Czy mógłby mi ktoś powiedzieć czy kolanka cielęce podawane psu mogę zaliczyć do kości?
W kalkulatorze psim nie ma ich uwzględnionych...
Mój pies, prawie 6 miesięczna goldenka połyka kości w duzych kawałkach (np. szyjka indycza) i potem ma problemy (duże kawałki kości w kupie, biegunki) dlatego pani z Primexu poleciła mi właśnie kolanka cielęce, ale nie wiem jak to uwzględnić w bilansowaniu diety...
Jakie generalnie kosci sa najlepsze do gryzienia dla szczeniaków duzych ras? Czy w grę wchodzą tylko mielone kosci dla takiego łakomczucha?
Verano [Usunięty]
Wysłany: 2014-10-14, 09:56
moinka, zdania tu są podzielone, ja miałam identyczny problem po kaczej szyi. Teraz daję albo duże gnaty gdzie może sobie poogryzać mięsko, ścięgna i właściwie tylko główki; albo kosteczki płaskie takie jak żeberka przeróżne od kaczki po cielaka. Ja patrzę żeby to były raczej żebra z młodych zwierzów, nie takie bardzo twarde, ale jak szczyl dostał żebra sarnie to też dał radę mimo, że z pewnością "miękkie" toto nie było, a pogryzła dokładnie i żadnych niespodzianek drugim końcem nie było. Wszelkie skrzydełka, szyjki i nóżki drobiowe mnie po prostu przerażają, bo moja też wciąga je na raz bez gryzienia Dlatego nie podaję i już.
Kolanka cielęce też będą raczej takie właśnie do "ogryzienia" ze ścięgna i chrząstek, bo mięsa to na tym jest niewiele, ale rola gryzaka też jest ważna . Nie wiem czy w takim przypadku w ogóle jest co bilansować..., bo za dużo składników odżywczych to pies z tego raczej nie wyciągnie.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-10-14, 12:10
Tak, dla "wciągaczy" lepsze są większe elementy kostne. I tak, jak Verano wspomniała - młode lub niewielkie zwierzęta. Kosci zwierząt dużych są bardzo twarde i ryzykujemy psim uzębieniem.
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4838
Wysłany: 2014-10-14, 12:45
moinka napisał/a:
W kalkulatorze psim nie ma ich uwzględnionych...
Skoro mowa o kalkulatorze, to proszę mieć świadomość, że kości nie są jadane przez ludzi w związku z czym bardzo trudno znaleźć analizę składników odżywczych w kościach lub mięsnych kościach. Jeśli ktokolwiek jest w posiadaniu szczegółowej analizy jakichkolwiek kości czy mięsnych kości, to proszę o podesłanie jej do mnie lub do Hebe. Chętnie udoskonalimy kalkulatory pod tym względem, ale niektórych ograniczeń nie przeskoczymy, chyba że znajdzie się ktoś, kto zdobędzie dane z dokładnymi wartościami odżywczymi kości jadanych przez psy i koty.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
My chyba na razie musimy wykluczyć kości z diety, bo moja Luna po wprowadzeniu surowizny miewa biegunki na zmianę z zapraciami Chyba za szybko wszystko wprowadziłam, a goldeny słyna przecież z mega wrażliwych zoądków
- po żóltku-sraka
-po surowych warzywach - sraka
- po kościach (ale tu mój błąd, bo na pierwszy ogień poszły szyje indycze, skrzydła i korpusy z kurczaka) - zaparcia naprzemienne z biegunkami
- a moze olej z łososia jej nie słuzy
Dzis podałam to kolanko cielęce w nadziei, ze dam jej troche wapnia, bo to przeciez tez kość...ale chyba na razie bedziemy suplementowac wapń skorupkami jajek albo mączką kostną, aż sie wszystko nie uspokoi...
A jak myslicie...czy takie kłopoty z wypróżnianiem mogą występowac na początku wprowadzenia barfa jako nowej diety czy tez szukac czegoś co psa uczula i mu nie służy? I jak długo może trwać takie przyzwyczajanie się? Dodam, ze na początku kilka dni była na samych żoładkach wołowych i na kilka dni kupy sie unormowały, ale po wprowadzeniu mięsa (wołowina, cielęcina, indyk) dodatków i tych nieszczęsnych kości sie zaczeło...
Barfuje od: 28.07.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Lip 2014 Posty: 1292
Wysłany: 2014-10-14, 13:08
A czy gdy wprowadzałaś po żołądkach inne rzeczy, to powoli, czy od razu szło wszystko, jak leci? Ile mniej więcej poświęciłaś na wprowadzanie kolejno różnego rodzaju mięs, podrobów i kości? Myślę, że najczęściej winą jest złe wprowadzenie. Z suplementami też spokojnie.
Dokładnie Lena...wiem, ze sie pospieszyłam...
Tak sie martwiłam, bo gdy podawałam suchą karmę to też były czasem biegunki, bardzo obfite i cuchnace wypróżnienia, więc wiedziałam, ze sucha karma Lunie nie służy...
Miałam nadzieję, że Barf bedzie dla niej tym, co najlepsze i zbyt szybko chciałam nadrobić niedobory, które zapewne dość długo trwały...ale tym razem pośpiech nie był dobrym doradcą
No cóż...nadziei nie tracę...spróbujemy jeszcze raz, powoli...
Nurtuje mnie jeszcze jedna kwestia...czy jak nie daje na razie kości, podrobów i warzyw, to mięsa powinno być więcej w codziennym jedzeniu, bo według wyliczeń mam podać codziennie 1 kg pożywienia (z tego 400 g mięsa ), czy podawac tylko te 400 g?
Troche to pytanie nie na ten wątek,ale zaryzykuję
Mam pytanie :) moj pies uwielbia jeść wszystkie kości, ale wlasnie dowiedziałam sie od koleżanki która tez barfujr, , ze nie powinno sie podawać kości drobiowych (udka, pałki) i ze wiele z Was trybuje udka z tych kości pozostawiając samo mięso, natomiast skrzydełka juz sie podaje. Jaka to różnica, skoro i skrzydełka i udka maja kości pneumatyczne? Faktycznie jest ryzyko prz podawaniu surowych udek z kością? :) próbowałam przekopać sie przez wątek ale nie jestem w stanie tego zrobić na komórce :(
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-11-15, 13:48
Wg mnie to jest bezsensowne przeniesienie opcji "nie podawać kości długich" (czyli nóg, bo one dźwigają i są twardsze) na zwierzęta drobne. A jednocześnie wymieszanie powyższej opcji z tym mitem o kościach drobiowych.
Ogólnie kości drobiowe i małych zwierząt wszystkie są "miękkie" i bezpieczne. Podawane nie gołe tylko z przynależnym im miesem nie stanowią też zagrożenia urazami mechanicznymi (oczywiście, że kości będą pękać dając mniej lub bardziej ostre krawędzie - i od tego tu jest mięso, które tą kość "przykrywa).
Naturalnie zawsze i ze wszystkim jest jakieś ryzyko.
Generalnie być może z indyka bym usuwała kości. Ale z kuraka nie
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2014-11-17, 16:49
jak podajecie kości kotom?
chciałabym, żeby kociaste jadły kości w całości, ale nie wiem jak je do mieszanki zbilansować...
Axelka
Barfuje od: 08.2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 31 Sie 2014 Posty: 24 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2014-11-17, 19:06
Z tym podawaniem mięsnych kości mam spore wąpliwości.
Z mojego otoczenia psowego spotkałam się z kilkoma niefajnymi przypadkami.
Pierwszy : dwa psy bc barfujące ponad 4 lata. Jeden niestrawiona kośc utknęła w odbycie- trzeba było operować. Drugi operacja jelita - wbiła się kość. Ale żyje.
Jeden labek biega za TM - nie przeżył po operacji jelita - wbita kość.
Ja daję kości, chociaż po ostatnim zgonie znajomego labka ( powikłania pokostne) zaczęłam podawać mielone kości. Może mi przejdzie uraz, bo moje psy jak na raxie nie miały problemów z trawieniem kości. No może po skrzydle z indyka był probkem - były wymioty kawałkami kości.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum