BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Bogini Bastet BARFuje :)
Autor Wiadomość
Jinx the Cat 


Barfuje od: próbuje...
Wiek: 61
Dołączył: 21 Gru 2014
Posty: 183
Skąd: Bawaria
Wysłany: 2015-01-23, 17:13   

Lena06, :kwiatek: NIC DODAC NIC UJAC- moze nie musze zaraz takiego kota miec,bo tez uwielbiam "puszynskich",ale z drugiej strony wlasnie ta zagadkowosc jest fascynujaca...A poza tym swiat bylby nudny gdyby wszystkin podobalo sie to samo!!! :faja:
_________________
Koty to lepsi ludzie !
 
 
Fayolka 

Barfuje od: 26.09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 34
Dołączyła: 12 Kwi 2014
Posty: 60
Skąd: Bydgoszcz/Wroc
Wysłany: 2015-01-23, 18:17   

Dziękuję wszystkim za taką reakcję :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: Bardzo miło czytać takie słowa :)
Bastet dla nas jest piękna i bardzo ważna, nasze życie dzięki niej nieco się zmieniło- brakowało w nim jakiegoś małego serduszka i jestem wdzięczna losowi, że na naszej drodze postawił właśnie Bastet. Bo choć ogromnie podobają mi się duże koty z długim futerkiem (Norweskie Leśne czy Miaukuny), a już w ogóle szaleję na punkcie wszystkich rudzielców, to ta czarna, łysa Bestia jest najlepszym kotem jakiego mogliśmy sobie wymarzyć :love: Mój mąż pokochał ją od pierwszego wejrzenia, a u niego trudno o takie uczucia względem kota :mrgreen:
A Krzysztofowi jeszcze powiem, że nie życzę mu jednocześnie miłości do kotów i alergii na ich sierść, bo wtedy będzie skazany albo na życie bez kota, albo na życie z nietoperzem :faja:
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2015-01-23, 18:22   

Fayolka, bo nie jest ładne to, co jest ładne a to co się komu podoba. A skoro mi się łysolce szalenie podobają to oznacza ni mniej ni więcej, że są szalenie ładne. I tego się trzymamy.
A i nietoperze to fajne stworzenia.
 
 
 
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2015-01-23, 19:05   

Fayolka napisał/a:
alergii na ich sierść

To nie sierść uczula tylko ślina, a że kot się myje, to na włosach ją zostawia i stąd ludzie często myślą, że to uczulenie na sierść ;-) dokładniej (stąd):
Cytat:
Sama sierść zwierzęcia nie jest alergenem, ale wszystko to, co na tej sierści często się znajduje: złuszczony naskórek, mocz, resztki śliny pozostałe na sierści, po tym jak zwierzę się oblizało lub polizało swojego właściciela. I tak, osoby uczulone na sierść kota są tak naprawdę uczulone na specyficzne białko, które znajduje się w złuszczonym kocim naskórku i ślinie tych zwierząt.

i dalej:
Cytat:
Alergia na sierść kota czy psa przestała być powodem uniemożliwiającym posiadanie w domu ulubionego pupila. Obecne leczenie, odczulanie, pozwala na to, by nie wpływało to na nasze życie.

Poza tym większości ludzi taka alergia przechodzi samoistnie po kilku dniach kontaktu z kotem; nawet na forum jest tu szczęśliwa posiadaczka dwóch koteczek rosyjskich niebieskich, która sama (plus dzieci) była uczulona. Mój brat też pierwsze 2-3 dni kicha i łzawi przy kontakcie z kotem. Także nie ma czegoś takiego jak bycie skazanym na "łysolka" - po prostu komuś się takie koty podobają / lubi ich charakter / żal się takiego zrobiło, bo się przybłąkał (lub inaczej stanął na drodze), to ma w domu takiego kotusia i tyle ;-)


To taka mała dygresja co by nie wprowadzać w błąd, że "łysolek" jest jak wyrok lub jedyna deska ratunku dla uczulonych ;-)
 
 
krzysztof1988 

Dołączył: 01 Sty 2015
Posty: 20
Skąd: Oświęcim
Wysłany: 2015-01-23, 19:11   

Fayolka napisał/a:
Dziękuję wszystkim za taką reakcję :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: Bardzo miło czytać takie słowa :)
Bastet dla nas jest piękna i bardzo ważna, nasze życie dzięki niej nieco się zmieniło- brakowało w nim jakiegoś małego serduszka i jestem wdzięczna losowi, że na naszej drodze postawił właśnie Bastet. Bo choć ogromnie podobają mi się duże koty z długim futerkiem (Norweskie Leśne czy Miaukuny), a już w ogóle szaleję na punkcie wszystkich rudzielców, to ta czarna, łysa Bestia jest najlepszym kotem jakiego mogliśmy sobie wymarzyć :love: Mój mąż pokochał ją od pierwszego wejrzenia, a u niego trudno o takie uczucia względem kota :mrgreen:
A Krzysztofowi jeszcze powiem, że nie życzę mu jednocześnie miłości do kotów i alergii na ich sierść, bo wtedy będzie skazany albo na życie bez kota, albo na życie z nietoperzem :faja:


od miecha posiadam ragdolla i nie mam uczulenia i jest to puchaty kotek .więc nie jestem skazany na sfinksa ,ale jak będę miał tylko okazje zobaczyć takiego kota to chętnie się temu dziwnemu kotowi przyjże .i ja nie powiedziałem że ten kot jest brzydki tylko chodziło mi o to że w nim nie ma się co podobać i to naprawdę dziwne stworzenie .i ja nikogo nie krytykuje że ma taki dziwny gust :)
 
 
Fayolka 

Barfuje od: 26.09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 34
Dołączyła: 12 Kwi 2014
Posty: 60
Skąd: Bydgoszcz/Wroc
Wysłany: 2015-01-23, 19:24   

Snedronningen, całkowicie się zgadzam :kwiatek:
gpolomska, wiem o tym ;-) Może niejasno się wyraziłam- po prostu mój mąż jest uczulony na sierść. Nie na ślinę i to, co w niej zawarte. Jest astmatykiem i dodatkowo jest uczulony na wiele rzeczy, m.in. na kurz i roztocza, które są również w sierści zwierzaków i w piórach. Więc w naszym przypadku odpada wszystko, co kudłate lub pierzaste. Kontakt z alergenem nie pomaga- przez chwilę przed ślubem i po ślubie mieszkaliśmy z moimi rodzicami, moim kotem i bardzo kudłatym psem i mąż niezbyt dobrze to znosił. Zaliczyliśmy nawet raz wizytę w szpitalu, musiał zwiększyć dawki leków i inhalować się co wieczór, bo inaczej w nocy prawie się dusił, mimo że kontakt ze zwierzakami ograniczyliśmy mu do minimum, ale jednak ich futro było wszędzie. Wizyty u Ines, która ma piękne Ragdolle, potrafił odchorowywać kilka dni- bardzo bolała go głowa, łzawiły oczy i brzydko kaszlał, zwłaszcza zimą, gdzie dodatkowo dobijało go ogrzewanie. Aktualnie odstawił wszystkie leki, z inhalatora/nebulizatora też już nie korzysta, więc u nas pozostaje tylko łysol :mrgreen: Ale jemu łysole od zawsze się podobały (lubi mroczne zwierzęta, jego marzeniem jest koza XD), zanim trafiła do nas Bastet byliśmy nawet na stronie Bella Bitis i podziwialiśmy jej zdjęcia. Mi serce skradł Devon Artur na jednej z wystaw i już wiedziałam, że takie kosmiczne koty to jest to. Także u nas szczęśliwie brak reakcji alergicznych przy łysolach zbiegł się z tym, że takie koty zwyczajnie nam się podobają.
Co ciekawe, nie było też żadnych oznak alergii, gdy przez kilka dni opiekowaliśmy się Borderem. Myśleliśmy, że znaleźliśmy psa idealnego, ale niestety po odwiedzinach w hodowli okazało się, że Loko był jakimś wyjątkiem, bo inne Bordery uczulają go tak samo, jak każdy inny pies :-/ Nie tracimy jednak nadziei i gdy już będziemy mieli własny dom, to wznowimy szukanie Bordera idealnego :mrgreen:
Tak więc prostuję moją wcześniejszą wypowiedź- łysole na pewno nie są kotami, które nie uczulają i lepiej przy silnej alergii nie nastawiać się na to, że akurat taki kot nie uczuli. Niemniej warto to sprawdzić, u nas akurat nie ma problemu ze śliną kotów, a z ich futerkiem.
 
 
Fayolka 

Barfuje od: 26.09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 34
Dołączyła: 12 Kwi 2014
Posty: 60
Skąd: Bydgoszcz/Wroc
Wysłany: 2015-01-23, 19:36   

Krzysztofie, Ragdolle są rzeczywiście piękne i puchate, mam to szczęście, że przyjaźnię się z hodowcą tych kotków ;-) Niestety raczej nie będę miała okazji mieć takiej niebieskookiej pięknoty w domu, bo musiałabym wybierać między kotem a mężem :lol:
To, że mamy dziwny gust nas nie obraża, to prawie jak komplement :mrgreen: Do Baldzików, czy innych łysokotów nie będę Cię przekonywała, ale jak będziesz miał okazję, to pogłaszcz, pomiziaj takiego kota- może zobaczysz, co tacy wariaci jak my w nich widzą 8-) To bardzo towarzyskie, wręcz upierdliwe koty i jeśli jesteś szczęśliwy z Ragdollem, który raczej jest spokojny, to przy Peterbaldzie mógłbyś zwariować, bo ten kot bez przerwy chce być tam gdzie Ty. A jak Ci przyjdzie do głowy samolubnie spać w samotności, to Peterbald szybko przywróci Cię do pionu podkopując się z każdej możliwej strony, wsadzając swoje chude łapki pod kołdrę, Twoje ubranie i między brodę a szyję. To nie jest kot, który przyjdzie i położy się na kołdrze, gdzieś w nogach. Zdecydowanie zwierzak dla tych, którzy lubią takie upierdliwe stworzenia i chcą cały czas być z nimi w interakcji. W ciągu dnia śpi sama, gdy nas nie ma lub się często przenosimy z miejsca na miejsce, ale jak tylko zobaczy, że dłużej siedzimy w jednym miejscu, to porzuci swoje miękkie i ciepłe legowisko, żeby spróbować dostać się pod bluzę lub chociaż pospać na kolanach. Teraz też Bastet krąży wkoło laptopa, wskakuje mi na kolana, trąca łapką i zeskakuje, a po chwili wszystko powtarza- jest głodna ;-)
 
 
Lena06 


Barfuje od: 28.07.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 21 Lip 2014
Posty: 1292
Wysłany: 2015-01-23, 21:56   

Fayolka napisał/a:
lubi mroczne zwierzęta, jego marzeniem jest koza

Serio koza to mroczne zwierzę...? :shock: Nigdy w ten sposób o nich nie myślałam... Może się to zmieni :mrgreen:
 
 
krzysztof1988 

Dołączył: 01 Sty 2015
Posty: 20
Skąd: Oświęcim
Wysłany: 2015-01-23, 22:34   

Lena06 napisał/a:
Fayolka napisał/a:
lubi mroczne zwierzęta, jego marzeniem jest koza

Serio koza to mroczne zwierzę...? :shock: Nigdy w ten sposób o nich nie myślałam... Może się to zmieni :mrgreen:


my się kozy kojarzą z hiszpanią bo tam kiedyś byli sami pasterze i mieli swoje kozy :), ale nie tylko do mleka im były potrzebne z tego co czytałem ale ten tekst że mąż marzy o kozie jest naprawdę zabawny a że ona mroczna to już w ogółe kosmos :) ,to już powaga zostań przy swoim dziwnym kocie
 
 
Fayolka 

Barfuje od: 26.09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 34
Dołączyła: 12 Kwi 2014
Posty: 60
Skąd: Bydgoszcz/Wroc
Wysłany: 2015-01-23, 22:40   

No trochę mroczne, zależy jak spojrzeć, symbol szatana i takie tam. Ja się kóz boję, bo mają dziwne oczy, szatańskie :mrgreen:
No i cytując klasyka:
Wszyscy słudzy mroku mają Koze z boku
bo Kozy potęga z piekła tutaj sięga :twisted:
Jeszcze zanim mnie poznał, to miał zwierzątko- wija o imieniu Księżniczka :shock:
Dla tych, co nie wiedzą- wij wygląda tak:
 
 
Fayolka 

Barfuje od: 26.09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 34
Dołączyła: 12 Kwi 2014
Posty: 60
Skąd: Bydgoszcz/Wroc
Wysłany: 2015-01-23, 22:52   

Krzysztofie:
To, że Tobie kozy kojarzą się z Hiszpanią jest naprawdę zabawne, a to że Twoim zdaniem kozy pasterzom były potrzebne do "czegoś więcej", to już w ogóle kosmos :) To już powaga, zostań przy swoim nie-dziwnym kocie 8-)
Dla mnie kozy są mroczne i tyle, Tobie się kojarzą z Hiszpanią i też dobrze. Czemu marzenie o kozie jest dziwne? A jak by marzył o nowym mercedesie, to by było super? :roll:
To, że mój kot jest dziwny, a my jeszcze dziwniejsi, bo go mamy też już ustaliliśmy, więc nie musisz w każdym poście tego zaznaczać. Dotarło do mnie, że nie mieści Ci się to w głowie, ale to już nie moje zmartwienie.
I pozwolisz, że nie przyjmę Twojej "rady" i jak życie pozwoli to kiedyś kupię mężowi jego mrocznego kozła. Powiem Ci więcej- co pewnie Cię zszokuje- on tego kozła/kozę chciałby wyprowadzać na smyczy na spacery. Nie wszyscy muszę mieć marzenia, które dla Ciebie są poprawne i słuszne :mrgreen:
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2015-01-24, 00:10   

Fayolka :kwiatek:
Przepiękną masz kicię :love: Raz w życiu na wystawie miałam okazje pogłaskać Peterbalda...
cieplutki, milutki jak aksamit, jak na mnie popatrzyła tym cudnymi oczami... zaczarowała mnie.
Ja uwielbiam NFO ale jakbym mogła to jeszcze takiego "łysego" :love: kota chciałabym mieć.
 
 
Fayolka 

Barfuje od: 26.09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 34
Dołączyła: 12 Kwi 2014
Posty: 60
Skąd: Bydgoszcz/Wroc
Wysłany: 2015-01-24, 00:20   

shana55, ja za to chętnie widziałabym w swoim kocińcu NFO, piękne koty :kiss: Może nauka pójdzie na tyle do przodu, że odczulenia będą faktycznie przynosiły efekty i kiedyś, kiedyś będę miała własną kupę pięknego futerka, jako kontrast dla łysych dupci. Teraz mam własny kawał skóry do całowania- Peterbaldy mają tę przewagę, że można je wycałować bez ryzyka sierści w buzi, można popodgryzać i possać skórę na karku :mrgreen: A skórę mają fantastycznie gładką, miękką i gorącą- to coś zupełnie innego, niż futerko, ale równie uzależniające i przyjemne. Czarują tymi pięknymi oczyskami, człowiek czasem się aż głupi czuje, gdy go obserwują takie oczy :love:
 
 
krzysztof1988 

Dołączył: 01 Sty 2015
Posty: 20
Skąd: Oświęcim
Wysłany: 2015-01-24, 05:25   

ja już się nie wypowiadam bo kurcze lubię zwierzęta ale z kozą na spacer na smyczy czy ssanie karku kotowi do jak dla mnie lekka przesada :).
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2015-01-24, 11:32   

Fayolka, pozdrów męża ode mnie, za tę kozę. Mi się marzy i kozioł (uwielbiam charakterność tych małych drani) i alpaka i nieduże stadko gęsi (tak z 3-4) a do tego dwa psy i z całym tym towarzystwem bym na spacery sobie chodziła.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne