BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Problemy kuwetowe kotów
Autor Wiadomość
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2016-03-03, 11:59   

Doczytałam na stronie jednej hodowli (hodowca to behawiorysta), że jeśli ktoś np. wrzuci kota z krzykiem do kuwety, bo nasikał gdzieś obok, to może dostać uraz na lata - oby to nie był ten przypadek; uszka drapie - posmarowałam olejem z łososia (jest bezpieczny, a natłuszcza) - chyba mniej swędzą (bo przesuszona skóra mocno swędzi, a mała raczej na nadmiar tłuszczu w diecie nie cierpiała) - może to wystarczy, żeby tylko natłuszczać do wygojenia; drożdże w BARFie działają jak beta glukan (tylko wzbogacony witaminami z grupy B), a jak dojdzie KalmAid, to stres też powinien opaść trochę... trzymajcie kciuki, bo są bardzo potrzebne!

Odstraszacz był na drzwiach i to głównie z drugiej strony - bo tu inne koty lubią pod drzwi podchodzić, a to jej niepotrzebne. Wzmacniać pozytywnie to trzeba mieć co. Póki co ją po prostu głaskamy jak chce i dużo się bawimy. I mówimy do niej sporo.
 
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-03-03, 12:07   

wykładzina pcv to bardzo dobry pomysł na ochronę paneli przed ciągłym obsikiwaniem, jeszcze bym brzegi trochę podniosła, coby pod wykładzinę nie płynęło

nie lepiej ze żwirem bentonitowym kombinować, a nie trocinami? myślałam, że bentonit jest z kociego punktu widzenia najfajniejszy?
 
 
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2016-03-03, 14:18   

Wykładzina zachodzi 10 cm w górę z każdej strony :-) zwykle wolą bentonit, ale ona go próbowała zjadać jak ją łapkami choć przednimi na tackę z nim wstawiałam. Liczę, że trociny bardziej jej będą przypominać panele, a do tego ten TRENEX będzie lepiej chyba w nie wchodził... poza tym bentonitu mam sporo do testów, ale jedynie z trocinami jeszcze nie próbowałam.

Na gazety na wąskim pasie od ściany (tam, gdzie ma głowę jak siada) nasypałam teraz trochę rumianku i pokropiłam walerianą - to jest w wielu ziołowych uspokajaczach dla kotów, więc może jej też pomoże się zrelaksować.


--- EDIT ---
Musiałam pilnie do weta, bo się masakrycznie rozdrapała na uszach i jedną powiekę, a do tego potrząsała łebkiem jakby chciała coś z ucha wytrzepać. Samego świerzbowca nie znaleziono (co niestety nie znaczy, że go nie ma), ale wydzielina brzydka i strup głęboko w uchu - dostała Oridermyl na 14 dni i advocate na kark zamiast tabletek na odrobaczanie. Za 10 dni mam telefonicznie zdać raport i będziemy decydować, co dalej. Wet była zaskoczona, że Malutka w tak krótkim czasie to tak mocno rozdrapała. Jak będzie dzisiaj dalej tak drapać, to dostanie kołnierz (alternatywą jest steryd, ale ona ma i tak już obniżoną odporność stresami, więc chcielibyśmy tego uniknąć), ale póki co drapie mniej. Grzyb to raczej nie jest wg wet - ale jak nie będzie poprawy, to poślemy próbki do labu na hodowlę. Wet stwierdziła, że Malutka już znacznie lepiej wygląda (futro domyła, to się puchate zrobiło i przybrała już co nieco - zamiast 2500g jest 2580-2590 [skakała po tej wadze, więc ciężko ustalić dokładnie]; wet pytała, czy ona je TYLKO BARF - no tylko :D ).

Co do siku - łapy na gazecie, sik zaraz obok... ona się stara, tylko jej na razie jeszcze troszkę nie wychodzi. Do kuwety wsadza nos i chwilę się nad nią zastanawia (kuweta stoi pusta w łazience). Ciekawe czy szybciej przyjdzie KalmAid i TRENEX, czy Malutka sama załapie (wolałabym wariant 2 - zamówione rzeczy przydadzą się najwyżej komuś innemu).
 
 
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2016-03-04, 22:57   

Na chwilę obecną (bez jakichkolwiek wspomagaczy) mamy sik cały na gazecie (albo przypadek, albo w końcu jest spokojniejsza przy sikaniu i trafia). Kopie strasznie długo po tej wykładzinie i bardzo długo później zakopuje w nią - bardzo często tak robią koty o najniższej hierarchii, a to całkiem u niej możliwe, bo ona ogólnie jest taka "przepraszam, że żyję".

Starłam sik ręcznikiem papierowym na jej oczach, poszła za mną do łazienki - dałam jej ten ręcznik powąchać i zakopałam w kuwecie (na połowie powierzchni dałam 2cm żwirku bentonitowego bez zapachu) i włożyłam tam też z boku gazetę. Efekt: trzy łapy w kuwecie, jedno grzebnięcie łapką w żwirku i wyjście (cały dzień co jakiś czas zerkała do tej kuwety bliska, ale nie wstawiła nawet jednej łapy).

Pogłaskałam ją i trochę pobawiłam, żeby dobrze kojarzyła wejście do kuwety.

Uszka i głowę drapie znacznie mniej - czyli jednak jej lepiej po lekach.

Zobaczymy, co przyniesie jutro... bo to nie jest kwestia żwirku a lęków siedzących w jej głowie.

Nadal apetyt za dwóch - rzuca się na jedzenie i zjada w takim tempie, jak piranie gdy wyczują zapach krwi. A dostaje na wagę docelową (co widać po zmianie jej masy na plus).
 
 
scarletmara 


Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 06 Lis 2012
Posty: 1419
Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2016-03-05, 15:56   

z twojego wpisu wynika, że będzie dobrze :) jak pierwsze oznaki zainteresowania kuwetka są to już jest sukces.
 
 
Arora 

Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 22 Lut 2016
Posty: 419
Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-03-06, 20:42   

Witajcie; również mam problem kuwetowy, aczkolwiek jeszcze nie tak drastyczny jak te, o których tutaj czytałam. Moja kicia załatwia się do kuwety, ale zanim to zrobi to kilka razy wchodzi i wychodzi, szuka miejsca, grzebie, staje na dwóch łapkach oparta o kant kuwety i znowu wychodzi. Potrafi tak prze 5 min i w koncu wychodzi nie robiąc. Od jakiegoś czasu zanim wejdzie do kuwety, to wchodzi do doniczki i tam grzebie i rozwala ziemie. Jak ją na tym przyłapie, to wystarczy ze spojrzę a ona już wskakuje do kuwety (doskonale wie, ze do doniczki nie wolno). Jak była malutka to wlaśnie do tej doniczki robiła i oduczylam ją fiolką z octem. Przez kilka miesięcy był spokój a teraz znowu doniczka ją interesuje. I tutaj nasuwa się pytanie, czy ona mi coś chce powiedzieć, ze ją coś boli(ale na razie nigdzie nigdy mi nie nasiusiała) czy jednak piasek w doniczce jest bardziej interesujący niz żwirek? Dodam, ze żwirek od początku jest taki sam. Czy mam już lecieć do weta?
i drugie pytanie? jak często zmieniacie cały żwirek? ja używam silikonowego i wsypuję cały worek 11 L - producent pisze o 2 miesiącach przy jednym kocie. Ja mam dwa kociaki i juz po 2 tygodniach dają znać, ze trzeba wymienić. Strasznie drogo to wychodzi, a jak próbowałam z innymi zwirkami, to nie wchodziły do kuwety i długo wstrzymywały.
 
 
Bianka 4 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 60
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1068
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-06, 22:07   

Arora, żwirek silikonowy jest bardzo ostry dla kocich łapek i wiele kotów ma trudności z jego akceptacją.
_________________
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
 
 
 
scarletmara 


Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 06 Lis 2012
Posty: 1419
Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2016-03-06, 22:28   

Arora a jakich innych żwirków próbowałaś i ile masz kuwet w domu ? Przy dwóch kotach powinnaś mieć przynajmniej dwie kuwetki. Może zaszła jakaś nieprzyjemna sytuacja między kotkami, pokłóciły się o kuwetę albo jedna ja sobie "oznaczyła" jako swoją i dlatego druga nie bardzo chce tam wchodzić ? Albo po prostu nie chce siusiać tam gdzie już nasiusiał drugi kot, chce mieć swoją prywatną kuwetkę.

Ad. częstotliwości wymiany żwirku to z własnego doświadczenia mogę tylko powiedzieć, żę to co piszą producenci na opakowaniach to jakieś pobożne życzenia są, które maja chyba zachęcić klientów, ze to niby tak wszystko ładnie pięknie, bezproblemowo i na długo wystarczy. Zawsze wymieniałam żwirek o wieeele częściej niż producent zalecał. Jak miałam silikonowy przez chwilę to właściwie musiałam wymieniać go po każdym siusianiu bo nie wchłaniał wszystkiego całkowicie i w kuwecie było zwyczajnie mokro. Używając np. Cats Besta wymieniam całość i myję kuwety co kilka dni. Żeby nie zbankrutować przy takiej częstotliwości wsypuje o wiele mniej żwirku niż zaleca producent - tylko tyle żeby koty dały radę zakopać co zrobią. U mnie to jedyny system, który się sprawdza. Dwa tygodnie nie umyć kuwety to dla moich czyściochów niewyobrażalne by było.

U Ciebie nie wykluczałabym też jakichś problemów z oddawaniem moczu. Obserwowałaś jak często kicia siusia i czy to normalny sik czy tylko kropelkuje albo siusia po troszeczku a częściej niż zwykle ? No i czy za każdym razem po tych próbach jednak idzie do kuwety się wysiusiać czy nie zawsze ?
 
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-03-07, 08:26   

też uważam, że powinnaś postawić dodatkową kuwetę w domu, może być na razie taka tymczasowa (my mamy w razie "czego" starą blachę na ciasto)

i myślę, że w tej drugiej kuwecie powinnaś wypróbować inny żwirek, osobiście polecam bentonitowe, moje kociaste takie lubią najbardziej
 
 
Arora 

Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 22 Lut 2016
Posty: 419
Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-03-07, 11:25   

ze żwirkiem od początku miałam problem, przeczytałam mnóstwo informacji w necie i kazdy z użytkowników miał swoje zdanie - kazdy jest z czegoś innego zadowolony lub nie, a ja nie bardzo miałam się do kogo zwrócić po pomoc, tak wiec zdecydowałam się na silikonowy benka. Rzeczywiście wydawało mi się, ze jest ostry i chrzęsci mocno, ale kociaki go zaakceptowały i wchodziły bez problemu (Mona dopiero po dwóch tygodniach, bo tyle zajęła jej aklimatyzacja - siedziała pod tapczanem i strasznie się bała). Potem kupiłam silikonowy, ale taki bardzo drobny, niestety był w całym mieszkaniu, bo przyklejał się do futerek i chrzęścił mi pod nogami, potem próbowałam dwóch innych kupiony w Maxizoo, ale z kolei te nie bardzo pasowały kociakom (zbrylające się) i tym sposobem wróciłam do silikonowego (nawet robiłam notatki, który jak się sprawdza i na ile starcza). Wiem, ze 2 tygodnie to długo z jednym zwirkiem, ale jak wsypuje całą 11 l pakę, to kosztuje mnie to 30 zł!!!! Próbowałam wsypywać pól worka, ale wtedy było za lekko w kuwecie i raz sie cała przewróciła w środku nocy (myślałam ze zawału dostanę, bo nie wiedziałam co się dzieje) - moje kicie wchodzą do kuwety róznymi stronami i różnymi wyskakują, czesto chodzą po rancie ...
Napiszcie proszę, jakich dokładnie Wy używacie - przeprowadzę jeszcze jedne testy...
Co do kuwety, to mamy 1 bardzo dużą, ale może rzeczywiście posłucham rad i dokupię drugą, tylko nie wiem gdzie ją wstawię :cry:
 
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-03-07, 11:39   

ja mam kuwetę krytą 1 szt. na 3 koty + "w razie w" tą blaszkę na ciasto
używam bentonitowego Golden Grey Master lub Tigerino Canada
zmieniam żwirek "co worek", z tym, że wsypuję do czystej kuwety pół worka i potem dosypuję sukcesywnie
sama nie wiem co ile myję kuwetę, sądzę, że co 2-3 tygodnie, ale może dłużej... tak jak piszę, staram się co worek, chociaż z braku czasu (chęci) bywa, że "worek + jedna dosypka z nowego"

moje koty są wyrozumiałe
żwirek jest wszędzie, pomaga tylko odkurzanie Tigerino chyba trochę mniej się nosi, ale wolę zapach Glodena
używam żwirków o zapachu pudru, wg mnie ładnej pachnie Golden, ale zapach nosi się na kocie (po wyjściu z kuwety czuć kota)
 
 
scarletmara 


Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 06 Lis 2012
Posty: 1419
Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2016-03-07, 14:43   

Co do kuwety i jej przewracania wraz z zawartością. Ja mam taką podobną do tej:
kuweta kryta
tylko ja jej używam bez przykrycia. Kuweta ma solidne gumowe nóżki na spodzie, więc się nie daje tak łatwo przesuwać ani przewracać i wysoki rant do tego nierówny bo taki wygięty w eskę w pionie i z cienkim brzegiem bez tej szerokiej nakładki jak w kuwetach otwartych, po której koty lubią chodzić, wiec chodzenie po rancie jest niespecjalnie wykonalne :)
Tylko mojego modelu z tego co widzę na nacie już nie sprzedają a szkoda bo one tanie były bardzo. Na Allegro za 30zł kupowałam.
 
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-03-07, 14:55   

jak kot grzebie w doniczce, to ja jednak polecam bentonitowy

drewniany zbrylający u nas w domu nie podoba się nikomu, ani kotom, ani ludziom, a do kibla i tak go nie wrzucam, sprzątam 2 razy dzienni i chyba musiałabym spuszczać w kibelku na 3 razy, żeby drewnem nie zatkać...
bentonit rzeczywiście się przykleja do dna, ale wystarczy porządna łopatka i można z łatwością zeskrobać,
siuśki potrzebują chwili na scementowanie, to prawda, ale jak pisałam sprzątam 2 razy dziennie...

w każdym razie dyskusja jest w stylu "wyższość jednych świąt nad drugimi"
a rada ciągle taka sama: kolejna kuweta i żwirek inny niż sylikon :kwiatek:
 
 
Arora 

Barfuje od: 24.03.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 22 Lut 2016
Posty: 419
Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-03-07, 17:02   

qurcze, a jak sprawdzić czy siusia po parę kropelek? siedzi dosyć długo, ale nie wiem, bo nie widzę ile robi - wszystko wsiaka w zwirek i zlatuje na dół - pod tym względem są lepsze te żwirki zbrylające się, bo rzeczywiście widać ile jest zrobione - czy duzo czy mało. A co do łapania moczu, to tez nie wiem jak podstawić tam pojemniczek - jak ona siedzi, to całą pupę ma w zwirku....i nawet moja ręka nie wejdzie pod pupę a co dopiero chochelka (ktoś tak napisał)

no i własnie o tym pisałam - ile osób, tyle różnych zdań (jak w każdym temacie), ale rzeczywiście najlepsza rada to taka, zeby dokupić jeszcze jedną kuwetę i wsypac tam inny zwirek i obserwowac - wtedy będę wiedziała jak kicie reagują na silikon i czy wolą inny; silikon ma tez swoje zalety, ale moze rzeczywiście tylko dla ludzi a biedne kotki szukają przyjemniejszego miejsca np mięciutki piasek w doniczce? :-)
 
 
scarletmara 


Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 06 Lis 2012
Posty: 1419
Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2016-03-07, 21:20   

Arora napisał/a:
qurcze, a jak sprawdzić czy siusia po parę kropelek?

jak w silikonowym żwirku nie da rady tego sprawdzić to przez jeden dzień spróbuj albo sama pusta kuwetę zostawić albo z ziemią/piaskiem zamiast żwirku po to żeby zaobserwować jakie to są ilości. Jakby ci się udało z pustą kuwetą to by było najlepiej bo z takiej pustej mogłabyś ostatecznie mocz do badania pobrać. Może nie byłoby to jałowe pobranie ale lepsze takie niż żadne.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne