BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Problemy żołądkowo-jelitowe psów na BARFie
Autor Wiadomość
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2014-01-10, 19:41   

Po pierwsze przy takiej pogodzie wirusówki żoładkowe szaleją a małe łapie łatwiej.
Po drugie nalezy z takim dzieckiem iść do weta bo wodnita biegunka jest zbyt niebezpieczna.
Ile dawek przeciwko parwo psiak ma za sobą?
Przy podrażnieniu żołądka i jelit nie dawaj kości ani skorupek. Parę dni nie zrobi różnicy natomiast czynnik drażniący może doprowadzić do pogorszenia stanu.
Czy poza biegunką wykazuje jakieś oznaki choroby?
 
 
ciocia_mlotek 
Ekspert


Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 01 Sie 2012
Posty: 4452
Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-01-10, 19:56   

isabelle30,

smirnoffik napisał/a:
Dodam, że jest wesoła, aktywna i dużo pije (więcej niż zwykle), no i głodna jest ewidentnie :(
więc odpowiedź na twoje ostatnie pytanie już padła.
Skoro piesek pije i to dużo to raczej się szybko nie odwodni.
Z tego co wiem szczeniak ma już komplet szczepień. Z czego ostatnia dawka była jakoś z końcem grudnia i to mnie martwi odrobinę

Szczerze ja po jednym dniu biegunki (o ile nie ma innych objawów) nie leciała od razu do weta bo i tak będzie "to wina barfa". Jeszcze bym ja poobserwowała do jutra najpierw. Taka dość nagła strzelająca biegunka jest ze sporym prawdopodobieństwem spowodowana zjedzeniem czegoś nowego albo tego niewiadomego ciasteczka. To sie powinno do jutra wyklarować. Jeśli jednak dalej będzie waliła to wtedy do weta bo coś może być na rzeczy
Takiego małego gnojka bym nie głodziła. Można by jej podać gluta z siemienia czy coś i obserwacja do jutra
_________________
Taz i Cu sith na surowo
 
 
smirnoffik 


Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 08 Lis 2012
Posty: 96
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-10, 23:26   

okazało się, że pod koniec grudnia miała drugą dawkę szczepień dopiero. Babka w fundacji mi powiedziała, ze jest po 2 szczepieniach a ja nie zajrzałam wtedy w książeczkę.
Ciocia co Cię niepokoi? że może być parwo wszczepienna?

A pije bardzo dużo, jak zazwyczaj miseczka dziennie wystarczyła tak dziś już 2 razy dolewałam. Teraz dałam jej kolację, zobaczymy jak zareaguje. No a jak do jutra się nic nie zmieni przejdziemy się do wetki
 
 
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2014-01-10, 23:31   

Pije więcej bo biegunka odwadnia. To bardzo dobrze ze pije więcej - przynajmniej nie zrobi sobie krzywdy.
Po drugiej dawce parwo już nie powinna uderzyć - chyba że nastąpi stan nagłego obniżenia odporności.
Ja obstawiam wirusówkę jelitową czy żoładkową. Niestety - jeden pies chory = 3/4 psów w okolicy chore w przeciągu 2 tygodni.
Obserwuj malucha uważnie. W razie podejrzenia o wysoką temperaturę biegiem do weta.
 
 
ciocia_mlotek 
Ekspert


Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 01 Sie 2012
Posty: 4452
Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-01-10, 23:34   

Pije dużo bo dużo wody z niej wychodzi z tą wodnistą kupą.
Trzymaj rękę na pulsie
_________________
Taz i Cu sith na surowo
 
 
smirnoffik 


Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 08 Lis 2012
Posty: 96
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-10, 23:40   

na szczęście ona nie ma tej biegunki dużo. Rano 2 razy w domu sprzątałam i na spacerze jej 3 razy poleciało, ale to mało. Później jak zjadła to po 2h też 2 razy narobiła w domu i 3 razy na spacerze. W każdym razie nie leje się z niej bez przerwy.
A apetyt ma taki, ze jak teraz jej dałam kolację to nawarczała na kota a zazwyczaj daje sobie wyjadać z miski (grzecznie czeka aż kot stwierdzi, ze takiego nie lubi ;P)

No mam nadzieję, ze to tylko jakiś wirus, wyleci co ma wylecieć i przejdzie
 
 
smirnoffik 


Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 08 Lis 2012
Posty: 96
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-11, 15:16   

tfu tfu odpukać do tej pory jest wszystko ok. Już w nocy konsystencja była dużo lepsza i od tamtej pory zupełny spokój :) czyli chyba mogę zwalać na jagnięcinę lub sklepowe ciasteczko
 
 
pawkosmosu 

Dołączył: 15 Sty 2014
Posty: 33
Skąd: UK, Grays
Wysłany: 2014-01-15, 08:58   

Dzień dobry

To mój pierwszy post na tym forum wiec pragnę się przedstawić.

Mam na imię Bartek od kilku miesięcy posiadamy pieska staffika, który był karmiony "dobrą o ile takie istnieją" sucha karmą na przemian z puszkowym jedzeniem. Wiadomo jak każdy posiadacz przepięknego zwierzaka w domu chce dla niego jak najlepiej, dlatego też postanowiliśmy przejść na barf. Prawdopodobnie jak każdy z nas zaczął od wertowania internetu i zbierania potrzebnych informacji na ten temat. Po liźnięciu wiedzy na temat nowej diety jaką chcemy zafundować swojemu pupilkowi przeszliśmy do rzeczy. Po 24 godzinach głodówki w misce naszego pupilka wylądowały żwacze. Dostawał je przez 7 dni, po czym zaczęliśmy podawać mielone mięso bez kości kupowane w supermarkecie(dodawaliśmy do niego zmielone skorupki jajek i zmielone siemię lniane). Ku naszemu zdziwieniu wszystko mu smakowało i wydawało nam się, ze chodzi wiecznie głodny. Rozdzieliliśmy porcje na dwie części podając rano i wieczorem. Kupka po tym była bardzo mała, zwarta ciemna i nie za twarda ani za miętka. Wydawało nam się, że jest ok. Powoli zaczęliśmy podawać mielone skrzydełka z kurczaka mniej więcej 1/2 skrzydełka na dzień i też było wszytko ok. Raz na jakiś czas dostał zmielone warzywa i owoce po których nie miał żadnych rewolucji. Problem pojawił się od kilku dni. My niczego w diecie nie zmienialiśmy, a pieskowi praktycznie cały czas bombluje w brzuszku i czasami ma rozwolnienie, ale nie zawsze. Od 2-3 dni razem z nim nie możemy spać, ponieważ kiedy kładzie się w kojcu i szykuje do spania zaczyna się lizać po pysku, połykać coś, słyszymy jak bombluje mu w brzuchu i dostaje odruchów wymiotnych, ale nie wymiotuje. Wczoraj przez cały dzień dostawał to samo mięso tylko, że ugotowane bez kości i udało nam się przespać noc. Jak ręką odjął nic mu nie bombluje, nie oblizuje się, nie połyka nic co chwile i nie ma odruchów wymiotnych. Wet mówi, że prawdopodobnie jedzenie cofa mu się do przełyku...

Wiecie co naszemu pieskowi się stało? Mamy go już rok i nigdy po jedzeniu kupionym w sklepie zoologicznym nie miał takich objawów. Praktycznie nigdy nie zbierało mu się na wymioty. Co mamy zrobić, zmienić dietę na gotowane? Może my coś źle robimy. Dodam jeszcze, że barfujemy od około 3 tyg.

pozdrawiam
 
 
Aniek 


Barfuje od: 01.03.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 06 Sty 2013
Posty: 416
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-15, 12:28   

Może akurat zrobiliście nowe zapasy mięsa, nawet tego samego, w tym samym miejscu, ale trafiła się kiepska partia?
 
 
Komanka 


Barfuje od: 03.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 03 Sie 2012
Posty: 663
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-01-15, 12:56   

Czy cofanie pokarmu sugerowane przez weterynarza było poprzedzone USG? Bo przepuklina przełykowa to rzadka przypadłość, rzeczywiście nasila się w pozycji leżącej, ale bez USG nie da się tego diagnozować.
 
 
Hekate811 

Barfuje od: 25.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 25 Paź 2013
Posty: 220
Skąd: Lędziny (śląsk)
Wysłany: 2014-01-15, 13:23   

Rok temu któryś z domowników musiał podać coś nie psiego mojemu bernusiowi (oczywiście nikt sie nie przyzna) bo strasznie mu bulgotało i przelewało, psiak nerwowy. Badania wyszły ok. Zalecenie podawania probiotyku i w końcu przeszło. Na gotowanym też tak nieraz miał, tylko w słabszym wydaniu i czasem odkąd są na BARFie. Żwaczy niestety nie chce mi jeść, ale wprowadziłam drożdże piwne. Mam wrażenie że lepiej się po nich czuje, ale puki co jeszcze za krótko je podaję by wyciągać ostateczne wnioski.
 
 
Anitanet 

Barfuje od: 20.09.2013
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 47
Dołączyła: 20 Wrz 2013
Posty: 453
Skąd: Świdnik
Wysłany: 2014-01-15, 17:26   

U mnie była chyba podobna sytuacja, przeszliśmy na barf - wszystko pięknie. Po jakimś czasie psiak zaczął mieć rozwolnienie. Moim zdaniem to było po kościach, choć przeczy temu logika bo kupy powinny być raczej za twarde... Ale po odstawieniu kości wszystko wróciło do normy. Teraz je kości i jest ok:) Myślę, że organizm musiał się przestawić....
 
 
Anitanet 

Barfuje od: 20.09.2013
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 47
Dołączyła: 20 Wrz 2013
Posty: 453
Skąd: Świdnik
Wysłany: 2014-01-15, 17:36   

pawkosmosu napisał/a:
po czym zaczęliśmy podawać mielone mięso bez kości kupowane w supermarkecie

A co to za mielonki? W opakowaniach? Niektóre mają w składzie dużo różnych rzeczy oprócz mięsa...
 
 
ciocia_mlotek 
Ekspert


Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 01 Sie 2012
Posty: 4452
Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-01-15, 17:50   

Dobre pytanie ANitanet. To mięso mogło być z ciekawymi dodatkami i to mogło spowodować problemy
_________________
Taz i Cu sith na surowo
 
 
pawkosmosu 

Dołączył: 15 Sty 2014
Posty: 33
Skąd: UK, Grays
Wysłany: 2014-01-15, 17:59   

Cytat:
Może akurat zrobiliście nowe zapasy mięsa, nawet tego samego, w tym samym miejscu, ale trafiła się kiepska partia?


tak to prawda były nowe zapasy mięsa. Ale nie wydaje mi się aby były nie dobre. Wszystko było pierwszej świeżości kupowane dla ludzi.

Aniek napisał/a:
Czy cofanie pokarmu sugerowane przez weterynarza było poprzedzone USG? Bo przepuklina przełykowa to rzadka przypadłość, rzeczywiście nasila się w pozycji leżącej, ale bez USG nie da się tego diagnozować.


Nie, nie było sugerowane przez usg ponieważ była to zwykła rozmowa i zwykłe badanie przez weta. Nigdy nie mieliśmy takich problemów dopiero podczas zmiany diety na barf.

Cytat:
Myślę, że organizm musiał się przestawić....


jak długo to trwało w waszym przypadku?

Anitanet napisał/a:
A co to za mielonki? W opakowaniach? Niektóre mają w składzie dużo różnych rzeczy oprócz mięsa...


zwykłe mielone mięso i tylko mielone mięso mniej jak 20% tłuszczu. Zadnego E... nic takiego tam nie ma. Tzn nic nie napisali to pewnie nie ma.


Przed godziną 1600 wymiotował. Praktycznie wodą albo śliną. nie było tam jedzenia ani nic takiego. O 1600 dostał jeść tak jak zawsze i widać ze zaczął się lepiej czuć, bo zaczyna nam dokuczać i jest pełny energi. Jak na razie dajemy mu gotowane.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne