BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Tatuaże
Autor Wiadomość
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-07-06, 14:55   

ja jestem panikara. O tatuażu marzę i naprawdę wściekle żałuję że nie zrobiłam sobie na kilku etapach mojego życia.

a co do starego ciała.... stare ciało ogólnie do urodnych nie należy :P czy będę obwisła czy obwisła w kwiatki - jeden ciul jak dla mnie :P

tak samo, że wspomniana przez isabelle kobieta nie żałowała sobie przyjemności, typu słońce... Ja sobie też zdecydowanie nie żałuję. Uwielbiam słońce i jak tylko jest, to ja zaraz na dworze łapie każdy promień. Będę kiedyś wstrętna i brzydka - ok. Ale przynajmniej przeżyję życie szczęśliwie :P

Biorąc to wszystko pod uwagę, dla mnie za jedno. Skoro już mam wzbudzać odrazę przez moją miłość do słońca, to cóż gorszego może jeszcze być?

Chociaż przyznam ze ostatnio sporo w internetach fotek starych-wytatuowanych ludzi. Dla mnie to wygląda zdecydowanie lepiej niż bez tych obrazków. Serio! Bo jakoś po tych ludziach widać ich historię. Uważam to za nieprzeciętnie urocze. I właśnie dlatego chciałabym mieć tatuaż - żeby zawsze pamiętać :D
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4837
Wysłany: 2014-07-06, 15:13   

Sama nie mam tatuaży, bo zwyczajnie nigdy nie poczułam potrzeby by sobie zrobić. Dlatego chciałabym wiedzieć (dla samej wiedzy i zaspokojenia ciekawości), czym kierują sie ludzie robiący sobie tatuaże. Proszę, napiszcie mi co jest takiego fajnego w tatuażach i czemu mnie to ominęło? Co czuje osoba marząca o tatuażu? Na ile inaczej czuje się ta osoba już po wytatuowaniu? Co daje tatuaż?
Przyznaję, że są to dla mnie obszary dość tajemnicze i nie rozumiem motywacji do tatuowania się. Nie żebym była przeciwna tatuażom, tylko zwyczajnie tego nie pojmuję. Czy ktoś z obecnych tu wytatuowanych mógłby mi wyjaśnić, o co w tym chodzi?
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-07-06, 15:25   

a ja myślę, że tego nie da się wytłumaczyć. Jedni farbują włosy czy robią kolczyki, jedni lubią koty, inni psy.... kwestia upodobania :)

Ja sobie całe życie dawałam wmawiać: nie rób tego, tamtego, owego bo kiedyś/później/w przyszłości będą z tego problemy.

I co? W życiu to się nie sprawdziło. Po prostu wiele rzeczy w życiu mnie ominęło.

Tak jak np ten tatuaż. Naprawdę wściekle żałuję, że dawałam sobie takie rzeczy wmawiać. Czy kogokolwiek teraz interesuje czy ja gdzieś mam tatuaż? albo jesteś dobry albo kiepski (nie mówię o ubabraniu się na niebiesko). I tyle.

U mnie chęci posiadania tegoż nie da się wyjaśnić. Podoba mi się idea, podoba mi się ludzkie ciało w ten sposób ozdobione (od tylu lat, że można spokojnie ekstrapolować to na resztę życia :P ). Podoba mi się przesłanie co tenże niesie.

Przede mną jedno spore wydarzenie w życiu. Jeżeli wszystko wyjdzie tak, jak sobie zaplanowałam tatuaż na mnie się znajdzie :) "wzór" w głowie od dawna siedzi :)
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2014-07-06, 15:59   

Każdy mój jeden kolczyk ma swoją historię. Są robione właśnie po to aby pamiętać. Każdy z nich jest szczególny.
A tatuaż? Tak samo. Marzę o tym konkretnym dlatego, że te konkretne psy popchnęły mnie na drogę, o której nawet nie śniłam, że będę nią podążać. To tak jak zdjęcie, ale takie na zawsze przy mnie.
 
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-07-06, 16:33   

ja będę miała na boku odbite capeczki Diesla.
Bo gdyby nie Dieslu, to byłabym teraz w zupełnie innym miejscu swojego życia :P

Dlatego nawet jak dożyję wieku starczego, to chcę zeby Dieslu był ze mną i przypominał :) No i jak mówię.... uzależniony on jest od pozytywnego rozwoju pewnych wypadków :D
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
zenia 
BARFny Hodowca


Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 1134
Wysłany: 2014-07-06, 17:41   

takie moje plany na starośc



screen shot windows

[ Dodano: 2014-07-06, 18:46 ]
dagnes
przecież ludziska ozdabiali ciało od prawieków
od lat
od szatek,po kolczyki,rózne malunki u pierwotnych ludów
to wciaz jest chyba w człowieku
sama nie wiem
to zwykłe ozdabianie ciała,jak strojenie sie
ja tam nie nadaje mojemu tatuazowi jakiegos wiekszego znaczenia,ideologii
jest dla mnie tylko tatuażem
zawsze chciałam miec-poprostu
jest to dla mnie cos naturalnego
nie obnosze sie z nim,nie prezentuję
nie ubieram bluzek z duzymi dekoltami,gołymi plecami by nim epatować
raczej nie jest wystawiany na publikę
wystarczy ze ja wiem
w sumie nawet zapominam nieraz ze go wogóle mam
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2014-07-06, 18:24   

zenia, moje plany na "starość" są takie:

więc wątpię aby ktoś zwracał uwagę na to jak wyglądam i czy mam jakieś tatuaże.
 
 
 
Bianka 4 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1067
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-06, 18:46   

A ja muszę się Wam przyznać, że prócz malutkich, dyskretnych wzorków (różyczki, kotek, itp na ramieniu, łopatce lub nad kostką) to wszystkie tatuaże wywołują u mnie odruch wymiotny.... i nie ważne czy osoba ma lat 15 czy 80... podobnie jak wszelkie piercingi poza uszami, i to też nie do końca, bo takie cusie w uszach przez które drugą stronę widać działają gorzej niż tatuaż...
_________________
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
 
 
 
Komanka 


Barfuje od: 03.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 03 Sie 2012
Posty: 663
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-07-06, 19:04   

Bianka 4 napisał/a:
bo takie cusie w uszach przez które drugą stronę widać działają gorzej niż tatuaż...


Mówisz o ostatniej modzie polegającej na rozciąganiu małżowiny? Przypuszczam, że za parę lat chirurdzy plastyczni będą mieli huk pracy :shock:
To jest moda, której nie jestem w stanie zrozumieć. Widok zniekształconej małżowiny jest dla mnie tak obrzydliwy, że staram się nie patrzeć, a jednocześnie z jakimś masochistycznym wstrętem co jakiś czas zerkam :mrgreen:

Do tatuażu mam stosunek obojętny, ktoś ma, inny nie ma, strasznie mi z tego powodu wszystko jedno :-D
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2014-07-06, 19:08   

Komanka, to wcale nie jest nowa moda. W ostatnich latach faktycznie jest to częściej widoczne, natomiast nie jest to niczym nowym.
 
 
 
Komanka 


Barfuje od: 03.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 03 Sie 2012
Posty: 663
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-07-06, 19:17   

Nowym w sensie ogólnym nie, Masajowie to robią od dawna ;-) , ale w Polsce w ostatnim czasie widok tego jest częsty i chyba dlatego budzi we mnie to odrazę, bo jednak kulturowo nie jest to u nas normą ani tradycją.
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2014-07-06, 19:37   

Komanka, pierwszy raz zetknęłam się z tym z jakieś 20 lat temu. Natomiast fakt, nie był to widok codzienny.
Odrazę budzi wiele rzeczy w ludziach, mnie to ani ziębi ani grzeje do momentu, gdy nikt nie ocenia mnie przez pryzmat mojego wyglądu. Ostatnio miałam na ten temat rozmowę z koleżankami z pacy. W pokoju siedzę z osobami 55+ Otwarcie przyznały, że jak przyszłam 7 lat temu do pracy to nie były zadowolone z mojego wyglądu (liczba kolczyków w widocznych na codzień miejscach była wtedy 13) ale po jakimś czasie złapały się na tym, że zupełnie inaczej postrzegają już teraz osoby z kolczykami na twarzy. Inaczej, bo teraz budzą w nich sympatię.
Tak samo różnicę w postrzeganiu przez ludzi widzi mój bardzo dobry kolega, któy ma wytatuowane całe plecy, łydki i zrobione rękawy. Ludzie, którzy go nie znają z góry oceniają, a potem jest ogromne zdziwienie jak to on jako jedyny ustępuje starszej pani miejsce w tramwaju i jeszcze pomaga jej z torbami.
Nie mówię, że w Twoim przypadku tak jest, ale często coś (tatuaże, kolczyki, kolorowe włosy) jest dla nas nie do zaakceptowania przez nasze uprzedzenia i stereotypy a nie dlatego, że faktycznie nam się to nie podoba.
 
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-07-06, 19:48   

Ja teraz mam zagwozdkę. Widziałam Cię Sne i teraz już nie wiem, czy ja już mam tak spaczone postrzeganie czy jak? Bo serio ja tych kolczyków to nawet nie zauważyłam :P ale to też może dlatego, że mój dawny facet miał tego tyle, że nic już mnie nie zaskoczy (i absolutnie żadnych tuneli, bo to obrzydliwe :P ).

Ja nie ukrywam, że mnie od zawsze tatuaże kręcą. W sumie na laskach to mi wiszą. Specjalnie się jakoś nie podobają ale tak jak na farbowane włosy czy kolczyki w uszach - nie zwracam uwagi :P (sama mam włosy naturalne i brak jakiegokolwiek okolczykowania :P

ale jak widzę kolesia z tatuażami.... bosssshe...rozmiękam.... :love:
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
Nina_Brzeg 


Barfuje od: 10.2013r
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 33
Dołączyła: 26 Wrz 2013
Posty: 862
Skąd: Brzeg
Wysłany: 2014-07-06, 19:51   

dagnes, to trudno wyjaśnić. Mi się od zawsze ten sposób ozdabiania ciała podobał, po prostu. Wybrałam wzór bliski mi i tak się zaczęło.

A uczucie towarzyszące tatuowaniu? Obłęd! Dla mnie to jest takie podniecenie i adrenalina, że trudno to sobie wyobrazić. A dźwięk maszynki powoduje cudowne ciarki na całym ciele.
Boli, czasami mocno - przy tatuowaniu uda miałam ochotę gryźć. Ale lubię ten ból (nie, nie jestem masochistką ;-) ) i towarzyszące mu emocje.
_________________
Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2014-07-06, 19:54   

Dieselka, bo jesteś przyzwyczajona a one tak do mnie pasują, że bywają nie zauważalne. W dodatku na pysku to są kulki, więc można przegapić. W uszach natomiast są kółka (nie tunele) i jak już ktoś się skupia na kolczykach to raczej na tych 9 w uszach.

Jeden czeka w kolejce aż zbiorę się na odwagę zrobienia go, bo ma być symbolem czegoś, na co się już odważyłam jakiś czas temu.
Ostatnio zmieniony przez Snedronningen 2014-07-06, 20:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne