Barfuje od: 19.05.214
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 29 Maj 2014 Posty: 3 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2014-05-29, 09:10 Saba prosi o konsultację
Dzień dobry,
w imieniu własnym i Saby - 16-tygodniowej ON-ki długowłosej. Nasza przygoda z Barfem zaczęła się 19 maja. Wcześniej Royal Canin. Teraz piesek waży ok. 14,5-15 kg. Najpierw byliśmy 5 dni na żołądkach baranich - i wszystko ok. Piesek z radością witał każdy posiłek (3 razy dziennie). Wczoraj był 4 dzień wprowadzania diety (już mięsno-warzywnej, mięso+mielone kości, jeszcze bez kości mięsnych) i od wczoraj biegunka. Dzisiaj rano Saba nie chciała jeść, a rano na spacerze próbowała zwymiotowac, ale nie było czym (teraz śpi). Rozmrażam teraz żołądki baranie, na których tak dobrze się czuła i chcę podać stoperan. Poobserwuję jeszcze pieska, jak się nie zmieni pójdę do weterynarza. Nie chce rezygnować z diety, bardzo mi zależy na dobrym żywieniu (zaopatruję się w sklepie specjalistycznym w miejscu zamieszkania). Suplementy: tran z dorsza, olej z łososia, algi. Chciałabym prosić o konsultację diety rozpisanej przez dostawcę jedzenia, którą zmodyfikowałam w ten sposób, że kości mięsne zastąpiłam cielęciną bez mięsa, a dwa posiłki rozłożyłam na 3. Prosimy o pomoc, pewnie zrobiłam coś nie tak. Może za szybko różne gatunki mięska, czy też za szybko wprowadzona papka warzywno-owocowa. Planuję wrócić do żołądków i ... no właśnie, co powinnam zrobić?. Lilka i Saba
[ Dodano: 2014-05-29, 09:14 ]
Sorki, w moim poście wkradł się błąd - cielęciną bez kości
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 34 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-05-29, 09:18
Może ma biegunkę po tych mielonkach? Na forum opiekunowie psów czasem narzekają na biegunki po takich posiłkach. Nigdy nie wiadomo, co do takiej mielonki naprawdę trafia. (A ogólnie opinie o nich możesz poczytać sobie tutaj)
Barfuje od: 19.05.214
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 29 Maj 2014 Posty: 3 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2014-05-29, 09:26
Z ostatniej chwili
Saba zjadła z apetytem żołądki baranie. Myślę, że może to jest reakcja na mix podrobowy barani, w którym zapewne jest wątróbka. Albo nietolerancja jakiegoś gatunku mięska.
[ Dodano: 2014-06-02, 15:39 ]
Uff, na szczęście niepokój i niedyspozycja były tylko jednodniowe. Obyło się bez wizyty u weta. Saba zajada z powrotem i z wielkim apetytem żarełko. Przede mną wielkie wyzwanie - ustawienie suplementacji do diety. Dziękujemy za link do postu.
Lilka i Saba
Pućka
Dołączyła: 06 Maj 2014 Posty: 3 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-04, 13:20
Cześć, od prawie 3 tygodni mam szczeniaka rhodesian ridgeback'a, ma prawie 3 miesiące. Żywię go głównie surowymi żołądkami i sercami kurzymi i indyczymi, czasem udko/skrzydełko z kurczaka/mostek cielęcy/karkówka. Codziennie całe surowe jajko wymieszane z jogurtem naturalnym, bananami, truskawkami lub natką pietruszki.. Ostatnio dałam mu szyje indycze pokrojone na mniejsze fragmenty zawierające 2 kręgi, czyli kawałek miał koło 6cm długości. Pies połknął go chyba całego na raz, bo w mgnieniu oka zniknął, na szczęście nic mu się nie stało, ale od tamtej pory trochę boję się mu dawać mięsne kości, bo on NICZEGO nie gryzie! Kawałki mięsa połyka w całości, mostek cielęcy memłał przez dwa dni i nic z niego nie zdjadł.. Czy mam zaczekać, aż zmieni zęby na stałe i wtedy spokojnie mu podawać mięsne kości, czy teraz dawać od czasu do czasu udka/skrzydełka z kurczaka (bo je jeszcze w miarę pogryzie)? Nie wiem co mam robić, mam wrażenie, że idę w kierunku monodiety, czego bardzo chciałam uniknąć..
Byliśmy u weta aby zrobił badania krwi. Wyszło, że są w normie. Czyli dalej brniemy w barfa, dokupiliśmy kilka suplementów takich jak: spirulina, karnityna, algi morskie, drozdze piwne, hemoglobina, tauryna, moczka z dzikiej rozy, czarci pazur, siemie lniane. Jak to wszystko podawać bo troche dużo się tego zrobiło. Najwygodniej by mi było wszystko na raz, tylko nie wiem czy tak można? :)
[ Dodano: 2014-06-18, 23:50 ]
Z 5 min temu wszystkie odmierzone suple wymieszalem z okolo 100/150ml wody I dalem pieskowi. Wylizal miske I poszedl na ogrod siku. Teraz tak jak zazwyczaj o tej godzinie lezy I prawie spi.
Zaczynam czytać o psim barfie i nadmiar informacji mnie przytłacza.
Czy jest gdzieś tutaj temat o przestawianiu na barfa starego psa? Suka rodziców ma 14kg, trafiła do nas w 2005r i była wtedy już mocno dorosła, siwa. Ma obecnie koło 16lat, guzy odbytnicy (więc kości odpadają, musiałaby jeść skorupki) i guza listwy mlecznej (serducho już nie to więc go nie usuwamy). Czy w ogóle powinnam przestawiać ją tak drastycznie? Vega je teraz suchą karmę średniej jakości. Ogólnie ma stalowy żołądek, prawdopodobnie pierwsze lata życia spędziła na wsi - kocha jeść zupy, gotowane warzywa, suchy chleb czy żołędzie. Przez te lata u nas chyba raz miała biegunkę, wymioty ewentualnie po trawie. Praktycznie nigdy u nas nie była chora, raz zaliczyła kaszel kenelowy (wszystkie znajome psy miały i wszystkie w okolicy) no i ma notorycznie ciąże urojone z mlekotokiem (spartaczona kastracja 'na koszt miasta'). Żadnych stwierdzonych chorób, brak możliwości wykonania badań krwi (suka 'dostaje zawału' na sam widok weta).
_________________ Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
Ja bym ją przestawiała normalnie. Sama piszesz, że pies ma żoładek stalowy i w czasie swojego życia miała tam niezły śmietnik
Początkowo potrafiła jeść wyłącznie resztki - zupy, ziemniaki, itp. Najszczęśliwsza była jak przez jakiś czas jadły gotowane żarcie - ryż z mięsem i marchewką. Pierwsze 3 lata nie dało się jej odgonić od żołędzi
Z kośćmi radzi sobie rewelacyjnie, najlepiej z całej trójki naszych psów. Ale ma po nich okropne zatwardzenia niestety a przy jej guzach to bardzo niewskazane.
Szczerze mówiąc przeraża mnie wizja przestawiania trzech psów na raz. Zwłaszcza, że Fox to pies wyjątkowo wrażliwy i do tej pory tolerował jedną suchą karmę, nic innego.
Cały czas się waham czy zaczynać od żwaczy czy mięsa.
_________________ Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-07-14, 13:44
To czy od żwaczy czy od mięsa nie ma pierwszorzędnego znaczenia.
Ja osobiście zawsze idę żwaczami bo są "delikatne" i dobrze się trawią. Jeszzce nie miałam "wpadki" na żwaczach. Ale czytałam i o psach, które niebardzo z nimi
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum