Barfuje od: 17.04.2015
Dołączyła: 31 Mar 2015 Posty: 65
Wysłany: 2015-04-14, 16:08
Tak Verano, pytanie dotyczyło podgrzewanie z temperatury lodówki do cieplejszej (przy równoczesnym nie ugotowaniu ). Nie rozmrażania, nie jest więc w temacie o rozmrażaniu, a w temacie dla początkujących.
Temat o bezpiecznym rozmrażaniu i zamrażaniu znam, bardzo pomocny, przeczytałam od A do Z więcej niż raz
Verano [Usunięty]
Wysłany: 2015-04-14, 22:30
RosieChi, ja też spotkałam się z taką szkołą, że jedzenie dla psa powinno być podawane "podgrzane", ale całe moje doświadczenia temu przeczą. Możesz spokojnie wyjmować zamrożone późnym wieczorem i do rana "na blacie" masz w sam raz bez żadnego cudowania. Jak się zwierz nauczy surowego i nie ma żadnych rewolucji brzuchalowych to naprawdę nie trzeba mu nic podgrzewać. Z tego co czytałam, karmisz piesia "po kociemu" jeżeli do mieszanek dodajesz suple przed mrożeniem, a nie dodajesz bezpośrednio do miski to tym bardziej nie powinnaś ogrzewać dodatkowo jedzenia, bo całe dobrodziejstwo np. oleju z łososia "szlag trafi". Poza tym równomierne ogrzanie mieszanki jest super trudne jeżeli masz np. mało czasu nawet jeżeli są to mikro porcyjki jak dla Twojego maleństwa.
Mam nadzieję, że linijką mnie nie pobiją za powyższe
chcialbym wrocic do tej salmonelli - piszecie zeby sie tym nie przejmowac.
To jak do tego ma sie "cudowanie" ze skorupkami jajejk (jak czytam to wszycy gotują to zaparzają, to w piekarniku zapiekaja)
To jest szkodliwa ta salmonella czy nie jest wkoncu?
pzdr
p.s. usuwanie tej blonki (a wlasciwie dwoch) z wewn. (masakra) ma tylko na celu dluzsze przechowywanie? - czyli jak na biezaco np. raz na tydzien-dwa bede jej mielil te skorupy i trzymal taki proszek w lodowce to sie z tym nic nie stanie?
dzieki dzieki,
czytalem wczesniej pobieznie - reasumujac - jak dostaje kosci (np miesne szyje strusie,gesie,kacze i indycze, cielece do pomemlania, golonko indycze , czy mieszanke miesno kostna - zmielone kosci) - to trzeba podawac te skorupy czy juz wtedy nie ?
2. Pies przyzwyczajony jest do ciepłych posiłków - gotowanego ciepłego mięsa z warzywami. Na barfie nie będzie mowy o wyjęciu surowego kilka godzin wcześniej, żeby nabrało temperatury pokojowej, ponieważ w lecie w mieszkaniu temperatura dobija nawet do 35 stopni (poddasze). W takim razie - czy wyjęcie rozmrożonej ale zimnej porcji z lodówki i zalanie jej gorącą wodą to dobry pomysł na podgrzanie? Mikrofalówka odpada, nie posiadam.
pomysł dobry. Ja mrożę posiłki w torebkach i potem przed podaniem wkładam do miski z dość ciepła wodą. Jedzonko się ogrzewa szybko, a zamykany klips chroni przed dostaniem się wody do środka :)
Z mikrofalówki nie korzystam, podobno to niezdrowe
Hej. Czy wie ktoś coś o jakości mięsa z As-polu? Albo ma link do odpowiedniego wątku? Bo widzę, że wiele rzeczy mają tanio i wydaje mi się to trochę podejrzane...
Barfuje od: 17.04.2015
Dołączyła: 31 Mar 2015 Posty: 65
Wysłany: 2015-04-22, 20:26
Proszę o poradę, albo o odesłanie do odpowiedniego wątku (nie wiem którego, szukałam ale nie znalazłam).
Dzisiaj 6 dzień naszej surowizny, głównie żwacze, powoli serduszka indycze i indyk, olej z łososia. Założyłam aż 3,5% wagi ciała, bo to mały pies (1,7kg), a czytałam że mały pies paradoksalnie zje więcej.
Zważyłam ją i niestety schudła, z ok. 1,72 na 1,64. Przy tak małym psie to duża, widoczna różnica.
Czy 3,5% to za mało? Ona cały czas chodzi głodna, ale wiem że to typowe na początku, więc się nie przejmowałam, ale spadek wagi trochę mnie martwi (ona zawsze była bardzo szczupła a teraz jeszcze chudnie).
Czy to kwestia tego, że jesteśmy dopiero na etapie żwaczy a potem - na mięsie - pies powoli nabierze masy? Czy może 3,5% wagi to za mało...
Barfuje od: 28.07.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Lip 2014 Posty: 1292
Wysłany: 2015-04-22, 20:33
Myślę, że możesz zwiększyć jej trochę ilość jedzenia. BARF to głównie obserwacje psa, także moim zdaniem możesz zobaczyć, jak sunia będzie reagować na większą ilość jedzenia. Obliczenia to w końcu nie wszystko.
Barfuje od: 17.04.2015
Dołączyła: 31 Mar 2015 Posty: 65
Wysłany: 2015-04-22, 20:48
A czy to może być kwestia tego, że tydzień na żwaczach i niewielkiej ilości indyczego (typowe gulaszowe, nie znalazłam nic gorszego) to chudy tydzień, a np. na wołowinie II już byłoby inaczej?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum