Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 34 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-01-19, 20:54
Możesz gotować na tych kościach dla Basti rosołek i używać zamiast wody do barfa, albo gotować dłużej - wtedy po ostygnięciu powstaje bardzo lubiona przez większość kotów galaretka
Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2015-01-19, 22:11
i taką galaretkę to juz chyba bez obaw możnaby też i wystawiać dla bezdomniaków (gdyby Basti nie plubiła albo wychodziło jej za duzo), mam rację czy nie ?
Fayolka, żadnego wystawiania przed blok! Szlag mnie jasny trafia, jak wychodzę z psem i non stop muszę niemal mieć 'nos przy ziemi', żeby każdą taką niespodziankę wyparzyć przed nim. Nie każdy pies je kości, nie każdy pies może jeść kości. Poza tym ja z daleka nie wiem, czy ta kość jest surowa czy gotowana - wiem, że to pokarm, którego mój pies ABSOLUTNIE nie może zjeść, bo ludzie to skur@#$^& i różne syfy wywalają.
_________________ Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3006 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-01-20, 08:11
ewentualnie takie kości (nadające się do gryzienia) podaruj komuś, kto ma psa i ten pies może/lubi jeść kości. Moja koleżanka ma psa i dostaje ode mnie kości, które pozostają po robieniu mieszanek. Daję też kości jednemu panu, który ma kilka psów i opiekuje się naszymi stowarzyszeniowymi kotami wolno żyjącym (karmi je moimi mieszankami).
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Rosołek raz robiłam, jako dodatek do mieszanki, ale miał tę wadę, że przez niego mieszanka miała jeszcze krótszy termin przydatności. Ale galaretki jeszcze nie robiłam, spróbuję następnym razem. Dziękuję za pomysł
Nina_Brzeg, wiem o tym- mieliśmy kiedyś pod opieką przez kilka dni Bordera i na spacerze połowę czasu spędzałam na wyciąganiu mu z pyska przeróżnych rzeczy, podobnie było, gdy wyprowadzałam na spacery Goldena- cieszyłabym się, gdyby to były tylko kości Jestem tego świadoma i nie rzuciłabym tych kości na chodnik przed blokiem- myślałam raczej o wyłożeniu ich na parapecie w takim kojcu, gdzie stoją kosze na śmieci- tam nikt z psami nie chodzi, a myślę, że jeśli gdzieś koty nocą przychodzą, to właśnie tam. Więc nie denerwuj się aż tak, bo sama doskonale wiem jak to jest wyławiać psu z gardła ugotowane kurze kości
Tufitko, właśnie bardzo krótko tu mieszkamy i znam tylko jedną rodzinę z psem, która na pewno temu psu kości z kurczaka nie daje. W bloku większość mieszkańców ma psy, ale nie wiem, czy nie wyglądałoby to dziwnie, gdybym zapukała i spytała, czy nie chcą kości dla psa
Na razie spróbuję z tą galaretką- jak Bestii nie posmakuje, to chyba faktycznie wyłożę taki specjał na parapet w tym kontenerku- może jakaś bida się skusi :)
Ewik72
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 26 Lis 2013 Posty: 388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-01-21, 21:05 barfer ze znajomością niemieckiego poszukiwany!
Moi drodzy barferzy,
Poszukuję kogoś kto zna się na barfie i zna język niemiecki.
otóż: nie mogę ( do czasu wyleczenia zapalenia żołądka kotki) karmić surowym mięsem a nie mogę już też puszkami jako jedyną karmą ( słabe wyniki nerkowe i wysoki cholesterol, dokładnie opisywałam w innym wątku). Istnieje coś takiego jak gotowany barf.Dagnes umieściła kiedyś link do stronki w jez.niemieckim gdzie jest kalkulator do wyliczenia zbilansowanej mieszankiz gotowanym mięsem. Niestety mam słabe doświadczenie w barfowaniu, nie znam niemieckiego a próby z translatorem grożą w tej sytuacji skomponowaniem mieszanki wybuchowej a nie dobrze zbilansowanej. Chętnie umówie się na odpowiednie wynagrodzenie za pomoc
Jeśli to nie jest właściwe miejsce na ten tekst to prosze o wskazanie gdzie sie go umieścić
Wpisuje w google typowe frazy 'czym karmić psa' 'co powinien jeść pies', itp. Jestem załamana i mniej się dziwię, że ludzie karmią psy szajsem. Nawet jak artykuł wygląda sensownie to gdzieś się czai np 'źródłem energii są węglowodany'.
Zaczęłam szukać bo przyjaciółka zainteresowała się żywieniem swojego psa i chciałam jej podrzucić jakiś fajny tekst (nie o barfie bo na to nie ma szans, o dobrych karmach).
_________________ Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
Verano [Usunięty]
Wysłany: 2015-01-22, 14:22
Przy okazji jakiegoś wyszukiwania znalazłam taką oto stronkę:
The Dog Food Project
Jeżeli koleżanka włada angielskim to znajdzie tam bardzo dużo ciekawych informacji. Nie jest to strona barfna.
Barfuje od: 02.2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Sie 2013 Posty: 93 Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-02-13, 04:13
Nie wiem gdzie zadać to pytanie, dlatego niech będzie tutaj:
Planujemy kupić mieszkanie, w związku z tym przeglądam miliony ofert. Trafiłam na urocze, przytulne gniazdko i poszłam na Google Maps, żeby przed wizytą na żywo, obejrzeć okolicę 'online'.
Ku memu zaskoczeniu na podwórku stoi jakiś paskud, który chyba jest anteną?
Powiedzcie mi, czy ktoś z was wie może, co to za maszt? Telewizyjny/Radiowy? GSM? Coś jeszcze innego? Czy to bez znaczenia i po prostu mam przyjąć, że to strefa promieniowania i lepiej dać se spokój z tym miejscem...?
(Zdjęcia to zrzuty z Google Maps, dlatego takie pofalowane)
Oczywiście mogę pojechać i się zapytać okolicznych mieszkańców. Ale to po drugiej str. miasta i niebardzo mam czas w najbliższych dniach.
Zaproszone osoby: 1
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-02-13, 08:10
GSM ustawia się raczej na dachach, żeby nic nie zasłaniało, swoją drogą wszystkie anteny ustawia się raczej tak, żeby nic nie zasłaniało...
pytanie czy to jest czynna antena/przekaźnik czy co to w ogóle jest
a może to jakaś była jednostka wojskowa?
Ważyłam dzisiaj koty. Do tej pory myślałam, że Gaja waży 4,5 a Psotnik 5,5.
W rzeczywistości Gaja 3,7kg, a Psotnik 5,6kg.
Muszę zacząć dokarmiać Gaję, a to jest taki kot, przy którym trzeba siedzieć i patrzeć jak grzecznie sobie je.
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-02-13, 10:35
Witalis, a czy coś Gaji jest, że musisz ją dokarmiać?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum