BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Żywienie w chorobach nerek
Autor Wiadomość
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2018-06-06, 21:44   

holly napisał/a:
Ale ciśnienia podobno nie da się zmierzyć

To zmień lekarza jeśli takie bzdury mówi. Chyba, że chodziło mu o ciśnienie w samych nerkach - to rzeczywiście mógłby być problem.

Owszem, benazepril czasami stosuje się w niewydolności nerek (opis dla ludzi, ale u kotów działają inhbitory ACE podobnie), ale warunkiem jest to, żeby kot nie miał już na chwilę obecną obniżonego ciśnienia. Bez konsultacji kardiologicznej w życiu bym tego nie podała - to lek typowo kardiologiczny (Nefi bierze w wersji Prilium), bo zbyt niskie ciśnienie może uszkodzić nawet zdrowe nerki (niejednokrotnie efekt źle prowadzonej narkozy - właśnie uszkodzenie nerek z powodu zbyt dużego spadku ciśnienia - patrz wywiad z lek. wet. Neską-SUszyńska link, gdzie napisano cyt. "Czy narkoza może uszkodzić nerki? Źle dobrana narkoza może, szczególnie poprzez spowodowanie spadku ciśnienia krwi."). Faktem jest, że często niewydolne nerki prowadzą do nadciśnienia, ale często/zwykle nie znaczy zawsze - dlatego w ciemno bym nie zaryzykowała.
 
 
holly 

Dołączyła: 05 Cze 2018
Posty: 14
Skąd: Kalisz
Wysłany: 2018-06-07, 11:26   

gpolomska - bardzo dziękuję, że zerknęłaś.
Na razie nie podałam benazeprilu. Doszły puszki catz finefood purr, zacznę podawać. A jutro poświęcę czas na przeliczniki takiego mieszanego żywienia z surowym. Kicia wysiusiała się w nocy, rankiem mnie przechytrzyła i nie zdążyłam złapać. za to wiem jak to zrobić i powtórzę jutro. Z tego nocnego moczu w badaniu, w gabinecie wyszły leukocyty ++, białko +/-. I lekarz zalecił antybiotyk. Chciał podać tabletki, ale ja podawałam je kiedyś mojej drugiej koteczce i miałam problem z biegunką, więc teraz tym bardziej się ich boję. Pytałam o zastrzyk, i podobno jest taki o niezbyt szerokim spektrum, na drogi moczowe, co drugi dzień. ale kojarzę z czasów podawania tego na drogi moczowe w tabletkach, że lekarka lecząca kotka twierdziła,że właściwie takiego nie ma,a jakiś możliwy do iniekcji jest straszliwie bolesny,. Nie zapytałam lekarza jaki to zastrzyk chce podać. Co zrobić?
Pewnie to miieliście też, ale czytam, gubię się, i płaczę z bezsilności nad ogromem informacji. Kicia jest pieszczoszką mojej córki,, która równiutko za miesiąc wychodzi za mąż, i widzę jak jest przygnębiona.
 
 
Anilina 

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 20 Lip 2017
Posty: 995
Wysłany: 2018-06-07, 11:53   

holly,
zgodnie ze sztuką, przy podejrzeniu infekcji dróg moczowych antybiotyk dobiera się na podstawie antybiogramu (z moczu robi się posiew, wyniki są po ok. 5-6 dniach od przekazania próbki). Posiew natomiast można zrobić nie wcześniej niż po 2 tygodniach od zakończenia podawania antybiotyku (jeśli jakiś był podany), bo wcześniej dane będą niewiarygodne. Niestety ja każdorazowo wymuszam antybiogram na wecie, bo też bardzo chętnie proponują antybiotyki na zasadzie "może zadziała". Jeszcze ani raz antybiogram nie wskazał na infekcję u mojej kotki, oszczędziłam jej więc kilku niepotrzebnych "terapii".

Co do wyników leukocyty ++, białko +/- wygląda na to, że badanie było robione metodą paskową, bardzo mało dokładne, mało wiarygodne i zdecydowanie to za mało, by zadecydować o antybiotykoterapii. Czy w badaniu pojawiły się bakterie?

Przy kolejnej próbce dopilnuj, by mocz został wysłany do laboratorium i by oznaczono w nim ciężar właściwy metodą refraktometryczną. Ciężar właściwy jest bardzo ważnym parametrem w ocenie funkcjonowania nerek. Poza tym poproś, by w moczu określono stosunek białka do kreatyniny - dzięki temu dowiemy się, czy jest białkomocz. Sama obecność białka nie jest jeszcze równoznaczna z białkomoczem (który jest pewną przesłaną do obniżania ciśnienia, ale o tym nie przesądza). Jeśli nie było dotąd antybiotyku, oprócz badania ogólnego zleć również posiew.

Jak na razie mam wrażenie, że wet zalecił antybiotyk bez stwierdzenia faktycznej infekcji i zalecił obniżanie ciśnienia nie wiedząc, czy to w ogóle jest potrzebne (nie wspominając o innych przeciwwskazaniach). Całe szczęście kotki, że jesteś świadoma i nie na wszystko się zgadzasz :kwiatek:
 
 
holly 

Dołączyła: 05 Cze 2018
Posty: 14
Skąd: Kalisz
Wysłany: 2018-06-07, 12:23   

gpolomska
Tak właśnie zrobię. Znowu pobiorę mocz i dokładnie zbadam. Takich badań nie robi żadne laboratorium w moim mieście, wszystko wysyłają, moje były wykonywane we Wrocławiu, w vetlabie. A w tej lecznicy, jak widzę lubią badać minimum, tylko na miejscu, bo gdy pytałam o dokładne badania, to usłyszałam, że najwazniejsze, to sprawdzić, czy jest krew. I jeszcze podjade do jednej lecznicy, bo tam mają chyba kardiologa. Czy nie mając odpowiedniego sprzętu taki lekarz zbada ciśnienie?
Jedziemy jutro do pani dr Suszyńskiej.
 
 
Potwora 


Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Paź 2015
Posty: 257
Wysłany: 2018-06-09, 11:06   

Holly, i jak tam? Czego się dowiedziałaś?
 
 
Barsik 

Dołączyła: 13 Maj 2018
Posty: 38
Skąd: Tarnów
Wysłany: 2018-06-10, 20:36   

Hej, troche ciężko mi sie zebrać, i nwm w którym wątku lepiej pisać, ale zależy mi na ogarnięciu diety więc chyba tu uderzę...

Wyprawa w Krk poszła gładko - obie spałyśmy większość drogi), na dzień dzisiejszy kota je pije sika kupka, daje rade sama iść po pare kroczków,
Pani wet wyoglądała, stwierdziła zaniki mięśni, wysłuchała jakiś szmer i zaleciła kardiologa, rtg i pomiar ciśnienia (idziemy piątek 15.06). Pobrana została krew na szeroki profil badań
Niestety Pączka wysikała się w nocy i nie zrobiłyśmy tam moczu ani usg, liczyłam że jak już sie fatyguje to może mimo soboty uda się wszystko pozałatwiać odrazu, no ale nawet ta krew się okazało weekend przeleżała i przez poniedziałek jeszcze jechała aż w Niemcy, nwm czy coś sie nie mogło podziac z nią przez ten czas? wyniki w środe dostałam
https://imgur.com/0Dm2rUD
Wg wetki z nerkami tragedii jeszcze nie ma, tarczyca ok, albuminy nie tak bo dieta nie tak, anemia jej coś nie pasuje i zaleca badania w kierunku pasożytów (część jeszcze się robi, białaczka i inne zarazy co wet na miejscu sprawdzał negatywne, on uważa że anemia od nerek)
Rano przed wyjazdem jeszcze kot mi zwymiotował żółtawą wodą (wcześniej piła, potem też, nie jadła od wieczora) co się wcześniej nie zdarzało, tylko przy przejedzeniu zwracała ale tego już dawno nie było, nie wiem czy to kolejny powód do zmartwienia

Kurcze przeczytałam ostatnio co gpolomska pisze na kocie-abc.pl//dieta/karmienie-naturalne-barf-to-proste/ i że żółtko ma dużo fosforu, a ja tego troche Pączusiowi dawałam przez miesiąc ostatni, bo myślałam że będzie dobre przy tych niedoborach... ale dostawała nefrokrill to może bardzo nie zaszkodziło? widziałam, że na ostatnim jonogramie był już fosfor znów troche podniesiony, na profilu geriatrycznym jakos inaczej jest podany ale w normie wg nich...

Tych skorupek jednak sie troche boje dawać żeby tego wapnia nie było za dużo... ale nwm czy na tych wynikach ostatnich to ten zjonizowany jest w końcu
Jeszcze mam w domu tabletki D3 + k2 może tego bym jej mogła cosik dać? z tego co sie orientuje to wapń bez d3 to kicha tylko nwm jak u kotów z k2

Nefrokrill się nam kończy, zastanawiam sie czy brać nowy czy cos inne byłoby lepsze, myśle też nad zamówieniem supli jakichś (narazie felini renal pewnie i nwm jeszcze co... chyba że lepiej byłoby jakies niskofosforowe gotowce?) ale jeszcze sie wstrzymam do wypłaty, bo jak mi sie spóźni to nie moge do Retiny goła jechac

Dowiedziałam sie, że tu w jednym miejscu moge dostać tauryne za 16 zł 60 kapsulek po 900 czegostam, albo inną 100 k po 850 +niacyna B6 i B12 za 22zł, tylko nwm czy by się to dla kota nadawało
 
 
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2018-06-11, 06:58   

Ten wymiot może być od stanu zapalnego jelit lub trzustki - a one lubią powodować problemy z nerkami (Malutka jak się zakłaczyła, to kreatyninę miała 2.8; jak ma podrażnione jelita to ok. 2-2,2, a jak jelita super to spada do 1,6). Jak to jest nieogarnięte to nerki siadają trwale i wtedy masz typowe PNN, ale przyczyna pierwotna raczej Ci kota i tak zabije a nie nerki. Jeśli zrobili profil trzustkowo-jelitowy to jest szansa, że się wychwyci problem z jelitami i/lub trzustką (szansa, bo w fazie przewlekłej nie zawsze wychodzi).

Żółtko ma sporo fosforu - dlatego przy PNN w zaawansowanym stadium nawet jego się unika choć jest cennym źródłem witamin.

Pasożyty (zaróno robaki, jak i pierwotniaki) potrafią zatruć organizm powodując m.in. rozpad erytrocytów z racji toksyn, które wydzielają, rozwalić jelita itd. - także to wcale nie jest głupi trop. A sam fakt odrobaczania nie sprawia, że mamy pewność, iż robale są wybite (odrobaczacze na pierwotniaki w ogóle nie działają).

Co do fosforu - jeśli wapń jest niski albo średni, to możesz dać więcej czystego węglanu wapnia (najlepiej zbija), a jeśli jest wysoki, to niestety muszą być inne wyłapywacze fosforu.
 
 
holly 

Dołączyła: 05 Cze 2018
Posty: 14
Skąd: Kalisz
Wysłany: 2018-06-11, 13:58   

Potworo,
jestem, nie dałam rady wcześniej zajrzeć. Pojechaliśmy na wizytę bez badania moczu, bo kicia, jak się później okazało nie chciała korzystać z tego specjalnego żwirku. Nie pobrano też moczu, bo nie było możliwości. Dopiero po powrocie do domu złapałam i pojechałam kolejne 200 km do weterynaryjnego laboratorium, bo już było za późno na kuriera. Wynik: leukocyty 3-6, ślad białka, białko/kreatynina 0,027 (norma max 0,330), posiew - b. wzrostu. Zalecenia: semintra, kroplówki podskórne z mleczanami, antybiotyk erofloksacyna, w razie wymiotów i braku apetytu cerenia. Prawdopodobnie odmiedniczkowe zapalenie nerek. Leczymy, kontrolujemy i czekamy. Mam nadzieję, że to ruszy w dobrym kierunku.
 
 
Klara 


Barfuje od: 03.2018
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 27 Lut 2018
Posty: 106
Skąd: Legionowo
Wysłany: 2018-06-25, 19:36   

Nie wiem czy to dobre miejsce, ale tak mi się wydawało...
Drodzy...w piątek odebrałam wyniki mojej kici. Były to badania profilaktyczne.
No i się podłamałam...:(. Kotka 8 miesięcy, na barfie od połowy marca.
Możecie zerknąć na te wyniki? Mocznik przekroczony, keatynina też wysoko, no i fosfor...
Nigdy nie przekraczałam norm fosforu, stosunki zawsze poprawne, zresztą to tu właśnie wrzucałam swoje pierwsze przepisy do korekty...
O czym mogą świadczyć te wyniki? Czy to początki choroby nerek? :(
W środę idziemy na usg nerek, ale siedzę i się zamartwiam...ona ma dopiero 8 miesięcy...:(
Dodam, że w kwietniu miała kastrację i przed zabiegiem zrobiłam jej podstawowe badania to poziom kreatyniny wynosił 1, a mocznik 68,0.

Wyniki badań z piątku:



 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4837
Wysłany: 2018-06-26, 11:28   

Klaro, te wyniki mogą wskazywać na początki niewydolności nerek (zwłaszcza tak niski ciężar właściwy moczu może na to wskazywać; oznaczony refraktometrem więc wynik jest raczej pewny). Szkoda, że nie zostało zbadane SDMA, bo wiele by wniosło (dobrze byłoby uzupełnić diagnozę o ten parametr). Kreatynia 1,8mg/dl wprawdzie mieści się w normie labu, ale niestety jest już za wysoka i według naukowych norm sytuuje kota w II stadium PNN. Bardzo wysoki jest poziom fosforu we krwi - wprawdzie 8-miesięczna kotka jeszcze rośnie, a u kociąt fosfor zawsze jest wyższy, lecz nie powinien być aż tak wysoki. Jednak nie myśl tutaj, że jakoś zawiniłaś w tym dietą! W przypadku choroby to ona jest temu winna, a nie pokarm.
USG nerek powinno wyjaśnić ci sytuację, o ile będzie zrobione dokładnie u dobrego operatora.
Piszesz, że kotka miała w kwietniu kastrację i przed jej wykonaniem wyniki były prawidłowe. Czy wiesz jakiej narkozy użyto podczas zabiegu? Jeśli niewydolność nerek pojawia się w tak młodym wieku, bez jakiegokolwiek zatrucia substancjami chemicznymi lub roślinami i wkrótce po operacji z narkozą, to właśnie niewłaściwa narkoza najczęściej jest przyczyną choroby. Dowiedz się jaki typ narkozy zastosowano u twojej kotki i jakich dokładnie preparatów użyto, a także poczytaj wątek o znieczuleniu podczas kastracji (od tego miejsca praktycznie do samego końca znajdziesz mnóstwo informacji):
https://www.barfnyswiat.o...php?p=9235#9235

I poczekaj na wynik USG, ewentualnie dorób jeszcze SDMA oraz powtórz ciężar właściwy moczu za jakiś czas (dla upewnienia się).
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Klara 


Barfuje od: 03.2018
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 27 Lut 2018
Posty: 106
Skąd: Legionowo
Wysłany: 2018-06-26, 16:16   

Przyznam, że jestem załamana :cry:
Poczytałam wątek o narkozie i teraz pluję sobie w brodę, że nie znalazłam go wcześniej...
Wiem...muszę czekać na wyniki USG... Nie wiem jak dokładnie wyglądała narkoza, ale z tego co pamiętam jak weszłam do gabinetu, to wetka powiedziała, że dostała jakiś wybudzacz, dlatego jest lekko oszołomiona. Teraz siedzę i zastanawiam się co mam robić, czy karmić ją normalnie, czy od razu zmienić dietę? W tej chwili mam "normalną" mieszankę dla zdrowego kota. Dałam jej obiad i zastanawiam się czy właśnie jej nie szkodzę...
Przepraszam za ten lament, ale naprawdę się podłamałam... :cry:

Edit: Właśnie jestem po konsultacji telefonicznej z doktorem weterynarii (znajomy kogoś z rodziny).
Też stwierdził, że nerki mogą być "przetrącone" przez narkozę.
Ale na moją odpowiedź, że kot karmiony barfem, stwierdził: aaaa barfem...to lepiej odstaw tego barfa, bo za dużo białka i dawaj mu kurczaczka, serek biały, jajko....Tak jak się kiedyś karmiło koty...Załamka :(. Ale przynajmniej polecił podobno bardzo dobrą operatorkę od USG, więc spróbuję się tam umówić.
Ostatnio zmieniony przez Klara 2018-06-26, 17:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Anilina 

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 20 Lip 2017
Posty: 995
Wysłany: 2018-06-26, 17:38   

Klara,
nie załamuj się, młody koci organizm, wyniki nie są wcale straszne, raczej sugerują, że sprawie trzeba się przyjrzeć. Nie wyrzucaj sobie tej narkozy - skąd mogłaś wiedzieć? Niestety taka prawda, że najczęściej uczymy się na błędach.
Co do BARFa - ja zmieniłam dietę mojej kotce z karmy na BARF właśnie przez to, że nabawiła się niewydolności (stan się zaostrzył również po narkozie - też nie wiedziałam, że to takie ważne). BARF wyciągnął ją z kiepskich wyników i w życiu z niego nie zrezygnuję. Już robisz dla niej wiele dobrego, nie zmieniaj tego. Weterynarz, z którym się konsultowałaś, obnażył swoją niewiedzę w temacie żywienia, polecając karmienie w sposób niezbilansowany, bez równoważenia fosforu wapniem. Ty już robisz znacznie więcej dobrego, niż on zaleca.
Dobry operator USG to cenny nabytek ;-)

Karm dalej mieszankami, ale jak tylko będziesz mogła sporządź taką z parametrami dla nerkowca, czyli bez kości (zastąp skorupkami z jajek, albo jeszcze lepiej węglanem wapnia), z fosforem najlepiej nie przekraczającym 50mg / kg kota /dzień, z białkiem najlepiej poniżej 5g / kg kota/dzień (optymalnie tak ok 4,6g), zwiększ udział Omega 3 nawet 2 razy, a stosunek wapnia do fosforu podnieś do 1,30 (jonogram na to pozwala). Obniżaj w mieszankach stopniowo sól, tak żeby Potas: Sód w kolejnej wyniósł 1,6, w następnej ok 1,8, aż dojdziesz do około 2,0.

Spojrzałam na ostatnie Twoje mieszanki - białko trzymałaś poniżej 5g, więc na pewno nie "przebiałczyłaś" kota ;-) Będzie dobrze :kciuk:
 
 
Klara 


Barfuje od: 03.2018
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 27 Lut 2018
Posty: 106
Skąd: Legionowo
Wysłany: 2018-06-26, 18:10   

Anilina, dzięki za słowa otuchy i wskazówki. dagnes, Tobie również :kwiatek: Twoja wiedza jest niezastąpiona.
 
 
Artoo 

Barfuje od: lato 2017
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 19 Lip 2017
Posty: 362
Wysłany: 2018-06-27, 05:52   

Dla pocieszenia

Nasz poprzedni kot w wieku 0,5 roku polizał chemię i miał blokadę nerek.
Tylko cudem udało się go wyprowadzić z zapaści.
Kroplówki i leki przez dłuższy czas.

Do końca życia nerki miał słabsze i co jakiś czas odzywały się.

Dożył 19,5 roku życia.
Jak na persa to nawet weterynarz był mocno zaskoczony.

Jak będziesz uważać, dbać o czystą wodę w kilku miejscach to Twójdomownik też będzie miał taką szansę.
 
 
Hebe 
Ekspert


Barfuje od: 01.2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1042
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2018-07-12, 08:44   

Hej, teraz ja piszę do Was z prośbą o pomoc i radę. Jest u mojej przyjaciółki kot - stary dziad taki. Znaleziony 2 lata temu leżący ze śmierdzącą raną z muchami po potrąceniu samochodu. Postawiły go dziewczyny na nogi i jedyną pozostałością po tym wydarzeniu jest, to że ma jakiś ucisk gdzieś na jelita i czasami ma problem z kupami i musi dostawać laktulozę. 8 miesięcy temu wyniki idealne. Karmiony barfem (bez warzyw, bardziej w kierunku barfa nerkowego). Wczorajsze wyniki już takie sobie.




Teraz pytania - nerki? trzustka? co robić, szaleć z kroplówkami? jak zmotyfikować barfa w takim przypadku?

Koteł od około miesiąca trochę więcej pije i sika. Sierść zrobiła się trochę bardziej matowa. Pierwsze co widzę, to obniżyć sól w mieszankach i zacząć dodawać więcej oleju z łososia, ale to chyba za mało.
_________________
Kalkulator barfnyswiat.org - czy to koci czy psi - nie zwalnia z myślenia, jest to tylko maszynka pomocnicza. Pamiętajcie o tym :) Masz jakieś pytanie - pytaj na forum barfnyswiat.org

Aplikacja BARFny Kalkulator Kot:
Android
iOS
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne