ten linkowany przez Ciebie preparat nie nadaje się dla kotów (zbyt wysoki stosunek witaminy K1 do K2 oraz niemała dawka MK-7).
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
IzabelaW 


Barfuje od: IX.2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 15 Mar 2015
Posty: 996
Skąd: Lublin
Wysłany: 2016-06-09, 06:44   

To ja czekam (nie)cierpliwie :-)

Wydaje mi się na pewno, że wtedy ten preparat był inny, tzn. miał inny skład. No nic, będę jeszcze szukać. Juz wtedy instynkt mi mówił, że powinnam suplementować kotu tę witaminę, ale w końcu dałam sobie spokój. Teraz, po Twoim wpisie potrzeba znowu mi się uaktywniła uaktywniła mocniej w głowie, wznowię więc poszukiwania.
 
 
przytoolanka
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-09, 09:02   

inquaa, ja napiszę o moich doświadczeniach. Mój kot jako młody kociak został zdiagnozowany jako kot z plazmocytarnym zapaleniem dziąseł. To było powodem częstych kontrolnych wizyt u wetki. Stopniowo zaczął się pojawiać osad (mimo tego, że kamień już raz był usuwany podczas kastracji, a kot ma 4 lata). Polecono mi zwierzęcego stomatologa, bardzo dobrego specjalistę od chorób jamy ustnej. Ratował on z opresji wiele kotów fundacyjnych bardzo skrzywdzonych przez ludzi. Głownie chirurgia szczękowa. Pojechaliśmy do niego on stwierdził, że przy wdrożeniu i sumiennym stosowaniu programu profilaktyki jamy ustnej już nigdy nie powinno być kamienia. W narkozie wziewnej usunęliśmy to co już było. Program profilaktyki (za dr Gaworem)obejmował stopniowe wdrażanie mycia zębów. Początkowo wydawało mi się, to nie do opanowania - kot nieobsługiwalny, z chorobami pęcherza. Myjemy zęby średnio co 2 dzień, już 4 miesiąc. Kamienia, żadnego osadu nie ma ;-) . Wiadomo - kot nie lubi, ale już nie jest taki przestraszony jak na początku. Na końcu oczywiście przysmaczek (suszone mięso) lub najlepiej surowizna na załagodzenie niepotrzebnych nerwów i staram się zaraz po tym odwrócić uwagę zabawą. Wiadomo, nie jest to sytuacja z której bardzo się cieszę, bo to wiąże się z nerwami, u kota z chorobami dróg moczowych muszę bardzo na stres uważać. Jednak staram się nie odpuszczać aby kot przyzwyczaił się i stało się to niejako rytuałem, zakończonym jakąś nagrodą za poniesione straty moralne ;-) Z każdym dniem jest coraz lepiej. Piszę to bo być może komuś, kto obawia się mycia zębów, pomoże to podjąć decyzję. Co powiedział mi kocie stomatolog, to koty podobno nie mają próchnicy. I co dla mnie najważniejsze: zweryfikował wcześniejszą diagnozę o PZJM - nas nie dotyczy. Z resztą opis z wycinka z dziąsła wysłanego jeszcze przez ogólną wetkę 3 lata temu, pozostawia wiele do życzenia... Tak właśnie jeden weterynarz zrewidował wiedzę innego, na szczęście nie leczyliśmy sterydami i co najważniejsze nie usunęliśmy ząbków. Do mieszanek barfowych dodajemy oczywiście algi.
 
 
IzabelaW 


Barfuje od: IX.2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 15 Mar 2015
Posty: 996
Skąd: Lublin
Wysłany: 2016-06-10, 06:57   

przytoolanka, a czym myjesz zęby kotu, jakim preparatem i jakim narzędziem? Co sie najlepiej sprawdziło u Ciebie? Pytanie może głupie, ale nie bardzo sobie to wyobrażam - ja mam problem z włożeniem patyczka higienicznego (takiego do uszu) do pyska kota, żeby mu dziąsła posmarować :(
 
 
przytoolanka
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-10, 09:39   

Początkowo przyzwyczajaliśmy kota do mycia samym czystym palcem, potem szczoteczką do pierwszych ząbków z masażerem dziąseł dla dzieciaczków (jak firmy Baby Ono), potem już normalną szczoteczką dla dzieci, tą z najmniejszą główką. Stosujemy Stoma-Żel. Kluczowe jest odchylenie pyszczka do góry, wtedy zyskujesz lepszy dostęp do zębów z tyłu. Można delikatnie pociągnąć za skórę na bródce, wtedy widzimy ząbki dolne. Autorem programu jest dr Gawor, który na you tubie wyjaśnia szczegóły (niestety prezentując metodę na psie...)
 
 
IzabelaW 


Barfuje od: IX.2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 15 Mar 2015
Posty: 996
Skąd: Lublin
Wysłany: 2016-06-13, 06:46   

przytoolanka, dziękuję :kwiatek: Kiepsko to widzę, ale będę próbować. Przestawiłam uzależnionego chrupkożercę (do tej pory uzależnienie nie minęło) na barfową dietę, to może i na tym polu mi się odnieść w końcu zwycięstwo ;-)
Ale to w 2 osoby robicie? Bo jedna chyba nie utrzyma kota i nie umyje jednocześnie mu paszczęki?
 
 
przytoolanka
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-14, 11:33   

Myjemy zęby Kropkowi we dwójkę, jedna osoba trzyma kota na kolanach i zabezpiecza łapki, druga odchyla paszczę i myje zębiska :mrgreen:
 
 
MB 

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 20 Cze 2012
Posty: 120
Skąd: Koszalin
Wysłany: 2016-06-15, 19:28   

Od wieków nie było mnie na barfnym, a teraz przyłażę z problemem. Zębnym właśnie. Najpierw Ofelia miała czyszczone zęby i kilka straciła. Teraz przy okazji szczepienia Carmen miała oglądane zębiska, niedawno wypadł jej kieł, jak wet zajrzał do pyska to o mało nie padłam. W pysku tragedia, prawdopodobnie Czarnidełko straci większość zębów. Przed zabiegiem badanie krwi, celem sprawdzenia, czy stan zębów nie jest powiązany z nerkami,. Siedzę załamana. Póki co mam pytanie - nie wiecie, jak koty prawie bezzębne radzą sobie z barfem w kawałkach?
Nie chciałabym mielić, bo trzeba by było robić 2 oddzielne mieszanki dla każdej koty (Ofelia mielonego nie zje), a i tak nie wykluczam, że Carmen dosiadałaby się do Ofelkowej michy. Oddzielnie też nie mogę karmić, bo pannice mają stały dostęp do misek.
 
 
Bianka 4 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1068
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-06-15, 19:44   

Ze względu na mojego szczerbatego kocura mielę BARF na szarpaku. Fibik swietnie sobie radzi z kawałkami wielkości ok. 1,5 - 2 cm. :kciuk:
_________________
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
 
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4838
Wysłany: 2016-06-16, 12:29   

Mój kot ma usunięte wszystkie żeby z wyjątkiem kłów i najbardziej pasuje mu BARF w kawałkach (mielonek nie lubi). Metodą prób i błędów doszłam, że jedzenie takich płaskich pasków wielkości około 1-1,5cm x 4 cm idzie mu najlepiej (oczywiście nie kroję z linijką, podaję wielkość bardzo orientacyjną, a chodzi najbardziej o kształt kawałków, które dobrze przyklejają się do języka podczas "jedzenio-lizania" ;-) ).
On sobie potem każdy kawałek "ciamka" w pyszczku tak, jakby miał zęby.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
IzabelaW 


Barfuje od: IX.2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 15 Mar 2015
Posty: 996
Skąd: Lublin
Wysłany: 2016-06-16, 14:15   

Co kot to obyczaj, moja w części bezzębna a w części z częstym stanem zapalnym je wyłącznie mielonkę lub krojone bardzo drobno (gdzieś 0.5x0.5cm) kawałeczki. Większych nie ruszy a nawet jak włoży do pyska to po próbie zgryzienia wypluwa.
 
 
MB 

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 20 Cze 2012
Posty: 120
Skąd: Koszalin
Wysłany: 2016-06-18, 18:59   

Dzięki, troszkę mnie uspokoiłyście. Spróbuję podawać Małej Czarnej trochę drobniej pokrojonego barfa, najwyżej żołądki zacznę mielić albo przejdę na same serca.
Kurka, denerwuję się, mam nadzieję że nerki Czarnidełka będą w porządku. Oby to był tylko problem z zębami.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne