BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Kuwety i żwirki dla kotów
Autor Wiadomość
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-08-18, 08:52   

ja również używam Goldena, w pewnym momencie popsuła im się jakość (żwirek był brązowy, nie szary i gorzej zbrylał), przerzuciłam się na Tigerino Canada - również polecam
pylą podobnie i zbrylają podobnie, cena niestety też podobna,
wróciłam do Goldena, bo mi zapach pudru bardziej odpowiada

próbowałam również prezentdlakota, fajnie zbryla i jest tańszy, niestety pyli jak głupi...
chociaż teraz doceniam, że Golden jest "niepylący" heh

sanicata nie zaakceptowały
cats besta ja nie zaakcpetowałam


odnośnie łopatek, to prawda, że na Goldenie kilka połamałam, łamały się co chwila, aż kupiłam porządną z grubego plastiku i mam ją już 5 rok i wygląda na to, że będzie jeszcze długo przydatna
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 03 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-08-30, 12:54   

No to przerobiłam tę większą skrzynkę na krytą kuwetę, w przykryciu wycięłam dziurę tak, aby uzyskać efekt mniej więcej taki:



Na początku koty dziwnie się patrzyły, ale przywykły i nie przeszkadza im to. Dodatkowo ustawiłam kuwetę tak, żeby nie wyskakiwały bezpośrednie z dziury na podłogę, zmusiłam je do przechodzenia po tej części płaskiej pokrywki (tam też są dziurki wywiercone). Faktycznie, mniej żwirku się wynosi, nawet sporo mniej. Od wczoraj testuję żwirek Cat's Best EcoPlus, po prostu postawiłam koty wobec faktu dokonanego - zabrałam bentonitowy i wsypałam drewniany. Nie powiem żeby koty były szczęśliwe z tego powodu, coś mamrotały pod nosem :-( . W końcu Mufka chyyyba zaakceptowała, gorzej z Maksem, wchodzi, wychodzi, chodzi od jednej kuwety do drugiej. Wczoraj kupiłam też jakiś tani drewniany, taki chyba pellet, jest w drugiej skrzynce, no tym to już zupełnie nie są zainteresowane :-( . No nic, zobaczymy czy coś z tego wyjdzie.
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3009
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-08-30, 14:42   

to chyba kuweta nie dla kota z klaustrofobią :mrgreen:
Napisz, co o niej ogoniaste sadzą - na razie to dla nich nowość, ale może ją zaakceptują. Ciekawe rozwiązanie.
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 03 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-08-30, 16:04   

Tufitka napisał/a:
to chyba kuweta nie dla kota z klaustrofobią

Hehe, no ta w zooplusie to faktycznie, taka trochę ciemna jest ;-) . Moja to skrzynka z Bricomana i jest przeźroczysta. Znaczy taka mleczna, ale światło normalnie przechodzi i wszystko w niej widać. Moja jest niestety ciut niższa niż ta ze zdjęcia i koty muszą się ciut przychylać, ale to nie problem z tego co widzę.
Tufitka napisał/a:
Napisz, co o niej ogoniaste sadzą - na razie to dla nich nowość, ale może ją zaakceptują. Ciekawe rozwiązanie.

One ją testują już kilka dni, zrobiłam ją chyba w czwartek czy w piątek. Początkowo miały tam Golden Grey Master. Najpierw trochę dziwnie się na to patrzyły, ale bez problemu już korzystają. Mufka to w ogóle zaraz załapało co i jak, ona jest bystrzejsza ;-) a Maks to jak zwykle - najpierw coś robi a potem myśli :-D . No i pierwszego dnia nauczony wyskakiwać ze skrzynki na wariata chciał wyskoczyć przez to wieczko, wypychał je głową :-) . Ale załapał, że tak się nie da i wyłazi normalnie przez tę dziurę. Zupełnie nie ma problemu, jeśli uważają, że jest za nisko i muszą się za bardzo przychylać to ustawiają się tak, że dupki są głębiej a głowa wystaje w dziurze :-D . I na ogół tak jest bo moje ogoniaste lubią mieć nasypane naprawdę dużo żwirku, przez to same są wyżej. Mufka to kopacz, mało do sąsiada się nie przekopie :-D . Ale widzę, że z obsługą samej kuwety problemu nie ma. Problem jest teraz ze żwirkiem tym Cat's Best EcoPlus, obawiam się, ze Maks go nie zaakceptuje :-( . Mufka włazi, pomaca łapkami i wychodzi, ale jak już naprawdę musi to skorzysta, ale bez entuzjazmu. Maks łazi w kółko i mamrocze pod nosem. Pewnie coś w rodzaju "co ta duża znowu wymyśliła" ;-)
 
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-08-31, 07:48   

jestem zdania, że nie powinnaś męczyć kotów, bo może to się źle skończyć (sikanie na łóżko itp.)
wolą bentonit, to daj im bentonit, trudno...
 
 
yoashya 

Barfuje od: 11. 2011
Dołączyła: 16 Lis 2011
Posty: 137
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-08-31, 10:27   

W sumie jestem tego samego zdania co doradora. Jeśli wprowadzałabym jakąś nowość tego typu moim kotom, to robiłabym to stopniowo. Co do żwirku-przecież można przez pierwsze dni do bentonitowego dosypywać po troszku drewnianego żwirku , coraz więcej z każdym dniem aż koty niepostrzeżenie przejdą na drewniany.



Dla mnie nienaturalne jest natomiast przestawianie kota na korzystanie z ludzkiej toalety. Też się to robi stopniowo zdejmując kolejne części specjalnej nakładki na toaletę, sa filmiki na youtube i propaganda. Jest to z pewnością nienaturalne dla kotów, które są kopaczami i mają przyjemność w zakopywaniu swoich "pozostałości". Jest to tez skrajnie egoistyczne , bo wygodnickie dla człowieka, któremu nie chce się nawet posprzątać poi swoim pupilu, narażając go na chwianie się i ślizganie po sedesie. A co jak któregoś razu wpadnie ????!!!! A co z osłabionym starszym lub chorym kotem? Fanaberia. To tak jakby stwierdzic, że psa w sumie to nie trzeba wcale wyprowadzać na spacery-przecież może się tak jak kot zacząc załatwiać do kuwety czy na matę. ZNAM TAKI PRZYPADEK, że suczka załatwiała się "normalnie" na balkonie i "kłopot z głowy". (Taka umiejętność może być natomiast przydatna w bardzo awaryjnych sytuacjach, gdy właściciela nie będzie w domu przez powiedzmy dobę i nikt ale to nikt nie przyjdzie do mieszkania psa wyprowadzić, bo np właściciel trafi nagle do szpitala i zanim zorganizuje opiekę, pies musi się jakoś przecież załatwić)
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 03 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-08-31, 12:03   

doradora napisał/a:
jestem zdania, że nie powinnaś męczyć kotów, bo może to się źle skończyć (sikanie na łóżko itp.)
wolą bentonit, to daj im bentonit, trudno...

Ja ich nie męczę, one już korzystały na samym początku jak były malutkie z tego żwirku, teraz po prostu wróciły. Poza tym to są jeszcze młode koty (mają po 5 miesięcy), więc łatwiej wprowadzać nowości. Nie jestem zwolennikiem mieszania tak różnych żwirków, mają inny ciężar, inną strukturę, jeden będzie opadał na dno, drugi będzie gdzieś z boku. I tak jak pisałam kilka wątków wyżej - w ogóle bym nie zmieniała żwirku, tym bardziej, że ten drewniany mnie męczy (jestem alergikiem, ale może się przyzwyczaję), bentonitowy w obsłudze jest bardzo dobry, gdyby nie to kosmiczne pylenie. Ja się jakoś do tego pylenia przyzwyczaiłam, ale Maks bardzo kicha :-(
No i dziś koty już bez problemu korzystają z kuwety.
 
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-08-31, 14:28   

no tak, zapomniałam o tym dlaczego zmieniasz...
czy Maks przestał kichać? może on nie na bentonit kicha tylko na ten puder dla dzieci w Goldenie?
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2016-08-31, 14:55   

Co do kopania w żwirze to bym dyskutowała.... Moje gadziny potrafią załatwić się w kuwecie a zakopać podłogę, dywanik, gazetę a nie koniecznie żwirek w kuwecie... :-|
Ale moje to tak zakopują (na niby) wszystko co im nie pasuje... Kawałek mięsa, miskę z Barfem :-D pawika, wszystko to co nie nadaje sie w/g nich do niczego "należy zakopać" (pod podłogę ofc).
Kiedyś byliśmy na spacerze, zostało zrobione siku na trawkę :shock: i wianie, o żadnym zakopywaniu mowy nie było...Powiem szczerze, że nie wiedziałam jak to zinterpretować. :mrgreen:
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 03 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-08-31, 15:04   

No właśnie teraz nie kicha, obserwuję co będzie dalej bo ten drewniany też troszkę pyli, ale o wiele mniej. Ale póki co jest ok.
Też się zastanawiałam czy to kichanie przez ten puder zapachowy czy ogólnie przez te pyły z bentonitu. Jemu się jakby zbierało w nosku i to go drażniło bo w nocy podczas snu jak mi wsadził nosek do ucha to słyszałam takie delikatne sapanie przez nosek jak u malutkiego dziecka. Jakby właśnie coś mu się tam zbierało. No nic, zobaczę co będzie dalej, jeśli ten żwirek nie przejdzie to jeszcze na próbę może kupię Goldena bez zapachu.
A ten pellet co kupiłam na próbę do drugiej kuwety to w ogóle chyba nie przejdzie. Nie wiem czy zapach im nie odpowiada czy grubość bo za nic nie wejdą do środka. Zresztą zapach jest bardzo intensywny, mnie mocno drażni :-(

shana55 u mnie podobnie bywa z tym zakopywaniem :-) . Z tym, że w żwirku to Mufka tak zakopuje, teraz jak jest ten drewniany to potrafi na środku skrzynki zrobić ogromny kopiec, z boków wybiera żwirek tak, że bokami widać dno kuwety a na środku wieżowiec :-D . A żwirku sypię naprawdę dużo bo one tak lubią :-) . Miskę czy coś z jedzenia to też odruch zakopywania ma właśnie Mufka, Maks raczej nie. On to tylko jak go coś napadnie to niby zakopuje w kuwecie. Ale właśnie niby bo drapie przez dobre 3 do 5 minut po ściankach, jak wiewióra :-) . I tak ma praktycznie od początku, to nie przez ten nowy żwirek :-) . Po prostu nie ruszy żwirku a drapie po ściankach.

Tak myślę żeby przetestować jeszcze Cat's Best Nature Gold. Nie jest tani niestety, ale widzę, ze już dużo mniej żwirku idzie. Teraz jakaś promocja chyba jest w zooplusie.
 
 
małga 


Barfuje od: 11.2014
Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 20 Lis 2014
Posty: 841
Skąd: znad morza/W-wa
Wysłany: 2016-09-16, 16:34   

ja go właśnie kupiłam i moim zdaniem jest najmniej ekologiczny z drewnianych za ilość jaką wyrzucam :-| dla kotów krótkowłosych to żadna różnica, moje co najwyżej mają ekstra zabawę turlając pałeczki gdzie się da.
 
 
Kocia Ciocia 


Barfuje od: 02.08.2016r
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 33
Dołączyła: 01 Sie 2016
Posty: 26
Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-09-16, 16:38   

Saga Jest całkiem drogi, to fakt. Spełnia jednak wszystkie warunki, jakie moim zdaniem powinien idealny koci żwirek. Dodam, że w 44m2 mieszkaniu nie muszę używać pudru zapachowego, a mam bardzo wrażliwy nos i kuwety stoją przy drzwiach wejściowych. Nic nie czuć jak się wchodzi, pachnie trochę trocinami, drewnem. Kotniki na początku średnio go lubiły, ale jak nie mają innego - korzystają z tego.
małga Ja nie zauważyłam, żeby się go więcej wyrzucało - ale mam łopatkę z dużymi otworami i zawsze porządnie sitkuję. Poza tym wypracowałam sposób z przechylaniem i potrząsaniem kuwety, tak żeby od zbrylonej kulki odpadł czysty żwirek. Dodam jeszcze, że w przypadku tego żwirku potrzeba trochę czasu żeby bryłki porządnie związały - sprzątanie od razu po wizycie kota w kuwecie oznacza zabawę w oddzielanie czystego żwirku od pokruszonych bryłek używanego. Kuwety mam 3 na dwa koty, więc sprzątam je 2 razy dziennie i nie mam z tym problemu.
_________________
Pańskie oko kota tuczy ;)
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 03 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2016-09-16, 17:05   

Kocia Ciocia napisał/a:
sprzątanie od razu po wizycie kota w kuwecie oznacza zabawę w oddzielanie czystego żwirku od pokruszonych bryłek używanego.

A to tak samo jest w przypadku tego Ecoplus, musi chwilę postać żeby się związała kulka bo inaczej się rozpada. Jak na razie koty zaakceptowały i nie ma już problemu. No i nie kichają co najważniejsze.
Ja mam dodatkowo w drugiej, mniejszej kuwecie taki zwykły drewniany, nie zbrylający, taki jakby pellet, duże pałeczki. Tani, do przetestowania. Początkowo koty omijały szerokim łukiem, okazało się, ze zapach je odstraszał bo pachniał bardzo mocno drewnem. W mieszkaniu miałam jak w tartaku, nawet mnie dusiło. Ale wywietrzał i spokojnie koty korzystają. Z tym, że tylko siku tam idzie, dodatkowo jest ubaw bo Maks po siusianiu stoi jak zahipnotyzowany i patrzy jak jego siuśki rosną :-D . No i dla niego jest to dobre rozwiązanie bo przynajmniej nie musi zakopywać czego bardzo nie lubi ;-) .
 
 
yoashya 

Barfuje od: 11. 2011
Dołączyła: 16 Lis 2011
Posty: 137
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-09-16, 20:42   

Moje koty od początku używają żwirku bentonitowego i nigdy nie kichają, nie pyli też jakoś tak, bym to zauważyła. Natomiast chwalę sobie kuwety z wkładką siatkowaną. Nie muszę się bawić w odsiewanie żwirku po trochu łopatką, potrząsam całym dnem i cacy. Kuwety te są wyjątkowo płytkie ale jakoś bardzo niewiele z nich ląduje dookoła. Kuwety stoją obok siebie na macie, takiej gumowanej kupionej w lumpeksie (od razu dojrzałam jej zastosowanie) a przed kuwetami na dywanie jest mała wycieraczka sizalowa.
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2016-09-16, 21:32   

Fotkę tego całego przedsięwzięcia można prosić ? :kwiatek:
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne