BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Żywienie w chorobach nerek
Autor Wiadomość
jolka 

Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 129
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-10-14, 08:44   

Elenn, wysoka ta kreatynina i fosfor. Ja też u Kiciusia pilnowałam tego, najpierw Ipakitine, potem ALusal, od jakiegoś czasu mączka barfowa, a wyniki się pogorszyły; fosfor z 3 do 5, kreatynina z 2,6 do 3,8 - w 6 tygodni. Pocieszające u Was jest to że nie ma torbielek, że nerki nie są tak bardzo uszkodzone, to daje nadzieję. Szkoda że kota musiała zostać na noc w szpitalu... ale już wiem jak ważne jest podawanie dożylnej kroplówki odpowiednio POWOLI (kropelka na minutę), za szybką można zaszkodzić. Nie masz możliwości podczas tych kroplówek siedzieć tam z kotą te kilka godzin? Ja czekam na decyzję weta: czas na dożylnie kroplówki, ale w domu nie podam odpowiednio powoli, zostawienie Kiciusia w szpitalu odpada (wykończony psychicznie), chyba że tam gdzie pozwolą mi siedzieć podczas dożylnych. Kiciuś raz już miał dożylną kurację (zbyt wcześnie i teraz wiem już że za szybką, w pół godziny) - i to było przy jeszcze wzorcowej kreatyninie i trochę podwyższonym moczniku (15 przy limicie 11,5). Dobrze jest weryfikować wetów z Forum, dziwne że nie zrobili Wam poziomu mocznika?
---------
Cały czas mamy stres i walczymy z wyborem: głodujemy czy jemy ale za to może pogorszą się wyniki, Kiciuś je coraz mniej, z mieszanki zjadł tylko 3 małe posiłki, żeby zjadł musi być wciąż coś nowego, wczoraj była to makrela wędzona + Alusal ale świeżutka chociaż, bo panika że nie zje nic cały następny dzień, i ten lęk - zje czy nie zje, a jak zje to co dalej? Kiciuś przeniósł się do szafy bo na pewno ucieka też przed moim napięciem, czas u nas postawić na większy spokój.
--------
Cudnie pachnie jesienią, On ma też swoje przemyślenia: po raz pierwszy wczoraj postanowił jednak wyskoczyć z balkonu, dobrze że byłam, mamy szlaban na balkon (całkowita siatka jest tylko w pokojowym oknie),
 
 
karakalek 


Udział BARFa: 90-100%
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Mar 2012
Posty: 159
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-10-14, 15:54   

Elenn nie będę komentować badania moczu, bo pomimo, że nasuwają się mi pewne wnioski to nie jestem na tyle kompetentny by wypowiadać się na ten temat. Odniosę się za to do fosforu, wynik wyszedł kosmicznie wysoki, hiperfosfatemia powoduje fatalne samopoczucie zwierzaka, wpływa też na szybszy postęp choroby. Dlatego bezwzględnie należy zacząć dodawać do jedzenia silniej działające wyłapywacze, pokruszony Alusal (do gryzienia), lub stworzony z myślą o chorych zwierzętach Renalzin, można go kupić na ebay http://www.ebay.pl/sch/i....in&_sacat=4742, albo bardzo drogi i tylko na receptę Renagel.
_________________
Kto mnie kocha, kocha mojego kota
 
 
elenn 

Barfuje od: Lipiec 2014
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 23 Cze 2014
Posty: 34
Skąd: Myślenice /Krk
Wysłany: 2014-10-14, 19:34   

Jolka u mnie właśnie tak samo się stało, mimo 'komponowania' przepisów tak, aby stosunek wapń-fosfor był 'nerkowy' i mączka ze skorupek wyłapywała nadmiar fosforu wyniki sa o wiele gorsze... a zwłaszcza dziwi mnie taka ilośc tego fosforu, że wcześniej był on ciągle w normie! :-(
Niestety na kroplówki w domu nie moge sobie pozwolić, obecnie nie mieszkam z kotką a w mieście obok, nie mogę obarczać mojej mamy takim obowiązkiem, wiem, że byłoby to dla niej bardzo trudne. Kotka na kroplówce radzi sobie na szczęście całkiem nieźle, wet nie jest daleko, więc nie stresuje ją też droga (minuta pieszo).

Widzę, że u Was z jedzeniem podobnie co u nas.. kotka tylko skubnie czasem.. po jednej z pierwszych kroplówek miała straszny apetyt i pożerała dosłownie całe kawały mięcha, akurat robiłam jej mieszanki i prawie porwała mi cały kawał indyka ze stołu :roll: Już wtedy się cieszyłam, że będzie lepiej, ale niestety :-/

A jeśli chodzi o te kroplówki, to czy są bezpieczne i w ogóle wartościowe takie sesje jak moja kotka miała teraz? Wetka oczekiwała po nich chyba lepszych wyników, bo zasmucił ją fakt, że nic się nie poprawiło, ale mnie to zdziwiło, czy tak szybko może się w ogóle poprawić.. aha i ona robi je pod pretekstem 'przepłukania nerek, bo jest bardzo wysoki mocznik', ale przeciez czytałam tu gdzieś ostatnio, że to nieprawda, że kroplówki nie płukają, ale maja na celu nawodnienie zwierzaka..

Karakalek mam w domu ipakitine, ale nie używałam ze względu na stosowanie podwyższonej ilości wapnia ze skorupek jaj.. Czy powinnam teraz zacząć stosować? Tzn wiem, że muszę dodać jej wyłapywacz do jedzenia, ale czy ma to być właśnie ipakitine, czy lepiej alusal o którym piszesz?
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2014-10-14, 20:16   

elenn napisał/a:
Jolka u mnie właśnie tak samo się stało, mimo 'komponowania' przepisów tak, aby stosunek wapń-fosfor był 'nerkowy' i mączka ze skorupek wyłapywała nadmiar fosforu wyniki sa o wiele gorsze... a zwłaszcza dziwi mnie taka ilośc tego fosforu, że wcześniej był on ciągle w normie!

Ellen, co rozumiesz przez "nerkowy" stosunek wapń fosfor?
Przykro mi, że wyniki Twojej kotki się tak znacznie pogorszyły. Mam jednak poważne wątpliwości czy przeczytałaś wątek po kilka razy ze zrozumieniem?
Niestety nie mam możliwości czasowych, aby to samo tłumaczyć po raz kolejny. Jedną żelazną zasadę jednak powtórzę:
W każdym przepisie barfnym, czy to dla zdrowego, czy chorego kota chodzi o zachowanie właściwych proporcji wapnia do fosforu, ale w przepisach dla nerkowców najważniejsze jest, aby fosforu było w mieszance jak najmniej. I do tej jak najniższej ilości fosforu w mieszance i dodatkowo zwracając uwagę na wynik poziomu wapnia w jonogramie dobiera się ilości supelementu wapniowego w barfie.
Jeśli poziom wapnia w jonogramie jest w górnych granicach normy, to nie wolno podwyższać stosunku wapń fosfor, ani wyłapywać fosforu stosując Ipakitine bazujący na węglanie wapnia, bo zwiększamy indeks CaxP (iloczyn wapnia i fosofru) co może prowadzić do kalcyfikacji tkanek. A gdzie u Ciebie jest oznaczenie poziomu wapnia w badaniu krwi?
Jeżeli, jak twierdzisz, robisz mieszanki barfne zgodnie ze sztuką, odpowiednio zmodyfikowane do potrzeb nerkowców, o niskim poziomie fosforu, to najprawdopodobniej wysoki poziom fosforu we krwi kotki nie jest skutkiem źle przygotowywanej diety, ale niestety coraz gorszej pracy nerek, które nie radzą sobie z wydalaniem nawet jego mniejszych ilości.
Powinnaś poszukać przyczyny tak nagłego pogorszenia wyników. Być może jest nią ogromnyu białkomocz.
W badaniu moczu (podanych wynikach) widzę pewne nieścisłości. Raz pojawia się 100mg białka, w innym miejscu 360mg/dl, co potwierdzałoby potworny białkomocz (stosunek białka do kreatyniny na poziomie ok.6). Być może ten wynik białka 360mg/dl, to efekt dokładniejszego badania dla potrzeb dokładnego oznaczenia stosunku białka do kreatyniny i on jest wiarygodniejszy. Zresztą przy 100mg białka tez mamy do czynienia z białkomoczem (100: 61 = >0,4 - od takiej wartości mówimy o białkomoczu u kota).
Jeżeli te wyniki są rzeczywiście efektem rzetelnego oznaczenia, to jeśli nie zaczniecie walki z białkomoczem, to będą obumierały kolejne nefrony i nerki wysiądą.
Zrobiłabym jeszcze na wszelki wypadek powtórkę porządnego badania moczu z ponownym oznaczeniem stosunku białka do kreatyniny i w razie potwierdzenia występowania białkomoczu niezwłocznie włączyła leki.
 
 
elenn 

Barfuje od: Lipiec 2014
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 23 Cze 2014
Posty: 34
Skąd: Myślenice /Krk
Wysłany: 2014-10-14, 22:08   

Tak, właśnie o to mi chodziło, gdy pisałam o 'nerkowym' stosunku.. przepraszam, że użyłam tych słów, ale po prostu chciałam to jakoś szybko ująć.
W poprzednich badaniach wapń był poniżej normy, za Twoją poradą Margot dawałam więc go nieco więcej w mieszankach, aby dodatkowo wyłapywał fosfor. (to był chyba stosunek 1,4:1 jeśli się nie mylę)
Jeśli chodzi o moje mieszanki, to staram się je robić jak najlepiej, ale nie wiem czy są w 100% dobre dla kici. Używam mięsa z najniższym poziomem fosforu, ograniczam jak mogę sód, nie daję kości, staram się aby było zawsze więcej tłuszczu i mniej białka niż powinno być dla zdrowych kotów (aby kicia przybrała na wadze). Jednak chyba nie nadaje się do tego wszystkiego, co widać po wynikach.. jestem po prostu załamana.

Margot, myślę, że to chodzi o ten straszny białkomocz, od kotki bardzo czuć ten specyficzny zapach, ciągle wisi nad michą wody, mało je.
Teraz miała cały tydzień kroplówki, była odwodniona, więc wiem że to bardzo potrzebne, ale czy aż taka seria to nie przesada? Nie gniewajcie się, że o to pytam, ale sama już nie wiem.
Czy z białkomoczem walczy się jedynie za pomocą antybiotyków?
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2014-10-14, 22:48   

elenn napisał/a:
Czy z białkomoczem walczy się jedynie za pomocą antybiotyków?

Nie! Pomyliło Ci się.
Przy pomocy inhibitorów ACE, np Fortekor lub jego ludzki odpowiednik Lotensin.

Antybiotyki służą do walki z infekcją dróg moczowych, którą stwierdza się na podstawie badania posiewu moczu. Jesli wyjdą bakterie, robi się antybiogram i na jego podsatwie dobiera najmniej nefrotoksyczny antybiotyk (ważne) ale jednocześnie najbardziej skuteczny w walce z danym szczepem bakterii.

Brzydki specyficzny zapach kota to efekt wysokiego poziomu mocznika.
Kroplówki musi dostawać w celu nawodnienia i zbijania mocznika.

Edit: Postaraj się, aby wet ustawiał kroplówki dozylne na wolniutkie tempo. Standardowo nastawiają pompe infuzyjną na 120ml/h, Sihaya sugerowała, aby nerkowcom podawać w tempie 30ml/h. Trzeba się liczyć wtedy, że taka kroplówka będzie bardzo czasochłonna i podanie dziennej dawki zajmie kilka godzin.
 
 
elenn 

Barfuje od: Lipiec 2014
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 23 Cze 2014
Posty: 34
Skąd: Myślenice /Krk
Wysłany: 2014-10-14, 23:02   

Bardzo przepraszam za pomyłkę :oops:

Niestety kicia dostała teraz antybiotyk, ale nie wiem na jakiej podstawie wetka go dała...
Myślisz, że powinnam zrobić posiew? A czy z tego badania, które wkleiłam nieco wyżej wetka mogła ustalić jakąkolwiek infekcję?
I mam pytanie, czy ten wskaźnik- Krew 10 ery/ul oznacza, że kotka miała obecną krew w moczu??
Przepraszam za pytania, ale niewiele umiem odczytać z tych wszystkich badań a bardzo bym chciała potrafić.. a od lekarki moja mama, która odbierała kotkę usłyszała jedynie, że wyniki są złe i jakby chciała zasugerować, że już nie da się pomóc.. więc chyba jeśli nie pojade i nie popytam to sami nic nie pomogą :-x
 
 
karakalek 


Udział BARFa: 90-100%
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Mar 2012
Posty: 159
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-10-14, 23:26   

elenn napisał/a:
czy lepiej alusal


Jeśli chodzi o Alusal to tak, zdecydowanie powinnaś już go wprowadzić. Dobrze byłoby jednak, byś zamówiła sobie Renalzin i wprowadziła go zamiast Alusalu. Renalzin nie obciąża organizmu tak jak Alusal (związki glinu obecne w Alusalu kumulują się w organizmie, bo niewydolne nerki nie radzą sobie z jego wydalaniem).
_________________
Kto mnie kocha, kocha mojego kota
 
 
jolka 

Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 129
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-10-15, 00:07   

Karakalek, tam jest kilka wersji Renalzinu pod linkiem eBaya, którą zamówić? 150 ml na pewno lepiej niż 50 ml ale który zestaw, nazwy na butelkach się różnią, proszę?

czy Renagel jest dużo droższy niż Renalzin?
------
Nie wiem dlaczego po pierwszym USG w sierpniu nam przepisano Lotensin a w wynikach badania moczu białkomoczu nie było
--------
Elenn, jeśli Alusal to zaznacz że ten nie do ssania, tylko ta druga wersja, 30 tabletek 500 g ale na opakowaniu nie pisze że "do ssania". Wycofali Alusal ale może w niektórych aptekach mają jeszcze na stanie
-------
Kiciuś po kroplówce, zastrzyku z Ranigastu, recepta na Ramitydyne na obniżenie kwasu solnego, domięśniowych zastrzyków z Ranigastu nie podjął się mnie nauczyć dawać w domu, bardziej kieruje się wynikami (nie tragicznymi) niż bardzo złym samopoczuciem kota. Ale po tych nadgorliwych szaleństwach z Kiciusiem odpowiada mi taki zachowawczy ostrożny stosunek lekarza teraz (?). Widać że kota cierpi, tkwi w takiej cierpiącej pozycji przycupnięty do podłogi z wyciągniętą szyjką
 
 
jolka 

Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 129
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-10-15, 00:25   

Elenn, błagam, nie pozwól sobie na to by wetka dawała antybiotyk a Ty nie wiesz na co, dlaczego, ani jaki. Kiciuś słono zapłacił za to że ja też tak kiedyś nie wszystko wiedziałam, nie dopytywałam się.
Przepraszam, doczytałam że to mama z kicią chodzi na wizyty

OT usunięto
Ostatnio zmieniony przez dagnes 2014-10-23, 16:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
elenn 

Barfuje od: Lipiec 2014
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 23 Cze 2014
Posty: 34
Skąd: Myślenice /Krk
Wysłany: 2014-10-15, 00:36   

Ok, w takim razie zaopatrze się na razie w alusal póki co żeby coś juz pomóc nieco kici.. czyli ipakitine stanowczo nie? Pytam na wszelki wypadek jeszcze bo mam go pod ręką i mogę choćby od zaraz podać.

Wiem i nie chce żeby tak jej dawali te leki ale to była sprawa, że przychodzimy po kota i wetka mówi że dostał antybiotyk... nie rozumiem takiego postępowania, moim zdaniem powinno się najpierw skonsultować to z opiekunem.. a nie wiem co to było, bo mama odbierała wtedy kotkęi nie potrafi powtórzyć o co chodziło:/

OT usunięto
Ostatnio zmieniony przez dagnes 2014-10-23, 16:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
karakalek 


Udział BARFa: 90-100%
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Mar 2012
Posty: 159
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-10-15, 09:34   

jolka napisał/a:
tam jest kilka wersji Renalzinu pod linkiem eBaya, którą zamówić?


Wszystkie te wersje są dla kotów, różnią się tylko ceną :)

jolka napisał/a:
czy Renagel jest dużo droższy niż Renalzin?


Tak, Renagel jest bardzo drogi, nie pamiętam dokładnie, ale wydaje się mi, że cena za 180 tabletek kształtuje się pomiędzy 600 a 1000 zł.

jolka napisał/a:
Nie wiem dlaczego po pierwszym USG w sierpniu nam przepisano Lotensin a w wynikach badania moczu białkomoczu nie było


Weci standartowo przepisują Lotensin/Fortecor gdyż lek ten rozszerza naczynia krwionośne w nerkach, dzięki temu narządy te są lepiej odżywione, zmniejszenie wysokiego ciśnienia w kłębuszkach ma też przeciwdziałać ich zwłóknieniu. W trakcie stosowania ihibitorów konwertazy angiotensyny może wzrosnąć poziom kreatyniny.

elenn napisał/a:
czyli ipakitine stanowczo nie? Pytam na wszelki wypadek jeszcze bo mam go pod ręką i mogę choćby od zaraz podać.


Na to pytanie już odpisałem, spójrz na mój post powyżej. Pośrednio odpowiedziała też Margot, pisząc, że Ipakitina jest na bazie węglanu wapnia, a nie znając poziomu tego pierwiastka we krwi, współczynnik CAxP może niebezpiecznie wrosnąć. Przekroczenie wartości 55-60 może spowodować wytrącenie się związków fosforowo-wapniowych, a to oznacza kolejne zniszczenia w nerkach.
_________________
Kto mnie kocha, kocha mojego kota
 
 
elenn 

Barfuje od: Lipiec 2014
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 23 Cze 2014
Posty: 34
Skąd: Myślenice /Krk
Wysłany: 2014-10-15, 16:44   

Ok, przepraszam za niedopatrzenie.

A propos wypowiedzi Jolki- nam też przepisali lotensin, może także on przyczynił się nieco do tak złych wyników :/
 
 
elenn 

Barfuje od: Lipiec 2014
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 23 Cze 2014
Posty: 34
Skąd: Myślenice /Krk
Wysłany: 2014-10-15, 16:48   

Mama była dziś z kicią, nie braliśmy już kroplówki, bo kotka troszkę jadła i wetka stwierdziła, żeby lepiej odpoczęła.
Powiedziano tez nam, żeby przemyśleć sytuację i się zastanowić, czy chcemy przedłużać kotce życie, ponieważ może bardzo cierpieć...

Mama poprosiła też wetkę, aby ta oglądnęła kici jamę ustną pod kątem zapalenia, nadżerek, ale pani powiedziała, że sa na pewno bo to normalne u nerkowców :shock:
Skoro tak, to czemu nic nie mówiła o tym wcześniej, nie dała czegoś na złagodzenie... nie rozumiem tego :-/ Muszę coś na to wymyśleć szybko, bo kotce to ewidentnie w jedzeniu przeszkadza.
 
 
karakalek 


Udział BARFa: 90-100%
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Mar 2012
Posty: 159
Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-10-15, 19:13   

elenn napisał/a:
A propos wypowiedzi Jolki- nam też przepisali lotensin, może także on przyczynił się nieco do tak złych wyników


Lotensin nie przyczynił się do kryzysu, w jakim znalazł się Twój kot, powodem tego stanu rzeczy jest progresja choroby, a ta może być skutkiem:
-nieprawidłowej diagnostyki i leczenia
-nieprawidłowej diety (w tym niewystarczające nawodnienie),
-samoczynnego postępowania choroby,
-lub wszystkich czynników naraz, albo występujących w różnej kombinacji ze sobą.

elenn napisał/a:
nie braliśmy już kroplówki


należy pamiętać o regularnym nawadnianiu, będzie przy tym więcej sikał i wydalał mocznik. Po ustabilizowaniu stanu kota, w domu można zacząć podawać kroplówki podskórne.

elenn napisał/a:
Mama poprosiła też wetkę, aby ta oglądnęła kici jamę ustną pod kątem zapalenia, nadżerek, ale pani powiedziała, że sa na pewno bo to normalne u nerkowców


Kotce można pędzlować paszczę Solcoserylem dentystycznym, należy podawać też leki obniżające lub zobojętniające poziom kwasu solnego (Famogast, Alugastrin, Ranigast). Aby wygoiły się nadżerki w przewodzie pokarmowym podaje się Ulgastran. Gdy pojawia się nadkwasota, prócz wspomnianych nadżerek, zwierzak może mieć nudności, remedium mogą być zastrzyki z Cereni lub Metoklopramidu, u nas lepiej działała Cerenia.
_________________
Kto mnie kocha, kocha mojego kota
Ostatnio zmieniony przez karakalek 2014-10-15, 19:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne