Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-06-21, 15:45
Spróbuj ją zabrać na przechadzkę do lasu, może jednak jej się spodoba. Dieta dietą, ale spacery i ćwiczenia fizyczne na świeżym powietrzu mają niesamowity wpływ na kota, który musi pozbyć się nadmiarowego tłuszczyku, na spacerze kot idąc, biegnąc, wspinając się po drzewach używa wszystkich mięśni, dotleniając się przy okazji wydatkuje więcej energii, w którą zamieniany jest tłuszczyk.
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 34 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-06-22, 14:16
Jeśli kot lubi skakać i się wspinać warto też jest zainwestować w aranżacje przestrzeni, typu półki, schodki na ścianach itd. My mamy na ten moment tylko regał schodkowy prowadzący na szafę i dwie półeczki zawieszone w dosyć sporej jak na Ragdolla odległości od siebie - kot musi zaangażować większość mięśni, żeby doskoczyć. Aurelka wbiega na szafę i wskakuje na półeczki po kilkanaście, a nawet może i kilkadziesiąt razy dziennie, dzięki czemu bardzo poprawiła się jej sylwetka (tłuszczyk sukcesywnie zastępują mięśnie).
Właśnie wróciłam z Lilinką od weta.Chciałam,aby lekarz wypowiedział się na temat ewentualnej nadwagi kociambra.Pani doktor stwierdziła,że rzeczywiście Lili jest zdecydowanie "za dużo".Powinna ważyć 3,500 max.3,800 g (jej aktualna waga 4,250).Stwierdziła również,że kota ma spory kamień nazębny,na co druga pani doktor-jak ona ma oczyszczać ząbki skoro je tylko mięso a mięso jest miękkie?!Suche powinna jeść bo twarde ,dodatkowo "dowiedziałam się",że barf owszem zaspokaja potrzeby żywieniowe zwierza ale nie wypełnia żołądka i nie daje sytości więc tu znowu lekiem na jej niezaspokojony apetyt jest sucha karma.Tutaj pragnę zauważyś,że odkąd dodaję Lili ISPAGUL do mięska,kicia ma mniejszy apetycik i mam nadzieję,że wkońcu zacznie chudnąć
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-06-23, 18:35
No jasne, a taką sytość daje soja i kukurydza . Koty w naturze rzadko kiedy mają okazję najadać się do syta, tylko inszy i bardziej aktywny tryb życia prowadzą niż nasze domowe mruczki. Mam nadzieję, że nie dałaś sobie u weta wcisnąć "fistaszków". Cieszę się, że Ispagul pomaga, a z ciekawości - podajesz go między posiłkami, czy do jedzenia?
Barfuje od: 03.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 03 Sie 2012 Posty: 663 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-06-23, 19:16
monikasan napisał/a:
Stwierdziła również,że kota ma spory kamień nazębny,na co druga pani doktor-jak ona ma oczyszczać ząbki skoro je tylko mięso a mięso jest miękkie?!Suche powinna jeść bo twarde
Moniaksan, poradź pani wet, aby jadła chrupki kukurydziane i chipsy, bo twarde i kamień złuszczą... Nic tak nie okleja zębów jak takie chrupkowe żarcie.
Chciałam się pochwalić, że mój nieco zbyt puszysty kot w ciągu kilku miesięcy schudł 1,1kg-z 6 kg zszedł do 4,9 kg.
Wszystko to dzięki barfowi, mokrej karmie bez zbóż i bardzo rzadkim podawaniu chrupek. Oczywiście porcje dostawał na 5 kg kota, jak kotek marudził to nie było za nim latania z miską albo podawania chrupek (nawet jak kotek owe chrupki bezczelnie wymuszał)
Nie mogłam się zdecydować,w którym dziale napisać,(mnogość wątków)dlatego ewentualnie proszę o przeniesienie...
Od paru dni "studiuję"działy o kociej diecie,wodzie i liczydło i doszłam do pewnych wniosków(mam nadzieję,że słusznych ale potrzebuję potwierdzenia,że nie zrobię kotu krzywdy.
Lili wciąż przybiera na wadze-obecnie 4400 z kawałkiem (wg. weta powinna ważyć 3,5-3,8 kg)
Obecnie dostaje porcje barfa na 3,5 kg(wg kalkulatora 130 g)co przy kaloryczności mieszanki 1,39 kcal/g daje 181 kcal/dzień.
Ponieważ waga rośnie chciałabym obniżyć zapotrzebowanie energetyczne kota na 45 kcal/kg m.c(czy dobrze? Lili ma niecałe 12 m-cy) i teraz mi wyszło 157,5 kcal/dzień *1,39 kcal(kal.1 g mieszanki)co daje 113 g mieszanki barfa.
i wg tego otrzymywałaby 4,7 g białka(przy założeniu jej wagi docelowej 3,5 kg)lub 3,7 g przy faktycznej wadze 4,4 kg i tu moje pytanie,które założenie jest słuszne?
To samo z ilością wody.Nawadniamy "wagę" docelową kota,czy faktyczną?(50 g wody na kg. m.c)
wtedy wychodzi:
w porcji dziennej mieszanki jest 84,75 g wody(113*0,75),jeśli przyjąć wagę docelową to
3,5 kg* 50 g=175 g wody minus woda w mieszance(85 g) daje ok. 90 ml wody dodatkowej ,analogicznie:
4,4 kg*50 g=220 g, 220-85=135 g wody dodatkowej
wg innego klucza:ilość wody =ilość spożywanych kcal
157-85=72 g wody dodatkowej jak widać różnice są dosyć spore
Mam nadzieję,że znajdzie się ktoś kto rozwieje moje wątpliwości
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 17 razy Dołączyła: 01 Paź 2011 Posty: 1532
Wysłany: 2014-07-23, 22:00
monikasan,
Białko/kg m.c. powinnaś w sumie odnosić do wagi docelowej. Nie karmimy/nie chcemy karmić "nadbagażu", czyli wyhodowanego tłuszczyku.
Jeśli koteczka ma rzeczywiście nadwagę i wyczuwasz, że obrosła w tłuszczyk, to rób mieszanki na wagę niższą. Na jaką, to już sama musisz wyczuć, trochę eksperymentując, bo to, że wet uważa, że powinna ważyć tyle a tyle, nie musi oznaczać, że ma rację.
Może okazać się np. tak, że kotka będzie dostawała barfa na zakładaną przez weta wagę docelową 3,5 kg i do tej wagi będzie miała dostosowane białko i kaloryczność, a mimo tego dalej będzie utrzymywała wagę >4kg, choć pozbędzie się z czasem niechcianego tłuszczyku (koty barfujące są moim zdaniem cięższe, nawet jak pozostają chudzielcami). I to będzie OK i będzie oznaczało, że porcja dzienna dla 3,5kg jest dla niej wystarczająca i taką powinna dostawać, mimo, że waga powyżej3,5 kg będzie się utrzymywać. W badaniach okresowych warto zwracać uwagę na białko całkowite i albuminy, aby sprawdzić czy kotka nie jest niedożywiona.
Mój najchudszy barfer, od kiedy zaczęliśmy barfować, dostaje białko i dawkę dzienną barfa na wagę 3,8kg (tyle ważył kiedy zmienialiśmy dietę z komercyjnego żarełka na domowy barf), zyskał na wadze pozostając dalej szczupłym. I cały czas utrzymuje wagę 4,5kg.
Każdy mój kot przybrał na barfie. Dagnes kiedyś pisała (nie wiem czy już tu czy jeszcze na Chatulu), że minimalna dzienna dawka mięsa dla domowego kota może zaczynać się od 15gr./kg masy ciała (oczywiście to dla tych mało aktywnych kotów). Ja na podstawie 3 letniej obserwacji moich domowych barfujących i niewychodzących kotów, uważam, że dawka 25gr.mięsa /kg masy ciała kota i 50kcal/kg masy ciała to dla nich za dużo (tylko 1 mój kot ma świetny metabolizm i z natury jest szczupaczkiem, który nie tyje).
Co do wody, na pewno nie przedobrzysz jak założysz 50-60ml./kg masy ciała wagi docelowej, czyli 3,5 kg x 50 lub 60 = 175-210ml.
Jak będziesz dawała jedzonko o energetyczności ok. 150 kcal/dzień i adekwatnie do tego 150ml wody dziennie, to też nie powinno być źle, jak koteczka zdrowa, dobrze nawodniona i zagęszcza dobrze mocz, ale jednocześnie nie ma problemów z pęcherzem, z krystalizacją moczu itp.
Ja bym na teraz na pewno wybrała rozwiązanie co najmniej pośrednie i bym się trzymała przynajmniej ok.180ml.do 200ml. wody na dzień (aby pogodzić ilość wody dla bieżącej wagi powyżej 3,5kg i mniejszej ilości kcal, czyli 150, dla wagi 3,5 kg., do której dążysz). Ale to tylko moje zdanie.
W wielu niemieckich laboratoriach norma fruktozaminy dla kotów jest do 340µmol/l i generalnie uważa się, że u zdrowego kota wynik nie powinien nawet oscylować w tych granicach.
Patrząc teraz całościowo na wyniki Lilki oraz jej wagę uważam, że jej stan jest naprawdę poważny!
Taki graniczny wynik fruktozaminy u Lilki przy jej tuszy oraz wynikach trójglicerydów, cholesterolu i reszty świadczy moim zdaniem o daleko posuniętej insulinooporności kotki i zbliżającej się pełnoobjawowej cukrzycy.
Tak sobie czytam stare moje wpisy i proszę - dagnes dobrze przewidziała... zupełnie o tym zapomniałam... Zmniejszyłam dawki wg kalkulatora, Lilka przestała tyć, ale nie schudła. Do teraz. Przestała jeść, zaczęła pić (poza tym, że mieso to mają zupne - tyle wody im dodaję), schudła 2kg... Od dwóch dni na kroplówkach, weci orzekli cukrzycę :(
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4838
Wysłany: 2014-08-10, 10:44
Leelex, przykro mi że tak się stało, choć niestety taka była kolej losu. Widzisz teraz jak ważne jest zmniejszanie porcji jedzenia do takich, przy których kot chudnie, bez względu na wyliczane dawki na kg wagi ciała, zwłaszcza gdy waga należna jest tylko szacowana. Szkoda, że nie poszłaś ciut dalej z ograniczaniem Lilce pokarmu .
Mam nadzieję, że jesteście pod dobrą opieką weterynaryjną pod kątem cukrzycy? Przeczytaj nasz wątek cukrzycowy:
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=395
i jakby co, to pisz tam.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Nie sądzę żebym była pod dobrą opieką weterynaryjną... ale dziewczyny z kotów cukrzycowych mnie wzięły pod skrzydła, jestem dobrej myśli. Jedzenie Lilce ograniczyłam zgodnie z ustaleniami, wg liczydła, na odpowoednią ilość bialka i tłuszczu. Może to posterydowa cukrzyca... troszkę sie trzymam tej nadzei.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum