Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2014-12-21, 11:35
Aville tylko lepiej może nie tekturkę a coś plastikowego tą taśmą obklej ok ? Bo wszystko co papierowe kotu może kojarzyć się nadal z miejscem do sikania i jedynie go to skołuje, że niby jest papier czyli podkład do siusiania ale co tu robi ta taśma ? A plastikowe płaskie coś obklejone taśmą dwustronną się nie powinno kojarzyć z miejscem do sikania.
I spróbuj może jeszcze uporządkować te kable w jedną wiązkę i czymś okręcić czy okleić. Bo nie jest wykluczone, że jednak te kable same w sobie nie dają kotu spokoju i ma jakiś swój powód, zę akurat na nie siusia.
apple Pomogła: 2 razy Dołączyła: 24 Lip 2013 Posty: 433 Skąd: warszawa
Wysłany: 2014-12-21, 13:17
Nie przebijałam się przez całość, zrozumiałam, że największym problemem jest to, że kot sika w stałe miejsce za tv.
Jeżeli tak, to najprostszym rozwiązaniem jest zablokowanie kotu dostępu do tego miejsca. Ustaw tam jakieś plastikowe pudełka (najlepiej z obciążeniem w środku, żeby kot nie dał rady przesunąć), jakieś skrzynki, cokolwiek, co szczelnie wypełni to miejsce. Nie będzie to wyglądało najpiękniej, ale lepsze to niż lanie. A po jakimś czasie kot zapomni (z tym, że może to trwać dowolną ilość czasu: 2 tygodnie a może kilka miesięcy).
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 34 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-12-21, 13:51
scarletmara napisał/a:
Tak z ciekawości zapytam czy komuś z Was udało się w ten sposób tzn. dając jedzenie w miejscu, w którym kot sikał oduczyć skutecznie kota od sikania ?
Tak, oduczyliśmy w ten sposób dachowca Mefisto sikać w naszym łóżku.
Ale po tym jak karmiliśmy kociątka whole prey wiem, że nie zawsze musi to działać. Niektóre kociątka wywlekały "niezjadliwe" elementy tuszy typu jelita na bok i na nie sikały, czyli w gruncie rzeczy sikały tam gdzie jadły...
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-12-21, 14:31
Spróbuj postawić za telewizorem kuwetę, ale nie ze żwirkiem, tylko z gazetami/kawałkiem podkładu/jakimkolwiek papierem w miarę miękkim.
Świetnie sie sprawdzają duże kuwety malarskie, są w miarę tanie.
Papier/gazety nic nie kosztują a można je wymieniać kilka razy dziennie , kuwetę umyć i zawsze jest czysto.
Tylko takie kuwety bez żwirku już naprawdę trzeba kilka razy dziennie sprawdzać i starać się, żeby zawsze były czyste.
No i takich "dodatkowych kuwet można postawić 2-3 w różnych miejscach, nawet w kuchni, łazience, przedpokoju, żeby zobaczyć jak kot zareaguje.
doma1036
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 15 Paź 2013 Posty: 38
Wysłany: 2014-12-21, 17:13
Mam dość swojego kota,tyle powiem. Od malego zdarzalo jej sie sikac nie do kuwety...teraz za kazdym razem idzie sikac byle gdzie...nie bylo mnie dwa dni wchodze do pokoju wszystko osikane...qupy normalnie robi do kuwety..a ja nie mam juz zamiaru dluzej sie meczyc i codziennie sprzatac pare razy..kuwete ma zawsze czysta..
Panele mam tak przesiakniete az napuchly,sa do wymiany..niedlugo wszystkie takie beda,a rodzice dluzej juz nie wytrzymaja tego..
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 34 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-12-21, 19:06
Doma, a czy kot jest zdrowy? Robiłaś mu badania? Bo skoro kupa trafia tam gdzie trzeba, to mi to wygląda na to, że on oddawanie moczu kojarzy z czymś nieprzyjemnym, np bólem...
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-12-21, 20:50
Rozwiązaniem "na chama" jest zapakowanie kota w majtki.
Ale to też sie wiąże z pracą...trzeba ciągle sprawdzać, czy nie siknął. jak siknie, natychmiast zmieniać majtki (lub sam podkład) żeby kot nie chodził w mokrym i zafajdanym. Czyli praktycznie trzeba być w domu prawie cały czas (ktoś prawie cały czas musi tego pilnować).
Ja tak przerabiałam strzykające kocury, i kotki w rui. Da się. Wolałam to niż mieszkanie w smrodzie.
No i trzeba wiedzieć na pewno, że sikanie nie jest spowodowane chorobą pęcherza czy nerek.
Za telewizorem, można zablokować dojście...zabezpieczyć wykładziną winylową (odpowiednio sprytnie żeby nic nigdzie nie ściekało)..zapakować kable w jedną osłonę...czasem takie chamskie metody są łatwiejsze do realizacji, niż domyślenie się przyczyny sikania.
doma1036
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 15 Paź 2013 Posty: 38
Wysłany: 2014-12-21, 21:04
Też o tym myślałam,ale to nie to..jak sika to i tak nie zakopuje,a jak robi qupe to grzebie i zakopuje..Badania robione,wszystko w porządku.
Raz robi do kuwety ,drugi raz nie..przyjechałam zaczęłam sprzątać,odsunęłam klatke koszatniczki bo kolo niej zrobila sobie "szczalnie" wyszłam po papier a ona nasikala za klatke..
Ciekawe jest to,że każdy kot którego miałam ma takie same problemy...z kuwetą.
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-12-22, 11:45
To jest kotka?
Czy jest wykastrowana?
Czy pierwszy kot, ten u Babci, też ma tam problemy z kuwetą?
Jeżeli każdy kot w Twoim domu ma takie same problemy kuwetowe, to może dobrze by było przemyśleć zachowania domowników, czy na pewno wszyscy kota lubią i akceptują?
Jak sie zachowujecie w domu, czy nie ma nerwowej atmosfery?
Czy kotka ma swoje miejsca, gdzie może sie ukryć i czuje sie bezpieczna?
Czy jest dopieszczona, czy dostatecznie sie z nią bawicie?
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 21 Lis 2014 Posty: 22
Wysłany: 2014-12-22, 15:07
No wymiękłam
W sobotę po południu umyte obie kuwety i wymieniony żwirek. Dziś rano posprzątałam kuwety. Wróciłam do domu godzinę temu, wybawiłam kota, który ewidentnie domagał się uwagi. W pewnym momencie wepchnał piłkę pod szafkę od telewizora i wparował tam ją wyciągnąć. Patrzę: siedzi i leje Ofukałam, zaniosłam do kuwety, wymiziałam, wychwaliłam. Poszłam posprzątać, a tam patrzę, że to jest DRUGIE siusiu z dzisiaj za telewizorem W górnej kuwecie była kupa, ale dolna była czysta i nietknięta w ogóle (ze zwirkiem z soboty, rzecz jasna). Nawet do niej nie poszedł. Jeszcze wczoraj wieczorem zrobił w niej siusiu.
Wywaliłam podkłady, wymyłam octem w przypływie desperacji, teraz wszystko się wietrzy i obsycha. Przywlokłam z garażu kawał sztywnej folii, umocuję ją na sztywno do podłogi i okleję całą dwustronną taśmą. Tylko czy wtedy nie osiągnę tego, że bandyta znajdzie sobie nowe miejsce do sikania?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum