[prymek]

witam,
zamarazara stara pa ruska w piwnicy - ale jak ja wlacze specjalnie dla psa to kwota (prad) jeszcze wzrosnie :(
Ceny liczylem na Primeksie (nawet w cenach dystr) lub na Aspolu (glownie baranina i cielecina, jagniecina).
Jak 120 Ci wyszlo to chyba na samej kurce psinki?
Rozpisz jak mozesz co w tej kwocie - bo az jestem ciekaw przy 1 kg / dziennie?
pzdr
p.s. chyba wpierw sprawdze na suchej rybie bez zboz - czy to zboza, chociaz jak sie okaze ze jakies mieso - to tego w ten sposob nie sprawdze, obawiam sie ze drob i pewnie nie tylko w tych karmach to nafaszerowany chemia i antybiotykami i to tez moze byc przyczyna :(

[Snedronningen]

prymek, Wybrałeś gotowce. Ja mając na utrzymaniu swojego 45 kg psa + połówkę 80 kg psa, dodatkowo psy znajomych, gdzie łącznie licząc waga psów razem to circa about 460 kg psów szukaliśmy dojść do tańszych źródeł - rolnicy, hodowcy, ubojnie, myśliwi etc. Bo wychodzi taniej. Samo moje psisko zjada 1kg dziennie z uwagi na swoją dosyć sporą aktywność. Podstawą jest wołowina i dziczyzna. W skupie super kawałki dla psa można dostać naprawdę tanio. Tylko trzeba się troszkę namęczyć z wyciąganiem niejadalnych pozostałości. Zamykam się sama w kwocie 200 zł. Poszukaj po okolicy czy nie ma jakiś okazji czy innych dojść. Przy tak dużym psie już masz jakieś pole manewru.

Karmiąc suchą masz nikłe szanse na ustalenie co dokładnie uczula psa.

[prymek]

ok,
ale karmisz samym miechem? a nie raz mix podrobowy, raz z koscmi mielonymi, raz warzywa, raz zoladki z trescia?
rozwazam tez samo miecho + drozdze + olej lososoiowy rano, a wieczorem suche - slyszalem ze tez tak karmia hodowcy.
pzdr

[Snedronningen]

U mnie jest mięso, podroby (wszystkie z danego zwierzęcia), skóry, tłuszcz, przynależne zwierzęciu płyny ustrojowe. Brak kości i brak warzyw. Brak warzyw, bo ten konkretny pies ich nie potrzebuje, wręcz przeciwnie, bez nich jest lepiej. Mięso to mięso najgorszej kategorii a i nie rzadko wchodzi już takie lekko śmierdzące czy rozjechane ptactwo, z którym Pan rolnik nie ma co zrobić. Ale u mojego psa to bardzo dobrze się sprawdza.
Żwaczy w ogóle nie uznaję jako rzecz konieczną do skarmiania tym psa. Ale o tym również już nie raz było.

Jeżeli chcesz dietę mieszaną to ok, ale jak rano ma być barf to ma być barf, nie samo mięso i drożdże z olejem.

[mexym]

Witam. Od jakiegoś czasu już słyszałam przelotem o diecie BARF, a od paru miesięcy zaczęłam się zastanawiać czy nie wprowadzić jej w życie moich psiurów. Dopiero jak poznałam parę osób, które tak karmią swoje zwierzaki, otworzyło mi to oczy, że naprawdę warto!
Znalazłam to forum, dziś prześledziłam większość wątków - ale jak wiadomo, jako nowicjusz, mam pełno pytań i (w sumie nie wiem skąd i dlaczego) kilka obaw.
Mam dwa psiaki, co nieco o nich:

1) Sunia. Po przejściach, kiedyś głodowała. Ma około 3 lata. Kundelka - 8kg. W zimie średnio aktywna, wiosna-lato-jesień aktywny tryb życia . Nie wiem co jadała dawniej, u nas raz gotowane jedzonko, a raz karmę Brit (od ostatnich 2 miesięcy suchą karmę). Mimo, że ma piękną błyszczącą sierść to strasznie się leni - jak przeczytałam, że po Barfie możliwe, ze przestałaby, to zaczęłam kwiczeń z radości. Do tego dawniej była energiczna, wesoła, a jakoś "oklapła" jak zaczęła się jesień-zima (chce się bawić tylko ze mną, z psami już nie bardzo, nie czerpie tyle ze spacerów co dawniej). Problem jednak polega na tym, że gdy daliśmy jej totalnie malutki kawałek surowego kurczaka (kiedyś, kilka razy to testowaliśmy) to wymiotowała później całą noc dalej niż widzi (albo innym otworkiem to wychodziło ). Czy to kwestia, ze jest nieprzyzwyczajona? Ze ma złe pH w żołądku i nie potrafiła tego strawić? Czy może to być sygnał, ze przejście na BARF w jej przypadku to zły pomysł?

2)York (wyciągnięty z pseudo jako szczeniak). Ponad 10 lat. Teraz jest 2 tygodnie po operacji rzepki i więzadła w łapce. Karmimy go tak samo jak sunię, z tym, że on świetnie toleruje surowe mięso. Tutaj znów pytanie: czy po tylu latach można mu zmienić teraz dietę? I czy zrobić to jak teraz jeszcze jest dość świeżo po operacji?


Ogólnie rzecz biorąc naczytałam się tutaj o początkach, ale nadal nie wiem od czego zacząć. Jak długo dawać te żołądki czy coś innego. Problem z jadłospisem. Ile później czego dawać, jak to zbilansować... Ile czasu wytrzymać w razie gdyby to źle znosiły...Nie wiem, jakoś mnie to przerasta przez to, ze boje się, ze im zaszkodzę zamiast pomóc...

[ciocia_mlotek]

Młodsza sunia może nie bardzo dawać radę z kurczakiem akurat. Może miec nietolerancję/alergię. Albo może po prostu nieprzyzwyczajona. POczytaj o przestawianiu na barf i powoli pieska przestawcie
Drugą sunię też. Nigdy nie jest za późno na zmianę diety na zdrową

najlepiej najpierw sama ochłoń, poczytaj, popytaj, rozwiej swoje wątpliwości. Zeby nie zaczynać w nerwach bo wtedy będzie panika o każdą drobnostkę a to ani tobie ani pieskom się nie przysłuży
Żołądki podaje się ok tygodnia. ALe w przypadku, jeśli pies wyraźnie nie odpowiada na nie dobrze (nieczęsto, ale się zdarza) to mozna przejście spokojnie zrobić na po prostu jednym gatunku mięsa. Po tym czasie powoli wprowadza się kolejne elementy diety
Dawkę ustala się pod konkretnego psa, za wyjściową uznając 2-3% masy ciała (z czego mniejsze psy w górnej granicy a może się okazać, że w przyszłosci i więcej będą jadać - zależy od psa, naprawdę).
Bilans nie jest czymś bardzo trudnym. Mozesz posiłkować się forumowym kalkulatorem albo układać sama na podstawie proporcji. Obie metody maja wady i zalety ale w razie jakiś nieporozumień jesteśmy tu aby podpowiedzieć. Powodzenia

[mexym]

Też właśnie wydaję mi się, że to może kurczak jej nie służy. A może i kurczak i jest nieprzyzwyczajona.
Drugi to piesio, nie sunia :)

Tak wiem, dlatego nie zaczynam od jutro, chce wszystko poskładać w całość, żeby potem nie być w czarnej Zupie ;) Jakie najlepiej te żołądki podawać? I ile dziennie? To tak samo obliczyć co do masy ciała?

Co do dawkowania, to fakt, że sunia ma dobrą przemianę materii, a psiurek powolną. Ale to z czasem pewnie zobacze czy daje za mało/za duzo.
To w takim razie spróbuję ogarnąć jakiś na razie teoretyczny jadłospis i wrzucę go tutaj "do poprawki" :)

[Lena06]

[mexym]

A w przypadku jeśli to są małe psiaki to lepiej mielone czy nie?

[ciocia_mlotek]

Wielkość psa nie ma znaczenia. Pies to pies.
według mnie w kawałkach zawsze jest lepiej. Pies po to ma zeby, żeby gryźć (a i bezzębne wspaniale sobie radzą)
U mnie mielonki występują tylko jako urozmaicenie diety (bo np danego mięsa w innej formie dostać nie mogę)

[prymek]

A ja od jednego z 3 dostawcow "gotowcow" uslyszalem ze nie ma w ofercie tych zwaczy - bo to za duze ryzyko biologiczne dla innych wyrobow (wkoncu nie oczyszczone, nie plukane) - ma tylko jeden rodzaj certyfikowanego miesa w ofercie.

[mexym]

No tak, ale jeśli psiak ma zjeść 60 gramów, bo wazy 3 kg (dobrze mówię?) i jeszcze chce mu dać to na dwa razy, bo jedzą dwa razy dziennie (moze pozniej bede od tego odchodzic) to jak mam to podzielić? Jakimś ninja mieczem? :P

[ciocia_mlotek]

Piesek 3kg zje minimum te 3% a to już 90 a nie 60g Myślę, że prawdopodobnie zje nawet więcej. Małe pieski naprawdę proporcjonalnie jedzą więcej niż duże
Swoją drogą dobrze, że karmisz je 2 razy dziennie. Małe psy powinny jeśc częściej niż raz na dzień. Oczywiście sąwyjątki ale dla większości tak jest lepiej
Ninja miecz ci niepotrzebny. Zwykły nóż lub tasak starczy

[mexym]

Oki, czyli maluch 3kg = 90 g , a sunia 8kg (sterylizowana) = 192g (200g)?
Z tym, że maluch powinien lekko schudnąć :)
To dobrze, ze nie muszę przestawiać im na 1x dziennie, bo byłyby popołudniowe spazmy i lamentowanie :D

[K.Nikoniuk]

mam pewien problem. Tydzień po wprowadzeniu mięsa (po okresie żwaczy) daję psom jedzenie 3×dziennie. Rano mięso(mielone lub w małych kawałkach) i podroby po południu jakąś małą kostkę (cielęca,szyjka z indyka) wieczorem mięso z podrobami plus mieszanka warzyw i owoców. Niestety jeden pies je tak łapczywie każdy z posiłków,że nie ma dnia aby którymś nie zwymiotował. A to puści pawia po kości a to po mięsie.. nie wiem już co zrobić.