BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Problemy żołądkowo-jelitowe u kotów na BARFie
Autor Wiadomość
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-02-21, 07:33   

dax napisał/a:
sosiki miamor żeby dosmaczyć mieszanki.
a może Galaretka dla kotów pomoże zachęcić kota do jedzenia większej ilości pożywienia?
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
granda16 

Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 21 Lut 2017
Posty: 18
Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-02-23, 08:36   

Drodzy BARFowcy, od krótkiego czasu interesuję się dietą BARF i chciałam przestawić na nią mojego kota. Niestety nastały dla nas ciężkie chwile i od kilku tygodni tylko chodzę, płaczę i jeżdżę po weterynarzach. Czytam to forum od 2 dni po kilka godzin dziennie i widząc Wasz ogrom wiedzy i przede wszystkim cennego doświadczenia postanowiłam zwrócić się a nawet błagać Was o jakąkolwiek pomoc :-(

Mam rocznego kocurka brytyjskiego, który jeszcze 3 miesiące temu był okazem zdrowia, miał ogromny apetyt (był typowym żarłokiem i zjadał wszystko co podano), pił dużo wody (ok 250-300 ml dziennie, czyli całą jego miseczkę) i pięknie rósł (dobijaliśmy już do 6 kg).
Karmiony zgodnie z zaleceniami hodowcy (teraz już się doedukowałam, że zgodnie z zaleceniami nie znaczy idealnie). Kot od najmłodszych miesięcy jadł Royal Kitten oraz co 2 dni surowe mięso (indyk, wołowina w ilości łyżki stołowej), stały dostęp do karmy i raz w tygodniu żółtko. Później przeszliśmy na suchą Porte 21 Cat Heaven oraz Purizon. Obecnie kot jadł pół na pół te dwie karmy (docelowo chciałam zostać na samym purizonie) oraz 1-2 posiłki z surowego mięsa (teraz już wiem, że powinnam suplementować przy większych ilościach) i podjęłam próby do karm mokrych. Kot zaszczepiony, odrobaczany, niewychodzący.

No i teraz co się dzieje :-|

od mniej więcej połowy grudnia kot zaczął jeść mniej. Tłumaczyłam sobie to tym, że kończy się okres małego łakomczucha albo się trochę w końcu przejadł. Do końca grudnia kot coraz bardziej kręcił nosem, surowe mięso zostawiał albo się nim bawił.
Końcówka grudnia widzę, że z 2-3 kup kot wypróżnia się raz na 12-24 h.

3 stycznia późny wieczór kot zaniepokojony biega po mieszkaniu po czym zaczyna kichać wydalając krople wody. Trwało to dosłownie chwilę i było jednorazowe. Myślałam że wpadł w jakiś kurz bo lubi zwiedzać takie kąty.

4 stycznia wieczór, ulewa (nie wymiotuje, bez torsji brzusznych) trzy razy samą czystą, bez zapachu wodą.
Wcześnie rano biegniemy szybko do weterynarza: usg bez zastrzeżeń, morfologia: wysokie leukocyty, ogólnie parametry świadczące o odwodnieniu i stanie zapalnym. Kotu podano antybiotyk. Co 2 dzień jeździliśmy po antybiotyk i kot był nawadniany pod skórę bo bardzo mało pił (bardzo ciężko znosi wkłucia do żyły). W biochemii ale takiej przesiewowej w miarę ok. Z tym że ten wet. daje krew do labolatorium dla ludzi i co później powiedziano mi w innych gabinetach, wyniki te mogą być niemiarodajne.

Stan niejedzenia utrzymywał się, kupy kota stały się suche, strukturą wyglądają jak bobki lub połączone kuleczki jak gąsienica. Kot ogólnie był odkłaczany ale kupiłam lepszą pastę Bezopet i nią jest odkłaczany do dziś.
W tym czasie zwiedziliśmy już 4 weterynarzy.
Wymioty występowały jeszcze parę razy (sama woda, raz żółta plama bez piany i raz zaraz po jedzeniu zwrócenie) nie częściej niż 2 razy na 7-10 dni. Głównie obserwuje je nad ranem.

Usg było robione jeszcze 2 razy, w tym jedno bardzo dokładne, trwające kilkadziesiąt minut. Węzły w brzuszku nie powiększone, ściany jelita w porządku, pęcherz ok, ogólnie narządy bez zmian jedynie wątroba była bardzo delikatnie o ciemniejszym odcieniu. Wykonano w 2 klinkach RTG bez kontrastu - bez zastrzeżeń z wyjątkiem leniwych jelit i zalegających w układzie treści. Mocz badano mu 2 razy i wykazało niestety zapalenie pęcherza (bez kryształów), obecne leukocyty, erytrocyty, białko, pH 6,5. Kot faktycznie kręcił się po kuwecie i dużo siusiał małymi ilościami ale przegapiłam to zajęta innymi objawami. Najpierw tylko urosept a od wczoraj po 2 badaniu gdzie pokazały się również bakterie (kazałam zrobić posiew) już lek Synulox - dano nam 4 tabletki (2 x dz. po 1/4).

Była też dokładna biochemia, do której wet nie miał zastrzeżeń (jedynie alat troszkę wyżej), wczoraj znów morfo i biochemia - morfologia szaleje, leukocyty wysokie później za niskie, wczoraj znów wysokie, parametry odwodnienia (dopajam strzykawką), Alat w górę, ale pozostałe wątrobowe w normie.

FEL i FIV też zrobione i ujemne. Dano nam też na odrobaczenie advocat na kark. Kupę też badałam i flotacja i giardia negatywnie.

Diagnoza? eozynofilowe zapalenie układu pokarmowego. Do końca nie potrafią zdiagnozować jakie podłoże mają nasze objawy. Proponowano mi sterydy bo za dlugo kot nie je, ale jeszcze się wstrzymuje. Czytałam tutaj że to nie jest dobre rozwiązanie. Narazie dostał przeciwzapalne Tolfedine, 1 tabletka na 4 dni.
Chciałam coś na pobudzenie apetytu bo kot schudł już cały kilogram. Z masywnego kota zrobił się przecinek. Wczoraj dano nam Mirtagen 1/8 tabletki co 72 h. Po tym kot je! Sam!
cały czas karmiłam go ręcznie bo inaczej sam je jedynie kilka chrupków purizona. Próbowałam wprowadzić dobre mokre karmy Catz Finefood, Macs, Power of Nature, Granatapet. Jedyne co zje troszkę to filetówka Cosmy i niezbyt polecana Animoda. Resztę zje łyżeczkę i dalej już nie ruszy. Kazano mi też dawać siemię lniane.

Kochani ratujcie, co robić... Siedzę i wyje pisząc czarne scenariusze. Chce nadal dawać surowe i dążyć do całkowitego BARFA. Muszę zacząć suplementować, czy już dziś póki po tych lekach ma apetyt kupować wszystkie naturalne suplementy z tabeli? Czy na początek FC w takiej sytuacji? Wiem, że nie mogę dłużej dawać surowego bez suplementów.

Nie wiem co jest mojemu maleństwu, jestem załamana, wydałam już fortunę na kontrole, badania a pieniążki się kończą. Myślę jeszcze o echo serca i jak nic nie pomoże to gastroskopii. Ktoś polecił mi też probiotyk VIVOMIXX ale wet go nie zna.
Ratujcie proszę, co mam robić. Po siemieniu kupa jest dużo lepsza, daję też w strzykawce rozpuszczoną galaretkę z przepisu z forum. Opracowałam dokładne zestawienie jego badań krwi i moczu, jeśli ktoś zechciałby pomóc i spojrzeć, może coś zauważy to wstawię mój schemat.
:-(
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-02-23, 08:44   

granda16 napisał/a:
Opracowałam dokładne zestawienie jego badań krwi i moczu, jeśli ktoś zechciałby pomóc i spojrzeć, może coś zauważy to wstawię mój schemat.
wstaw wyniki badań, jak tylko nadlecą nasze forumowe Anioły, to na pewno coś podpowiedzą. :tuli:
Jak możesz ustaw w profilu z jakiego miasta jesteś, można wtedy podpowiedzieć weta.
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
granda16 

Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 21 Lut 2017
Posty: 18
Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-02-23, 09:03   

Bardzo dziękuję, leczę kotka w Poznaniu choć mieszkam ponad 30 km od PŃ i niestety męczę kota również dojazdami.

Wyniki ustawione kolejno datami pobrania: pierwsze 5 stycznia (labolatorium dla ludzi) i kolejne dwa w jednej klinice weterynaryjnej: 31 stycznia oraz 21 luty.

Morfologia podaje jednostki bo nie zawsze były takie same i w nawiasach normy. Odnośnie dwóch ostatnich nie wiem dlaczego różne jednostki skoro ta sama klinika.
Nie zawsze też każdy parametr badano przy każdym pobraniu.

WBC: 21,7 <10x3>, 5,45 G/l (6-11), 21.4110^3005.5019.5h (nie ma norm obok)
RBC 12,66 <10x6>, 12,7 T/l (5-10), 13,58 mln/mm3 (5,8-10,7)
HGB 15,8 g/dl, 165 g/l (90-150), 16,8 g/dl (9-15)
HCT 59,4%, 0,453 l/l (0,3-0,44), 51,88% (30-47)
MCV 46,9 Fl, 35,7 fl (40-55), 38 mln/mm3 (41-51)
MCH 12,5 pg, 12,3 pg (13-16), 12,37 pg (13-18)
MCHC 26,6 g/dl, 345 g/l (310-360), 32,39 g/dl (31-35)
LYM tylko dwa ostatnie badania: 1,58 G/l (1-4), 8,5 tys/mm3 (1,2-3,2)
LYM % 56,3 %, 29 % (15-38), 40% (0-99)
NEU (drugie badanie) 2,95 G/l (3-11)
NEU % 54,1 (60-78)
MONO, EOS, BASO tylko dwa ostatnie badania:
MONO: 0,33 g/l (0,04-0,5), 1,9 tys/mm3 (0,3-0,8)
MONO % 6,06 (0,01-4), 9,3 % (0-99)
EOS: 0,567 G/l (0,04-0,6)
EOS %: 10,4 (0,01-6), 5,1 % (2-12)
BASO: 0,022 G/l (0,001-0,1)
BASO %: 0,396 (0,001-1)
granulocyty (tylko w trzecim badaniu): 11 tys/mm3 (1,2-6,8)
% grans 50,7 % (0-99)

RDW 21,2 %, 15,45% (17-22) badanie pierwsze i trzecie
Bezwzględna liczba LYM 12,2 <10x3 uL> tylko pierwsze badanie
bezwzgl. Liczba NEUT 5,4 <10x3 uL> tylko pierwsze badanie
PLT (tylko trzecie badanie): 810 tys/mm3 (300-800)
MPV (też tylko w trzecim): 14,21 mln/mm3 (6,5-15)
Fosfataza zasad. L11: 33 <IU/L>
Mocznik 20 mg/dl , 6,05 mmol/l (5,00-11,3), 56,476 mg/dl (25-70)
kreatynina 1,5 mg/dl, 115 umol/l (1,00-168,0), 1,43 mg/dl (1-1,8)
ALAT 102 U/L, 99,8 u/l (1,00-91,0), 178,829 u/l (20-107 !!!)
ASPAT 23 U/L
Białko całk. 7,8 g/dL, 88,1 g/l (57,0-94,0)
glukoza 90 mg/dl, 4,73 mmol/l (3,05-6,10), 93,333 mg/dl (100-130)

drugie i trzecie badanie (lub tylko drugie)

AP fosfataza zasadowa: 71,0 U/l (1,00-140,0)
Albuminy: 35,4 g/l (26,0-46,0)
AST (GOT) 22,0 U/l (1,00-59,0), 29,608 u/l (6-44)
Fosfor nieorganiczny 1,88 mmol/l (0,800-1,90)
bilirubina całkowita 3,62 umol/l (0,010-5,50)
cholesterol 4,45 mmol/l (1,80-6,50)
chlorki 112,0 mmol/l (110,0-130,0)
GLDH 5,88 U/l (0,010-6,00)
Potas 3,92 mmol/l (3,00-4,80)
sód 150,0 mmol/l (145,0-158,0)
ALP (tylko trzecie) 80,351 u/l (23-107)
wskaźnik de Ritisa 0,168

badanie kału 26.01.2017
flotacja, giardia NEGATYWNE

Badanie moczu 23.01.2017
ciężar:1,025
Ph: 6,5
azotyny: neg
białko: ++
glukoza: neg
ketony:neg
urobilinogen: neg
bilirubina:+
erytrocyty:+++
leukocyty:++
osad: erytrocyty świeże, nieliczne nabłkonki płaskie i gruczołowe

Badanie moczu 22.02.2017
ciężar: 1,030
Ph: 6,5
azotyny: neg
białko: ++
glukoza: neg
ketony: neg
urobilinogen: norma
bilirubina: neg
erytrocyty: neg
leukocyty: ++
osad: liczne bakterie, pojedyncze nabłonki płaskie, kryształy neg.
Przeznaczono do posiewu


:-(
 
 
Laidee 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 09 Paź 2014
Posty: 180
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-02-23, 15:02   

Mało czytelne te wyniki... Widać na pewno, że kot jest odwodniony. nie wiem, czy to jest wynik głodówki przed badaniem krwi czy dłuższego stanu. Do tego mocz był badany paskowo, więc badanie nie jest szczególnie wiarygodne. Widać jakąś infekcję w pęcherzu moczowym i tyle.

Wymioty mogą się zdarzać przy długim zapaleniu pęcherza. Organizm zaczyna wykazywać objawy zatrucia, w takiej sytuacji kot może wymiotować.

Mirtagen jest antydepresantem na apetyt. Po nim zwykle koty jedzą. O ile jednak kojarzę, nie powinno się go podawać w sytuacji zaburzeń w oddawaniu moczu. Sprawdź proszę w ulotce, bo moja pamięć może być zawodna.

Jakoś nie przekonuje mnie ta diagnoza eozynofilowa. Jakie dokładnie bakterie wyszły w posiewie? Czy kot nie był w ciągu ostatnich miesięcy cewnikowany, np. przy kastracji? Od kiedy kot może mieć Twoim zdaniem zapalenie pęcherza?
 
 
granda16 

Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 21 Lut 2017
Posty: 18
Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-02-23, 18:43   

Mało czytelne w sensie mojego zestawienia? czy ciężko coś wywnioskować? jeśli jakoś można tu na forum to wstawię zdjęcia tych badań. Mogę je też jakoś inaczej napisać jeśli to coś ułatwi, proszę tylko o wskazówkę jak mogę to poprawić.
Posiew będzie dopiero za 10 dni.
W ulotce Mirtagenu, widzę że jeśli m.in są zaburzenia oddawania moczu to należy poinformować o tym lekarza. Kurczę a już się cieszyłam, że chociaż będzie poprawa apetytu :-? czy powinnam podważać wybór tego leku? znacie coś innego bezpiecznego na pobudzenie apetytu?
Kot nie był cewnikowany.
nie wiem co robić, myślę że weterynarze bardziej skupiają się u nas na tych objawach pokarmowych. Tłumaczyli mi że u kotów stany zapalne pęcherza są często skutkiem ubocznym, że coś się dzieje. Czy jeśli pobrałabym kotu mocz i zaniosła do labolatorium dla ludzi, to wyniki byłyby bardziej miarodajne? czy u ludzi też są tylko paskowe?
usg pęcherza miał 3 razy. Wczoraj dokładnie oglądano pęcherz i nie ma nic niepokojącego.

Jak wytłumaczyć te szalejące leukocyty? w momencie badań kot nie był na żadnych lekach a układ odpornościowy raz w górę, raz w dół.
Czy idący w górę ALAT może świadczyć o czymś innym niż wątroba? pozostałe parametry wątroby są w normie.
Z odwodnieniem podjęłam walkę minimalizując suchą karmę i chciałam ją zamienić na karmienie mięsem i dobrą mokrą. Jednak u nas cokolwiek kot zje, jest dla mnie na wagę złota i tak nie potrafię mu odmowić tych kilku chrupek co sam zje w ciągu dnia :-(
daję też rosołek pozyskany z forumowej galaretki i dopajam strzykawką. Jednak tyle ile kiedyś kot pił tj. 300 ml to teraz mogę pomarzyć. Jestem w stanie wmusić mu może z 3 razy dziennie po 2 strzykawki 10 ml. Czuję, że męczę tego biednego kota :( mięsko wkładam do buzi, żeby nie głodował, wodę strzykawką żeby zapanować nad odwodnieniem ech...
myślę nad tym echo serca, ale to kolejne nietanie badanie i jedni mówią po co a inni że wymioty wodą mogą świadczyć o sercu. Osłuchany był dokładnie 2 razy i oboje wet. mówili że w porządku. Liczono też uderzenia serca z minutnikiem i również ok.

Czy dobrze zrobiłam odmawiając sterydu?
stosował ktoś z Was kiedyś probiotyk Vivomixx? na innym forum znajoma stosowała go dla chorego przewlekle kota i bardzo chwaliła.

Patrzę na to moje stworzonko i ciągle napływają mi łzy, że taki młody kotek już musi tyle przeżywać. :-(

Nie wiem tak do końca od kiedy są problemy z pęcherzem. Podczas badania usg 23 stycznia pobrano mocz pierwszy raz. Wówczas bacznie obserwowałam kota następne dni i faktycznie zauważyłam że kot siusia więcej ale w mniejszej ilości. Zbiegło się to akurat z zakupem nowej dużej kuwety i kot często do niej wchodził, bawił się drzwiczkami, kulał w niej i co chwila przewalał żwir. Pewnie dlatego jedyne co widziałam to że zaczął mniej często robić kupę. Cały czas też sama martwiłam się o te kupy (na początku podejrzewano jeszcze bezoar) i wymioty i problemu siusiania nie zauważyłam. Teraz widzę, że kot częściej myje się pod ogonem.

Chcę jak najszybciej odstawić suchą karmę całkowicie. Kot był nauczony surowego i przestał je jeść myślę wyłącznie z braku apetytu. Za długo podawałam mu mięso bez suplementów i dziś zamówiłam składniki z zestawu "naturalne" tj. mączka kostna, algi, tauryna, Tokowit, olej Grizzly, drożdże, cytrynian wapnia (skorupek się boje przy podrażnionym już żołądku) jedyne czego nie mogę dostać to Fortain i trochę się boje że kot nie ruszy jak poczuje ten charakterystyczny smak. Muszę poszukać gdzieś suszonej hemoglobiny. Będę to wprowadzać po kolei i bardzo delikatnie.
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-02-23, 19:19   

granda16 napisał/a:
Mało czytelne w sensie mojego zestawienia? czy ciężko coś wywnioskować? jeśli jakoś można tu na forum to wstawię zdjęcia tych badań.
tutaj masz Podstawowy oswajacz zdjęć a tutaj Wstawianie tabel do postów
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
Pieszczoch 

Barfuje od: Od teraz
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Gru 2016
Posty: 646
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2017-02-23, 19:46   

grando16,mój Lisek podobnie miał wyniki w normie,tylko był odwodniony,leukocyty raz szły w górę,raz w dół.ALAT ciut powyżej normy,testy na białaczkę robione 3 razy-negatywne.Wymiotował,i kupy nie takie jak powinny być,potem miał zap.jelit.Następny test na Felv-pozytywny.Też nie miał apetytu,nie mógł jeść,bo zapal.dziąseł i ząbki się psuły.Teraz doszła jeszcze chora trzustka.
Wiem co przechodzisz-życzę kotkowi zdrówka,a tobie wytrwałości.Co do wet.to bądź ostrożna i abyś trafiła na odpowiedzial.i znającego się,a nie tak jak ja na książkowca.
 
 
granda16 

Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 21 Lut 2017
Posty: 18
Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-02-23, 22:07   

Dobrze, próbuję załadować zdjęcia. To pierwsze (wykonane 5 stycznia), które jest pobazgrane długopisem to pierwsze badanie w labolatorium dla ludzi, stąd nie takie normy i mogą być niemiarodajne. Drugie wykonane 31 stycznia. Trzecie bez widocznej daty- 22 luty. Mocz po lewej 23 stycznia, natomiast po prawej 22 luty.
Rodzice kota wolni od Fel i Fiv a kot jest niewychodzący.. eh

pierwsze
[img][/img]

drugie
[img][/img]

trzecie
[img][/img]

mocz
[img][/img]
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2017-02-23, 22:28   

granda16 :kwiatek:
Zaniżony mocznik też może świadczyć o problemach z wątrobą jak i podniesiony ALT, tam na jednych badaniach taki wyszedł. Może zrób jeszcze próby trzustkowe tak na wszelki wypadek.
Może włączysz coś ochronnego na wątrobę?
Poczytaj wątek o barf w chorobach trzustki:
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=71
i barf w chorobach wątroby:
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=68
Może Ci się coś nasunie podobnego, co jest u Twojego koteczka.
Tu jest jeszcze bardzo ciekawy artykuł powinnaś poczytać, wiedzy nigdy dość.
http://weterynarianews.pl...a-nowa-odslona/
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2017-02-23, 23:39   

shana55 napisał/a:
Może zrób jeszcze próby trzustkowe tak na wszelki wypadek.


W przypadku kotów, aby sprawdzić trzustkę trzeba zbadać specyficzną kocią lipazę (specfPL), kóra nie wchodzi w skład badań standardowych. Można ja zbadać w Idexx'ie (np. łącznie z poziomem wit. B12 i kwasu foliowego, z którymi stanowi specjalistyczny profil trzustkowo-jelitowy). Amylaza i lipaza, czyli enzymy trzustkowe oznaczane w standardowych badaniach nie są u kota wiarygodne jeśli chodzi o ocenę stanu trzustki (zapalenie).
Jak czytałam o zapaleniu trzustki (artykuł - dyskusję wetów naukowców amerykańskich na temat diagnozowania zapalenia trzustki u kotów), to było napisane, że w następujących sytuacjach należy ją koniecznie sprawdzić:
1) jeśli kot jest cukrzycowy
2) jeśli jest "wątrobowy"
3) jeśli pojawia się niewyjaśniony stan zapalny (świadczący o zapaleniu leukogram)
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2017-02-23, 23:56   

Margot :kwiatek:
A co powiesz o wynikach kota Granada16??
 
 
granda16 

Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 21 Lut 2017
Posty: 18
Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-02-24, 07:32   

Jestem tak spanikowana i zmartwiona, że nie spałam całą noc. Tak bardzo zależy mi na tym moim futrzaku :cry:
za nieco ponad tydzień mamy kontrolę. Poproszę o te badania na trzustkę oprócz morfologii. Czy ten zestaw specfPl, B12 i kwas foliowy pozwolą wykluczyć trzustkę?
jakie w ogóle powinno być to badanie krwi? czytam, że maszynowe przekłamują czasem...

I co z tym Alatem... czy mogę sama robić kurację hepatilem?
Poproszę lokalnego weterynarza o pobranie moczu i zaniosę go sama do labolatorium dla ludzi. Takie badanie "ludzkie" będzie chyba porządniejsze niż paski, prawda?

Najgorsze jak nie wiadomo co dolega a takie motanie się bardzo szarpie moją kieszeń a kotu nie pomaga wcale :-(
Mam w głowie najczarniejsze scenariusze :-(
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-02-24, 07:51   

granda16 napisał/a:
za nieco ponad tydzień mamy kontrolę.
nie ma na co czekać, tylko zrobić badania, które dziewczyny powyżej polecają.
W Wielkopolskie - opinie o lecznicach znajdziesz namiary na polecanych/ odradzanych wetów w Wielkopolsce.
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
granda16 

Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 21 Lut 2017
Posty: 18
Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-02-24, 11:00   

Tufitka napisał/a:
granda16 napisał/a:
za nieco ponad tydzień mamy kontrolę.
nie ma na co czekać, tylko zrobić badania, które dziewczyny powyżej polecają.
W Wielkopolskie - opinie o lecznicach znajdziesz namiary na polecanych/ odradzanych wetów w Wielkopolsce.


Wiem, że powinnam jak najszybciej, ale pobieranie krwi to dla niego ogromny stres, kot bardzo to przeżywa i znacznie się to na nim odbija później w domu. Muszę starać się mądrze gospodarować wizytami. 6 stycznia będzie kontrola morfologii, znów mocz i wówczas na pewno poproszę o szczegółową trzustkę, tak jak pisałyście.

W ten poniedziałek jedziemy do specjalisty na echo serca. Badanie trwa 40-50 min wiec znów stres i dojazdy. Wet dziś przez tel kazała się wstrzymać do tej kontroli. Na usg i RTG trzustka była w porządku. Póki co od 8 dni kot nie wymiotował ani razu. Jedyne co to kręci się w kuwecie jak siusia. Nie wykazuje objawów bólu brzuszka. Brzuch jest miękki, nie napina go. Pozycje przybiera różne, najczęściej leży wyciągnięty na obu bokach. Nie chowa się, nie szuka izolacji. Podchodząc do niego kula się i odsłania brzuch żeby się pobawić. Kupy robi regularnie teraz, raz dziennie o prawidłowej konsystencji i strukturze. Dzięki siemieniu lnianemu struktura znacznie się poprawiła.

Znajoma mająca "moczowego" kota, napisała mi, że równie dobrze może być tak że przez te wszystkie rzeczy zaniedbaliśmy jego zapalenie moczu i kot się podtruwa i stąd poranne wymioty, które nie są częste i nie są regularne. Podwyższony alat i ona i wet powiedzieli może być wynikiem szybkiej utraty wagi.
Pytałam dokładnie weta o tą wątrobę jeszcze i powiedziała żeby nie martwić się od razu aż tak drastycznie, bo reszta parametrów jest w normie.

Czekam na wszystkie naturalne BARFowe suple i chcę jak najszybciej zacząc prawidłowy BARF. Może za jakiś czas też tu napiszę, że badania się piękne! :-)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne