doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-03-11, 08:42
Arora, tylko spokój Cię uratuje
nie popadaj w obłęd, koty mogą nie zjeść od razu, zostaw miskę na podłodze i idź do swoich zajęć, zjedzą
Mona nie powinna nie jeść 2 dni, nad nią powinnaś popracować, może dosmaczać saszetką na początek? albo mielić zamiast kroić (bądź odwrotnie)
misek nie zmieniaj, wystarczy 1 na dzień
Arora
Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Lut 2016 Posty: 419 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-03-11, 08:49
wiem, wiem, ale to wcale nie jest takie proste na poczatek. Duzo wiedzy i duzo pytań i watpliwości ....Mona nie je samego surowego, już jej mieszam z puszką a ona raz je, a na drugi raz ta sama puszka już jest be. Przed barfem obydwie jadły zawsze bardzo ładnie i miały swoje pory, a teraz jest kompletny bałagan. Jeden dzień jest super - zje i ja się cieszę i już myślę, ze nareszcie... a na drugi klops i znowu nic.....
Arora
Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Lut 2016 Posty: 419 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-03-11, 08:52
a poza tym, to muszę siedziec z nimi w kuchni jak jedzą, bo jak się ma żarłoka i niejadka to trzeba pilnować - Lisa potrafi wyciągnąć surowe mięsko z mieszanki Mony i zjesć i wtedy ja nie wiem, czy to Mona zjadła czy Lisa; już skacze z radości ze Monusia zjadła mięsko a to się okazuje ze Lisa jej wyżarła...
Arora
Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Lut 2016 Posty: 419 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-03-11, 08:54
ale rzeczywiście spokój jest najważniejszy, dlatego musze zmienić taktykę i przestać się tak stresować, bo to na nie na pewno tez źle wpływa... przez weekend muszę się ogarnąć
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-03-11, 09:14
ja mam 3 koty i jedną miskę
Żaba (najmniejsza i najniżej w hierarchii) ma przywilej, że dostaje pierwsza, na kuchennym blacie, je ile chce i jak długo, staram się tylko pilnować, żeby jej nikt nie przeszkadzał
potem miska idzie na dół i pozostała dwójka ma ją do dyspozycji, kolejność wg ich uznania
bywa, że Żaba nie skorzysta ze swojego przywileju i zjada dopiero na ziemi, kiedy zechce
Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2016-03-11, 09:20
Arora może Mona ma za mało ruchu dlatego nie ma apetytu? Ja mam taka samą sytuację czyli jednego niejadka i jednego żarłoka. Silka je tylko wtedy kiedy potrzebuje uzupełnić zapasy energii czyli przed planowana daleką podróżą (potrafi w lecie wyjść z domu na 3 dni na przykład) lub po wyczerpującej zabawie albo długim spacerze. A Wiki chociaż ruchu ma tyle samo co siostra (przynajmniej teoretycznie bo w praktyce wszystko robi dwa razy wolniej i spokojniej) to je również dla przyjemności a nie tylko z potrzeby, co widać po wadze niestety :(
Arora
Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Lut 2016 Posty: 419 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-03-11, 09:43
Scarletmara, Mona ma bardzo dużo ruchu - to jest kot, który ciągle się nudzi i najchętniej ciągle by sią bawiła - śpi tylko wtedy kiedy musi, bo nikt nie chce się z nią bawić,... Lisa za to ciągle spi - mam dwa zupełnie rózne koty. Lisa żarłok i spioch (co widać po wadze) i Mona niejadek i ciągle w ruchu i ciagle gada
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-03-11, 09:53
Arora, u mnie jest to samo niestety
scarletmara, jejuś, osiwiałabym, jakby mi kot 3 dni nie wracał, jak Ty to znosisz??
Arora
Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Lut 2016 Posty: 419 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-03-11, 10:03
ja tez bym osiwiała, i wylądowała w wariatkowie - chyba nie byłabym się w stanie przyzwyczaić
w schronisku powiedziano mi, ze 2 kotki będą się sobą zajmować i będą się razem bawić, a tu biedny Monuś ciągle chodzi i jęczy niewybawiona, bo Lisa suseł trochę pobiega i zaraz jej się oczka zamykają
Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2016-03-11, 11:18
Arora mam dokładnie tak samo jak Ty. Też brałam od razu dwa kotki z nadzieją, ze beda wymagały mniej uwagi niż jeden bo zajma się sobą a efekt jest taki jak u ciebie. Wiki to żarłok i śpioch. A Silka to żywioł, ciągle by się bawiła, mordka jej się nie zamyka a zasób "słownictwa" ma tak bogaty, że ja bym się nie zdziwiła jakby po polsku niedługo ze mną gadać zaczęła. Dlatego ja ja muszę wypuszczać na dwór ile się da bo inaczej to ona mi żyć nie daje. A osiwieć to ja już dawno osiwiałam i nadal każda jej eskapadę odchorowuję chociaż już mniej niż na początku bo jednak widzę, że ona sobie bardzo dobrze radzi i nie da sobie krzywdy zrobić. Zaczęłam dzięki temu doceniać moją mamę, która kiedyś moje nocne eskapady i imprezy tak przeżywała (albo i gorzej).
I mimo tego całego ruchu moja Silka mało je. Ona naprawdę musi się porządnie zmęczyć, zziajać wręcz albo zmarznąć i zmoknąć na dworze żeby zgłodnieć. Ale postanowiłam się nie martwić i tylko wagę kontroluję. Skoro nie chudnie a nawet waży trochę ponad swoją normę to znaczy, że jakimś cudem tyle jej wystarcza.
Arora
Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Lut 2016 Posty: 419 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-03-11, 11:52
dzięki scarletmara za wyczerpującego maila Mona na pewno mniej je niż Lisa, ale tez na pewno mamy teraz cięzki czas z tym przechodzeniem na barfa. Mona od początku jadła tylko puszki i nic innego (żadnego mięska, żółtka, serka itp - nic a nic) i teraz ma taką rewolucję, że sama pewnie nie wie co się dzieje i dlaczego raptem pancia daje takie niedobre rzeczy.... ale damy radę i się nie poddamy
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-03-11, 12:11
Arora, nabiału nie podajemy na tym forum
Arora
Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Lut 2016 Posty: 419 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-03-11, 12:13
wiem, to było przed barfem, ale dzięki za czujność
Madame Miaou
Dołączyła: 09 Sty 2015 Posty: 5 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-17, 22:27
Nie wiem, czy były już takie prośby, ale czy ktoś z Warszawy (najlepiej ze Śródmieścia), kto zajmuje się przygotowaniem mieszanki dla swojego kota, mógłby mi może część sprzedawać? Sama nie mam warunków i czasu, a zależy mi na zdrowiu i kondycji mojej kotki. Byłybyśmy bardzo wdzięczne
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-03-21, 12:53
w zasadzie nie wiem gdzie napisać, więc tutaj wrzucę swoją wątpliwość z prośbą o opinie
moje koty są na barfie od września 2014, czyli już półtorej roku
barf jest 100% za wyjątkiem wyjątków jak wyjazd (nie chcą jeść barfa w ogóle, tylko puszki), brak mieszanki i chęci do produkcji nowego (też puszki) bądź nieobecność ludzi powyżej 24 godzin (suche w tablicy edukacyjnej)
mieszankę zawsze mam zbilansowaną w całości, tak żeby nic nie dodawać
jak często mogę kotom podawać coś poza bilansem? czyli:
- skrawki mięsa przygotowywanego dla ludzi?
- kości w całości (je tylko jeden, więc do mieszanki mielę)
- podroby przygotowywane dla ludzi?
- surową rybę?
czy mogę kotom rozbilansowywać posiłki co kilka dni czy najlepiej w ogóle?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum