doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-08-29, 08:06
shana55, to zależy jaki był stan wyjściowy kota
moje koty dostają tłuste mieszanki, czasem aż się boję że za tłuste
a kocica z nadwagą po dwóch latach barfa z 6,5 kg waży 5,9 i jestem mega szczęśliwa
zaznaczam, że jedynym ograniczeniem jedzenia jest to, że jak opróżnią miskę to jest pusta dopóki nie wrócę do domu
Daj jej się najeść do oporu choćbyś miała rozmrozić dwie porcje. Sama jestem ciekawa ile jest w stanie zjeść żeby pojeść.
tak robię od trzech dni - daję jej i daję, i daję...
a ona je i je, i je.
bardzo jest zadowolona.
jak kończy, to ma taaaki wielki brzuszek.
zjada około 80 gramów na raz, czyli 150-160 dziennie.
jak się przestanę odzywać przez miesiąc, to będzie znaczyło, że urosła i mnie zeżarła.
Doradora, z rexami jest zazwyczaj taki kłopot, że nie mają naturalnego wyłącznika, są bardzo żarłoczne i jeśli im się nie wydziela, to tyją.
Zaproszone osoby: 1
Atomowka
Barfuje od: teraz
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 22 Lip 2016 Posty: 30 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-08-30, 13:30
Potrzebuje pomocy, szybkiej i konkretnej.
Niespodziewanie zjawiły się u mnie dwa kociaki, wiek 4-5 tygodni.
Na kotach nie znam się wcale, wiem jedynie, że sikają do kuwety i są drapieżnikami. Koniec :P
Jako, że psa mam na barfie chce i koty Nim karmić, tym bardziej, że jeden ma rozwolnienie i jest bardzo chudy i zabiedzony.
Zaczęłam czytać, ogarniać kociego barfa i wiem, że nic nie wiem.
U psa wydawało mi się to nieco trudne, ale dość szybko załapałam i chyba idzie Nam dobrze.
Tutaj nie wiem nic, zupełnie nic.
Wiem, że muszę poczytać, pokształcić się, dowiedzieć no ale nie ukrywam,że chciałabym aby kociaki jak najszybciej dostały BARFa żeby je wzmocnić. W miedzyczasie będę czytała, ale ogarnięcie tego zajmie mi na pewno kilka dni.
Czy ktoś może mi napisać jak na dzień dobry zacząć?
Może ktoś poda mi jakaś gotową mieszankę, którą mogłabym dla maluchów zrobić na już praktycznie?
W domu mam drożdzę i algi więc to mogę maluchom do mieszanki włączyć.
Jakie suple dokupić? W piątek będę miała dostawę świeżego mięska z indyka z kością. W domu pomrożoną wołowinę. Zresztą mięsko mogę kupić od razu dziś po pracy.
_________________ Roko 18.01.2016
Tygrys 26.08
Chuck Norris? Wąsik? Cienki? 1.09
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3006 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-08-30, 14:37
Atomowka napisał/a:
Może ktoś poda mi jakaś gotową mieszankę, którą mogłabym dla maluchów zrobić na już praktycznie?
W domu mam drożdze i algi więc to mogę maluchom do mieszanki włączyć.
Jakie suple dokupić? W piątek będę miała dostawę świeżego mięska z indyka z kością. W domu pomrożoną wołowinę. Zresztą mięsko mogę kupić od razu dziś po pracy.
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2016-08-30, 22:05
małga napisał/a:
to w końcu nie jest tak, że gdy kot będzie jadł bez ograniczenia to jednak będzie dostawał za dużo białka na swoją wagę?
To też zależy od wieku i kondycji kota. Mieszankę dla Marcepan robiłyśmy tłustą z mniejszą ilością białka, a Ushi miała chyba niedobory żywieniowe bo zawsze była malutka i drobniutka.
Nie wiem w jakim wieku dorastają Rexy ale roczny koteczek to jeszcze może sobie podjeść
zrobiłam wczoraj pierwszego pół barfa , pół bo z FC. Urobiłam sie po pachy, zniechęciłam sie troche bo czasu nie mam tyle zeby tak dogadzac. Po pracy zakupy w trzech sklepach, bo wszystkich mięs nie było w jednym, potem od razu sie wzięłam za barfa. Dla córki miałam moze kwadrans wieczorem :( pomijając czas, Bazyl wcale sie na barfa nie rzuciił, dałam mu od razu swieżą porcję, mlasnął dwa razy i odszedł. Dzis rano tyllko powąchał i miauczeniem zbudził reszte domowników. Probowałam go karmic ;) wyciagałam kawałki wolowiny i kilka zjadl, kurczaka za nic nie chciał ruszyc. Został sam w domu więc musiałam mu zostawic suche, po 15 znowu sprobuje mu dac barfa. Mam zamrozone 8 porcji, zamorduje dziada jak nie zje
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-09-20, 09:27
BeataMach, kot nie musi od razu zjeść wszystkiego, od rana do 15 mięso może stać i nic się nie stanie, a może zgłodnieje,
jak będziesz zostawiać suche, to nigdy go nie przestawisz, bo suche ma polepszacze smakowe i po prostu jest lepsze
to taj jakbyś dała dziecku śniadanie, ale nie zjadło to mówisz, trudno, masz tu ciastka, a potem obiad spróbuję podać
odnośnie kupy roboty, przywykniesz, no i nabierzesz wprawy, więc będzie szło szybciej
kroisz czy mielisz? mielenie na szarpaku znacznie ułatwia robotę
dzisiejszy przykład:
wczoraj wieczorem koty pokazują, że głodne, no to nakładam mieszankę, ale nie jedzą
dziś rano patrzę, miska dalej pełna, pff
zanim wyszłam do roboty już zostało coś na dnie, więc w przypływie dobrej woli nałożyłam świeżego do nowej (drugiej) miski
pewnie nie zjedzą zanim wrócę, ale kto by się przejmował
moj kot uwielbia kawałki, i własnie te kawałki wybiera z barfa. Mielone mięso mu nie podchodzi, i przznam sie ze nie doddałam całej ilosci wody bo papa i tak wyszła obłędna. Co do zostawiania miski z mięsem na 8 godzin....kota zamykam w jednym pokoju, kuweta i miski. To taki jego pokoj, tam tez jest na noc. Mam duzy dom, nie moge mu zostawic tez otwartych drzwi ze względu na klatke ze swinkami ktora jest dla mniego strasznym wabikiem, uwielbia parzec na swinki stojąc na klatce. To maine coon, poki co klatka sie ugina ale jak dorosnie to raczej nie wytrzyma. No więc te mieso w ppkoju w ktorych potem przebywamy srednio mi pasi.
nie poddaje sie, jutro rano dostanie suche, a wieczorem dam barfa i przetrzymam go do rana. Te osiem porcji ktos musi zjesc.
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-09-20, 10:21
BeataMach napisał/a:
No więc te mieso w ppkoju w ktorych potem przebywamy srednio mi pasi.
jesteś wegetarianką? jeśli tak, to gdzieś przegapiłam tą informację
mnie mięso po przyjściu z pracy nie śmierdzi, a kocur lubi takie starocie zjadać
mowisz ze mam mu zostawic to mięso i zje? kurcze juz sama nie wiem. Widzę ze mu nie podchodzi, boje sie ze mi zawlecze to mięcho pod kanape czy gdzies za meble. Nie zostawia mu mięsa, je jak jestem w domu, jak cos zostaje to chowam do lodówki.
kurcze łatwiej by mi było zacząc w weekend
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum