[Anitanet]

Wybredne te nasze futra, mój przed barfem to wszystko by zjadł, teraz to tylko mięsko:)

[filka]

u mnie wzięcie mają kości, z mięsa to za cielęcinkę by oddała wszystko za to warzywka i owoce to mogą w misce zarosnąć

[Aniek]

Dziewczyny, a nie lepiej tłuszczem jakimś dosmaczyć? Ja mieszam warzywka z olejem z łososia, albo z łojem gęsim czy innym. Znikają w 2 sekundy. W dodatku to chyba też dobrze dla wit które w łuszczach rozpuszczalne są tak coś mi się z biologii przypomina

[Anitanet]

Ja kupowałam smalec gęsi ale ktoś mnie tu pouczył, że on jest przecież przetapiany i to nie jest najlepsze... a olej z łososia to mój je w kapsułkach bo mu KAŻĘ. Inaczej to sama sobie mogę zjeść

[filka]

Tłuszczem nie próbowałam, ale w przyszłości czemu nie. Łososia młoda lubi, więc olej powinien przejść.
Ja traktuję twaróg bardziej jako wypełniacz, żeby w ogóle coś zjadła niż na jakieś wartości z tego twarogu.

[ciocia_mlotek]

Twaróg w niczym ani nie jest gorszy ani lepszy od śmietany

[isabelle30]

Ten smalec z gęsi choć przetapiany jest o niebo cale lepszy niż ta sztuczna śmietana czy twaróg świecący konserwantami.
Surowy też można zakupić.

[filka]

isabelle30, o jakich konserwantach w twarogu mówisz? Nie trzeba być mistrzem w kuchni i nie potrzeba skomplikowanych urządzeń żeby zrobić twaróg samemu, wystarczy odrobina cierpliwości. A jak masz 2 litry mleka od krowy to szklankę śmietany spokojnie zlejesz...

[Aniek]

Ja mam na myśli surowy łój, nieprzetapiany :)

[isabelle30]

filka - zależy gdzie sie mieszka. W naszej kochanej stolycy nie kupisz mleka z którego sobie zrobisz smietaną, twaróg czy co tam jeszcze.

[filka]

Masz rację, ale za to jedziesz i kupujesz świeże mięso i podroby jakie chcesz, ja tak dobrze nie mam i muszę kombinować na różne sposoby.

[isabelle30]

aż tak łatwo i optymistycznie wcale to nie wyglada... większość naszego zarcia dojeżdża do nas z drugiego końca Polski kurierem

[filka]

To mnie zaskoczyłaś, byłam przekonana, że Wam - miastowym łatwiej

[isabelle30]

Łatwo dostepne mamy mięso w dzikiej cenie, składające się w 90% z chemii... jak chcemy cos lepszego i w lepszej cenie - trzeba szukać niestety na wsi...

[filka]

Jednym słowem miasto nie służy barferom a zwłaszcza ich portfelom, no u mnie problemu z kaczką, kurą czy indykiem ze wsi nie ma, ale wołowina, jagnięcina, konina i jakiekolwiek podroby z nich to rzecz niemożliwa do zdobycia. Jeszcze wszystkich okolicznych wiosek nie zjeździłam, ale idzie lato i trzeba będzie się wziąć za robotę